Napiwek to można dać twórcy Stardew Valley za 8 lat bezpłatnego wsparcia lub twórcom świetnego moda, a nie wielkiej korpo, co wyciąga łapę po kasę za każdy pierdolet.
No to są już urwał Himalaje arogancji i bezczelności... gry po 300+ złotych, z masą DLC które powinny być od początku za darmo w grze (Tak, debile z Capcom i wasze płatne New Game+ w DD II), a im jeszcze mało? Bezczelność na poziomie dawania napiwków kasom samoobsługowym w USA.
i nie próbowali mnie oszukać na każdym kroku
No ja mam wrażenie że 90% branży growej właśnie robi mnie w wała.
Sądziłem że od 1992 roku i pamiętnej sceny z Wściekłych Psów cały świat zrozumiał że coś takiego jak napiwek nie powinno w ogóle istnieć.
Via Tenor
Śmieszne jest to, że tego typu propozycje padają z ust człowieka, którego gry są pełne mtx (vide Diablo 4). Grosza to ja mógłbym rzucić FromSoftware albo CD Projekt Red, ale nie (obecnemu) Blizzardowi
Pewnie tego napiwku i tak nie zobaczyłby twórca, wszystko popłynęłoby do wydawcy. Bo jak by to dzielili? Często połowa zespołu jest wywalana na bruk po zakończeniu projektu. Poza tym takie rzeczy już są w formie patronite i innych, tylko właśnie - twórcy indie robią dobre gry dla pojedynczego gracza nienajeżone mikropłatnościami, a Blizzard sprzedaje skórki dla konia za dziesiątki euro...
To mi śmierdzi przerzucaniem kosztów wynagrodzenia na graczy. Trochę jak ma to miejsce w przypadku niektórych knajp, gdzie można płacić mniej kelnerom, bo dużą część ich zarobku stanowią napiwki. Im więcej gracze będą w ten sposób premiować twórców tym bardziej będą schodzić z wynagrodzenia, bo "przecież jak gra osiągnie sukces to swoje zarobicie".
Tzn ja to rozumiem, że miałbym dać napiwek wtedy, kiedy ONI ukończą grę?
Czyli będzie bez bugów, poprawnie zoptymalizowana i będę mógł zagrać offline.
No to w takim wypadku, mógłbym rzucić te 10$.
Wygląda jednak na to, że taka sytuacja nie zdarzy się zbyt często xD
Napiwek to ja mogę dać komuś kto rozniesie to korpo tak, żeby nie mogło już dawać takich głupich pomysłów :P
Genialny pomysl. Ja bardzo chetnie dam. Tworcy minecrafta gdzie spedzialem 1000 godzin. Tworcy terrari gdzie spędziłem 600 godzin. Tworcy faktorio za nowe free dlc po 12 latach i maja moje 300 godzin.
Craft the world za 150 godzin. Dlc multi jest super i dalem im zarobic. Tez dam napiwek za Beyond Contakt ze nie pożucili gry nawet jak nie miala suzej sprzedaży. I exile studios ze szczecina za gre o najezdzie na ziemie(gra sie tym zlym) i walce z ludzkoscia ale nigdy nie pamietam tytulu.
No ale warzone 2 mi powinno oddac i jeszcze doplacic za bycie beta testerem pol roku, serwery gdzie ginie bron. Wywalnie do pulpitu. Shadow bany. Usuwanie za juz zaplacone skorki i muzyke do helikopterow...
Pod koniec zabawy często myślałem: "chciałbym móc dać tym ludziom kolejne 10 lub 20 dolarów, ponieważ było to warte więcej niż moje początkowe 70 dolarów (...)
Idiota!
Tytuł newsa trafnie to podsumował. Jakkolwiek by nie zostało to przedstawione to jest to skok na kasę, który próbuje się uzasadnić dobrem twórców.
