Niesamowite, w jakiej euforii są niektórzy tutaj, wpatrzeni w Trumpa jak w obrazek. Faktycznie, wzór cnót i męża stanu :)
Nie moge ci zakazac, ale moge zaapelowac i poprosic.
Nie pisz wiecej.
Powiem Wam że to jest przerażające że republikanie nie mają lepszego kandydata niż:
- oszust + skazaniec (34 sfałszowane dokumenty + cholera wie co jeszcze wyjdzie w praniu),
- grifter (łapie się czego może, jakieś kiczowate NFT, złote buciki i inne dziadostwa),
- dobry kumpel Epsteina,
- otoczony obślizgłymi typami jak np. Rudy Giuliani,
- brak jakichkolwiek zasad, imprezy z gwiazdami porno, po czym pogróżki żeby siedziały cicho (żonaty od dawna, dodam),
- praktycznie co przemówienie jest jakaś gafa, można robić godzinne kompilacje (nikogo już nie szokują rewelacje jak "they're eating the dogs, cats, pets", u Trumpa to normalka),
- mnóstwo oznak demencji, właściwie niewiele odbiegał w tej kwestii staruchowi Bidenowi,
- świadomie otoczył wokół siebie fanatyczny kult, począwszy od rednecków z MAGA po naprawdę nieprzyjemne towarzystwo jak proud boys etc,
- gwałciciel (sądownie skazany),
- ma zakaz prowadzenia firm w NY + wielkie kary + permanentny zakaz operacji finansowych w New York Bank bo latami zaciągał pożyczki na lewe oświadczenia finansowe,
- wisienka na torcie: od lat krąży plotka że nie kontroluje zwieraczy i wali w pieluchy na przemówieniach (to nie ma znaczenia, dodaję jako ciekawostkę bo nie lubię dziada),
Ten gość to jest absolutne moralne zero, pajac i oszust - mówię tylko o nim jako człowieku, o poglądach nawet nie wspominam bo to inna para kaloszy.
Naprawdę nie wierzę że to jest nadzieja połowy USA i że ludzie z fanatyczną pasją lecą oddać głos na takiego śmiecia. Szczerze mówiąc sumienie nie pozwoliłyby mi oddać głosu na takiego człowieka nawet gdybym w 100% zgadzał się z każdym postulatem o którym mówi.
Ja opinii polskiej prawicy na temat trumpa się akurat nie dziwię. Skoro u nas za ekspertów od gospodarki i polityki USA wystawia się myślicieli pokroju Adamka to znaczy że target jest na podobnym poziomie ;)
Podsumujmy. W najbliższych latach:
- w USA nie będzie inflacji;
- w USA zniknie problem nielegalnej imigracji;
- USA staną się jeszcze większą potęgą militarną;
- na świecie zapanuje pokój.
Zaczynamy odliczanie.
Szczerze trzymam kciuki!
Donald Trump nie zwyciężył dlatego, że jest starym chamem i mizoginem. Nie zwyciężył też dlatego, że był/jest lepiej przygotowany merytorycznie od Harris (bo pewnie nie jest/nie był). Zwyciężył dlatego że ludzie powiedzieli: STOP. Stop progresywnej polityce. Demokraci myśleli, że aborcja będzie ważnym czynnikiem kampanii. Potem w badaniach wyszło że była ważna. Dla 6% głosujących. Kamala Harris miała przekonać kobiety. Które ? Te, które pochodzą z konserwatywnych rodzin ewangelickich (a to ewangelicy stanowią większość w USA!) i dla których zakaz aborcji jest ok? Murzynki ? Te, które śpiewają pieśni o Bogu w chórach gospel? No chyba nie. Społeczeństwo się zmienia. 20% czarnoskórych i podobna ilość Latynosów zagłosowała na Trumpa. Nie dlatego że im się pomyliło, tylko dlatego, że konserwatyści to nie tylko biali. Dla nich ważne jest także to, żeby ich kraju nie zalewali imigranci, którzy nie rozumieją amerykańskiej kultury i którzy stanowią wg nich zagrożenie. Bo to że ów facet jest czarny, nie ma znaczenia, on jest obywatelem USA i obawia się tych, co szturmują granice. Do tego dochodzą inne kwestie światopoglądowe, jak wszelkie wciskanie na siłę tolerancji do różnych dziwnych odmian LGBT a co się za tym wiąże, tzw. woke. Dla tych ludzi powoli świat staje na głowie, margines staje się normą, norma staje się marginesem. Pogardzany jest biały heteroseksualny mężczyzna, chodzący do kościoła co niedzielę? Za chwilę pogardzać będą czarnoskórym heteroseksualnym mężczyzną chodzącym do kościoła. Ci ludzie zagłosowali na Trumpa bo walczą o dwie rzeczy: normalność to raz, tożsamość narodową to dwa. Dołóżcie do tego kwestie gospodarcze, o których my w Europie nie za bardzo mamy pojęcie jak to wygląda w USA, dołóżcie zmęczenie wojnami na Ukrainie i na Bliskim Wschodzie, strach przed Chinami i mamy kombo. Harris mogła stawać na głowie, ale nie mogła wygrać z frustracją i irytacją ludzi, którzy są, wbrew propagandzie, konserwatywni i mają dość cyrku.
Naród Idiotów zagłosował na zepsutego moralnie komiwojażera, który nie spełni nawet połowy własnych obietnic - o ile w ogóle o nich pamięta. Nihil novi. Bawi natomiast powoływanie się na Idiokrację z 2006 przez środowiska konserwatywne po 2016.
Z okazji wyborów mój wykładowca sprzedał audytorium anegdotę. Na początku lat 90. doświadczył on (jako uczeń) programu wymiany "nauczycielskiej" między amerykańskimi college'ami a polskim liceum - w jego przypadku był to profil ścisły. Amerykański "nauczyciel" w polskiej klasie maturalnej swoje "nauczanie" rozpoczął od tłumaczenia ułamków zwykłych. A później było tylko gorzej.
Najbardziej przerażające jest jak się spojrzy na sympatyków jednych i drugich, sekta to jest mało powiedziane. Niesamowite jak spolaryzowany jest obecny świat, prości ludzie szukają zbawiciela w osobie milionera clowna, a nastoletnie julki na reddicie płaczą, że USA z dnia na dzień zmieni się w trzecią rzeszę.
Demokraci podobnie jak z Hilary przegrali na samym wstępie bo Kamala była tak nijaka jak tylko się dało. Uciekanie od ważnych tematów, od kwestii migracji, gospodarki itp a zamiast tego skupienie się na fotkach z gwiazdami Hollywood. Nagle okazało się że poparcie gwiazdeczek żyjących w swoim echo chamber nic nie daje.
