Czytając nazwę tego wątku, do głowy momentalnie przyszły mi dwa tytuły.
Dragon Age 2
Gothic 3
Nie ma chyba innych tytułów, na które mocno czekałem, a miały tak gigantyczny zjazd w dół względem poprzednika/ów. Były naturalnie również inne rozczarowania, ale nie aż takiej skali jak powyższe.
1. Starfield
Tego to dłuuuuuuuuuugo nikt ani nic nie pokona. Becia/Todd odwalili mega fuszerę.
2. Suicide Squad: Kill the Justice League.
Rocksteady umarło, do zapomnienia, tej gry nie ma...
3. The Order 1886
Choć grafika ładna i historia ciekawa, to gameplay czy długość leżą i kwiczą, a brak kontynuacji tylko dobija.
4. Mafia 2
Powycinali z gry tyle rzeczy, że aż łeb boli.
5. Dead Space 2.
Dead Space pierwszy the best. Nawet z trójki coś pamiętam, a druga część po prostu była niewarta zapamiętania... Nie wiem czym sie ludzie zachwycali.
1. Oblivion. Po Morrowindzie byłem bardzo ciekaw kolejnej odsłony serii, a dostałem dość generyczne fantasy z dużą ilością kartofli i mechanik które nie były dobre ani w momencie premiery, ani potem.
2. Age of Pirates: the city of abandoned ships.
Nie miałem wielkich oczekwiań - ot, fajna gierka w klimatach pirackich. Dostałem gorszą grafikę niż poprzednie części, za to dużo mniej stabilną, a sama gra nie zawierała zupełnie NIC nowego.
3. Diluvion.
Fajna historia, fajne przejścia między 2D i 3D, styl wizualny i oprawa muzyczna całkiem spoko.
Tylko co z tego, skoro gra była tak zabugowana że aż trudno w to uwierzyć. Miałem do czynienia z grami w wersji alfa które działały lepiej niż to coś.
4. Europa Universalis 2.
Hajp był, okazało się że to nie jest zła gra, ale zdecydowanie NIE na poziomie jakiego się spodziewałem. Na szczęście Paradox ot tamtej pory mocno się rozwinął.
5. Close Combat 4. Po rewelacyjnej 3. czwórka to był odgrzewany kotlet w którym większość nowości była gorsza niż w poprzedniej części.
6. Settlers 5. Odejście od poprzednich części pod względem klimatu, w zasadzie nie wiadomo po co skoro i tak to nie działało.
7. Polanie 2. Pamiętam zachwyty że polska gra prawie jak Warcraft 3. No więc prawie robi cholernie dużą różnicę. To nie była jakaś super zła gra, ale serio do Warcrafta brakowało jej, tak z grubsza, wszystkiego.
8. Two Worlds 2. Jedno z najsłabszych zakończeń i gra w której jak rzadko kiedy widać moment gdy zdecydowano się wypchnąć grę przez jej ukończeniem. Żeżuncja, bo do pewnego momentu gra całkiem spoko. Nie arcydzieło, ale bardzo solidna produkcja.
Do. Pewnego. Momentu.
9. Mortyr 2. Pierwszy Mortyr, przy wszystkich swoich ograniczeniach, był całkiem spoko jak na swój rok wydania. Ba, uważam że niektóre levele naprawdę miały swój klimat. Grałem tylko w demo drugiej części, ale to było po prostu beznadziejne pod każdym względem i spóźnione technologicznie o kilka lat.
10. Szachy. Zero dodatków, zero nowości, zero nowych mechanik, zero klimatu czy fabuły a ludzie się spuszczają jakby to była gra wszechczasów.
Ultima IX (Gwóźdź do trumny legedarnego studia Origin Systems od wielu wybitnych gier, które EA ukatrupiło)
Blood II
Escape from Monkey Island
Might and Magic IX
Tomb Raider: The Angel of Darkness (Jedna wpadka i Eidos odsunął od serii kultowe studio Core Design)
Devil May Cry 2
Deus Ex: Invisible War
Gothic 3
Resident Evil 5 (szóstka też rozczarowała, ale było mi już wszystko jedno skoro w taką stronę poszła seria wtedy)
Far Cry 2
Arcania: Gothic 4
Duke Nukem: Forever
Dragon Age 2
Diablo 3
Assassin's Creed III
Mafia III
Thief 4
Syberia 3
Mass Effect Andromeda
GTA V (pograłem ze 2 godziny i umarłem z nudów);
Starfield (no comment);
Jedi Survivor (tak skopanej pod względem technologicznym produkcji wcześniej nie widziałem);
Deus Ex: Invisible War (ogromny spadek formy w stosunku do oryginału);
Thief 2014 (zbeszczeszczenie legendy).