Nie mniej zdarzyło mi się kilka razy w życiu że kupiłem jakaś grę za śmieszne pieniądze czy w jakieś paczce, w po przejściu byłem tak zafascynowany daną grą że było mi głupio że nie twórcy nie zarobili na mnie więcej, bo chciałbym żeby zrobili kolejne tego typu gry. Tylko że to zawsze dotyczyło indyków, a nie gier AAA i współczesnych tasiemców.
Gracze też mają Pro Tip. Nie kupować ich produktów, nie potrzeba będzie dawać napiwków.
NG+ jest zablokowane za paywallem w Like a Dragon Infinite Wealth, a nie Dragon's Dogmie 2.
Napiwek to ja mogę dać twórcom programów open source albo jakiegoś zarąbistego moda, a nie zawodowym devom, którzy przecież dostają pieniądze za swoją pracę.
Spoko ALE jeśli mógłbym wybrać czy napiwek daję całej firmie czy np. konkretnemu zespołowi lub pracownikowi. Trafiają się gry gdzie jest skopany projekt od strony marketingowej bo np. agresywne mikrotransakcje albo np ma słabą fabułę. Za to świetnie zostały zaprojektowane i wykonane lokacje czy postacie. Wtedy chciałbym na przykład móc dać napiwek i docenić pracę działu 3D bo widzę, że robili to utalentowani ludzie i włożyli w to masę serca. W innym wypadku pewnie będzie tak, że całą kasę zgarnie sobie góra.
O tym, że ceny gier są niekiedy naprawdę horrendalne, przekonał się już chyba każdy z nas. Można by było jeszcze je jakoś zrozumieć, gdyby jakość produkcji w dniu premiery była wystarczająco dobra. Niestety, bywa jednak – i ma to miejsce coraz częściej – że stan techniczny trafiających na rynek tytułów jest daleki do ideału.
Dziwne że piszecie teraz tak o tym prosto z mostu. Jak jest jakaś premiera danej gry to ją wychwalacie i gra ma z reguły wysokie oceny. Dopiero jak później coraz więcej graczy zaczyna testować grę na własnych pecetach to wychodzi z szydło z worka. To czemu wydawcy czy twórcy mają się teraz przejmować optymalizacją gry.
Jeszcze opcja mandatu, jak gracz doświadczy błędu i nie zostanie naprawiony w ciągu 24 godzin, to gracz dostaje napiwek od twórców.
Napiwki to oni nam powinni dawać za granie w ten chłam co wydają (np. suicide shit: kill the rocksteady studio).
NaPIWEK?
SCS Software lubi to.
Już niewiele terenów na DLC im zostało (Irlandia, Ukraina, Białoruś) - a za coś pić trzeba!
Hahahahah i co jeszcze? :D Najpierw wydajcie grę bez błędów, z dobrą optymalizacją, zajebistym gameplayem i ciekawą historią i oczywiście bez poprawności politycznych to wtedy możemy podyskutować ale wiem że gry dalej będziecie robić nie z pasją tylko pod pieniądze to chyba sobie żartujecie ... To jak gra mi się nie spodoba to co wtedy? To powinniście mi oddać pieniądze co?
Pewnie byłoby jak z napiwkami, które klient każe doliczyć do rachunku, gdzie kelner uja zobaczy, a nie napiwek.
Dla twórców mniejszych gier spoko pomysł ale dla takich gigantów jak Rockstar czy Blizzard to jest bez sensu.
skoro o napiwkach dla tworcow, to moze pojdziemy tez w 2ga strone i jak tworcy nie dowoza na premiery gry, za ktora placimy pelna cene, to moze by dawali jakies gratisy i znizki, zeby zadowolic niezadowolonych graczy/klientow?
Jeszcze tego brakuje, żeby jankeska tradycja dawania napiwków była wprowadzona do gier.
Najgorsze, że na pewno ktoś to wprowadzi i będzie spora grupa graczy, którzy zapłacą.
