Nawet pierwszy dragon age nie miał otwartego świata, więc nie widzę tutaj problemu.
Tak długo jak lokacje nie będą sztucznie korytarzowe i nie będą wrzucać niewidzialnych ścian to mi to zupełnie nie przeszkadza. Jeśli dobrze kojarzę, świat w Inkwizycji też był podzielony na mniejsze huby, ale za to miały otwartą strukturę.
Jak te "misje" mają być tak korytarzowe jak to pokazali na prezentacji z kolorowymi demonkami to ja podziękuję.
Z wypowiedzi wynika że po prostu będą mniejsze półotwarte mapy czyli zmiana na plus duże otwarte mapy z inkwizycji były puste i nudne. Zresztą kiedy jakaś gra zyskała na otwartym świecie? xD Takie d4 jest idealnym przykładem że wciskanie wszędzie otwartego świata je kiepskim pomysłem. Ja tu się boje o walkę bo na razie wygląda jak jakiś kliker pod zaspamowanie przeciwników atakami bez elementów zręcznościowych czy taktycznych.
Powrót do takich lokacji jakie były w Dragon Age Origins byłby najlepszym co mogliby zrobić. Dzięki nowemu silnikowi nie musiałoby być nawet loadscreenów pomiędzy poszczególnymi częściami map. Np. Las Brecilian jako jedna solidnie zrobiona mapa. Nieduża, z dużą ilością detali, bez niepotrzebnych ogromnych pustych przestrzeni z respawnującymi się przeciwnikami.
Mapy z Inquisition to była ogromna przesada, chociaż trzeba przyznać że dzięki Frostbite naprawdę robiły wizualnie wrażenie.
Ja tam lubię mieć otwarty świat do eksploracji, ale pod warunkiem, że jest on dobrze zrobiony i zachęca gracza do jego eksploracji.
W DA:Inkwizycji otwarty świat był raczej nudnawy, więc jeśli tutaj miałoby być tak samo to już o wiele bardziej wolę te mniejsze półotwarte lokacje jak w pierwszej części Dragon Age.
Najlepsza zmiana w stosunku do Inkwizycji - tam owszem były wielkie i ładne lokacje... ale zwyczajnie mega nudne i puste - zawartości na 30minut, a reszta to nudna eksploracja bez celu (bo i nic na tych mapach nie było).
Szkoda, że został (wnioskując po gameplayu) efekciarski system walki, który oprócz wyglądu, niewiele wnosił - ot piętnaście piruetów, ciosy giga toporem, kule ognia i błyskawice, tylko po to by odebrać 10%hp jakiemuś słabemu przeciwnikowi... i tak w kółko aż padnie - totalnie rozwalało to immersję.
To chyba akurat dobrze. W końcu wadą Inkwizycji były dosyć puste, otwarte mapy pełne śmieciowej zawartości. W Inkwizycji fabuła, dialogi, postaci, czy główne misje prezentowały bardzo wysoki poziom, więc jeżeli nowa gra będzie bardziej jak dwójka, ale tym razem ze zróżnicowanymi lokacjami to może być całkiem nieźle. Nie było zresztą jakiś czas temu jakichś plotek, że ten nowy DA ma ogólnie być mniejszą grą? To by się zgadzało.
Przecież na trailerze wygląda to wszystko jakby disney wykupiło bioware. ludzi to cieszy? Współczuję wszystkim co czekali tyle czasu na dragon age 4. Boje się teraz o mass effect...
Korytarzowe lokacje i ludzie się cieszą? Wy głupi jesteście? Najlepsze by były takie jak w jedynce, małe ale otwarte regiony, ale nie kurde korytarzowa gra, to mi coraz bardziej przypomina sacreda 3, a to nie wróży zbyt dobrze.
Czyli najpierw zrobili dragon age 1 z systemem rpg z nieotwartym swiatem
potem w dragon age 3 wycieli ten system rpg i w zamian dali otwarty swiat.
teraz w dragon age 4, daja z powrotem nieotwarty swiat ale bez systemu rpg XD
Pytanie tylko czy będzie kreator postaci czy też gracz będzie skazany na granie czarnym elfem.
Grałem w Origins, to nie ma nic wspólnego z tamtą grą, postacie z Fortnite, kolorowa pastelowa grafika dla 5 latków. Bleeh.
Dobra decyzja. Oby tylko obyło się bez ciągłego biegania po tych samych lokacjach jak w dwójce.
Codziennie jakies nowe info, i coraz gorzej. Walka jak z konsoli, nie ma juz taktycznej walki, uproszczone wszystko na maxa jak dla debili, nie ma otwartego swiata... porazka. Grafika nawet mi nie przeszkadza mimo iz wszyscy na to narzekali... ale co ztego jak gameplay jest paskudny...
Szykuje sie nudne powtarzalne lokacje które zabiły klimat DA2