bardziej mnie wkurwiają czworonogi psiarzy z podgatunku bambinistów. Od czasów Covidu, niektórym właścicielom psów wyżarło mózgi.
A nie wiem. Widziałem psy sikające na znaki drogowe, hydrant, budynki, schody itd Na maski samochodów chyba nie widziałem. Jedynie koty co po nich łażą i rysują
Gołębie to są drugie najgłupsze stworzenia na tej planecie, zero instynktu przetrwania. One już nawet przed kołami samochodu nie uciekają.
Gołębie?
Gołębie to jest pryszcz.
Stado srok drze dziób od trzeciej nad ranem przez cały dzień.
Kawki i jakieś inne mniejsze czarne plugawstwo obsiada wysokie drzewa i sra hurtowo na chodniki
Już kiedyś pisałem - nowe zabetonowane osiedla mają swoje niezaprzeczalne plusy.
U mnie rządzą wrony na osiedlu, budynek to zajęły i siedzą od kilku lat na nim. Czasem zajrzą przez drzwi balkonowe i zostawią kleksa na balkonie. Często mnie wku... kraczeniem o 4 rano i tym sraniem ale lepsze to niż gołębie, które są jeszcze głupsze.
Ogółem mam bekę z pomysłów i zachowań ptaków, potrafią rozbawić, tylko trzeba trochę wyobraźni ;)
A u nas w mieśćie jakies gowniarze zrobiły klasyka z Youtuba i rozrzucili chleb nasączony substancją co jest rozwolnienie i zasrane było jak nigdy.
Właśnie sobie wyobraziłem że Megiera w kolejnym wcieleniu będzie gołębiem, taka karma.
No, ale takie są uroki Sosnowca. Ciesz się że pluskwy nie świecą, bo byś miała drugie Las Vegas.
Powyżej, źle wpisałem odp. Sorry.
Za problem wzięli się eksperci od "ostatecznego rozwiązywania" różnych kwestii, czyli Niemcy. W sumie nawet im kibicuję.
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,127561,31096377,niemcy-chca-ostatecznie-pozbyc-sie-golebi-to-miasto-wydalo.html#do_w=46&do_v=1118&do_st=RS&do_sid=1015&do_a=1015&s=BoxNewsMT&do_upid=1118_ti&do_utid=31096377&do_uvid=1719464938337
Piękny piątkowy poranek był, a we mnie się już zagotowało.
Idę sobie z tradycyjnym psem na tradycyjne poranne siku psie, i nie mogę przejść zwykłą osiedlową alejką, bo GOŁYMBIE ŻROM SPLEŚNIAŁY CHLYB. Te dziady już się nawet człowieka ani psa nie boją, tylko gruchu gruchu dejta mi wincyj spleśniałego chlyba.
Jak rasowa suka, będę rozwieszać na drzewach kartki "chcesz dokarmiać gołąbki? to sobie je weź na balkon i pilnuj" bo już też nie mogę unieść, że mam maskę auta codziennie w ptasich kakach, bo ochocze emerytki rozsypują ten spleśniały chleb tuż pod parkingiem. Oczywiście najchętniej to robią tuż pod znakiem ustawionym przez spółdzielnię mieszkaniową "zakaz dokarmiania ptaków".
No jak nie zrobisz awanti, to nie przetłumaczysz.
Nie pamiętam, kiedy ostatnio widziałam jakiegoś uroczego, dobrotliwego i maleńkiego wróbelka - te latające śmiecie wszystko zmiotły.
Są miasta, które widzą podobny problem? (poza Krakowem, bo tam to wiadomo, że tylko Anglicy i gołębie..)
A, dlaczego taki tytuł:
https://www.youtube.com/watch?v=zZN4n3xzNEM
(zamiast łabędzi wystarczy wkleić sobie gołębie) :)
U mnie gołębi nie ma akurat ale mam problem z mewami, pomimo tego że do morza ponad 100 km.
Także na gołębie kupki nie narzekaj ;)
Kup środek na przeczyszczenie i tam gdzie jest sporo gołębi, na przykład w parku, wysyp to razem z tym co jedzą gołębie i patrz na ten shit storm, który będzie nadciągał z jakiegoś dogodnego miejsca.
PS rozjechałem kiedyś gołębia... rowerem
Różne gadziny przeszkadają różnym ludziom.I odwrotnie. Mimo wszystko, nazywanie gołebi "latajace smiecie czy smietniki"z ust (jeśli się nie myle) wetrerynarza to chujnia. Nie wział bym mojego zwierzaka do takiej osoby.
bambibizm to ogólnie postrzeganie świata zwierząt jakbyśmy żyli w bajce Disneya i że wszystkie zwierzętka są słodkie i kochane.
Przecież żyjemy w bajce wcale nie gorszej jak u Disneya, a zwierzątka razem z nami.