nie zgadzam się z tym.
mężczyźni nie mogą umierać częściej od kobiet, ponieważ zarówno mężczyzna jak i kobieta umiera tylko raz.
Więcej pijemy, jesteśmy grubsi, jak się spotyka debila rajdowca na drodze to w 98% jest to facet, inherentnie mamy więcej tendencji do ryzyka i popisów, trochę mniej o siebie dbamy (kobiety bardziej zwracają uwagę na formę i wygląd), i nadal spotyka się macho manów "ja nie jestem piczka żeby chodzić po psychologach".
Trendu niestety nie zmienimy, natomiast ta dysproporcja jest dla mnie szokująca, szczególnie wśród ludzi młodych.
Via Tenor
Dlatego mam już umówiony termin na zmianę płci. Oszukam przeznaczenie!
Faceci często pracują po prostu ciężej (fizycznie) a taka praca jest bardziej wyniszczającą niż siedzenie za biurkiem
20-24 244 zgony kobiet, 763 zgony mężczyzn;
25-29 340 zgonów kobiet, 1 154 zgony mężczyzn;
30-34 560 zgonów kobiet, 1 867 zgonów mężczyzn;
35-39 1 022 zgony kobiet, 3 205 zgonów mężczyzn;
40-44 1 493 zgony kobiet, 4 577 zgonów mężczyzn;
45-49 2 229 zgonów kobiet, 6 331 zgonów mężczyzn;
50-54 3 216 zgonów kobiet, 8 184 zgony mężczyzn;
55-59 4 807 zgonów kobiet, 11 773 zgony mężczyzn;
https://forsal.pl/gospodarka/demografia/artykuly/9431261,polscy-mezczyzni-umieraja-mlodo-wypadki-drogowe-dane-gus.html
I pytanie jest czego się uczyć od kobiet i jak odwrócić ten paskudny trend?
Edit: No faktycznie niezłe statsy.
Potiwrdza się że kobiety żyją średnio 10 lat dłużej
Dobrze, że chociaż po 80 umierają, bo po lekturze pierwszego posta można odnieść wrażenie, że nie umierają nigdy :)
Ciekawe, czy te dane (smiertelnosc w przedzialach wiekowych) sa normalizowane pod wzgledem ilosci osob w danym przedziale. Bo jesli nie, to faktycznie wyglada to jeszcze gorzej. Po chlopsku: w przedziale 60-65, jesli umiera 10k kobiet i 20k mezczyzn rocznie, ALE kobiet jest 2x wiecej to znaczy, ze smiertelnosc mezczyzn nie jest 2x wieksza (jak podaje forsal) a 4x wieksza (bo umiera powiedzmy 10k/200k kobiet = 5% i 20k/100k mezczyzn = 20%). A z tego co widze dane nie sa normalizowane (plus kobiet w przedziale 50+ jest wiecej niz mezczyzn).
Zrobilbym recznie normalizacje, ale nie mam danych liczbowych (jedynie durny graf) - a nie chce mi sie tego recznie wklepywac.
EDIT:
Poczytalem to dalej. Ogolnie - fatalne opracowanie danych statystycznych, nadaje sie do partyjnej agitki a nie na artykul poruszajacy faktycznie dosyc powazny problem. A wystarczylo przedstawic to jako ilosc zgonow/100k osob (odpowiedniej plci) i dane mozna byloby porownac ze soba.
faceci ciezej pracuja, maja wieksza presje zycia, ale za to moga krocej zyc na emeryturze
Via Tenor
wystarczy popatrzeć na Pietrusa i zagadka się rozwiązuje czemu częściej ->
Jesteśmy zbyt męscy, silni i dumni w porównaniu do kobiet by się przeciwstawić temu porządkowi :D i tak koło się zatacza.
Temat poważny, ale oczywiście śmieszkowanie musi być. I jak facet ma mieć chociaż OK w tym kraju?
Faceci mają większą dynamikę życia, są dużo bardziej konkretni, wiedzą czego chcą i dużo więcej są w stanie zaryzykować, by zdobywać czego pragną. Natomiast wyjście na zakupy do centrum handlowego z bardzo niezdecydowaną kobietą może okazać się testem dla cierpliwości najbardziej wyrozumiałego partnera. Dla wielu samców przydałby się w takich miejscach punkt odnowy biologicznej, gdy oglądamy jak wybranka przymierza szesnastą z rzędu sukienkę pytając czy dobrze w niej wygląda. Za to w domu fajnie widzieć, że jest zadowolona z zakupów i kolejny raz skacze ze szczęścia. Przecież wie jak lubię jej uśmiech. Oczywiście statystycznie kobiety mają mocniejszą psychikę od mężczyzn co doskonale widać, bo więcej czasu poświęcają na dialog z samą sobą i przepracowanie tematu. Dla kobiety rozmowa dla samej rozmowy bez konkretnego celu potrafi być lecząca, gdy samce wolą rozmawiać o konkretach. Słabością kobiet jest to, że swoją wartość w dużym stopniu uzależniają od tego co myślą o nich inni, a nie same o sobie. I jeszcze jedno. Kobiety są dużo bardziej łase na komplementy. Potrzebują ich czasem jak kwiaty wody, bo inaczej usychają :)
Facet ma cięzej w życiu...
Mężczyźni chyba również częściej popełniają samobójstwa. Od zawsze wiadomo, że to baby maja twardszą psychikę wbrew powiedzeniu o słabości ich płci.
Czekaj, czekaj, Maverick.. był tu kiedyś taki typ, który miał ogromny ból dupy, jak to mężczyźni są dyskryminowani (pisał ciekawe rzeczy np. o obowiązkowej służbie wojskowej, oraz byciu ofiarą przemocy..)
CZY TO BYŁO TWOJE ALTERKONTO?! :D
Nie wiem, czy jest się czego uczyć od kobiet. Ale na pewno miło podotykać, nie? ;P