The players remembers:
PS. „zapewnić graczom jak najlepsze doświadczenie” - Poprawka, zamiast graczom powinno być aktywistom, bo gracze wyrazili się jasno co o tych "kreatywnych wyborach" sądzą.
Pracował z ekspertami takimi jak tomas lockley, który usunął wszystkie konta na mediach społecznościowych po tym jak się okazało, że sam edytował wikipedię na podstawie swojej książki, która jeszcze nie wyszła? Albo tej drugiej ekspertki od romansów kapłanów z nieletnimi?
A mnie to tłumaczenie przypomina "I'm not racist, but...." Kreatywne wybory, ich sprawa, ale zbierasz to co siejesz. Nie można nikogo zmusić do zakupu gry, można go tylko zachęcić. Jest obawa, że Shadows nie spełni oczekiwań sprzedażowych. Jeśli tak się stanie, Ubisoft niech bierze swoje "krearywne decyzje" na klatę.
… szanujemy, szanujemy, wtrynimy tam tylko troszeczkę naszej ideologii. Ucywilizujemy Was, ciemnych Japończyków, jak za dobrych, kolonialnych czasów. A że nasz rasizm zmienił formę? Cóż, wszystko ewoluuje.
Akcje spadają, outlaws nie sprzedał się, to chwytają się brzytwy.
Wstawiając czarnoskórego jako samuraja, czyli honorowego wojownika kierującego się kodeksem bushido, oddalali się na japońską historię i realia, to tak jakby robili grę o husarii i Polsce i jako głównego bohatera stawili czarnoskórego, przestańcie pie..., że szanujecie japońską historię, mam nadzieję, że wszystkie firmy pchające to diversity-wokowe gówno sponsorowane przez gady w stylu Sororsa i innych z wybranego narodu, osiągną dno sprzedaży... absolutna clown fiesta...
Jak jesteście kobietą albo osobą niebinarną to możecie się zgłosić do Ubisoftu, nauczą was jak produkować takie zajebiste gry jak oni.
Facetów nie chcą bo faceci nie robią takich zajebistych gier jak Ubisoft.
„kreatywne wybory w AC: Shadows są po naszej stronie''
Czyli najzwyczajniej mówiąc, elementów DEI będzie pełno!
Wstydu nie mają... Dzieje się u nich słabo, akcje w dół a ci dalej, udają że problemu tam nie ma. Dalej wciskają swój WOKE shit.
Z perspektywy miejsca akcji, jest to co najmniej wątpliwy wybór kreatywny, zgadzam się z przedmówcami. Czy w firmach które chcą przecież zarabiać pieniądze nikt już nie robi nawet najmniejszego riserczu czego klienci oczekują? To zawsze była najprostsza metoda by zarabiać.
W ramach kosztów gry pojechali sobie do Japonii (oczywiście kierownictwo) zachować sie jak zwierzęta.
Rozejrzeli sie I pomyśleli "wiecie czego tu brakuje? Czarnych".
A potem będzie płacz że nikt nie kupuje.
Szkoda tego Asassynka, oj szkoda w myśl Ubiszaftu , nasz czarny samuraj winien być jeszcze mocarnym gejem posługującym się biegle i tylko językiem hebrajskim.
Szczerze po bardzo fajnej Valhalli, której przez gigantyczny rozmiar nie udało mi się dokończyć miałem nadzieję na to, że sobie zagram w japońskiego assasyna.
Kasa nie stanowi problemu a wszystkie poprzednie odcinki tej serii grzecznie zalegają w bibliotece Ubi, tylko że ta postać tak mnie odrzuca, że chyba się powstrzymam przed zakupem, mimo że poza WOWem i TW Warhammerem 3 nie ma zbytnio w co grać. Całe szczęście niebawem wychodzi Frostpunk 2, który zapowiada się co najmniej ciekawie.
A potem już alleluja Listopad i Stalker 2 , oby.
UBI ma problem z nauką. Produkują grę dla aktywistów robiących medialny szum, niemniej nie chcą widzieć, że na nich zwyczajnie nie zarobią. Zamiast stworzyć grę, która spodobałaby się szerokiej publice z bohaterem będącym - w tym wypadku - Azjatą, to brną w „kreatywne wybory”, z których się jeszcze tłumaczą.