Na moje skończy się jak ostatnio, Trump dużo gada a mało robi. Niemniej jednak to Kaczor w amerykańskim wydaniu, przede wszystkim populista i dbający o własny interes cwaniaczek. Oby dostarczył tylko nowych memów zamiast czegoś znacznie gorszego.
Najlepsze że nie wygrali zwykli Amerykanie, ani klasa średnia, ani prawica, ani Republikanie. Wygrały tak naprawdę wielkie korporacje. Wojny celne, obniżka podatków dla korporacji, zdejmowanie regulacji pomogą wybranym korpo a nie szaremu Amerykaninowi. Spowodują większą inflację, większe marnotrawienie kasy i więcej propagandy sukcesu. I puste kieszenie zwykłych szaraków. Przegrali Demokraci i Kamala Harris, ale nie dlatego że mają gorszy program czy pomysły, bo to w ogóle się nie liczyło. Ważne było żeby wcisnąć szarakom odpowiedni kit, który kupią i łykną. Trump to żaden geniusz, żaden polityk to demagog, który niczym sprzedawca samochodów potrafi wcisnąć rzęcha jako prawie nowy samochód.
Bawi go, że zwyrole gwałcili dzieci (są bogaci, więc mogą!), ocenia ludzi poprzez pryzmat stanu ich konta (przy czym ludzka wartość zaczyna się dla niego od sześciu średnich krajowych), łącząc jego różne wypowiedzi z jego zamiłowaniem do pieniędzy, trudno oprzeć się wrażeniu, że sprzedałby ruskim własną matkę, gdyby tylko mu zaoferowali odpowiednio wysoką sumę, a ponadto powszechnie tutaj znany z mitomaństwa. Najbardziej obrzydliwa postać forum GOL-a. Gardzę, niezmiernie gardzę.
pierwszy raz w USA kobieta ma realną szansę zostać prezydentem (prezydentą?;)
To w wyborach z 2016 roku taka szansa pierwszy raz miała miejsce. Co więcej Hillary wygrała wówczas w głosowaniu powszechnym.
Zdecydowanie bliżej mi do Republikanów (kwestie LGBT, klimatu), ale Trump to zdegenerowany rasista i mizogin i mam nadzieję że przegra.
Obstawiam, że wygra Trump. Co nie zmienia faktu, że jeżeli ktoś jest Polakiem i trzyma kciuki za Trumpa, to jest debilem albo ruska ścierą. Po prostu, nie ma trzeciej opcji.
Najdziwniejsze dla mnie jest to że Trump mógł kandydować ponownie na prezydenta po tym jak kwestionował wynik poprzednich wyborów co doprowadziło do szturmu na Kapitol. Po tych wydarzeniach ten człowiek nigdy nie powinien pełnic żadnej publicznej funkcji, a to że został znowu prezydentem pokazuje, że teksty o "wzorze demokracji" można włożyć między bajki. Inna sprawa że Demokratom zabrakło kandydata, który przedstawiłby inna wizję, bo Kamala to był właściwie Biden bis. Najgorsze w tym wszystkim jest to że teraz polityka USA będzie totalnie nieprzewidywalna.
Nie wiem jak można na takiego kogoś jak Trump głosować. Przecież to tak jakby w Polsce Korwin został prezydentem. Kolejny dowód na to, że w polityce można mieć do zaoferowania ludziom tylko kłamstwo i nienawiść a i tak wygrywać wybory. Dobrze, że nam się udało rok temu od tego uciec. Zawiodła bardzo Ameryka...
Antyszczep Robert Kennedy nominowany na przewodniczącego Departamentu Zdrowia. Ma dać ludziom wybór, by mogli chorować w spokoju :).
Murrica great again.
Nie wiadomo kto wygra. Bo w Stanach zawsze jest wyniki 49% do 51% niezaleznie kto kandytuje.
Jednak patrzac na bukmacherow i gielde (a to jest duzo wiarygodniejsze zrodlo niz te mityczne "sondaze"). To wygra TRUMP.
W sumie ciężko mi się ekscytować wyborami na drugim końcu świata. Ale oczywiście, gdyby prezydentem znowu został ktoś tak zepsuty i zdegenerowany jak Trump to tak zwyczajnie, po ludzku byłoby mi przykro,
Zupełnie na spokojnie podchodzę do tych wyborów. W USA nic nie jest w stanie mnie zaskoczyć. Niemal zawsze, co 4 lata do końca jest na styk, już się robią trochę nudni. Gdyby kandydował Kaczor Donald i Myszka Mickey to też by było 51% do 49% , albo 52 % do 48%. Amerykanie lubą szow i zawsze taki robią :)
Niezależnie od tego, kto wygra, Polacy zawsze będą mieli w sercu miejsce dla Kamali.
Via Tenor
No i git! Czekam teraz na spadek cen awokado w Teksasie, załadowanie nielegalnych imigrantów na statki deportacyjne w nowojorskim porcie, zakaz aborcji w Kalifornii, powierzenie ministerstwa gospodarki Muskowi i pozostawienie Wall Street w spokoju (ewentualnie okupację Marsa). Trochę tylko szkoda walczących Ukraińców.
Ciekawe, czysto teoretycznie, bo zdarza się to rzadko i na niewielką skalę, ale ilu elektorów się wyłamie/pomyli. Nie by to coś zmieniło, bo różnica jest za duża, bardziej w ramach ciekawostki.
Kwestia numer dwa. Tak jak pisałem w wątku dobro zmianowym, teraz przed Europą stoją dwa wyzwania, które mogą tez by okazją.
1) Trump w kampanii zapowiadał wysokie cła na produkty z Chin i Europy. Na obu polach raczej nie wprowadzi bo USA by tego nie wydoliło. Jak padnie na nas to trochę problem bo EU ma zdecydowanie dodatni bilans handlu zagranicznego z USA, ale większa szansa jest, że padnie na Chiny. Jeżeli do tego dojdzie to świetna okazja bo:
a) nasze produkty staną się bardziej konkurencyjne w USA i Chinach
b) Chiny będą szukały nowych rynków zbytu i ceny ich produktów mogą spaść
W to, że to magicznie ożywi produkcję w USA by zastąpić importowane produkty niespecjalnie wierzę, ale dlaczego to dłuższy temat. Najgorszy scenariusz to taki, ze uprze się na cła produktów z UE ale nie z Chin, ale raczej mało prawdopodobny.
2) Izolacjonizm proponowany przez Trumpa może być wymiernym czynnikiem podnoszącym jedność Europejską i przyśpieszającym koordynację działań w zakresie obronności. Natomiast niestety źle to wygląda pod kątem naszych zakupów zbrojeniowych w USA, w które wkopał na PiS. Czemu? Powody są dwa:
a) działanie tego sprzętu zależy od dobrej woli USA, bo część mogą po prostu wyłączyć a w wypadku reszty jesteśmy uzależnienie od dostaw amunicji i części bo offsetu oczywiście żadnego nie ma.
b) spodziewam się, że będą próbowali zrobić nas w trąbę (awaryjny sprzęt i odmowa naprawy, opóźnienia, itd.)
