Nie no super, że naczelny Michał się jara swoim pokazem, ale my jako gracze dostaliśmy ochłapy. Po wczorajszym tragicznym pokazie postaci dostaliśmy kontrast w formie mrocznej lokacji i wydarzeń z początku gry. Tutaj mi się podobało, szczególnie końcówka z Solasem. Pod względem gameplayu to dostaliśmy absolutne gówno - postać spamuje uniki jak cyrkowy klaun i macha mieczykami jak wykałaczkami. Do tego cudowny JEDEN skill, który swoją efektownością wgniótł w fotel. Do tego potwory mające pełne aggro na naszego bohatera i brak widocznych punktów życia towarzyszy - nie napawa to optymizmem. Ja pozostaje w bezpiecznym dystansie od tego tytułu i poczekam na recenzję u pewniaczków.
Rzyg, ale te woke gówno niszczy branże, z trendami jest tak że za jakiś czas rypną i wtedy tym trans gwiazdkom bez talentu do tworzenia gier zostanie robota na oddziale IT amazona.
Ciekawi mnie ja taki stary wyjadacz jak Redaktor Naczelny może być pozytywnie nastawiony do tego co przedstawiono. Przecież to jest zaprzeczenie tego, czym był Dragon Age: Origins. Gracze nie pokochali tej serii ze względu na dwójkę czy trójkę, tylko jedynkę. Stylistyka tej gry jest kompletnie inna, masakra
Niech szybko zajmą sie tym Dragon Age, żeby w końcu mogli sie zajac Mass Effectem. Chociaż nie wierzę że Bioware potrafi jeszcze stworzyć dobrego ME i bardziej czekam na Exodus od oryginalnych ludzi z BioWare
Narzekaliśmy na Inkwizycję, ale jak widać Bioware udało się stworzyć jeszcze większe i jeszcze bardziej śmierdzące gówno.
Zazdraszczam optymizmu, bo mnie odrzuciły stylistyka zwiastuna i on sam, a ten materiał z rozgrywki wzbudził we mnie jeszcze większe „meh”. Zagrać zagram, pewnie nawet na premierę, bo to jedno z moich ulubionych uniwersów, ale po tym, co dotychczas zaprezentowało BioWare, na wiele się nie nastawiam.
Wygląda to bardzo słabo. Gameplay przypomina mi Hogwarts Legacy. Dragon Age umarło :/
Mnie niestety gameplay nie przekonuje.
W gruncie rzeczy to taka Inkwizycja 2.0 i mogłoby wyjść jako duży dodatek. Jasne, grafa jest ładniejsza, ale minęła dekada, więc umówmy się, że progres w tym obszarze był cokolwiek nieunikniony (a i tak nie widzę wcale niesamowitego przeskoku - Inkwizycja nadal potrafi wyglądać całkiem dobrze).
Klimat jest bardzo podobny, nie mówiąc już o tym, że znów mamy wielkie zagrożenie związane z Zasłoną (ziew). Postacie i dialogi mają zbliżony sznyt (zresztą część z nich zwyczajnie wraca z Inkwizycji/DA2). Niemal identyczna jest też walka, tylko wygląda na jeszcze bardziej uproszczoną. Wszystko wskazuje na to, że tym razem BioWare amputowało serii Dragon Age już ostatnie pozostałości jej rodowodu (warto przypomnieć, że DA: Origins powstawało jako "duchowy spadkobierca" Baldur's Gate) i zostawiło tylko dość tępą siekankę z kółkiem skilli a la Mass Effect. W dodatku tylko trzy aktywne skille na postać? Serio? Ech... Granie magiem z pewnością będzie niezwykle wręcz porywające...
Krótko mówiąc, szału nie ma. Nie wygląda tragicznie - na pewno o niebo lepiej od tego nieszczęsnego trailera z niedzieli. Ale nic nie zachwyca. Ot, taka sobie gierka, zapewne do kupienia i ogrania - i zapewne za takie sobie pieniądze na promce, bo raczej nie za pełną cenę. To trochę mało, jak na pozycję od studia, na którego gry kiedyś czekałem z wypiekami na twarzy. Smutne to.
Mieszane odczucia, graficznie jest lepiej niż DAI, ale też bez szału. Bardziej taki solidny lifting niż przeskok, a pamiętajmy, że DAI było w 2015 roku.
Walka mi sie nie podoba, efekciarskość rodem z jakiegoś MOBA: piruety, skoki itd. Do tego różne wizualne efekty cięć itd. Rozumiem, że to nie ma być Pillars of Eternity czy DAO, ale w mojej ocenie to po prostu słabe.
