Capcom promuje inkluzywność jakichś skrajnie nielicznych mniejszości ale jeśli chodzi o inkluzywność polskich graczy i zapewnienie im lokalizacji, to już nie.
Sram na ich hipokryzję i udawaną cnotę.
Od dawna nie kupuję ich gier i nie zamierzam w przyszłości.
Słaba wymówka, jak patrzę na niektóre przykłady tłumaczenie dla innych gier, komiksów i filmów. Wystarczy kreatywności u tłumacze i po sprawie.
Przecież Resident Evil Village i remake 4 czy Dragon's Dogma 2 to nie są Planescape Torment, ani Disco Elysium. Resident Evil 4, 5, 6 i 7 mają tłumaczenie PL i jakoś nikt nie widzi w tym problemu.
Nawet redaktorzy GryOnline wysłali pytanie do Capcom dawno temu, ale jak widzę, nie otrzymali odpowiedź.
Ale w końcu nie mają odwagi powiedzieć wprost do społeczności graczy, że nie chcieli marnować pieniędzy na dodatkowe tłumaczenie dla "małych" krajów, co przynoszą małe zyski.
Niech lepiej siedzą cicho. Tylko dolewali oliwy do ognia.
"ale także uwzględnienie języka specyficznego dla płci, norm kulturowych i różnych perspektyw."
Z punktu widzenia tłumacza: Dobre tłumaczenie polega na tym, żeby precyzyjnie przełożyć myśl pierwowzoru na język docelowy i zrobić to tak, żeby najlepiej w ogóle nie było zauważalne, że to tłumaczenie. Co oznacza nie tylko przełożenie treści, ale i formy. Styl, gramatyka, użyte wyrażenia, wszystko to ma być tak, jakby od początku powstawało w języku docelowym. I przy tym niemożna tekstu docelowego pozbawić wszystkich elementów tekstu źródłowego. Trudna sprawa, praktycznie nigdy nie da się tego osiągnąć w 100%, ale nie można tego po prostu olać i robić byle jak.
A lokalizacja, to jeszcze inna sprawa i może być zrobiona dobrze lub źle. Jak w źródle mamy, że bohaterowie żarli "Yakisoba", to może być niezrozumiałe dla zachodniego odbiorcy. I teraz możemy przetłumaczyć, że żarli "makaron Yakisoba" i już wszystko jasne. Albo możemy "dostosować" tekst, żeby "gracze z różnych środowisk mogli identyfikować się z postaciami i narracją" i napisać, że żarli spaghetti. I tu już się zaczyna problem, bo to "spaghetti" jest stylem lokalizacji, o której najczęściej mowa, gdy w grę wchodzi dostosowywanie pod kątem inkluzywności i identyfikacji.
Z punktu widzenia gracza: Po japońszczyznę sięgam przede wszystkim, dlatego że oferuje mi coś innego niż gry zachodnie. Kiedy sięgam po grę japońską, chcę widzieć te rzeczy, które są z mojego, zachodniego punktu widzenia, zabawne, dziwaczne i tak, czasem nawet niekomfortowe.
To właśnie te nietypowe i niekomfortowe pozycje zapamiętam na lata, a o ugrzecznionej, inkluzywnej, dbającej, żeby nikogo nie urazić papce zapomnę godzinę po skończeniu gry. Więc nie chcę, żeby ktoś mi na siłę dopasowywał grę do mojej wrażliwości i moich norm kulturowych.
Zabawne tłumaczenie capcomu.... niby może nie powiedzą wprost, że nie będą tłumaczyć na język kraju gdzie mało sprzedają ALE tutaj jest mapka capcomu ze sprzedaży ich gier i okazuje się, że równają nas razem z francuzami, włochami i hiszpanami ale tylko my nie mamy swojego języka w grze....
www.capcom.co.jp/ir/english/assets/pdf/company/ad_e230611a.pdf
Najśmieszniejsze jest to że Monster Hunter Rise z 2021 roku ma spolszczenie, a przypominam że początkowo był to ex na Switcha, a dopiero po roku wyszedł na PC i całą resztę, więc zlecili spolszczenie exa na Switcha, ale już RE8 czy RE4 czyli seria która jest o wiele bardziej popularna niż łowcy potworów u nas w polsce, nie dostała XD
Wypada zauważyć, że w zasadach wyraźnie podkreślono, że konieczne jest zachowanie balansu między „dostosowaniem” tłumaczenia a zachowaniem charakteru oryginalnej wersji językowej.
