I co z tego, że zaangażują dobrego aktora, jeśli zarżną scenariusz tak jak ostatnio. Przypadek szóstki pokazał, że Giancarlo Esposito gry nie uratuje, jeśli ta jest tylko odgrzanym kotletem (inna sprawa, że on ostatnio gra ciągle tę samą rolę)
Po szóstce nie jestem pozytywnie nastawiony, była dość męcząca gameplayowo. Ale ponieważ z 3-5 najbardziej odpowiadała mi 5 (postacie rodziny Seed i fabuła uważam za świetne, szczególnie jeśli przed grą oglądało się krótkometrażowy prequel), to jakaś cząstka nadziei się nie tli.
Mi się wszystkie od 3-6 bardzo podobały. Najbardziej 3 bo to to była pierwsza część z tego konceptu i z najlepszym antagonistą. Chyba każdy kto grał do dzisiaj pamięta wywód na temat insanity xd Ale cała reszta również była bardzo dobra, mimo że ten sam schemat to jednak różne klimaty
I co mi po aktorze, co mi po klimacie z kilku cut-scenek, jeśli potem dostanę comando przedszkolaków, bojowego chomika i miotacz fasolki z puszki? Czy w Watch Dogs 2 i 3 oraz Far Cry 6 też maczało palce Sweet Baby, czy UBI tak sam z siebie?
Bo szczerze mówiąc nadal nie do końca rozumiem, jak można kłaść dobre koncepty fabularne jeden po drugim, by przypodobać się upośledzonym nastolatkom. Przecież nowe pokolenie i tak ponoć gra tylko w Fortnajta.
Mando jako Vaas był świetny nadawał tej grze charyzmy
Jeszcze popularniejszy Troy Baker jako Pagan Min był też doskonały jako nie walczący, wyważony i psychopatyczny dyktator
O wiele mniej popularniejszy od Bakera, Greg Bryk jako Joseph Seed był wybitny. Ta manipulacja z jego strony, spokój i ambiwalencja połączeniu z psychopatią wyszły genialnie
Esposito jako Castillo miał duży potencjał który, poniekąd został wykorzystany lecz, też i nie do końca a szkoda. Moim zdaniem Antona Castillo było trochę w tej grze za mało a gra umieszczała go w nijakich okolicznościach nie czułem od tej postaci takiego zainteresowania jak w przypadku Jackala, Vaasa, Pagana czy Josepha. Oby w FC7 potencjał głównego antagonisty został bardziej wykorzystany i pokazany. Sam nie wiem czy pan Murphy nadaje się do gier, byłby pewnie fajny ale, niech może pozostanie przy filmach i serialach.
Ubisoft musi zrezygnować z projektowanych gier pod interfejs i tych wszystkich automatycznych rzeczy. Chcę widzieć przeciwników a nie ich podświetlony obrys, ikonki i paski życia, fajnie by było nawigować w bardziej przyziemny sposób. Również muszą zrezygnować z tych schizofrenicznym głosów z krótkofalówki które ciągle mówią do postaci i wiedzą o wszystkim co robi gracz to nienaturalne i dziwaczne.
Far Cry 6 udowodnił, że odpowiedni antagonista nie zmienia wydmuszek Ubisoftu w dobre gry.
Pięknie będzie wyglądał torrent z Far Cry 7. Najlepiej jakiś repack, żeby nie tracić miejsca na dysku. Crack od szurniętej empress, zapewne z trojanem, ale już lepsze to, niż cofanie licencji po kilku latach, jeśli tak im się akurat spodoba.
Tym razem będzie można skonstruować miotacz promieniowania z mikrofalówki zamiast wyrzutni płyt CD z makareną. Tylko co zamiast pieska na wózku inwalidzkim i krokodyla na smyczy? Wszystko już było. Teraz liczę na tresowanie bobra.
Jak gra się z odstępami, to jeszcze nie ma tak źle. Każda następna część, nawet jak wygląda tak samo, tylko w innej skórce, daje frajdę przez te 10 godzin, i do 20 godzin można sobie popykać. Jak się skupi na głównym wątku to tak akurat. W AC skończyłem na UNITY, który było spoko, ale stary styl AC już mi się nie podobał. A jeszcze przede mną Syndicate. Ale po dłuższej przerwie, pewnie przejdę. Potem na pewno Origins, bo to trochę coś innego, potem pewnie Odyseję przemęczę, i Valhalli nie tknę przez 10 lat ;D Ale kiedyś przejdę, bo lubię te klimaty. Aczkolwiek Valhalla to na pewno ostatni AC w jakiego zagram.
W Far cry dokładnie to samo. Trójka byłą świetna, czwórka też, ale pod koniec mnie nużyła. Piątkę mam na liśćie jako ostatni Far cry do ogrania. Ale w szóstkę może zagram, Kiedyś, jak nie będzie w nic do grania ;D Także 7 nie tknę, bo ta seria już się nie rozwinie po prostu.
(mamy mieć 72 godziny na uratowanie rodziny protagonisty)
z czego to ma być w przełożeniu 24 godziny w czasie rzeczywistym, kurde ciekawy pomysł, bo poprzedni far cry sama fabuła to było 20 ileś godzin, nie mówiąc o wielkiej mapie, sidequestach i innych pierdołach, czyżby to byłaby troche mniejsza, bardziej skondensowana odsłona?
ja ogólnie bym chciał żeby Ubi zamiast robić 2 multiplayerowe spin-offy bo jeden ma być chyba battle royalem a drugi extraction shooterem czy coś, to żeby zrobili mniejszą bardziej liniową odsłonę w stylu 1 i spin-offów Instincts, to przecież byłoby genialne, tylko gdyby zrobiono to dobrze.
Ostatnim dobrym antagonistom był Pagan Min, potem łajno, bagno i flaki z olejem.
Robią im wielki szum, ekspozycję a na koniec marnują ich potencjał na 102, bo scenarzyści w Ubiklapie to upośledzone ameby.
Far Cry 7 będzie grą usługą, a Cillian Murphy aktorem usługą.
Super, ludziom pewnie będzie się podobać i będą chwalić nie tylko grę, ale i samą EUL’e.
Edit - jeśli zbyt szybko nie wyłącza serwerów oczywiście.
Dopiero co 1 i 2 znow skonczylem a od 6 to odbijam sie co chwile, tak samo jak od New Down i od Prime, jedyne czesci na ktore sie wkoncu zmusze.
Dementi? Oho, czyli wnioski z dupy na podstawie losowych obrazków, świetnie.
Przeszedłem wszystkie części Far Cry od jedynki do szóstki i dosyć grania. Assassin's Creed fabularnie lepiej wychodzi i lepiej sprzedaje, bo jest ciekawszy świat średniowieczny.
ja pi@#^le, jak słyszę ile wysiłku i pieniędzy wkładają w udziwnianie złoli, zamiast poprawić samą grywalność. Ta seria ma najbardziej irytujących przeciwników-pseudofilozofów. W genialnej trójce Vaas wyszedł im chyba przypadkiem i uczepili się tego.
Żeby nie było, w każdej części spędziłem dziesiątki, jak nie więcej, godzin, ale te filozoficzne pieprzenia zawsze przewijam.
A 6 część to wymęczona padaka w całym spektrum (oprócz widoczków).
z Far Cry zrobili gniota na miarę następnych Asasynów (oczywiście nie są to złe gry, ale ile można...). Wyjdzie typowy sandbox 6,5/10
Dawać mi to tu natychmiast!
Kolego z góry ^ I tak 6 była lepsza od 5. W piątce tylko końcówka była dobra.