Kolejną kwestią może być pewna fala emigracji z USA, tym razem jednak mowa raczej o klasie średniej. Coraz więcej osób z USA przenosi się do Europy. W ostatniej dekadzie trendy się odwróciły i to Amerykanie częściej imigrują do Europy a nie na odwrót. Teraz ten trend może się nasilić. Wiadomo, nie ma mowy o milionach imigrantów, raczej operujemy na poziomie dodatkowych kilku tysięcy, może kilkunastu, ale mowa o tysiącach specjalistów z klasy średniej co jest zawsze mile widziane.
No i ostatnia sprawa, w sumie taka ciekawostka już wewnętrzna USA. Gospodarka USA jest uzależniona od napływu imigrantów z krajów Ameryki Łacińskiej. Ciekawe czy Trumpek rzeczywiście coś zrobi by tą imigrację ograniczyć, czy skończy się na działaniach pozorowanych by nie zdenerwować sponsorów partii republikańskiej.
Cieszę się, że wygral Trump chociażby po to żeby z radością obserwować trzask pękających dupsk uśmiechniętych silniczków tutaj i na X.
Najbardziej lubię posty o końcu Polski, o wybuchu 3 wojny światowej i o faszyzmie w USA.
Ale trzeba miec smutne i zalosne zycie zeby takie rzeczy pisac xdd
Wybory prezydenckie w Stanach przypominały mi wybory prezydenckie w Polsce sprzed 4 lat:
- PO (Demokraci) wałkują na prezydenta Kidawę Błońską (Bidena)
- PiS (Republikanie) wałkują na prezydenta od początku Dudę (Trumpa)
Na kilka miesięcy przed wyborami zmiana kandydata Kidawa na Trzaskowskiego (Biden na Harris). Ta sama taktyka poległa ... Amerykanie nie uczą się na błędach Polaków :D
Mi w “Polakach “ chcących robić hołd lenny trumpowi podoba się to że kompletnie nie zauważają że vice będzie osoba która jest wręcz wrogo do Polaków nastawiona;)
Make America Great Again
...Najwięcej zyskał oczywiście Elon Musk, który okupuje pierwsze miejsce najbogatszych ludzi świata na liście Bloomberg's Billionaire Index (lista aktualizowana na podstawie udziałów w spółkach notowanych na giełdach papierów wartościowych). W jeden dzień szef Tesli wzbogacił się o 26,5 mld dolarów, a jego majątek dobił do 290 mld dolarów.
https://next.gazeta.pl/next/7,151003,31448914,dziesiatka-najbogatszych-ludzi-swiata-wzbogacila-sie-o-bajonska.html#sondaz
Czemu Kamala przegrała? Bo ludzie się solidnie wkurzyli, mieli dość poniewierania za to, że nie wpisują się w lewicowe ramy. Skala systemowej dyskryminacji ze strony demokratów osiągnęła niespotykany dotąd poziom, więc wahadło przechyliło się na prawą stronę.
Zresztą jak wyglądała kampania demokratów? To była nieustanna segregacja i szczucie, a nikt nie lubi być nazywany nazistą/faszystą/homofobem/seksistą tylko dlatego, że nie popiera Kamali. A jak dodamy do tego faworyzowanie określonych grup rasowych czy mniejszości seksualnych i wmawianie białym poczucia winy, to wcześniej czy później ludzie się zbuntują.
Zobaczcie sobie relacje z amerykańskich uczelni, jak młodzi ludzie odetchnęli z ulgą. To coś niesamowitego, jak po czterech latach ci ludzie nabrali odwagi i mówią wprost o braku wolności słowa i dyskryminacji jakiej doświadczyli.
Co nam powie Caine o kolejnych nominatach Trumpa?
Swoją drogą ten Hegseth to też właściwy człowiek na właściwym miejscu. :)
Do 2016 miałem totalnie wywalone na wybory w USA. Czasem nawet nie zauważałem, że takowe się odbyły.
2016 zmienił wszystko, więc z ciekawością obserwuję ten wyścig, jak cztery lata temu. Tegoroczne wybory też są wyjątkowe - "gamechangerem" miał być zamach na Trumpa, który miał zabetonować zwycięstwo pomarańczowego, tymczasem okazała się nim być "podmianka" kandydata u demokratów (Harris, jak się okazało może przynajmniej powalczyć, Biden, w takiej formie, nie dostałby nawet takiej szansy).
Natomiast, w dzień elekcji, patrzę na to wszystko, ze spokojem:
https://x.com/PersElection/status/1853683348822180144
^^Będzie, co ma być - niezależnie od tego, czy czekają nas cztery lata jazdy "bez trzymanki" z pomarańczowym, czy prezydentura Harris.
Dla osób śledzących wybory, pamiętajcie tylko, że ogólnokrajowe sondaże i wyniki nie mają żadnego znaczenia. Liczą się tylko zwycięstwa (bo nawet nie uzyskane głosy czy przewaga) w 7 stanach wahających się, reszta głosów nie ma w praktyce żadnego znaczenia. I choć na chwilę obecną sondaże ogólnokrajowe dają przewagę Harris tak realnie większe szanse ma Trump bo prowadzi minimalnie w aż 5 z 7 stanów wybierających tak naprawdę prezydenta (stan na niedzielę).
Tak więc zapowiada się, że po raz trzeci z rzędu gdy prezydentem zostaje kandydat republikanów to zostaje nim pomimo uzyskanie mniejszej liczby głosów (tak było w 2016 jak wygrał Trump i w drugiej kadencji Busha juniora w 2004).
W większości wahających się stanów prowadzi Trump. Raczej to on wygra.
Niezły fake był z tym sondażem w Iowa. Trump ostatecznie zdobył tam 56 %
Jeszcze nie ma wyników a nasz (P)rezydent już złożył gratulacje...
Żulczyk nie doszacował
Mam nadzieję, że w tej mniej optymistycznej sytuacji ten nasz furdeutschlandowy Donald będzie miał jaja i zamiast długopisa z Warszawy wystawi kogoś kto podobno świetnie się dogaduje z czerwonymi.
Radek lecisz.
Byłem za Harris, ale ja się zwycięstwu Trumpa nie dziwę. Ludzie mają dość woke, LGBT, pieprzenia o ekologii i zakazów z tym związanych, atakowania religii, tolerancji dla pojebów i nieograniczonej imigracji. Lewactwo jest zdziwione że wszędzie na świecie wygrywa prawica? Niech dalej ładują wszędzie tęcze i samochody elektryczne ludziom do gardła. To pomoże lewicy!
