Pierdu, pierdu. Tyle trzeba było czekać, bo nie wiedzieli czym ta gra ma być. Najpierw to miał być tytuł stricte multiplayerowy, dopiero później ogarnęli, że lepiej będzie zrobić grę dla jednego gracza.
Do tego dochodził burdel w samym BioWare, odejścia co chwile ważnych ludzi, zmienianie koncepcji itd.. takie bajki, że tyle musieliśmy czekać, bo gra była tworzona z niesamowitym rozmachem, to mogą sobie opowiadać dzieciom w przedszkolu.
Co nie zmienia faktu, że mimo tego całego woke guana w grze, to liczę że będzie to tytuł lepszy od Inkwizycji, choć obawy są duże.
Ilość nie ma znaczenia, rozbija się o jakość - i tu jest największa obawa. Ile z tych 140 tysięcy linii dialogowych będzie "Dragon Age related", a ile z tego będzie totalnym syfem?
Via Tenor
Oczekiwania względem nadchodzącej produkcji są zatem naprawdę spore. Czy The Veilguard zdoła je zaspokoić?
To po tym co pokazali jeszcze ktoś czegoś oczekuje ? xD
Dragon Age: The Veilguard z 700 nudnymi postaciami i 140 tys. najgorzej napisanych linii dialogowych.
Większe skupienie na postaciach? Jak dla mnie na plus, w końcu DA i ME bohaterami stoi.
Zagram, bo fajnie będzie wrócić do świata Dragon Age, ale gdy zobaczę, że podrywa mnie nachalnie pełno facetów, mimo że tego nie chcę to leci 1 z automatu.
Może być jeszcze gorzej bo teraz nasi towarzysze NPC będą mogli romansować między sobą, więc spodziewam się sporo gejowskich igraszków w namiotach. Mam nadzieję że się mylę.
Tak czy inaczej, moje oczekiwania są kompletnie zerowe więc jedyne co to mogę się pozytywnie zaskoczyć.
A to ciekawe, bo z tego gameplaya wygląda na najgorszą część serii. Grałem we wszystkie. Najbardziej podobało mi się Dragon Age 1: Origins.
Veilguard to:
- Duże uproszczenia mechanik względem już uproszczonej Inkwizycji.
- Coraz mniej RPGa w RPGu
- prymitywny system walki rodem z konsolowych slasherów. - - dalsza konsolizacja marki
- brak opcjonalnej kamery taktycznej/izometrycznej
- kreskówkowy i dziecinny styl graficzny rodem z Valoranta
- nie wygląda jak tytuł next genowy
- zapewne zamulające Denuvo w prezencie. Jak to zazwyczaj bywa, pewnie pojawi się na chwilę przed premierą aby nie zaszkodzić nadchodzącej sprzedaży pre orderów
- mnóstwo opinii kupionych influencerów zachwalających grę pod niebiosa. Red flag...
- Woke
Na plus:
- brak EA App
- premiera na Steamie
- brak mikrotransakcji
Oooo dialogi i postscie.
A to wszystko made by Chatgpt? Mam przynajmniej taką nadzieję...
Na kij mi te dialogi i postacie, jak będzie leżeć i kwiczeć gameplay, który będzie do bani
Dam sobie rękę uciąć że będzie taki sam syf jak Inkwizycja, bioware zostało tylko z nazwy
Muszą mieć zerową wiarę w projekt jak od razu wrzucają na steam i bez lunchera. Liczą że tam się znajdą naiwniacy.
nigdy im nie wybaczę porzucenia Anthem, a teraz jeszcze poszli w woke... oby upadło to studio
Przestali by w końcu korzystać z aktorów, to byłoby szybciej. AI by to ogarnęło w miesiąc, ewentualnie jakaś skromna ekipa by to poprawiała i sprawdzała przez drugi miesiąc.
Czas to pieniądz.
Ludzie sobie wymyślili jakieś "woke", którego używają aby się przywalić do wszystkiego co im się nie podoba z jakiegoś powodu. Trochę żałosne się to robi. Romanse w grze RPG - WOKE, dużo linii dialogowych - WOKE, system walki - WOKE. Przywalanie się dla samego przywalania się, bo tak jest popularnie. Jakoś te same rzeczy wcześniej wam nie przeszkadzały.
Gra tak naprawdę nie zapowiada się wcale źle, jest trochę martwiących rzeczy jak walka (tylko 3 skille) ale tak ogólnie nie ma specjalnie do czego się przyczepić na ten moment. Ale nie, już wiadomo że będzie katastrofa. Jeżeli ta gra będzie przynajmniej na poziomie Inkwizycji to już będzie oznaczało bardzo dobrą grę. A jako, że nie będzie pustego otwartego świata z toną śmieciowej zawartości to jest szansa, ze będzie lepsza niż Inkwizycja. Im bliżej dwójki tym lepiej.