Jasne. Taki sam balans jak jest z mikrotransakcjami i innym syfem, który wprowadzają korpo. Oni wszędzie dbają o balans, a dokładniej o to ile gracze są w stanie znieść.
Capcom? Akurat mnie nie interesują ich zasady tłumaczenia, bo na polski i tak nie tłumaczą swych gier. Poza tym tłumaczenie bezpośrednio z japońskiego na polski jest zdecydowanie lepsze niż z wersji angielskiej, która już na starcie traci wiele... Przypomniał mnie się teraz DragonBall, ktory do nas trafił przez Francję. No cóż, stracił wiele na francuskim tłumaczeniu-cenzurowaniu
Zauważyłem że autor w każdym swoim poście wrzuca "bynajmniej", chwali się wykształceniem ale jeszcze ani razu nie użył tego zwrotu poprawnie.
Autorze - BYNAJMNIEJ to nie to samo co PRZYNAJMNIEJ...
Jeszcze Resident Evil brzmi dobrze po angielsku, bo próbują naśladować ich styl mówienia, ale wszystko inne które jest pisane w stylu japońskim brzmi tak karykaturalnie i niezręcznie po angielsku. Np. Final Fantasy, gdzie wszystkie te gestykulacje czy chrząknięcia, mają sens wyłącznie w języku japońskim, a w angielskim po prostu głupio i infantylnie. Wzorem lokalizacji powinny być gry Segi, jak serie Persona i Yakuza. W tych grach tłumaczenia są na wysokim poziomie, zachowując kontekst wypowiedzi i zostawiając smaczki kulturowe. Ba, nawet w Yakuzach masz dwie wersjie tłumaczenia. Jedno wzięte z dubbingu angielskiego a drugie to wierne przetłumaczenie japońskiego skryptu, które uruchamia się wraz włączeniem japońskich głosów. Moim zdaniem taki wybór powinien pojawić się w innych grach, i wszyscy zadowoleni
Jeśli chodzi o Polskę, to Capcom leję na nią ciepłym japońskim moczem. Także nie ma o czym rozmawiać. Fajnie mieć wybrane kraje do których ich gry mają trafić przetłumaczone. Ale kasę brać od wszystkich to potrafia.
A to ciekawe. Kupuje grę za 300 zł i mam do niej serie dlc za prawie 200 zł, które powinny być normalnie w grze podstawowej. 500 złotych total, a firma nie jest w stanie przygotować nawet tylko polskich napisów. To Polacy potrafią przetłumaczyć na japoński, ale Japończycy na polski już nie?
Niemniej podstawą wydają się w tej branży języki takie jak: angielski, chiński, rosyjski, japoński i względnie hiszpański.
Z tłumaczeniami jest tak: piękne nie są wierne, wierne nie są piękne.
Ważne aby były angielskie głosy i polskie napisy. Nie chcę natomiast słyszeć ani słowa po japońsku. I jeśli im to nie pasuje to mogą zrezygnować z wydawania swoich gier na zachodnim rynku. Nikt za nimi płakać nie będzie.
Przeciez to zaprzeczenie ich wladnych słów. Po kiego w takim razie francuski, portugalski, chinski, niemiecki etc. ? Przeciez w tych krajach też panują inne zwyczaje. Jakby tego bylo mało, to gdzie niby ten portugalski czy chinski poza Portugalią, Francją i Chinami jest uzywany
(niemiecki to w tym spisie wyjatek, bo jednak mamy kilka krajów niemieckojęzycznych, przy czym tu nadal pojawia się poprzednie pytanie odnośniezwyczajów) ? Jak idą tą drogą, powinien być tylko angielski.