Minrantus ok, ale latający statek walący kulami energii to trochę przesada: zarówno Fereleden jak i Orlais było jednak typowo średniowieczne, a tutaj jakby pomieszało się z uniwersum Mass Effect trochę.
Ogólnie lubię markę DA, mam duży sentyment i na pewno zagram, ale nie napawam się wielkim entuzjazmem.
Zdecydowanie nie uważam, że każda gra jest dla każdego. Zdecydowanie nie.
Patrząc jednak po komentarzach na GOLu, to gra jest krytykowana za to, co było w tej serii od II i w przypadku wcześniejszych odsłon, nie było krytyki tych elementów. Design, na jaki się zdecydowano, jest naturalną konsekwencją tego, jak ta seria się zmieniała od właściwie od początku. Czarnoskóre elfy były od Origins (w tym uniwersum nie ma mrocznych elfów), postacie kobiece były wojownikami a drużyna zawsze była zróżnicowana.
Nie wiem jakie są nastroje graczy na zagranicznych forach, ale mam wrażenie, że bez względu na to co by pokazali, to ta gra chyba skazana jest na porażkę, ale nie przez wzgląd na fabułę, gameplay czy konstrukcję świata, bo tego na ten moment nie wiemy i tak - ta gra może być bardzo słaba, ale to będzie wiadome po premierze. Niestety, nie jestem w stanie stwierdzić, co jest przyczyną aż tak złego nastawienia.
Widzę że jedna osoba zebrała przelewy od Ubi i EA. Mam nadzieję że podzieli się z resztą redakcji.
Autorowi widzę posmarowane za wspieranie DEI syfu. Ten gameplay to była porażka - cukierkowo, kolorowo, combat jak z mobile gry dla 15 latków - bazowy, prosty, ala jakiś mobile slasher, modele postaci i design jakis taki... fortnite'owy. Generalnie no pachnie syfem z daleka.
Zaraz zaraz, czy ja oglądam grę która ma wyjść w 2024??
To coś, wygląda gorzej niż Dragon Age Inkwizycja która wyszła 10 lat temu!!!
To wygląda jak mobilka f2p Emotka Pickard2
Ten gameplay, odrzucił mnie bardzo... Branża gier w 2024 moi kochani Emotka Pickard2
W sieci zachwyt czytałem... Ludzie mają totalnie nasrane w bani.
Dokładnie. Po tym, jak Dragon Age 2 ma zbyt wiele uproszczenie rozwiązanie w porównaniu do Dragon Age 1, a Dragon Age 3 ma nudne mapki do eksploracji na dłuższy metę, to zdecydowałem, że wolę zachowywać bezpieczny dystansu do Dragon Age 4 i nie mieć wielkie hype, żeby potem nie być rozczarowany.
Bioware to nie samo co kiedyś.
Chyba nigdy w życiu nie spotkałem nikogo z kim mam tak odmienne zdanie jak Michał Mańka. Człowiek, który stara się odczarować nawet najgorsze prezentacje i gameplaye, przy okazji będąc fanem tytułów od EA i Ubisoftu. Tytaniczna (i przy okazji syzyfowa) praca, Panie Michale, ale chyba warto jednak zdjąć różowe okulary. Szczególnie pisząc artykuły na jednej z największych stron dotyczących giereczkowa.
Nie śledziłem informacji o Dragon Age, ale po zakończeniu Inkwizycji sądziłem że nadal będzie się grało inkwizytorem z nowymi towarzyszami. Ale jak czytam że trzeba nowego bohatera stworzyć, to po ostatnim trailerze i tej informacji kompletnie straciłem zainteresowanie tą grą. Bardziej liczyłem na kontynuacje przygody z Inkwizycji niż na to co widzę.
". Andromeda nie okazała się wcale złą pozycją, ale nie była dla wielu trylogią Sheparda."
Nie byla zla to pewnie dlatego zrezygnowali z DLC ktore to miałobyć bezposrednia kontynuacja wydarzen z andromedy.
A rzeczywistosc jest taka, ze od mass effecta 3 nie wydali nic wartego uwagi. A sama seria dragon age poza pierwszą częscią również nie doczekała się dobrej gry.
Jak najbardziej zawsze był nowy bohater, ale po zakończeniu Intruza sądziłem że będziemy kontynuowali tą przygodę.
spoiler start
Brak ręki jak najbardziej pamiętam, ale biorąc pod uwagę na setting gry raczej nie widziałem w tym żadnego problemu.
spoiler stop
wygląda bardzo słabo jak na taką markę.
wygląda spoko jak na grę, która miałaby trafić do sprzedaży w cenie gry AA. ale nie trafi.