Rozumiem że SB Inc. może sobie pozwolić na działania sprzyjające tzw. inkluzywności gdyż czerpie z dotacji państwowych przeznaczonych na promowanie takich działań. UBI natomiast zarabia na swoich produkcjach wiec kreatywne wybory powinny być przyjazne graczom, a nie tylko wybranym grupom społecznym.
Szanujemy japońską kulturę więc głównym bohaterem feudalnej Japonii zrobimy murzyna.
Czas pokaże, czy "kreatywne wybory" nie będą musiały być korygowane kreatywną księgowością.
Mają prawo wtykać kij w mrowisko, tak jak mają prawo na niską sprzedaż.
Kto wie może na kontrowersjach właśnie, uda się im nieźle zarobić.
Ilu to już deweloperów przejechało się w tym roku na "kreatywnych" decyzjach sprzecznych z oczekiwaniami graczy?
Tyle niewypałów to nie było chyba nigdy, wszystkie były oczywiste i gracze dawali mocne sygnały niezadowolenia jeszcze długo przed premierami... Jak widać Ubisoft nie uczy się na błędach (nawet tych własnych) i wbrew graczom idzie w zaparte, licząc, że "tym razem się uda".
No i najlepsze te korpo brednie, które można streścić mniej więcej tak - no tak niby to szanujemy, ale w sumie to mamy w 4 literach bo itak zrobimy po swojemu.
[link]
Nic nie mam do Murzynów, czy innych postaci o kolorowym odcieniu skóry ale wpychanie ich na chama do środowiska, w którym zwyczajnie nie występowały historycznie wygląda beznadziejnie nawet w grze fantasy.
Podobnie z kobitkami, nie mam problemu aby to była główna postać ale na litość niech to będzie jakoś fajnie uzasadnione fabularnie a nie jak w większości nowych gier upchane siłowo w myśl równości bo muszą się zgadzać parytety czy inne komunistyczne wynalazki.
Wszystkie Asasyny nie były grami wiernymi historii, wszystkie brały fakty historyczne i dorabiały do nich fantazję, więc i tu nie byłoby problemu, GDYBY. Gdyby nie wciskali czarnoskórego protagonisty do gry która ma miejsce w feudalnej Japonii, na którą Japonię fani serii czekali z dekadę a JEDNOCZEŚNIE nie wycierali sobie gęby tym, że postać Yasuke tak jak występuje w grze jest niby potwierdzona przez szanowanych historyków plus nie zatrudniali do potwierdzania elementów historycznych babki, która pisała radykalnie lewicowe prace w ramach działalności akademickiej. Napluli w twarz Japończykom, którzy czekali na grę umieszczoną w ich ojczyźnie i napluli w twarz wszystkim, którzy mają dość DEI i ogólnie polityki w grach. Podejrzewam, że gra sprzeda się nieźle bo to Asasyn (chociaż Mirage nie podbiło rynku), ale Ubisoft jest obecnie w takiej sytuacji, że jeżeli nie będzie to hit większy od Walhalli i nic nie zmienią w kwestii robienia gier i słuchania rynku, to dobrze im nie wróżę. Zaliczają wpadkę za wpadką.
Tak tak, szanują japońską kulturę
Już w komentarzach ludzie z Japonii im wytknęli, że sposób trzymania pióra do pisania przedstawiony w trailerze pochodzi z Chin, a nie Japoni...
Z kolei chińczycy zauważyli, że muzyka użyta w zwiastunie jest grana na instrumencie z ich kraju i bardzo przypomina ich tradycyjną muzykę
Gubią się w swoich zeznaniach, plują ludziom w twarz i mówią że pada deszcz
O to co napisał Basil to jest dokładnie w punkt. I nawet mi trochę szkoda Ubisoftu bo mam nadzieję, że zdążą wydać te nowe Hirołsy w 2025 zanim ktoś ich rozsprzeda.
Ubisoft: szanujemy japońską kulturę, ale
Skojarzyło mi się to ze słynnym "nie jestem rasistą/homofobem, ale..."
Bohater, czy poszanowanie kultury i tak nie ma znaczenia, bo wiadomo jak płytki będzie ten twór. Po poprzednich częściach jasne jest, że budowa świata, to najmniejszy problem serii.
