Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Wiadomość Walka w Dragon Age The Veilguard ma być najprzyjemniejszą w całej serii. „Naprawdę sprawia frajdę”, twierdzi producent

19.06.2024 21:34
Sid67
😉
6
17
odpowiedz
1 odpowiedź
Sid67
232
Generał

„Naprawdę sprawia frajdę”, twierdzi producent - aaa, to mnie przekonał ;)

19.06.2024 21:55
9
11
odpowiedz
2 odpowiedzi
Khebeln!
12
Legionista

Walka wlasnie jest najwiekszym problemen dla mnie. 3 skille, zadnej kontroli nad druzyna i skaczesz jak malpa. 0 Taktycznej walki.

19.06.2024 23:14
Ergo
15
9
odpowiedz
2 odpowiedzi
Ergo
98
Generał

Jak coś jest dobre to nie trzeba tłumaczyć, że jest dobre. Każdy widział gameplay, co oni mają graczy za idiotów? I te trzy skille na krzyż w grze rpg, masakra.

19.06.2024 21:13
Irek22
3
7
odpowiedz
2 odpowiedzi
Irek22
161
Legend

A co ma mówić producent gry? Ma mówić na przykład, że "nie będzie tak dobra jak w części pierwszej i średnio będziecie się przy niej bawić, przyjemność z niej płynąca będzie taka sobie, na pewno w tym czasie wyjdą lepsze gry RPG z bardziej satysfakcjonującą walką, ale zapewniam, że będzie lepsza niż w Dragon Age II i tylko nieco gorsza niż w Inquisition"?

post wyedytowany przez Irek22 2024-06-19 21:25:31
19.06.2024 22:15
11
4
odpowiedz
4 odpowiedzi
Legalizex
75
Generał

Nie sądzę żeby tak było. Walka musi być maksymalnie uproszczona, już nie tylko pod zachodniego odbiorcę ale przede wszystkim pod zoomerskiego/gen alpha odbiorcę. 3 skille na krzyż żeby przyciski na padzie się nie skończyły. Walka pewnie będzie efekciarska jak w inkwizycji ale totalnie nudna i niesatysfakcjonująca, polegająca na kilkaniu tego samego cały czas. Nie żeby w ogóle kiedykolwiek w grach Bioware była jakaś super zrobiona walka, chociaż w Dragon Age Origins na wyższym poziomie trudności do kilku walk trzeba było ogarnąć porządną taktykę.
Jedyne gry z ostatnich lat które rzeczywiście miały na tyle fajną walkę że nie mogłem się doczekać kolejnej potyczki to były obie części Divinity Original Sin. Niesamowicie wciągająca walka gdzie ustawienie i taktyka a nawet szczęście zmienia wszystko.

post wyedytowany przez Legalizex 2024-06-19 22:19:10
20.06.2024 01:03
16
4
odpowiedz
makaronZserem
39
Generał
Image

Walka w Dragon Age: The Veilguard ma być najprzyjemniejszą w całej serii.

19.06.2024 20:55
Smoke
😒
1
3
Smoke
58
Konsul

Wygląda jak samograj, gdzie się ciągle klika jeden przycisk.

19.06.2024 22:02
TheSkrilex
10
3
odpowiedz
TheSkrilex
104
Konsul

Jak wspomniałem wyżej, w Veilguard nasza aktywna w boju drużyna będzie składała się z trzech postaci

Patrząc na tych nowych towarzyszy to robią graczom przysługę tą decyzją o zmniejszeniu drużyny xD

19.06.2024 23:01
mank0wy
😢
13
2
odpowiedz
mank0wy
6
Legionista

Każdy kolejny news na temat tej gry coraz bardziej mnie tylko zniechęca do kupna tej gry. Smutne :(

20.06.2024 07:05
Toliardo
😂
19
1
odpowiedz
Toliardo
5
Chorąży

No na pewno, spamowanie lpm plus 3 bieda umiejętności, zapowiada się "ekscytująca i niesamowita" walka. Przynajmniej tyle można wywnioskować z gameplayu.