Nie będę oryginalny, ale na pewno bym wymienił GTA V. Pamiętam że liczyłem na jeszcze większą petardę niż GTA IV, a dostałem nudną wykastrowaną grę.
Mafia III zgwałcona głupimi aktywnościami i słabą fabułą.
Resident Evil 4 mimo nowej fajnej mechaniki, to cała reszta była fatalna.
Wymieniłbym Stafielda, ale zbyt mało miałem do czynienia z tym tytułem, więc tutaj wstrzymam się od głosu.
Gothic 3 --- nieprawdopodobny zawód, morderca PC-tów ... gra na premierę nie grywalna, niezoptymalizowana i chyba każdemu w 25FPS to chodziło.
Fallout 4 --- na premierę szajs totalny do New Vegas nie ma podjazdu.
ME: Andromeda --- Po genialnych 3 częściach, zjazd niesamowity, wszystko gorsze oprócz grafiki.
GreedFall--- symulator biegania jak głupek z punktu A do B
1. Battlefield 2042 - Spodziewałem się hitu a jest to jedna wielka kaszana z tego co widzę
2. The Last of Us 2 - Fabuła mnie totalnie załamała a poza tym jest przereklamowana jak jasna mać
3. Just Cause 4 - Nuda i pełno błędów oraz niepowodzeń
4. Homefront: The Revolution - To samo co JC4
5. Star Wars Battlefront (2015) - Multi jest ok i fajnie gra się ze znajomym na dwóch padach ale brak fabuły i mało map do pogrania to przez to gra staje się trochę nudna.
6. Stranded Deep - Skopana gra po całości nie sądziłem, że model poruszania się w grach mnie zirytuje ta gra do tego doprowadziła.
7. CoD Black Ops 4
U mnie największe rozczarowania to nie te, na które czekałem przed premierą, a raczej te, które w momencie gdy się za nie zabrałem już miały swoją renomę i przez wielu były uważane za kultowe, a ja się od nich odbiłem. Czyli:
1. Max Payne
2. Mafia
3. Stalker
Wyróżnienie specjalne:
Wiedźmin 3. Od tego się akurat nie odbiłem, ale i tak była rozczarowaniem, biorąc pod uwagę, że dla większości to była gra na 9, albo 10, a dla mnie bardziej 7/10.
Syberia 3
Ilość fejspalmów, jaką zaliczylem podczas gry sprawiła, że kładłem się spać z ogromnym bólem głowy.
Daikatana
Zderzenie z tak potwornym niedopracowaniem tej gry miało znamienny wplyw na moj późniejszy odbiór futurystyczno-fantastycznych strzelanek. Never Ever!
Fahrenheit, Heavy Rain, Beyond: Two Souls
Tu rozczarowanie wzielo się ze sposobu prowadzenia rozgrywki w tych grach. Fahrenheit przez poronione QTE, a HR i B:TS za system podświetlania pierdyliarda klikalnych elementow otoczenia, który sprawiał, że zamiast grać i delektować się opowiadaną historią, chodziłem z nosem przyklejonym do scian i przedmiotów.
Przychodzą mi tylko dwie gry na tę chwilę do głowy.
Mass Effect Andromeda
Dragon Age Inkwizycja
Nie gram na tyle dużo, by uzbierać kilka tytułów, ale zdecydowanie Max Payne 3. Gra bez żadnego klimatu i z niewiarygodnie topornym gameplayem. Zestarzała się gorzej od poprzednich części, od których jest dekadę młodsza.
Dying Light 2
To moje największe rozczarowanie ever, zwłaszcza po genialnej jedynce. Co nie znaczy, że innym gra nie może się podobać.