Ok, to wygląda jak casualowy konsolowy slasher. Nawet nie możesz sterować towarzyszami w trakcie walki, masz 3 aktywne skille (pod pada) i UI jak w konsolowych MMO, przedmioty interaktywne świecą się na zielono aby casual który gra w swoją pierwszą grę komputerową się nie pogubił , jest auto loot, niszczysz jakieś kolorowe wazony i automatycznie odnawiają się miksturki życia etc.
Kojarzycie taką starą niskobudżetową grę Hack and Slash ery PS3 Blades of Time? Gameplay w Veilguard wygląda trochę podobnie. Tylko mniej skakania.
Wybory dialogowe ograniczają się do tego kółka z Inkwizycji, tylko są jeszcze bardziej ograniczone.
Grafika jest średnia, zdecydowanie to nie jest Next Gen, przypomina tą z Inkwizycji (2014!). Niektóre tekstury to era PS3. Na obronę, niektóre twarze wyglądają nieco lepiej no i włosy w końcu nie są jak z plastiku i są animowane jak w Wiedźminie 3.
Nie wiem jak wygląda rozwój bohatera, czy ekwipunek, bo ten gameplay to w 90% ta slasherowa/Hack and Slashowa walka z błyszczącymi efektami jak w jakimś Agents of Mayhem. Nie mają się czym pochwalić? Czy gameplay loop to w 90% sama walka?
Także skręcili jeszcze bardziej w kierunku casualizacji tej marki. Jak ktoś liczył na powrót do Origins lub 2, to może się rozejść.
Z RPGa jak Dragon Age Origins prawie nic tu nie zostało. Teraz DA3 Inkwizycja nie wydaje się aż tak zła...
Generalnie, oglądając ten gameplay miałem wrażenie jakby początkowo tworzyli MMO lub grę w stylu Overwatcha i w połowie tworzenia przerobili ją na singleplayer. Miałem podobne odczucia grając w Inkwizycję, choć nie aż w takim stopniu. Tutaj to jest jeszcze bardziej widoczne.
Generalnie, miałem niskie oczekiwania. Myślałem, że dostaniemy Inkwizycję 2.0 (czyli średniaka do przejścia na raz) , a po tym gameplayu, DA4 Veilgurard wygląda nawet nieco gorzej.
Także na ten moment RIP DA1: Origins i stare Bioware.
BG3, Kingdom Come 2 czy nawet Greedfall 2 zje tę grę na śniadanie.
Nie wygląda to źle... Ale to nie jest Dragon Age, to jest taki baśniowy mrok, a nie taki jak w serii Dragon Age, to już mi bardziej pasowała Inkwizycja co może i nie była taka jak jedynka pod względem mroku świata, ale nadal było czuć Dragon Age, tu w zupełnie innym kierunku poszło. Mam wrażenie że twórcy takich gier to są debile że nie widzą, czego ludzie chcą.
Ale jaja Greedfall 2 zamienił się miejscami z dragon age origin a sam dragon age przeszedł na action rpg hahah i tu nie zadowoleni i tutaj ale sie dzieje .
Nie wierzę co oni zrobili z moją ulubioną serią. Po skopanej drugiej części Inkwizycja dała nieco nadziei i poprawiła ich wizerunek w moich oczach. Nie była to zła gra. Wiadomo - trochę symulator mmo z tego wyszedł, ale gra dobra i tak.
A teraz muszę patrzeć jak żywcem zakopują te serie. To trochę boli. Rozumiem jednak, że to już zupełnie inni ludzie robią - trans srans i jeden hurlok wie co jeszcze. Żenada.
Degeneracy Age
Zakładam, że nie muszę znać w poprzedniczki by wiedzieć o co chodzi w fabule?
Nie mam nic to transów zazwyczaj, ale tutaj się wyrazie chłopo-babie odkleiło. Do kogo ma być to kierowane? Bo chyba nie raczej do fanów pierwszej, ewentualnie drugiej części. Czy już na prawdę w tym Bioware zostały same beztalencia o takiej estetyce, i nieświadomości na czym polegał fenomen DA? Po takiej prezentacji i newsach które czytam boje się co oni zrobią z nowym ME. Może lepiej, aby go nie robili jednak, nie chcemy tęczowego gówna w kosmosie....
Jestem spokojny bo wygląda to bardzo dobrze. Wlatuje preorder kiedy tylko będzie to możliwe.