20.06.2024 08:43
Marokso
23
1
odpowiedz
Marokso
77
Konsul

Mi tam walka w jakimkolwiek Dragon Age nigdy nie sprawiała frajdy, a gdybym miał wybierać, to chyba wolałbym tyle samo albo więcej czasu spędzić w odpalonym okienku dialogowym. Przysypiałem , kiedy musiałem napi*rdalać się z kolejną grupą szkieletów, magicznie pojawiających się za rogiem niekończących się ruin lasu Brecilian forest w Origins, chociaż miejscami wyglądało to nawet efektownie za sprawą animacji wykończenia. Podobały mi się mechaniki podklas, bo pod koniec gry dzięki nim rycerz Cousland pożerał przeciwników żywcem. Największą zaletą gry był dla mnie system wyborów, bo mogłem być spontanicznie ch*jem. Mogłem dźgnąć Morrigan podczas endgame, bo mi się podobało, mogłem napluć na prochy Andrasty, ku bólowi tylnej części ciała Leliany.
W Dragon Age 2 słusznie dostało opieprz, bo mam wrażenie, że gra jest miejscami robiona tak, jakby twórcom się nie chciało, albo w zamyśle sprzedali produkt z powtarzanymi lokacjami xD Poza tym wkurzało to, że zreworkowali zdolności, sprawiając, że są mniej OP, miałem trochę sentyment do bardziej taktycznego podejścia z DA:O, bo przez to pojawianie się wrogów falami w DA2 i w sumie fakt, że zawsze napierdala cię zewsząd trylion minionów musisz bardziej improwizować. Fabuła była moim głównym wymaganiem a w tym przypadku Dwójka nie spełniła tego wymagania, bo początek miała nudny jak flaki z olejem, drugi akt był nawet nawet, a zakończenie w 3 akcie to mnie tylko wku*wiło i rozczarowało jednocześnie. Mechaniki wyboru dialogów są w sumie takie se, liniowe, mało intuicyjne i skutkujące byciem sztywniakiem, albo gościem ze słabymi dowcipami, albo po prostu dupkiem. Aktor głosowy Hawka to chyba zdolności aktorskie nabył od IVONY
No i mamy Inquisition, grę, po której fanatycy Origins wołający, że „oridżins to zjada na śniadanie nawet Baldurs gejt trzy” budzą się w nocy z krzykiem i szukają swojego pluszowego Arcydemona Urthemiela, bo inaczej nie zasną (xD) a w ogóle to Dragon Age ma tylko jedną część, seria skończyła się na pierwszej części i to tylko zły sen. Walka ponownie dupy nie urwała, była jeszcze bardziej chaotyczna niż w 2, a jedyna taktyka w walce to utrzymywanie głupawych sojuszników przy życiu. Nie ma sensu tego wałkować, bo po co. Powrót podklas, niestety mało ciekawych i nie zdobywanych tak, jak fajnie jak w Origins. Walka która mogła zadowolić chyba tylko fanów Guild Warsów, i to o niezbyt wyrafinowanym guście. Z drugiej strony pozytywnie zaskoczyła mnie fabuła, która miała swoje gorsze momenty (zakończenie podstawki znowu do dupy) ale całokształt mi się nawet podobał. Wolałbym jednak by gra, poza misjami wątku głównego i towarzyszy nie istniała, bo te zadania w stylu „znajdź 50 ziół elfickich” albo orbitująca kamera zamiast dialogów to był serio zły pomysł. Podobało mi się, że wreszcie wybory z poprzednich gier mają chociaż minimalny wpływ na fabułę, z drugiej strony miałem wrażenie, że twórcy z jakiegoś powodu zbyt mocno faworyzują tą nieszczęsną DA2 ?? Podobało mi się, że znowu wybór rasy postaci coś zmienia i tak jak w Origins, czasem nawet daje poczucie, że gra jest zrobiona pod tą konkretną rasę, chociaż nie na taką skalę jak w DAO niestety.
Co do Veilguard to kompletnie nie mam oczekiwań, za walką (różnymi walkami) z poprzednich gier nie będę tęsknił bo nigdy nie dawała mi frajdy. Fakt, że poszli w stronę homogenicznej, typowej walki z współczesnych gier AAA action rpg już mówi dużo o samym BW (albo już po prostu EA). Na powrót dialogów z Origins nie ma znowu co liczyć. Towarzysze nie urywają w tej serii dupy od czasu DA1, która sama nie miała zbyt ciekawych towarzyszy w dodatkach, z pewnymi wyjątkami w postaci Varrika, Merrill (która niestety zapadła się pod ziemię) czy Cassandry, więc nie mam żadnej nadziei, że to się zmieni w czwórce. Zobaczymy, będzie na promocji to kupię, bo fabuła się nie skończyła