Jakby to nawet miało sens to wydawca i tak wszystko by rozkradł jak rządy państw afrykańskich pomoc humanitarną
Nie ma gry wartej więcej niż 70 dolców. Tyle w tym temacie ode mnie.
Tak jak Brytyjczycy w XIX wieku wszędzie chcieli zatknąć swoją flagę, tak dziś Amerykanie do wszystkiego chcą nałożyć napiwki, problemy bogatych ludzi...
Chcialem tylko zwrocic uwage, ze:
A. Napiwki wywodza sie historycznie z branz ktore mialy problem z oplaceniem pracownikow i wciaz za niezbyt chetne zeby swoim pracownikom za wykonana place placic.
B. Developerzy gier kiedys duzo czesciej niz obecnie dostawali opcje (sukces gry oznaczal ze dostawali do kieszeni spore pieniadze).
Potem wielkie studia stwierdzily ze chca im placic mniej i te dodatkowe opcje byly pierwszym co pracownicy stracili.
Czyli na podstawie powyzszych rozumiem ze teraz, chca zastapic czesc wynagrodzenia udzialem w zyskach (bo nikt nie wmowi mi ze to jest cos ekstra, bo to istnieje od lat w formie tzw. bonusow) - kiedy sami juz wiedza ze produkuja i beda produkowac gnioty, a napiwki w pustej restauracji wygladaja tak jak wygladaja...
Ps. A ludzie daja tworcom ulubionych gier "napiwki" od lat, wydajac kase na mikrotranzakcjie do ktorych nikt ich nie zmusil ani zmanipolowal...
Napiwek to można dać komuś kto zrobił fajną grę. A nie partaczon z blizarda którzy mimo że nie zrobili NIC, to jeszcze codziennie dewastują swoimi nieudolnymi patchami gry które zrobił ktoś kiedyś porządnie....
Najpierw napiwek dobrowolny, a potem obowiązkowy. W USA to mają opanowane.
XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
blizzard idiota
Czemu nie, można też np. dawać graczom w ramach podziękowania za napiwek od twórców jakiś drobiazg typu skórka, przedmiot itp. I nazwijmy to jakoś prościej, krzykliwiej np. DLC. Gracze to pokochają.
gra kompletnie umarła. każy pracownik blizarda to idiota is skończony imbecyl. nie ma nadziei
Powiem tak... To nie byłby zły pomysł. Zawsze znajdzie się jakiś gracz, który taki napiwek, czy bardziej adekwatnie, nazwijmy to donatem, wzorem streamerów z Twitcha, twórcom by przesłał.
ALE kwestia pozostaje jedna, i nie ma tutaj o czym nawet dyskutować.
Takie coś tylko i wyłącznie pod warunkiem absolutnie, ale to ABSOLUTNIE braku jakichkolwiek mikrotransakcji, czy płatnych dodaktów.
Dodatki DLC oczywiście, ale tylko w formie darmowych aktualizacji, no a o mikro to nie ma nawet co wspominać.
Wtedy dodawajcie sobie opcję donate dla twórców.
No, ale jako że wspomina o tym twórca z Blizzarda, to takie coś z pewnością nie wchodzi nawet w rachubę.
Moge wystawić fakturę twórcom i wydawcy za leczenie po odbyciu kontaktu Dragons Dogma 2? Tak w formie napiwku?
Bezczelność na poziomie dawania napiwków kasom samoobsługowym w USA. Podoba mi się!
Sprzedają gry za nawet 300 zł a oni jeszcze donaty, oj na pewno są biedni https://www.youtube.com/watch?v=oHC1230OpOg&list=PLeiPoVdldy1lwvgCpq9lrD9TeaxWKioLi&index=29 XD
Zgadzam się z opinią graczy i komentarzy tutaj. Tylko frajer dałby napiwek twórcom Elden Ring, Helldivers 2, Last Epocha czy Baldur's Gate 3, które są totalnymi crapami. W życiu nie nominowałbym którejkolwiek z tych gier do kategorii gry roku, a już tym bardziej dał napiwek.