Zawsze kupowałem gry. Mimo że stary jestem bo pamiętam czasy sprzed epoki PC to czas zmienić przyzwyczajenia! Teraz jeśli Ubisoft to tylko pirat! I tak nigdy nie byli dla nie faworytami! Na the crew nigdy nie spojrzalem ale liczy sie jakas godność! Typy od ubi przesuneły kolejny raz okno overtora i chcą nas przdkonać że bycie opluwanym jest cool i trendy.Jeśli któryś z devów chce dołączyć do tego zacnego grona by ubi nie poczuł sie za bardzo samotnie serdecznie zapraszam! Chetnie poszerzę to zacne grono! Tylko dajcie mi piękny pretekst bym nie czuł moralnych wyrzutów sumienia! Please!!
Dla mnie sprawa jest prosta.
Wydawcy gier powinni być prawnie zobligowani do wypuczenia serwera gry i ewentualnie modyfikacji gry by umożliwiała korzystanie z takiego prywatnego serwera w przypadku gier online, gdy serwery wydawcy do gry są zamykane.
Proste i skuteczne, a że na tym się znam, to jest bardzo proste technicznie, serwer przecież już mają, tak jak the crew ma jakieś oprogramowanie serwera, tylko nie jest ono publiczne.
Ale piracenie nie oznacza kradziezy. To nielegalne kopiowanie. Inny paragraf ma kradziez i inny paragraf ma nielegalne kopiowanie.
Żyjemy w chorych czasach.
Żeby zagrać musisz niekiedy mieć konto np. na Steam, do tego gra wymaga jeszcze innego konta, do tego połączenie z internetem żeby w ogóle grę kupić, pobrać i ...grać.
Instalujesz kupę pośrednich śmieci by uruchomić jedną grę.
A na koniec wcale nie masz fizycznie gry na własność bo kupiłeś tylko...możliwość uruchomienia jej.
Napiszę to świadomie - chwała piratom.
Dzięki nim można zapomnieć w jak pojeb...m cyfrowym świecie żyjemy.
Teraz kupując grę możesz ją utracić bezpowrotnie za jakiś czas (pieniędzy w takim przypadku nikt nie odda), ale jeśli pobierzesz ją z zatoki to możesz ją zainstalować nawet za 20 lat. Wychodzi na to że piractwo>„wypożyczanie''.
To jak Ubisoft traktuje jest absolutnie bardzo KARYGODNE nie mogę zrozumieć takiego traktowania graczy - fanów ich gier, Gry - Usługi to jedno wielkie totalne nieporozumienie, Gry - Usługi praktycznie nie mają sensu.
Gdy prawnik zajmujący się doradzaniem firmom developerskim i firmom wydawniczym branży gier wideo mówi wprost że my gracze jesteśmy na straconej pozycji i nie dostaniemy tego czego żądamy to krótko mówiąc jest to plucie nam graczom w nasze twarze!!! UBISOFT POWINIEN SIĘ WSTYDZĆ!!!
Jestem na tej stronie 20 lat. I mogę zapewnić, że gry online były w Polsce prekursorem szemranych recenzji oraz propsowaniem dystrybucji cyfrowej, która zabiła posiadanie gier jak i ogólna ich jakość .
I bardzo dobrze, skoro innych form nacisku nie ma.
Poza tym Motorfest to marna gra, tak pod względem modelu jazdy jak i optymalizacji (a wcześniej UBI nie miało z nią specjalnie problemów, albo z czasem ją poprawiało - Breakpoint, Wildlands, The Division 2) - nie szkoda zatem, że stała się celem w słusznej sprawie.
Cieszy mnie taka reakcja graczy. Już parokrotnie w ten sposób udało się wygrać z pazernością wydawców/deweloperów. Udało się ograniczyć lootboxy, nie mamy NFT w grach. TC1 nie było może grą wybitną (chociaż moim zdaniem najlepszym z trójki TC), ale chodzi o zasady, takie zachowanie wobec graczy jest z pewnością legalne, ale też z pewnością nieetyczne i buduje negatywny wizerunek firmy. Oby udało się przemówić niektórym dyrektorom czy prezesom zarządzającym aby zmienić podejście.
„Jeśli kupowanie nie oznacza posiadania, to piracenie nie oznacza kradzieży” Jakie to prawdziwe słowa w tych czasach. Brawo dla autora za taki dobór słów.
"Biorąc pod uwagę, że tego typu firmom zależy głównie na zyskach, szanse są znikome."
To chyba będzie zależało od tego, jak negatywne oceny wpłyną na sprzedaż nowej części gry. Patrząc na wyrachowanie Ubisoftu, to jeżeli utrzymanie serwerów będzie im się bardziej opłacało, to zrobią to bez wahania.