19.06.2024 21:05
2
odpowiedz
wogsel
105
Konsul

Zobaczymy w praktyce. Trochę boli ograniczenie liczby umiejętności, ale ten gamplay, który pokazywali był z samego początku gry. Więc też bym nie oceniał po nim, bo pewnie wraz z kolejnymi levelami walka stanie się ciekawsza.

19.06.2024 21:20
😂
5
odpowiedz
boy3
112
Senator

Walka w inkwizycji była okropnie wykonana, jak w da 4 będzie na przyzwoitym poziomie to będę w szoku

19.06.2024 21:38
7
odpowiedz
The Sleeping Prophet
2
Generał

Trudno żeby producent twierdził inaczej.

19.06.2024 22:16
😊
12
odpowiedz
1 odpowiedź
Kothe
19
Generał

A czy walka w grze będzie odpowiednio inkluzywna?

19.06.2024 23:09
😁
14
odpowiedz
Strażnik
0
Pretorianin
Image

Mam nadzieję, że będzie można w trakcie walki odpalić tryb samuraja.

20.06.2024 06:05
18
odpowiedz
Nomadd
35
Pretorianin

Akurat walka wygląda ani jak Dragon Age, ani jak Soulsy ani jak AC. Mam wrażenie, że ktoś tam chciał przekombinować, ale nie bardzo mieli odwagę pójść w cokolwiek do końca, przez co to tak wygląda jak pół dupy zza krzaka.
Jak już chcieliście koniecznie zmienić system walki (nie wiem czemu, ale ok), to przynajmniej trzeba było wziąć jakiś konkretny wzór, czy to Soulsy czy to jakiś AC czy cokolwiek innego i brnąć już w to na całego.
Aczkolwiek i tak mam wrażenie, że gdyby, np., Original Sin 3 wyglądało jak Soulsy 4 i walka gniotłaby wszystkie Soulsy, to i tak nie byłoby "to". Od OS gracze oczekują czegoś innego, tak samo od DA. Pamiętam jak był leak z rok temu, albo jeszcze wcześniej, i ktoś tam pisał, że twórcy inspirują się Dark Soulsami, odnośnie walki. Już wtedy pomyślałem, że kiepski pomysł, nie tego oczekuję od Dragon Age'a, nawet gdyby zrobili ten system świetnie.

post wyedytowany przez Nomadd 2024-06-20 06:08:30
20.06.2024 07:18
20
odpowiedz
krab93
27
Legionista

Walka... naprawdę nie sprawia frajdę, nie twierdził nigdy żaden producent.

20.06.2024 07:58
Ppaweł
21
odpowiedz
Ppaweł
63
Senator

Jeśli producent tak mówi to ja mu wierzę, no bo jakby nie powiedział to by nie było najprzyjemniejszą. Prawda?

20.06.2024 08:19
22
odpowiedz
Terefere85
47
Pretorianin

Czyli będzie bardziej kolorowo, dostaniemy większe akrobacje, mniej skilli i absolutny brak sensu w tym wszystkim - efekciarstwo ponad frajdę.
Z odsłony na odsłonę jest tutaj niestety coraz gorzej i poziom zmierza do tego z animacji dla przedszkolaków - kolorowo i absolutnie bez żadnego sensu.

