Jak już A.l.e.X ma obawy, że nie będzie Game of the Year, to wiedzcie, że szykuje się Gówno of the Year...
''Dragon Age Veilguard zaoferuje mrok, za który gracze pokochali DA: Origins''
XD, niech już oni się nie pogrążają
"Rzeczą, o której często zapominamy, jest fakt, że Dragon Age: Origins miało też lżejsze momenty. Dla przykładu, Alistair zachowuje się trochę jak głupek. Jest kilka zabawnych momentów z ogarem. Myślę, że właśnie ten kontrast z Origins wykorzystujemy także w The Veilguard. Są [w „czwórce” – dop. red.] bardziej pozytywne postacie, ale nawet one mają swoje tragedie. Mają chwile osobistej rozpaczy."
Wypuść kolorowy i "zabawny" zwiastun premierowy, którzy ludzie skrytykują, a później wmawiaj ludziom, że Origins w sumie było takie samo, bo miało jakieś tam zabawne momenty. To tak jakby powiedzieć, że ostatni Thor: LaT to poważny film, bo ma jakieś tam poważniejsze momenty, które jednak giną w natłoku głupkowatości.
Jakie to jest fortnajtowate cukierkowe mobilkowate nawet opis przedmiotów jak z D4.Już nie mówjąć jakie to będzie odarte z RPG
Bioware : The Swan Song
Widzisz fioletowy kolor i pierwsze co myślisz to jak ważne będą wątki homo.
Z ceną też nieźle przysrali
Jak ktoś chce budować zrąb całej gry na klimacie paru scenek z obozu, to brzmi naprawdę przerażająco. O tym, ile mroku można uświadczyć, przypomnijmy, że Inkwizycja to gra, gdzie największy "dół" fabularny kończy się piosenką rodem z Disneya.
Akurat wygląd można ocenić już teraz i przecież widać, że to nawet nie będzie stać obok DA:O jeśli chodzi o klimat. A w innych kwestiach niż klimat to się okaże.
Chodzą pogłoski ze Joaquin Phoenix przed zagraniem roli Jokera, włączał sobie pier***** Reżysea kreatywnego Dragon Age aby idealnie odwzorować rolę psychicznie chorej osoby
No to ciekawe, bo jak na razie wszystko co twórcy pokazują i najwyraźniej zdanie graczy, jest zupełnie inne na ten temat.
W sumie to z żadnej z tych wypowiedzi nie wynika, że gra "zaoferuje mrok, za który gracze pokochali DA: Origins". Zwykły clickbait.
Chce się miło zaskoczy ale czy po Andromedzie to jest w ogóle możliwe ? Ciekawe czy w ogóle są w stanie dostarczyć coś choćby na poziomie widma wolności ?
Hans Zimmer opublikował na youtube główny temat muzyczny gry i brzmi to zdecydowanie bardziej mrocznie niż większość utworów z poprzednich odsłon. Przede wszystkim wypada świeżo oraz inaczej niż muzyka Inona Zura, który dla mnie skończył się na Icewind Dale 2.
O obu zresztą śmieszkowano, że często popełniają autoplagiat.
Ale jeszcze mi się przypomniało - jak ta gra dostanie tutaj przynajmniej 7/10, albo 8/10 - to stronę wywali, bo z pianą na twarzy będą chcieli recenzenta (współczuję z jednej strony osobie która będzie reckę pisała) na stosie golowym spalić.
Kto chce to widzi, że nie będzie to kolorowa mobilka - kto nie chce, to wiadomo, że będzie cały czas pisał, że woke, że sroke. Mi się podoba kierunek w którym poszli i gra pomimo, że graficznie wygląda mega średnio, walki nie ocenię przed zagraniem, ale cieszy i tak, że poszli w kierunku Mass Effecta, że nie będziemy musieli sterować towarzyszami - fabuła zapowiada się (przynajmniej po tym co widziałem do tej pory) conajmniej dobrze, o postacie to się nie martwię, bo akurat BioWare potrafi dobrze je napisać (tak, tak - stary BioWare potrafił, Ci nie potrafią nic - wiadomo jaka narracja jest) cieszę się, że po 10 latach znowu wejdę w ten świat, bo jest jednym z bardziej ciekawych jakie powstały w grach komputerowych.
Wiadomo, nie będzie to gra 10/10, nawet nie będzie to gra 9/10, ale cieszy nawet to, że wyciągnęli wnioski po Inkwizycji i poszli w pół otwarty/korytarzowy świat z ręcznie napisanymi questami - to cieszy bardzo. Ja czekam mocno, jeszcze tylko 30 dni - a jeżeli jakieś wasze woke, nie będzie wciskane na każdym kroku w grze (a raczej nie będzie) to nie ma czym się martwić, ale rozumiem, że idziecie za tłumem i musicie pluć na tą grę w którą jeszcze nie zagraliście, bo Kiszak patolog tak też robi. Włączcie swój rozum, polecam.