"Angrenbor
gdzie niby ten portugalski czy chinski poza Portugalią, Francją i Chinami jest uzywany
To wiedza z podstawówki. "
Tu nie chodzi o to, ile osób używa danego języka, tylko ile, pojadę teraz klasykiem, "gra w grę" :)
tłumaczenie Capcomu jest równie mądre jak Mejzy po imprezie w hotelu sejmowym... chociaż, nie. Mejza jednak większe dno ale Capcom jest blisko
Proszę zwrócić uwagę na cenę Dragons Dogma 2 na steam w Polsce. Jedna z najwyższych na świecie. Pytanie dla ekonomistów, czy jeśli dana firma sprzedaje swój produkt, który jest w danym miejscu bardzo popularny (duży popyt) to zwiększa cenę czy ją obniża ?
Przedsiębiorstwa/korporacje zawsze maksymalizują zyski więc tam gdzie popyt jest duży to cena też jest duża, a tam gdzie popyt jest mniejszy to się zachęca "lepszą" niższą ceną (ale nie poniżej progu zwrotu kosztów).
Do skasowania.
Dlatego też właśnie, nie kupiłem Residenta 4 i Vilage, bo nie mają języka PL, więc niech capcom spada na drzewo wiśni.
JEST JUŻ SPOLSZCZENIE DO DRAGONS DOGMY 2.
gra została przetłumaczona przez sztuczną inteligencje. Sprawdźcie mod polish gpt na nexusmod w sekcji dragons dogmy 2.
Przegrałem już z 10h jest naprawdę dobre, drobne błędy jedynie.
Gry online moglibyście dac to na newsa żeby jak najwięcej ludzi skorzystało
Na ruskie robią lokalizację, i na chińskie w 100 dialektach też. Ale na polski język już jest problem.
Jerry_D
Senator
"Ile milionów ludzi na świecie mówi po chińsku i rosyjsku, a ile po polsku? Sprawdź i wykonaj odpowiednie działania matematyczne, żeby obliczyć potencjalne zyski z optymistycznym założeniem, że 10% użytkowników każdego z tych języków zakupiłoby grę."
To notowanie tylko steama, nie obejmujące konsol, ale uważasz, że rozbieżność między Polską a Niemcami lub Francją jeż tak ogromna, żeby nas pominąć? O Włoszech nie wspomnę, choć w DD 2 ten język jest.
Bo nauka angielskiego taka trudna sztuka, a my wiecznie narzekamy na brak polskiego.
Ogarnijcie się ludzie i idźcie do nauki. (przepraszam, musiałem to napisać)
Jakoś 15 lat temu nikomu nie przeszkadzało brak polskiego w grach, a teraz co - wszyscy uczuleni na brak polskiego w grach?
Zgadzam się z Capcomem. Choćby skały srały, pewnych rzeczy nie da się oddać w innym języku. Redzi dwoili się i troili, by oddać ducha Wiedźmina w j. angielskim, ale średnio to wyszło.
To samo jest z książkami. Ktoś, kto czytał Wiedźmina po polski i po angielsku, stwierdzi, że to różniące się mocno książki.
Chociażby przekleństwa, gdzie samo brzmienie już wiele mówi.
Nazwy grup społecznych, formacji wojskowych, politycznych itd.
Jakieś proste gierki czy utwory, które nie mają korzeni w jakiejś konkretnej kulturze, nie stanowią problemu. Rozumiem ich punkt widzenia, ale też sami nie mają w swoim portfolio, gier, które miałby te cechy.
Na szczęście za niedługo będą narzędzie w samym UnrealEngine czy pluingi do programów, które automatycznie będą tworzyć napisy czy dubbing do gier.
Są juz pluingi do odtwarzaczy video, które automatycznie tworzą napisy w dowolnym języku w czasie rzeczywistym po prostu z głosu.
tylko że tłumaczenie AI zrobiło to w 90% poprawnie a korekta tego to już właściwie tylko przeczytanie i poprawienie. Tłumaczenie z nexusa jest już nawet po lekkiej korekcie i jest jak na AI wręcz kosmicznie dobre.