DA Origins był bardzo fajny - sporo czarów, sporo umiejętności - im bardziej "efekciarskie" tym większy kopniak w tyłek przeciwnika, ale jednocześnie nie można było ich używać w nieskończoność podczas jednej walki, co dawało trochę satysfakcji. Do tego sporo walk trzeba było rozgrywać taktycznie używając odpowiednich umiejętności czy członków drużyny.

DA2 to już typowe efekciarstwo i mocne uproszczenie, choć te mocniejsze ciosy jeszcze coś tam czasami znaczyły (w sensie, że jak było efektownie, to znaczy, że przeciwnika choć trochę zaboli), ale jednak zjazd w stosunku do Origins był bardzo duży.

DA Inkwizycja to już typowa walka "dla małych dzieci" - masa kolorów i światełek, efekciarskie fikołki i piruety, wybuchy ogień i błyskawice... i wszystko totalnie bez żadnego przełożenia na "siłę" uderzenia. Czary z najniższego czy najwyższego poziomu nie były tak samo efektowne wizualnie i w sumie nawet nie różniły się specjalni siłą ataku.
Można było przywalić wielką kulą ognia, posłać serią błyskawic skoczyć fikołkiem i zasadzić kopa z półobrotu poprawiając mieczem czy toporem i... podrzędny przeciwnik praktycznie pozostawał niewzruszony, tracąc może 10%hp...

20.06.2024 08:51
xsas
24
odpowiedz
xsas
190
SG-1

"(...) masz kontrolę nad każdą pojedynczą akcją, każdym blokiem, unikiem, machnięciem mieczem – mówiła Busche."
Yyy, nie? skoro są 3 skille, to jak niby się ma kontrolę nad blokiem i machnięciem? Znaczy, że będzie się teraz grało jak w jakiegoś FPS/TPP, czy innego slashera? Czyli idą w kierunku gry akcji z elementami RPG.
Zwłaszcza jeśli np.

spoiler start

mag ma posiadać kostur i magiczne sztylety którymi będzie wywijał, a z kolei jedna z towarzyszek jest magiem, ale posiada łuk - czyli droga z ME2/ME3 gdzie usunięto ograniczenie co do używania broni przez klasy inne niż żołnierz. Tutaj zatem będzie można używać broni białej w zwarciu, bez względu na klasę i to bez "kar" za ich używanie (bodaj w DA:O można było dać towarzyszom/postaci broń dla której nie mieli skilli, ale nie potrafili ich wykorzystać.

spoiler stop

W DAVE będzie na odwrót jak widać.

20.06.2024 08:58
25
odpowiedz
Mikolajwill
26
Centurion

Próbowałem Inkwyzycje ostatnio, pograłem łącznie jakieś 10 godzin, ale się poddałem - właśnie ze względu na walkę. Nie mogę się do niej przekonać, nie mam z niej satysfakcji i każdy pojedynek mnie męczy. Jeżeli rzeczywiście pod tym względem będzie upgrade, to może kiedyś (po przecenie) sobie spróbuję.

20.06.2024 09:25
Herr Pietrus
26
odpowiedz
Herr Pietrus
230
Ficyt

A to niby przestarzała, chaotyczna aktywna pauza w jedynce i trójce była w czymś lepsza? (w dwójce chyba było mniej skilli i mam wrażenie, że odrobinę lepiej to wszystko działało, choć i tam, z racji aktywnej pauzy, o taktyce nie było mowy)

Jeśli naprawdę zależy komuś na taktyce, to gra w gry turowe.

post wyedytowany przez Herr Pietrus 2024-06-20 09:26:17
20.06.2024 11:41
27
odpowiedz
Child of Pain
186
Legend

Skoro walka ma byc najlepszym elementem juz sie boje jak ma reszta gry wygladac.