Trump to cham i burak. Gdybym był Amerykaninem nie wiem jakbym zagłosował. Każdy inny Republikanin byłby dla mnie ciekawszym wyborem niż ten stary dziad.
To chyba groźba.
To na pewno obietnica.
Dużo wody w Missisipi nie upłynęło
Prawiczki pewnie nadal dumne, że Elonek będzie starcem sterować przez komórkę.
I na dobranoc, kończenie wojny w dobę:
Prezydent elekt Donald Trump może ściągnąć europejskie i brytyjskie wojska, które utworzą 1200-kilometrową strefę buforową między armiami Rosji i Ukrainy - informuje The Telegraph. Wcześniej Wall Street Journal informował, że plan Trumpa zakłada, że na linii frontu utworzona zostanie strefa zdemilitaryzowana, a Ukraina nie wejdzie do NATO przez 20 lat. W zamian USA mają nadal dostarczać broń do Kijowa, aby zapobiec kolejnej rosyjskiej inwazji. Jednocześnie USA nie zamierzają rozmieszczać swoich wojsk w celu zapewnienia bezpieczeństwa strefy buforowej i nie planują finansowania tej misji.
https://wiadomosci.wp.pl/niespodziewana-decyzja-bidena-cnn-specjalisci-wojskowi-pojada-do-ukrainy-relacja-na-zywo-7090572276640672l
Ekipa Muska wkrótce sięgnie po władzę.
https://next.gazeta.pl/next/7,151243,31456816,druzyna-a-muska-jedzie-do-waszyngtonu-tak-miliarder-zamierza.html
Wczoraj już był jeden potwierdzony głos oddany przez obywatela Chin. Te wybory to przecież śmiech na sali.
A może to jednak Trump powinien wygrać dla naszego dobra?
Jednak, zdaniem Rahmana, to poczucie celu zostało teraz utracone i - co zaskakujące - powrót Trumpa do Białego Domu może być tym, co je przywróci.
W jego opinii wyzwania, z którymi obecnie zmagają się państwa członkowskie — bezpieczeństwo, obrona, migracja i polityka fiskalna — mają charakter wspólnotowy, ale trudno z nimi sobie radzić na poziomie UE z uwagi na to, że te obszary tradycyjnie należą do kompetencji państw narodowych.
Właśnie w tym Trump "mógłby pomóc" Unii Europejskiej. Chodzi o "ożywczy efekt, jaki może wywołać szok jego drugiej prezydentury" - ocenił komentator Politico.
Tak tam ciekawostka, która pewnie nikogo:
"Jeśli natomiast zwycięży Donald Trump, to będzie zaledwie drugim prezydentem, który po przewie powrócił do Białego Domu. Do tej pory udało się to jedynie Groverowi Clevelandowi. Miało to miejsce ponad 130 lat temu."
Szczerze to zdziwiło mnie, że tylko jeden wrócił po przerwie.
Polecam bardzo fajną dyskusję na temat trwających w Stanach wyborów, która niuansuje wiele kwestii u nas w mediach przedstawianych bardzo sztampowo.
Ciekawy może być zwłaszcza pierwszy segment, który można określić kolokwialnie jako "czemu jest tak źle, skoro jest tak dobrze". Czyli próba wyjaśnienia dlaczego to gospodarka i bezpieczeństwo ekonomiczne są na szczycie tematów decydujących o oddanym głosie i dlaczego "magia zielonych strzałek" na wykresach rozjeżdża się z odczuciami amerykańskiego społeczeństwa.
https://youtu.be/5Aj02krNa7c?si=Q9SL0EnmONAAM0q1
Putin popiera Harris. Szach mat.
https://www.rp.pl/polityka/art41081711-putin-mowi-ze-glosowalby-na-kamale-harris-i-widzi-szanse-na-pokoj-o-co-mu-chodzi
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Putin-Popieramy-Harris-w-wyborach-w-USA-Bialy-Dom-komentuje-8807165.html
#PolishTeachersForHarris
Nagły zwrot akcji!
Istnieje duże prawdopodobieństwo, że w Stanach wyborów nie wygra ani Trump, ani Harris! Mogą zwyciężyć Inni!
https://x.com/MarcinPalade/status/1853729411524133250
spoiler start
To, rzecz jasna, nie wyniki, tylko liczba zarejestrowanych głosujących.
spoiler stop
Tymczasem zdecydowanie prowadzi Pomarańcza. PO 2am będą wyniki z Pensylwanii, ciekawe czy się coś zmieni.
Przewaga Trumpa rośnie, obecnie może liczyć na 154 głosy elektorskie, Harris na zaledwie 27. Procentowo 45% dla Harris, 54% dla Pomarańczy w wyborach powszechnych.
81 Kamala vs. 172 Pomarańcza. Jak wygra Trump, to Europa ma problem, ale może wreszcie się obudzi - i nie chodzi mi o ruch woke - obronność naszego kontynentu jest żadna.
Harris - 91 vs. Trump - 178. Pensylwanię pewnie zdobędzie Trump jak wynika z głosów liczonych na bierząco, jednak trzeba czekać na zliczenie wszystkich wyników w tym stanie. Zauważyłem też, że w siedzibie sztabu wyborczego Pomarańczy jest dużo ładnych dziewczyn :(
Edit szybko się zmieniło Harris 91, Trump 195
Harris - 91 vs. Pomarańcz - 207. BBC i TVP oraz net podają 1:1 te same wyniki na tę chwilę. Dream big again? Natomiast zliczając tylko głosy oddane przez obywateli USA różnica wynosi już teraz zaledwie 2.5% na korzyść Trumpa. W Pensylwanii zliczono 60% głosów, prowadzi Trump tymczasem.
Harris 165 vs. Trump 227.
Edit teraz Harris 165 vs. Trump 230.
https://www.youtube.com/watch?v=mowTeFk4_lo&ab_channel=IcedEarth
W sumie szkoda ... byłby chociaż tydzień spokoju na naszym podwórku
Kamala 188 vs. 266 Pomarańcza. Wisconsin i Michigan także za Trumpem (zaraz podadzą wyniki wstępne). Pozamiatane. Trump jest 47 prezydentem, obecnie in spe:(
Na chwilę obecna krypto poszły w górę, ale tych już prawie nie mam więc małe znaczenie.
Za kilka godzin zobaczę jak zmienił się mój portfel z akcjami.
Pracownicy w chińskich oddziałach firmy zasmuceni bo teraz obawiają się dalszych zwolnień.
Jak ja lubię te prześmieszne analizy Bukarego który zapewne tak samo się cieszy z rządów naszych przygłupich polityków którzy znaleźli się głosami Bukarych przy władzy ;) Jak tam już dobrze zarabiasz, masz czas dla rodziny, masz w planach już zaplanowane loty z CPK oraz na horyzoncie widzisz tanią energię z atomu a obecnie z elektrowni wiatrowych ?