Kolejna bezpieczna gra o grzecznej fabule otoczonej powtarzalnym kontentem na pierdyliard godzin. Ciężko byłoby mi zaakceptować coś ekscytującego na 20 godzin, bo za 300 pln, to ja chce się nudzić przez 100.
Ostatnim i zarazem najgorszym assassinem jakiego udało mi się przejść był syndicate, a grałem we wszystkie po za mirage.
Nawet ten pomysł z czarnoskórym bohaterem mógłby otwierać wiele niestandardowych wątków, które czymś zaskoczą, ale my tu mamy do czyniania z ubisoftem. Po tylu latach coraz większego kiczu magicznie nie zacznął opowiadać ciekawych historii
A ja szanuję ich kreatywne wybory, ale nie zagram w tę grę nawet za darmo.
Sprawdziłem dzisiaj strony wiki o Yasuke (ang.nor.pol). Wszystkie były edytowane kilkukrotnie w ciągu ostatnich 2-3 miesięcy. Dodano tez ostatnio opinie niejakiego Thomasa Lockleya, który - co widać dobrze - stara się napisać historię Yasuke od nowa. Najlepszy jest sposób jego rozumowania “There is no evidence that Yasuke was called a samurai, but nobody else was called a samurai at that time either. So let’s call him a samurai.”
Ubisoft i kreatywność . Boże dlaczego ja muszę czytać takie idiotyzmy. Zrobią milion znaczków i 40 takich samych gier. Ale dadzą Samuraja z Afryki to jesteście mega kreatywni.
Zagram jak dadzą na epiku za darmo + nie będzie konieczności zakładania konta na ubi.
Jak przeczytalem tytul "Świat AC Shadows można niszczyć" to skojarzylo mi sie z tymi "kreatywnymi wyborami" a nie z mozliwosciami silnika gry.
Kiedyś ktoś powiedział, że jeżeli używamy w zdaniu "ale" to wszystko napisane wcześniej jest nieważne i nieszczere w opinii mówiącego to zdanie. Tak, że no hatfu Ubi.
Ja serio miałem kupić tą odsłonę, poza Mirage mam wszystkie, ale mimo dobrych chęci nie mogę się przekonać do postaci Yasuke, przynajmniej na premierę.
W podobnym czasie Stalker 2 wychodzi i wolę swój czas poświęcić tej grze, a jeszcze premiera nowego Planet Coaster i robi się naprawdę mało wolnego na ogrywanie, o wychodzącym w tym tygodniu Frostpunku 2 nawet nie wspomniam.
Znając siebie kupię tą grę i tak, żeby uzupełnić kolekcję ale jak będzie już załatana i pogodzę się z nowym podejściem do przedstawiania świata co jest chyba nieuniknione.
UBIsoft może tworzyć to, co chce. Zupełną fikcję osadzoną w klimatach japońskich. Mogą robić to co im się podoba. Jest do tego odpowiedni disclaimer. A jak się nie podoba, to nikt nie każe tego kupować. Tyle w temacie.
Dyskusja bez sensu. Dzieła sztuki od dawna tylko nawiązywały do historii, nie da się odtworzyć kropka w kropkę historii! I nie sądzę nawet żebyśmy chcieli tego. Historia świata jest pełna okrucieństw do których my żyjący w bezpieczniejszych czasach nie jesteśmy przyzwyczajeni. Grając w grę oczekujemy głównie rozrywki. Ludzie w dawnych czasach z różnych powodów byli dyskryminowani ale dzieła powstające teraz są odzwierciedleniem dzisiejszych czasów i obyczajów. Współczesny odbiorca pewnych rzeczy, które kiedyś były normą nie zaakceptuje, zwłaszcza że Japonia to zupełnie odmienna kultura od naszej. Nie ma sensu się oburzać, że większość dzieł sztuki tylko luźno nawiązuje do historii. Tak być musi siłą rzeczy.
Japońska kultura nie należy do Japończyków - każdy może robić z nią, co chce. Twórcy gier mogą robić, co chcą, a jak ktoś uważa, że wsadzono czarnego jako samuraja tylko po to, "by był jakiś czarny", to może nie kupować gry.
Twórcy nie mają prawa do kreatywnych decyzji. Ma być tak jak im faszyści każą. Żadnych kobiet i czarnoskórych mężczyzn.