20.06.2024 14:51
kęsik
📄
29
odpowiedz
kęsik
155
Legend

Walka w Inkwizycji była akurat najgorsza w serii. Jeżeli pójdą w stronę walki z dwójki to będzie dobry krok, bo z kolei dwójka miała najlepszą walkę w serii. Tylko martwią trochę tylko te 3 aktywne skille. To, ze nie będzie można przejmować kontroli nad kompanami to akurat dla mnie żaden problem, nigdy z tego nie korzystałem i grałem tylko swoim bohaterem. Akurat tutaj pójście w stronę Mass Effecta to również dobry wybór. Oczywiście, ortodoksyjni fani, szczególnie Początku mogą być rozczarowani. No ale nie przesadzajmy, to nie jest staroszkolny klasyczny cRPG. Jak dla mnie to już gdy Początek wychodził to walka i cała ta taktyka z rozpisywaniem co mają towarzysze zrobić już wtedy trąciła myszką.

Zresztą DA zawsze miał ten system walki co najmniej "dziwny". Niby w czasie rzeczywistym, ale klikało się na przeciwka raz i postać sama atakowała aż zabiła a ty tylko skile aktywowałeś. Można by to wreszcie jakoś ogarnąć.

post wyedytowany przez kęsik 2024-06-20 15:25:59
20.06.2024 16:22
30
odpowiedz
dashrek1
1
Junior

Ale gadanie w komentarzach.
Dodam swój. W DAO gra się najlepiej magiem. W DA2 łotrzykiem. W inkwizycję tankiem i to w dodatku hersztem, który ma najtrudniejszy start ale zaczyna się go doceniać zwłaszcza po pierwszym smoku. Gra nie jest taktyczna a strategiczna. Czyli po odblokowaniu twierdzy szukasz nasion do eliksirów, robisz buildy na poszczególnych postaciach. Dorian- healer, postać która może paść i sama się wskrzesić kilka razy z rzędu. Blackwall forpoczta. Kasandra- możesz grać forpocztą lub bronią dwuręczna. Solas- silna ofensywa. Żelazny byk- herszt. Ci którzy tego nie pojmują są słabi. No i oczywiście trzeba grać na koszmarze.

20.06.2024 18:46
31
odpowiedz
Inquerion
39
Generał

"Walka w Dragon Age: The Veilguard ma być najprzyjemniejszą w całej serii."

- Jak ktoś lubi prostą walkę z 3 przyciskami aby dobrze grało się na konsolowym kontrolerze, to pewnie i tak.

Jak ktoś szuka czegoś bliższego klasycznym RPGom, czy chociażby Dragon Age Origins, to nie ma tu czego szukać. Nawet nie można przejąć kontroli nad towarzyszami.

post wyedytowany przez Inquerion 2024-06-20 18:47:52
20.06.2024 20:02
32
odpowiedz
Lev4123
7
Legionista

Nie wiem o jakiej imersji jest mowa w tej wypowiedzi, ale na tym pokazie zadnej nie bylo widac. Walka wyglada na to, ze bedzie sie opierac na wciskaniu 3-4 przyciskow. Zabrali graczom mozliwosc kontrolowania druzyny, levelowanie druzyny ma polegac na stosunkach z nimi? To brzmi wrecz idiotycznie. Reakcja ludzi I liczba negatywnych ocen mowia wszystko o tym jak bardzo czujemy ta nadchodzaca imersje.

20.06.2024 04:14
😐
17
odpowiedz
2 odpowiedzi
Jaśńicki
7
Junior

Mój kolega Gej tez mi powiedział ze wpychanie sobie dildasa z wazeliną w dupę jest najprzyjemniejszą rzeczą... tak więc tego...

20.06.2024 12:39
28
odpowiedz
5 odpowiedzi
Benekchlebek
19
Generał

Niby każdy narzeka, a i tak każdy zagra, a shejtuje dla zasady

19.06.2024 21:50
😍
8
odpowiedz
Benekchlebek
19
Generał

Zapowiada sie goty

19.06.2024 21:18
😍
4
odpowiedz
2 odpowiedzi
Benekchlebek
19
Generał

1 dzieki czemu chce ta gre, zatem slabo ci to wyszlo

Wiadomość Walka w Dragon Age The Veilguard ma być najprzyjemniejszą w całej serii. „Naprawdę sprawia frajdę”, twierdzi producent