Teraz już bez żartów najlepsze co mogło spotkać USA to prezydent który patrzy głownie na swój kraj i gospodarkę wewnętrzną oraz globalny duży biznes a nie który jest skupiony na poprawności politycznej, poglądach mniejszości czy innych bzdurach.
Dodatkowo jest szansa że u nas nie wystawią Rafałka "planeta się pali" bo może Polacy chcą jednak mądrego prezydenta.
Jedyny plus wygranej tego Nazisty, Kretyna oraz Pomarańczowego Incela jest taki że za 4 lata już nie będzie mógł kandydować na prezydenta USA
A minus jest taki że przez 4 lata ten idiota będzie rządził USA
Chyba w tym roku nie pojadę do Las Vegas na wakacje.
Rynki w USA dziś ruszyły i mój porfel zyskał 7% dzięki umocnieniu się dolara.
Zobaczymy jak długo ten trend się utrzyma.
Teraz wielkie poruszenie, a mało kto zadał sobie pytanie, czemu po jednej kadencji demokratów ruszyła wielka czerwona fala? Oprócz wygranej prezydentury są jeszcze dwie izby reprezentantów.
Nie bez powodu w tylu stanach pokazano demokratom środkowy palec.
Ci popełnili błąd w tym że zamiast dziadka od razu wymienić na kogoś młodszego jak mu się w głowie zaczęło mieszacz to uparcie szli z nim do wyborów. Dopiero jak na tym wiecu czy jak to tam się nazywa zaczął gadać głupoty to dopiero się opamiętali ale w tedy to już był za późno. To samo robi PIS z Kaczyńskim. Zamiast odesłać go na emeryturę to dalej go kurczowo trzymają i przez to każde następne wybory czy cokolwiek innego będą próbować wygrać to przez niego przerżną. Go już mało kto bierze na poważenie. Ciągle o tym samym nawija. Te same głupoty robi. No i już ma też swoje lata przez co raczej z młodszego pokolenia mało kto bierze go na poważnie.
Może nie w 24 godziny, ale i tak będzie zajebiście :)
Pełna kapitulacja Ukrainy :)
Źródła "The Wall Street Journal" informują, że prezydent elekt USA, Donald Trump, rozważa możliwość zaoferowania Ukrainie zamrożenia konfliktu zbrojnego z Rosją. Warunkiem miałoby być pozostanie obecnych granic bez powrotu utraconych terytoriów oraz rezygnacja z przystąpienia do NATO przez co najmniej dwadzieścia lat.
Jak sugerują doradcy Trumpa, plan zakończenia wojny jest w trakcie rozmów. Zakłada się, że działania wojenne na linii frontu zostaną wstrzymane, a wzdłuż niej powstanie strefa zdemilitaryzowana. Jednak nie określono jeszcze, kto miałby odpowiadać za jej bezpieczeństwo. Rozmówca "WSJ" wykluczył jednocześnie udział wojsk amerykańskich lub kontyngentu ONZ w tej misji
Poniżej fragment mojego posta, z 4 listopada tego roku:
Dalej - "plan pokojowy dla Ukrainy". Streszczam: wprawdzie Ukraina skapituluje, ale w zamian za to, nie wejdzie do NATO, a jeszcze jako bonus: USA nie będą żadnym gwarantem pokoju, nie będzie nim też NATO, ta rola przypadnie Europie, w domyśle - spocznie na barkach "flanki wschodniej". No zajebiście "dobry" plan. Sprytny.
^^Tak pisałem tuż przed wyborami w USA. Dzień później Trump odniósł miażdżące zwycięstwo, "lewary się zesrały i pękły im dupy" - i to jest najważniejsze :D
Czytałem że Tramp zamierza deportować 11 milionów uchodźców z kraju. Tak jak to obiecał w kampanii. Ciekawe jak on to zamierza zrobić. Przecież taka liczba to jak nie jeden mniejszy kraj.
Jastrząb Mike Waltz doradcą do spraw bezpieczeństwa narodowego prezydenta Trumpa.
"Rosja, Chiny i Iran nie chcą się z nami ścigać, tylko nas zastąpić"
Kolejny nominat do trumpowej drużny - placówkę amerykańskiej ambasady w Izraelu obejmie Mike Huckabee. Ten sam, który w 2017 roku stwierdził, iż: here is no such thing as a West Bank. It’s Judea and Samaria (the territory’s biblical name). There’s no such thing as a settlement. They’re communities, they’re neighbourhoods, they’re cities. There’s no such thing as an occupation.
Edit.
Niebawem poznamy też nominata do objęcia departamentu edukacji. Tu szykuje się delikwent, przy którym Czarnek to lewicowy liberał. Najpewniej zostanie nim bowiem Ryan Walters, który zasłynął decyzję obowiązkowego nauczania Biblii w szkołach Oklahomy. Rozpisano nawet przetarg, którego specyfikację spełniała jedynie "We The People Bible" (wspierana przez Trumpa) oraz "God Bless the U.S.A. Bible", zwana również "Biblią Trumpa".
The Bible is one of the most historically significant books and a cornerstone of Western civilization, along with the Ten Commandments. Every school in the state will have a Bible in the classroom, and that every teacher will be teaching from the Bible in the classroom.
Ktoś tutaj pisał wcześniej o tym, że trampek z mózgiem mogą się pokłócić, i proszę, tylko nie mogę tego posta znaleźć.
https://wiadomosci.onet.pl/swiat/elon-musk-narazil-sie-ludziom-donalda-trumpa-nie-rozumie-kluczowej-rzeczy/eb3nby4?utm_source=m.facebook.com_viasg_wiadomosci&utm_medium=referal&utm_campaign=leo_automatic&srcc=undefined&utm_v=2
Od wyborów prawie 2 tygodnie mięły, a tam jeszcze nie przeliczyli wszystkich głosów. Chyba mają po jednym człowieku od tego w każdym stanie.
Idiotyczne to amerykańskie głosowanie, pamiętam jak Al Gore wygrał, a i tak prezydentem został decyzją sądu Bush.
Ja wybory śledzę. Wygrana trumpa to potencjalne problemy dla firmy w której pracuje, szczególnie w przypadku wojenek handlowych.
Kamala Harris nie wystąpi na wieczorze wyborczym
Kamala Harris nie wygłosi przemówienia podczas wieczoru wyborczego - przekazał wiceszef sztabu demokratów.
To wymowny gest wiceprezydentki, oznaczający minorowe nastroje wśród przedstawicieli obecnego obozu władzy.
Praktycznie rzuciła ręcznik.
Republikanie biorą Senat
Republikanie zdobywają 51 mandatów w Senacie i zdobywają kontrolę w izbie wyższej amerykańskiego parlamentu.