Ghost recon breakpoint
Seria legendarna, każda część była świetna, a tu taki zjazd.
Call o Juarez 3 i 4
Dwie pierwsze części to perełki
Gothic arcania
Bez komentarza
Watch dogs 3
Zbiorowy bohater, nieciekawe miasto (wiem, że Londyn genialnie zrobiony, ale ja lubię ciepłe krainy :-)
Far cry 6
O ile poprzednie części świetne, tak tu wszystko takie niangażujące.
I w dowolnej kolejności:
Rage, Doom Eternal, Starfield, Mass Effect Andromeda.
Rzadko kupuje gry na premierę, więc jako rozczarowania mam albo te gdzie poczułem się oszukany przez społeczność i recenzje albo te sprawdzone w GP lub pożyczone na playce.
1) Starfield, Fallout 3 i Skyrim
Na liście nie ma F4 choćby bo względem tej gry od początku nie miałem oczekiwań. Oblivion choć miał potężne wady (ten level scaling do wywalenia pierwszym modem z brzegu) to bronił się grafiką otoczenia (NPC byli szpetni ale widoczki pierwsza klasa), ale przede wszystkim świetnym designem questów gildyjnych, bo te choć liniowe były często dość kreatywne, fajną fizyką czy też pomysłowym AI. Tych rzeczy w Skyrimie zabrakło. Fallouta 3 ogrywałem po z F:NV (kupiłem tego samego dnia ale F3 nie chciał działać i znalezienia łatki w necie fanowskiej trochę mi zajęło) i w porównaniu do F:NV to wyglądało strasznie biednie. Starfield - tu nie miałem wygórowanych oczekiwań, hype train mnie nie porwał, grę sprawdziłem w GP a i tak mnie rozczarowała.
2) Cywilizacja VI - miało być super, jest ok, ale gra jednak jest dość płytka i zbyt nastawiona na sprzedaż DLC z kolejnymi OP nacjami. Podobno w MP jest lepiej, ale SP dosc szybko mi się znudził.
3) Plague tale - napaliłem się na nieziemskie doświadczenie a dostałem grę, która szybko mnie znudziła
4) TLOU2 - nastawiałem się na grę pod każdym względem lepsza od genialnego TLOU, objawienie growe itd. Dostałem "tylko" grę bardzo dobrą. Więc tutaj skala rozczarowania wynika tylko z naprawdę rozdmuchanych oczekiwań bo samą grę z czystym sercem mogę polecić, ot nie należy oczekiwać poziomu malowanego przez recenzje a gry trochę gorszej od TLOU.
5) GTA V - pierwsza część serii, któfej nie chciało mi się kończyć i odpadłem w połowie. A grałem od jedynki.
6) Herosy V - ludzie zachwalili, ze to godny następca trójki a dla mnie najgorsza część w jaką grałem (grałem tylko w części I - VI).
7) Cieites XXL - fajne pierwsze wrażenie ale gra tak płytka, ze gorzej być nie mogło (SC po świetnej 4 unikałem widząc recenzje wiec się nie rozczarowałem)
8) Lionhart - spodziewałem sie kawała dobrego RPG a dostałem grę tak męczącą, ze szkoda gadać
9) Uncharted 3 i 4 - naprawdę nie mam pojęcia co ludzie widzą w tej serii poza genialnymi cutscenkami i niezgorszą historią. Gameplayowo tak powtarzalnie nudne, że mnie wynudziły obie gdzieś w 1/3 (w 1 i 2 nie grałem)
By nie było, na liście nie ma bardzo złych tytułów, bo w wypadku tych z reguły wiedziałem by je omijać lub człowiek wiedział na co się pisze szybciej i ogrywał na własną odpowiedzialność (tak było choćby z Gothickiem 3 u mnie, wiedziałem na co się pisze wiec oczekiwania były niskie). No i pewnie cos tam z dzieciństwa pominąłem bo nie pamiętam. Na pewno jakieś wyścigi jeszcze był, ale nie pamiętam tytułów więc nie wrzucam.
FIFA 18, nie wiem co mnie wtedy kierowało, chyba zbliżające się mistrzostwa i ograne demo kariery Alexa Huntera, które kończyło się trzęsieniem ziemi, by kupować rok po roku nową FIFę, ale tak się od tego czasu wyleczyłem, że osobiście nie kupiłem już żadnej gry po cenie wyższej niż 150 złotych (wyjątkami te, które dostawałem w prezentach).