Zwykłe lenistwo i NIC więcej !
Tak jak w Polsce jest prawo zmuszające producentów do umieszczania polskich etykiet na produktach spożywczych, tak powinno być prawo do dodawania polskiej lokalizacji w grach (chociaż napisy)
I wtedy byłoby po sprawie :)
"Gracze wieszczą firmie bankructwo".
Czyli kto?
"Janusz" i "Grażynka" autorowi to wyjawili na "X" w pobliskim mięsnym w kolejce po świeże serdelki?
Więcej szacunku do siebie, please...
Capcom?
Przecież to japończyki, czyli kulturalnie dość mocno, rasiści, i nie tylko dyskryminacja względem rasy, choć dobrze się kryją, więc ten cały bełkot to PR, bo tak trzeba napisać pod centralę w US&A, ale wątpię czy w cokolwiek z tego wierzą lol..
Warto przeczytać cały wpis:
What is localization?
Embark on a global adventure through the lens of game localization! Beyond mere translation, we're diving into the art of cultural adaptation, preserving context, and inclusive storytelling. Join us as we unravel the intricacies that make games resonate worldwide.
Not Just Translating
Localization isn't just about translating words; it's about adapting the game for a global audience. Think cultural nuances, idioms, and regional flair. A good localization makes players feel right at home, wherever in the world they are!
The Importance of Context
Lost in Translation? Nah! Preserving the vibe is key. Jokes, references, and even gameplay elements might need a little cultural remix. It's important to find that sweet spot to make sure players get the intended experience without feeling like something got lost in the process.
Bridging the Linguistic Gap
Each language has its unique structure and cultural context. Our teams work to ensure the narrative and dialogue maintain coherence and emotional impact. It's not just about words; it's about capturing the essence of the story in a way that resonates with the target audience.
Cultural Sensitivity in Characters
Character design and development must be culturally sensitive. What may be acceptable in one culture might be offensive in another. Localizers play a crucial role in ensuring that characters are relatable and respectful, avoiding stereotypes or other references that could be perceived as negative in specific cultures.
Inclusive Language and Representation
Localization efforts extend to promoting inclusivity through language and representation. This involves adapting not only the linguistic aspects but also addressing gender-specific language, cultural norms, and diverse perspectives. The aim is to create an immersive experience where players from different backgrounds can identify with the characters and narrative. This can be very challenging for certain languages due to grammar.
Adapting Humor and Wit
Humor often relies on cultural references and wordplay, making it a challenging aspect of game localization. Translators must carefully navigate puns, jokes, and cultural references to maintain the intended comedic effect. This requires a deep understanding of the target audience's sense of humor while staying true to the original wit.
Consistency in Terminology
Maintaining consistency in terminology is crucial for a smooth and coherent gaming experience. This applies not only to translating words but also to ensuring that game mechanics, instructions, and lore are consistently represented across languages. Establishing a cohesive language system helps prevent confusion and enhances the overall gaming experience for players worldwide.
Same wytyczne wydają się być sensowne, wszystko zależy od tego, jak zostaną zastosowane w praktyce. We wpisie nie podano przykładów, więc trudno to ocenić.
zamiast promować różnorodność poprzez prezentowanie odmiennych kultur (zwyczajów, filozofii czy nawet przysłów i gierek językowych), Capcom jakoby próbuje je zmienić na zachodnią modłę.
No właśnie nie zawsze jest to możliwe, co Capcom wyraźnie zaznacza. Pamiętacie np. postać z Wiedźmina 2 o imieniu Naizdup? Ten żarcik to oczywiste nawiązanie do Mariusza Pudzianowskiego (Naizdup to Pudzian od tyłu), ale jest on kompletnie niezrozumiały dla graczy spoza Polski. Coś takiego da się wyprostować w tłumaczeniu, np. zmieniając imię postaci na McRogerg albo Oknenaileme.