Łojesu, ale deklasacja.
Trumpem już kiedyś straszyli, a za jego kadencji Polska miała najlepiej i dodatkowo twardo gra z ruskimi, chinami i koreą. Też jestem za tym żeby te państwa mocno przycisnąć.
Via Tenor
Z reguły nie bawię się w politykę na forum a także prywatnie nie wnikam aż tak bardzo w ten syf. Skłaniam się ku jednej stronie ale to z musu wyboru 'mniejszego zła'.
Teraz po tym wątku zaskoczyło mnie stanowisko niektórych osób. Do tego w tak toksyczny sposób jak to lubią się kłócić przekupki w prowokacyjnych tematach na FB czy innym śmieciowisku. Wydawałoby się że na tym forum to jednak inteligentni ludzie siedzą ale cóż...
Głupota ludzka nie zna granic.
Posiedziałem chwilę na reddicie i najbardziej z wygranej Trumpa to się cieszy Izrael, ponieważ Biden był ostatnim elementem, który powstrzymywał ich od zrównania Iranu z ziemią.
Dobra - sprawa wygrana. Donald zostaje prezydentem.
A tak z ciekawości, trampek jest 47 prezydentem, czy dalej 45, skoro wraca? Jak to tam u nich jest?
Ale politycy PiS klaszczący i skandujący w polskim Sejmie "Donald Trump" to jest kolejny poziom żenady, choć wydawało się, że osiągnęli w tym już maksimum. Suwerenność...
Zgodnie ze świecką tradycją, celebryci masowo zapowiedzieli wyjazd z USA w przypadku wygranej Trumpa. Należy trzymać za słowo następujące persony:
1. Alec Baldwin
2. Whoopi Goldberg
3. John Legend
4. Chrissy Teigen
5. Rob Reiner
6. Barbara Streisand
7. Cher
8. Nancy Pelosi
9. Hillary Clinton
10. Megan Rapinoe
11. Tom Hanks
12. Amy Schumer
13. AOC
14. Lady Gaga
15. Taylor Swift
16. Bill Gates
17. Jane Fonda
18. Madonna
19. Mark Ruffalo
20. Kim Kardashian
21. Bruce Springsteen
22. George Clooney
23. Hunter Biden
24. Oprah
25. Robert De Niro
26. Samuel L Jackson
27. Miley Cyrus
28. Travis Kelce
29. Bobbi Althoff
30. Rashida Talib
31. Stormy Daniels
32. Dr. Anthony Fauci
33. George Soros
34. Diddy
35. Eminem
36. Ellen DeGeneres
37. Sean Penn
38. Sharon Stone
39. Ashley Judd
40. Tommy Lee
41. Bryan Cranston
42. Billie Joe Armstrong
Bonus:
O krok dalej poszli Rob Reiner, Cher oraz Bono zapowiadając że skończą ze sobą w widowiskowy sposób.
Nieźle muszą mieć powalone w głowach, że głosują na takich pomarańczowych klaunów z prawicy, dobrze, że w UE jest od tego wolna!
To jest filmik zrobiony przez AI czy faktycznie Trump idzie na wojnę https://www.youtube.com/watch?v=uCKUaJawPco Z drugiej strony tu jest wersja niezapętlona. Chyba że Forbes to też fake https://www.youtube.com/watch?v=6xGOZwZo1S8
Pete Hegseth sekretarzem obrony.
Kolejny weteran wojny z terrorem na wysokim stanowisku.
Media przestawiają go jako "gospodarza programu w Fox News" xD.
Widzę, że Amerykanie dorobią się swojej dyktatury ciemniaków. Szaleństwo wokeizmu kontra prawica ciemna jak tabaka w rogu. Ot, znak czasów.
Najbardziej mnie bawią ci którzy myślą, że jak Trump wygra wybory to dojdzie do całkowitej zmiany polityki całego mocarstwa jakim jest USA i nazista Trump wycofa zupełnie pomoc dla Ukrainy bo to przecież przyjaciel Putina, Kima i samego Lucyfera. Słodkie to jest.
Bo przecież Trump wcale jeszcze nie był prezydentem...a nie, czekaj był. No i faktycznie, był to okres całkowitego chaosu światowego i skrętu Stanów w stronę nazizmu, faszyzmu, prawactwa, rasizmu i innych izmów.
Tragedią dla świata jest to że mocarstwo takie jak USA gdzie żyje ponad 330 milionów ludzi wystawia do wyścigu o fotel prezydenta Trumpa i kogoś tak miernego jak Kamala Harris. Pomijając fakt, że obecnym przywódcą tego kraju jest dziadek z demencją chodzący w pieluszce.
Ciekawe czy jak wygra Trump to będzie kolejny koniec świata, brak węgla, paliwa i jedzenia.
Ceny pójdą w górę a kacapy rzucą się nas nas z pistoletami.
Wygra Trump - wybory sfałszowane przez ruską agenturę (w kraju który ma jeden z najlepszych wywiadów na swiecie)
Wg wielu specjalistów KGB i FSB są o wiele sprawniejsze niż CIA i NSA oraz FBI.
Odnośnie Trumpa są same domysły i poszlaki, ale nie ma dowodów, wszystko co mogą powiedzieć od 2016 roku to: After years of investigations by U.S. government bodies from the Justice Department to the FBI to Congress, the American public has no idea if Russian President Vladimir Putin has “something” on Trump. oraz Eight years after the FBI first began probing Trump’s Russia connections in mid-2016, national security officials are still puzzled by the former U.S. president’s unrelenting deference to Putin, as well as the enduring mystery of Trump’s decades-old relationship with Russian and former Soviet investors and financiers, some of whom helped save his failing businesses years ago.
h ttps://foreignpolicy.com/2024/10/30/enduring-mystery-trump-relationship-russia/
Co prawda śledztwo dziennikarskie udowadnia zależności Kreml - Donald, ale tak naprawdę nie ma żadnych namacalnych dowodów. Jeśli masz czas, to możesz zobaczyć ten film, dotyczy ostatnich 30 lat działalności zagranicznej Rosji i jej wpływów na inne państwa. Co ciekaw pomimo niektórych oczywistych faktów, dowodów jakichkolwiek brak. Film porusza tez kwestie Trumpa i historii finansowania jego przedsięwzięć.
h ttps://m.youtube.com/watch?v=-fA5mTzp3QE
Tez się zastanawiam jak jest naprawdę w relacjach Putin - Trump. Niemniej zwróć uwagę, że wszystkie linki, które podałeś nie przedstawiają żadnych dowodów, a jedynie domniemania (tak samo jest z moimi źródłami). Gdyby takie dowody istniały, to dziwne, że służby wywiadowcze USA nie są w stanie ich znaleść. To przemawia na obronę Trumpa lub wskazuje nieudolność tych służb.