Także typowo giernych rozczarowań nie mam. Oczywiście, że się zdarzają, wiele razy po namowach kolegów kupiłem średnio podobającą mi się gierkę, no ale było to po cenie parędziesiąt złotych, świat się przecież nie zawalił.
W świecie filmów to to co innego, szczególnie wśród tych nowych, im bardziej wychwalany tym bardziej wiem, że mi się nie spodoba.
Nigdy nie czekam na grę, nie interesuje mnie hype i tego typu pierdoły. Ale mam nadzieję, że ktoś za mnie parsknął śliną twórcom metro exodus i shadow of the tomb raider
1. Dragon Age 2
2. Bioshock
3. Far Cry 2
4. Breed
5. Clash II (jeden z nielicznych zamówionych przeze mnie preorderów- jedynka była genialna, dwójka jest w dużej części bardzo mierna)
Na pewno Gothic 3 Zmierzch Bogów, Gothic 4 Arcania, trochę jednak i Diablo IV, Starfield na pewno, Risen 3 i Elex 2.
Gothic 3
Pamiętam jak się jarałem na wieść kolejnej części, a wyszedł nie zoptymalizowany i zbugowany potworek, który tylko universum miał wspólnego z gothiciem 1 i 2 :|
1. AC: Origins (mierny był to RPG, a świat mimo, że duży i piękny to nie wypełniony ciekawą zawartością, zanudził mnie ten assassin na śmierć)
2. Resident Evil 3 Remake ( Po genialnej dwójce dostaliśmy robioną w pośpiechu i okrojoną w zawartość trójkę, bawiłem się dobrze, ale wiem jak bardzo lepszy mógł być to remake)
3.Far cry 5/6
Spróbuję dorzucić trochę niewymienionych:
- The Walking Dead: A New Frontier (widać, że najważniejsze osoby opuściły pokład - ucierpiały dialogi, historia, pacing);
- Afterparty (po genialnym Oxenfree poprzeczka była wysoko);
- Star Wars: The Force Unleashed (zakuć gracza w okowy press x - akcji kontektsowych, po Jedi Knight?);
- Gothic 3 Zmierzch Bogów
- Arcania: Gothic 4 (...);
- Wiedźmin 3 (miała być totalna bomba, wyszła gra bardzo mieszana, z elementami formalnymi, jak klimat oraz dość słabymi, jak projekt świata; do tego brak ładunku emocjonalnego w historii, gdyż ta pojawia się co kilka godzin i jak gra się sesjami, "na przestrzeni" kilku tygodni, to...);
- Call of Duty 3 i pominięci PC :);
- seria Uncharted (tyle było gadania co to nie za seria - jak usiadłem do niej po raz pierwszy, to jakoś tej magii nie zobaczyłem, a zamiast tego, stareńka, oskryptowaną grę, która totalnie nie przerwała próby czasu);
- The Last of Us Part 1 (historia, jak historia, ale rozgrywka..., ja chyba coś mam nie tak z Naughty Dogs, chociaż w Crasha kiedyś się zagrywałem i Part II jest też sporo lepszy w tym aspekcie).
bioshock
bloodrayne 2
Dying light
Igi 2 cover strike
Just Cause
DiRT Rally
kolejnosc przypadkowa
Mafia III (wtopiłem kasę w preorder, bo jestem fanem marki, nie dałem rady zmęczyć)
Mass Effect Andromeda (przeszedłem, ale strasznie się męczyłem, gra bez polotu)
Deus Ex: Invisible War (po świetnym pierwowzorze, to była jakaś masakra, nie zmęczyłem)
Niektóre z niżej wymienionych gier uważam za Crapy, niektóre są dobre, ale trafią się też średniaki. Coś mi w nich nie pasowało więc postanowiłem je tutaj wstawić.
Mafia 2
Dobra to gra jest, ale jakoś taka pusta w środku. Historia rozkręca się powoli i jak już się rozkręci to zaraz kończy. Nie chciało mi się nawet grać w DLC które miałem zakupione wraz z edycją ultimate.