Ktoś chcę tu zmienić prawidła, które były od początku gamingu, czyli kupując grę, posiadaliśmy ją dożywotnie. Teraz są próby zamiany trwałego posiadania na posiadanie z okresem trwałości lub na usługę z abonamentem.
No opinia prawnika który reprezentuje korporacje to super źródło... Jak chcesz to ci w dowolnej sprawie znajdę kilku prawników których część powie że jest ok a część że nie.
Jak grałem w The Crew pierwszy raz to mi się ultra podobało. Problem polega na tym, że elementy gry multiplayer są na tyle szczątkowe, że wręcz nieistotne. Po ponownej instalacji po roku czy dwóch gra w zasadzie była mało grywalna, nastawiona w sumie na dokupowanie dlc, które dużo nie zmieniały. W połączeniu z brakiem możliwości powtórzenia głównej linii fabularnej - szybko porzuciłem grę. Pewnie bym rozważył zakup Motorfest, ale po wcześniejszych doświadczeniach i niedawnym incydencie odpuszczam całkowicie. Jest wystarczająco dużo bezpieczniejszych alternatyw.
Co z tego, że wystawiają negatywne komentarze, gdy i tak znajdzie się masa baranów, które i tak kupią tę grę?
EA i UBI to jedno wielkie zło. Tych marek powinno sie omijac szerokim lukiem.
Jeżeli coś jest za darmo i ma nazwę modyfikacja a ty jako użytkownik z tego korzystasz nie czerpiąc korzyści materialnych z używanego oprogramowania to przestępstwa nie ma. Wiemy że producenci jak i twórcy powinni rzeczy do sprzedaży odpowiednio zabezpieczyć takie są zasady podobne do bankowości należy zauważyć że strony tak zwane pirackie pie posiadają żadnego oznaczenia że to jest nie legalne z drugiej strony jeżeli ktoś czuje się okradziony niech zmieni pracę to teoria wszystkiego .
To jest całkiem fajny pomysł skoro oni kradną nam grę za którą zapłaciliśmy to my nie kupujmy ich gier a poprostu zacznijmy je piracić jak bóg Kubie tak Kuba bogu a gdy zobaczą spadek zarobków to gra szybciutko powróci ;-)
Kupowanie czegokolwiek od tej firmy to zwykłe niszczenie społeczności i rynku graczy. Niestety mają w swojej ofercie klasyki które zakupiłem, jak Settlers. Popełniłem błąd.
Gracze, nie kupujmy już od nich niczego!
I wtedy zwycięsko wchodzi na scenę Nintendo Switch. Gry kupuję na fizycznym nośniku i je odsprzedaję odzyskując kasę. Drogo? Nie kupuję na premię tylko później i w dodatku już używaną. I jak tu nie lubić Nintendo... Czekam na nową generację - jeśli będzie wsteczna kompatybilność i więcej tytułów AAA to będzie super. I żeby nie było, gram też na PC...
Jakie znaczenie mają te negatywne opinie jeżeli musieli oni kupić grę?
Źle jest sformułowana opcja zakupu bo w miejscu "kup" powinno widnieć "wypożycz".
Kiedyś między wydawcą czy dystrybutorem czy sprzedawca nie było powiązania czy więzi z nabywcą, gra kupiona i koniec tematu, a teraz poprzez posiadanie konta jest więź i jest wykorzystana raczej jednostronnie,
Nie wiem co tam było w licencjach w starych tytułach na dyskietkach, cd, dvd, tj. wszystko co nie miało wymogu konta, czyli kupuję gre w sklepie i tyle i wydawca/dystrybutor nie ma możliwości kontaktu z ostatecznym nabywcą.
Nawet jak treść licencji jest bez zmian to teraz mają lepsze narzędzia do kontroli nad tym co robię z grą, chociażby brak mozliwości pobrania gry, bo delisting-/wycofana nawet z biblioteki cyfrowej.
oraz maja kontrolę nad innymi rzeczami
ceną- pudełkowe wydania taniały poprzez reedycję, teraz nie widzę żeby istniały tańsze serie, pudełka trzymają cene, zaś cyfrowe sklepiki mogą podnieść cenę z różnych powodów i już było parę podwyżek,
zamiast tańszych wydań (czy brak kupna używanej płyty na PC) to jest tylko czekanie czy będzie promocja, a z tym jest różnie, nie ma gwarancji, ze będzie zawsze taniej niż było np. było -75%, a gra zyskała popularność no to teraz -10% maks.
dostępnością- jak gra została wycofana ze sprzedaży, to mogło się udać odszukać ostatnie sztuki na stanie w jakimś sklepiku albo odkupić od kogoś używane (drogo albo tanio)
Przy cyfrze to może sie udac kupić klucz, jeśli będzie w obiegu, a odkupić samej gry od kogoś się nie da (tylko całe konto?), chyba, ze w przyszłości wykorzystanie opcji typu "family sharing" do posiadania dostępu do rzadkiej/starej gry będzie uznane za "normalny stan" ((?!).