Sorry, że piszę w oddzielnych postach, ale gdy chciałem odpowiedzieć pod postami dotyczącymi bezpośrednio tego zagadnienia, to zostałem wylogowany, a post się nie pojawił (być może był zbyt długi lub zbyt długo go pisałem).
Jarząbek
"Miałeś chamie złoty róg" swoją szansę w ramach założenia tematu i dyskusję ale jednak nie wytrzymałeś... Nie rozumiem, jeśli jesteś pijany, to nie pisz na forum.
W wyborach z 2016 roku większość Polonii głosowała na Trumpa, w następnych na Bidena, teraz zdania wydają się podzielone 50/50. Istnieje jednak tendencja do niedoszacowania poparcia dla Trumpa, w niektórych przypadkach dość znacząca, wiec może być różnie. Co prawda Kolegium Elektorów zbiera się 17 grudnia i wtedy tak naprawdę dowiemy się kto wygrał. Niemniej ciekawe jest ile % obywateli USA poprze każdego z kandydatów. Harris w ciągu kilku miesięcy osiągnęła naprawdę niezłe wyniki, ale co się dziwić skoro 24 spośród największych amerykańskich gazet i magazynów ją poparło i stwarzało odp. warunki swoimi publikacjami (Trump uzyskał poparcie tylko 5, wiec faktycznie może być niedoszacowany).
Nie mogę wstawiać normalnych linków z jakiejś przyczyny:
h ttps://www.pap.pl/aktualnosci/harris-czy-trump-komu-media-sa-bardziej-przychylne
Według przewidywań "The New York Times" Donald Trump ma 90 proc. szans na zwycięstwo w wyborach prezydenckich.
Ale tu co niektórym dziś dupa pęknie, Irek pewnie w końcu dostanie wylewu od tej złości :)
Harris 182 vs. Trump 246. Pensylwania ciagle liczy oddane w tym stanie głosy.
Edit Dobre jest to, że na promocję w mediach społecznościowych Kamala wydała prawie 120 baniek, a Donek 13.
Tak jak u nas - wybór między dżumą a cholerą. Trump najpewniej wygrał a media tak się ładnie gimnastykowały, aby wypromować Harris a tu nic z tego.
No i USA okazało się kolejnym krajem skręcającym mocno w prawo. Nie chodzi tu zresztą wyłącznie o zwycięstwo Trumpa, republikanie wzięli w tych wyborach wszystko co było do wygrania. To raczej bardzo dobrze dla samych Stanów, czas pokaże jak to się skończy dla reszty świata. Wiadomo że nasze oczy są skierowane głównie na wschodnią flankę NATO i konflikt tuż za nią.
Na poważne rozważania przyjdzie jeszcze czas, póki co pocieszę się trochę incydentami kałowymi wśród "silniczków" oraz wybornymi fikołkami w wykonaniu polityków rządzącej koalicji którzy w popłochu usuwają twitty ;).
No i USA okazało się kolejnym krajem skręcającym mocno w prawo. Nikogo to nie dziwi w skali globalnej - natomiast Europka (poza Francja Włochami i Wegrami) zrobi kilka demonstracji z aktywistami woke, w Polsce AMŻukowska przedstawi granice woj. mazowieckiego z białorusią, ukraiński prezydent oleje Polskę jak zawsze błagając USA i Europę zachodnią o pomoc (powinnismy mu na miesiąc zamknąć granice, śpiewaliby wtedy innym głosem) - a tymczasem w Stanach i Rosji oraz Chinach wyprodukują kilka tysięcy rakiet dalekiego zasięgu, aby trzymać innych „za mordę” i dobrze się bawić.
Hrabstwa w których wygrała Harris, i w których wygrał Trump
Dobrze to pokazuje skale przepie...lenia wyborów przez Kamale, chociaż wyniki sondaży mówiły że oboje idą w łeb w łeb.
Czyli jedyny polityk w Polsce, który zdaje sobie sprawę z działań Rosji to Duda. Szkoda, ze nie może startować w następnej kadencji.
Dzisiaj wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych. Kto Waszym zdaniem wygra - Donald Trump czy Kamala Harris? Wybory są ciekawe, gdyż pierwszy raz w USA kobieta ma realną szansę zostać prezydentem (prezydentą?;)
Co za różnica, kto wygra? Dla Polski nie ma zbyt duzego znaczenia, oboje kandydatów traktuje nas jako podrzędnego sojusznika.
Tam nie ma żadnych wyborów, wszystko jest już ustalone i wygra Kamala nawet pokazywali to w The Simpsons.
100% może iść zagłosować to i tak się nie liczy.
Ostatnie godziny wolnego świata.
Irkowy armagedon lordowa apokalipsa i jarzabkowy koniec świata.
Kamala 219 vs. 266 Pomarańczka. Jak przyszedłem do pracy (a raczej zalogowałem się), to 12 Amerykanów ciagle było w pracy. Każdy z nich cieszył się z wyników wyborów. W sumie nic dziwnego.
Zauważyłem tez jak strasznie kłamią w TVP i TVN - zupełnie inaczej wyglądały podziękowania Trumpa niż to przedstawiają.
Widzę tez, że prezydent ukrainy już od prawie 3h smaruje Pomarańczy wchodząc mu wiadomo gdzie. Duda przy nim, to jednak wstrzemięźliwy buc.
Jeśli wybory nie ustawione to myślę tak jak Iselor, że po prostu zwykli ludzie mają dość tej dzisiejszej mieszanki gówna która wylewa się z każdej strony z tym Hollywood na czele które całe wspierało Kamalę.
Francuski dziennik "Le Monde" ocenia, że wygrana Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA i sukces Partii Republikańskiej w Senacie są "ważnym punktem zwrotnym dla Stanów Zjednoczonych" i zejściem z drogi, jaką Ameryka szła po II wojnie światowej.
To "koniec amerykańskiego świata" - głosi tytuł artykułu. "Droga, którą poprowadzi swój kraj Trump - wzmocniony na tę drugą kadencję sukcesem swej partii w Senacie - różni się zasadniczo od drogi wytyczonej przez USA od czasu zakończenia drugiej wojny światowej. To koniec amerykańskiej epoki - epoki supermocarstwa otwartego, zaangażowanego na świecie, chcącego, by uznawać je za model demokratyczny - słynne "jaśniejące miasto na wzgórzu", wychwalane przez prezydenta Ronalda Reagana. Model ten już był naruszony w ciągu ostatnich dwóch dekad. Powrót Donalda Trumpa jest wbiciem gwoździa do jego trumny" - ocenia "Le Monde".
Dziennik zarzuca Trumpowi, że postrzega on świat "wyłącznie poprzez pryzmat amerykańskich interesów narodowych" i jest to świat "dyplomacji transakcyjnej, która zastępuje sojusze oparte na wartościach". "Le Monde" wyraża obawę, że jeśli Trump zatrzyma pomoc wojskową dla Ukrainy i będzie negocjował z Władimirem Putinem "pokój korzystny dla najeźdźcy", to skutki będą "wykraczać daleko poza los samej Ukrainy".
Boże jaka żenada... ludziom przeszkadza fakt że USA skupia się na sobie, zamiast robić dalej za kraj od rozwiązywania problemów całego świata.
Ja tam ich rozumiem. Przez ostatnie kilka dekad USA było jechane że dlaczego rozpoczyna wojny, że bawi się w żandarma świata, że należy odejść od dolara jak waluty w handlu, że jak ktoś chce coś sprowadzić z USA to jest cło, VAT i co tam jeszcze wymyślili. A jak USA nagle faktycznie zaczęły się do tego stosować, czyli zlewać inne państwa, to nagle płacz że pół świata zapłonie przez to, że nie damy rady itd. Czy Europa przez ostatnie lata stała się tak słaba, że bez pomocy USA sobie nie poradzi? Przecież polityka Putina i Chin jest znana od dziesięcioleci, czemu nikt z tym nic nie robił? Dopiero jak Putin ruszył na Ukrainę to większość zachodu łaskawie zaczęła podnosić PKB na wojsko, a i tak zazwyczaj nie przekroczą tych 2% PKB, bo rozdmuchano socjal do tego stopnia, że gdyby musieli by go ucinać, to mieliby dymy w państwach. Sojusze powinny być obustronne, a nie USA nas obroni, a my nie wyprodukowaliśmy amunicji nawet na miesiąc obrony.
W Ukrainę wpompowano miliardy dolarów i nic to nie zmieniło, spieprzyli sprawę korupcją, błędnymi decyzjami i fatalnymi kontrofensywami. Przykro mi że tak to się rozwinęło, ale szanse Ukrainy że odzyskają Krym czy Donbas są już praktycznie zerowe. Niestety, ta ruska ściera wygrywa. Jedyna rzecz która dałaby szansę Ukrainie na odzyskanie ziem to pełnoskalowe wejście do gry NATO.
Miejmy tylko nadzieję, że Europa wyciągnie z tego konkretne wnioski, a nie tylko rękę i postulat „Ameryko daj i chroń”.
Polska niestety jest słabym państwem, któremu tylko wydaje się, że jest odwrotnie, po 89 roku nie wykorzystaliśmy szansy odbudowy gospodarczej, militarnej i dyplomatycznej. Akurat historia podlizywania zagranicą w polskiej polityce jest znana od lewa do prawa, zaliczyć można do tego wszystkie rządy. Nie wymagamy by inni nas szanowali, sami jesteśmy sobie winni.
Mam nadzieję że jak Trump już wygra to uda mu się ten mur skończyć za hajs Meksyku.
Wszystko jest lepsze od dziadka z demencja srającego w pieluchy, lub she/her lewaczki. Wygrało mniejsze zło.
Najlepsze że nie wygrali zwykli Amerykanie, ani klasa średnia, ani prawica, ani Republikanie. Wygrały tak naprawdę wielkie korporacje. Wojny celne, obniżka podatków dla korporacji, zdejmowanie regulacji pomogą wybranym korpo a nie szaremu Amerykaninowi. Wyborcy Pomarańczy uważają inaczej, ba - w wywiadach wręcz chwalą sobie życie za czasów poprzedniej kadencji Trumpa, jednocześnie narzekając na koszty utrzymania za czasów Bidena. To tak jak w Polsce - za czasów tego „strasznego PiSu” papierosy przez 8 lat zdrożały o 4 złote, za czasów PO i obecnej koalicji w ciągu ostatniego roku o tyle samo.
Via Tenor
Świetny wybór!! Ameryko dziękujemy!! Precz z lewactwem!!
Donald Trump, Donald Trump!!
Trzeci największy Donald w historii.
Via Tenor
aż miło oglądać TVN24G** jak tam płaczą, skomlą :) Teraz liczę że jakiś węgierski magnat kupi TVN i przeprowadzi porządną restrukturyzację !
Wszyscy mają jakiś intelekt poza Szymonem który zamiast być dyplomatom obraził się na amerykanów ;)
O Bruksela tez padła już na kolanka. Teraz może się otrząśnie i zamiast zabawiać się w „kolorowe kwiatki”, to zacznie inwestować w obronność.
O - są i podziękowania od Donalda T., który jeszcze 24h temu kibicował Kamali. Rany, świat jest zakłamany bardziej niż watykan za Piusa XII.
Cieszę się, że wygral Trump chociażby po to żeby z radością obserwować trzask pękających dupsk uśmiechniętych silniczków tutaj i na X.
Najbardziej lubię posty o końcu Polski, o wybuchu 3 wojny światowej i o faszyzmie w USA.
zawsze mnie bawi retoryka tych którzy myślą o sobie że są elitą intelektualną (bo dobrze wybierają - bo przecież na trumpa muszą głosować rednecki a na pis same pastuchy które ledwo co skończy zawodówkę) a sami chodzą w sweterkach i ledwo dociągają do 3-5 średnich krajowych. To zawsze było i jest przezabawne. I teraz pytanie zagadka czemu rynki tak dobrze zareagowały i spadły ceny kluczowych surowców po wyborze "dekla" Trumpa :) Tylko aby wam się zwoje w głowach od przemyśleń nie przegrzały :)
Irek22 - wbrew temu co sądzisz ten rząd to bananowa banda ale jeszcze 3 lata i do widzenia. Czas szybko leci nie ma co rozpaczać.
Mega mnie ciekawi co będzie. Tym razem absolutnie nie wiem kto jest mniejszym złem. Czy upośledzona curry lady, czy pomarańczowy cham
A przed kim to tak zapaskudziła zbroję Uśmiechnięta Polzga?
https://x.com/JDVance/status/1745479188067254621
"Tylko śmiecie głosują na Trumpa"
A tu Trump wyniósł śmieci.
Trump to najlepszy możliwy kandydat na prezydenta... i mam nadzieje że ten banderowski pierdolnik skutecznie zostanie odsunięty od zbrojeń, i Polskich wyprawek za nasze pieniądze, od momentu jak jest ta ukraińska ferajna, Polaka stać na coraz mniej, gdzie Ukr w Polsce ma lepiej jak Polak, teraz tyko w naszym interesie jest mieć dobre stosunki z Trumpem, wiadomo rusek nie śpi, ale niestety obawiam się że Trump nie będzie nawet chciał podać prawicy temu rudemu folksdojczowi... zaś brzydka i ochlapła morda Hołowni na wieść o wygranych wyborach przez Trumpa poprawiła mi humor.. :D