Ciekawe co na to obecni kolekcjonerzy, poszukiwacze starych gier-pudełkowych wydań itd.,
a w cyfrowej dystrybucji, nawet teraz parę firm oferuje w abonamencie dostęp do starych gier i ten dostęp jest zwykle w droższym progu
Inna wkurzająca rzecz, to niby w internecie nic nie ginie, zaś mogą bez żadnego powiadomienie zrobić "delisting" gry i nie kupisz mimo, ze wczoraj jeszcze była.
czy samym dostepem do gry
zawartością- płyta instalacyjna w domu ciągle taka sama, zaś poprzez "dostęp/konta" to są zalety i ale i wady, zależy kto czego oczekuje, np. steam pobiera najnowszą wersję przy instalacji, ok ale np. automatyczna aktualizacja na steamie, chcesz grac, ale steam wymusza aktualizację (chyba, ze uzywasz offline)albo wykorzystanie do usunięcia czegoś np. brak licencji na muzykę, przypięta do konta, nieważne kiedy kupiona to każdy ma aktualizację na wersję bez muzyki (tak, wiem, żę można sobie dodać z powrotem, ale to już nieoficjalnie), zaś wersja z płyty(bez konta) cały czas bedzie muzyka, wystarczy tylko odpowiednich patche nie instalować.
-launcher do gry wymaga nowszego windowsa, a chcę zagrać w grę która powstała w czasach windowsa xp, win7
i mając stary system nie mogę zainstalować launchera, tylko jak miałem już zainstalowanego to nieaktualizować i grać tylko w pobrane gry.
Tak piszę i jakoś widzę, ze gry sieciowe np. mmorpg już dawno temu pokazywały wady tego systemu
wymogów posiadnia odpowiedniego konta/launchera, jak jest przerwa techniczna-nie zagrasz, lub update gry(z róznych przyczyn), który uniemozliwi zagranie na nieodpowiednim sprzecie i musisz sie dostosowac jak chcesz nadal grac, albo sklepik z płatnym przedmiotami,
wylaczenie serwerow to koniec gry, (nieoficjalny serwer nie zawsze musi powstac), a przecież część gier sieciowych wymaga kupna gry(1 miesiec abonamentu w cenie), a potem za kolejne miesiace za dostep gry trzeba płacic.
Czy w przyszłości za dostęp do grania nawet w singlerplayer, ale podpiete do konta, takze bedzie dodatkowo platny??
Czy ktos w przeszłości ostrzegał o wadach, bo zwykle mowiło się jak to będzie lepiej, bo taniej.
Dystrybucja cyfrowa, bez pudełek, to fajna rzecz dla małych studiów, indie, gdzie wprowadzenie do obiegu poprzez same pudełka jest pewnie drogie, ale wielkie korpo/wydawcy wykorzystali to na swój sposób
Jedyna gra która mi nie działa bo posiada AVX 2. Testowałem AC Mirage 4k i odpaliła. Dziwne to nowe the crew.
Ubiszaft to najgorszy syf w branży. Badania to od dawna potwierdzają. A teraz przecież opinia o nich jeszcze bardziej spadnie. ĘĄ to jest naprawdę super firma w porównaniu z nimi.
Brawo, ludzie w końcu zaczęli czytać EULA. Ale ono się niewiele zmieniło od 40 lat. Programy zamknięte nigdy nie były ich własnością. Masz tylko licencję na używanie, która może być cofnięta. Nie wierzysz? Zapraszam do zainstalowania Windows XP czy gry z Games for Windows Live czy Securomem. Nie na się uruchomić czy aktywować? Co za pechuś. I co nam pan zrobisz? Teraz wiele gier nawet do singla wymaga połączenia z internetem, więc jak wyłączą serwer to do widzenia. Nawet jak masz nośnik. Nie podoba się? To się zaprzyjaźnij z Open Source, GNU GPL czy BSD
Odkąd pojawiły się takie twory jak EpicGames, Steam i gry nie kupuje fizycznie oraz potrzebuje neta by ją aktywować, uruchomić czy grać...korzystam świadomie tylko z piratów! Jednak czasy płyt CD czy DVD były najlepsze.
Przestańcie robić z siebie błaznów i wracajcie na Steama albo PS plusa albo Xbox game passa, tam na pewno gry które kupiliście albo zaplaciliscie w inny sposób za dostęp są wasze. LOL
Kolejna nagonka na Ubisoft, nic innego.
To teraz powiedzcie cwaniaczki. Macie Helldivers 2.... Bo to to samo co The Crew. LOL
Że wy tym trollom się dajecie wkręcić to jest niepojęte.