Saints Row Reboot
Ta gra ma fajny otwarty świat wraz z rozbudową naszego imperium, świetną personalizacje postaci jak i aut oraz fajną muzykę (głównie chodzi mi o Synthwave). Reszta to mech. Downgrade w porównaniu do poprzednich części.
Resident Evil 7
Świetna gra ale słaby Resident Evil, i tak to zostawię.
Resident Evil Revelations 1
Bardzo monotonny i średnio ciekawy Resident. Umiejscowienie gry na jakimś statku to zły pomysł.
Dark Souls 2
Głupi poziom trudności wynikający z upierdliwych animacji i wstawienia całej masy przeciwników w głupich miejscach. Sama droga do bossa jest trudniejsza niż walka z nim.
Dead Island 1 + Riptide
Wynudziły mnie te gry strasznie. Ukończyłem je tylko dlatego bo nie lubię zostawiać nieukończonych gier/spraw. Jak bym nie grał w Dying Light 1 to może miał bym inny odbiór tych gier.
Pirates of the Caribbean at worlds end (wersja na X360)
Wersja na PS2 była świetna, ale wersja na X360 i chyba PS3 to CRAP.
Crysis 3
Pamiętam swego czasu że narzekałem na tą grę ale to było jeszcze za czasów X360. Dobry multi tam był, ale single leżał (save mi się skasował, dlatego chyba tak krytykuje xD). Muszę zagrać jeszcze raz, bo w sumie wrócił bym do trójki.
Red Faction: Guerrilla
Poza systemem zniszczeń (który nie domaga), wyglądem pojazdów i wyglądem marsa to gra leży. Typowy średniak.
GTA 4
Ukończyłem tą grę raz, uważam że to najgorsze GTA, ale nie jest to zła gra. Jak by wyszedł jakiś remaster to bym zagrał, może zmienił bym zdanie. A co mi się nie podobało, chyba mówić nie musze, nie będę tu oryginalny.
Mirror's Edge Catalyst
Do tej gry muszę usiąść jeszcze raz ze spokojną głową. Grałem w to pierwszy raz w 2020 roku zaraz po ukończeniu Death Stranding. DS zrobił na mnie wielkie wrażenie, a po ukończeniu tej gry wziąłem się za Mirror's Edge Catalyst, pograłem i ukończyłem jak najszybciej i znów zasiadłem do Death Stranding bo chciałem dalej w to grać xD.
The Elder Scrolls V: Skyrim
Tu się chyba narażę xD. No nie podpasowała mi ta gra, ale zamierzam wrócić i dać drugą szansę. Nie lubię fantasy, krasnoludy, orki to nie dla mnie, wole SCI FI. Grałem na X360 i pamiętam że optymalizacja leżała.
Fallout Tactics: Brotherhood of Steel
To jest ten typ gry co pograłem 10 min i stwierdziłem że to nie dla mnie.
Cyberpunk 2077
Premiera... ale po latach co już co innego ;)
Chyba tyle, nie będę tu pisał o takich gniotach jak Driver 3, czy o takim Fear 2, którego grałem bardzo, bardzo dawno temu i za bardzo nie pamiętam co mi tam nie siadło. Były jeszcze jakieś Crapy z gazetek ale to nie warte wspominania.
Dragon Age II
Diablo 3
Blood II
Lionheart
The Longest Journey (nigdy nie skończyłem, znużyło mnie w połowie)
A New Beginning (jw.)
1. Dishonored 2 - klimat genialnej jedynki gdzieś wyparował (choć gameplayowo gra wciąż świetna)
2. Dragon Age Inkwizycja - gra - wydmuszka
3. Neverwinter Nights - to miała być nowa jakość gier RPG... miała :V
Gta 5 Nie jest Nudne bardzo rozbudowana fabuła znakomite Napady na Bank To Cyberpunk jest bardziej Nudny I Misje poboczne też Nudne. Co wy Tutaj wypisujecie Grand Theft Auto taka gra Nigdy się nie nudzi. A Gta 6 Jestem wściekły że jeszcze nie ma zapowiedzi Na PC
Moja lista :
1. Egosoft i X Rebirth - ostatnia gra jaka kupilem w preorderze. Powiedziec, ze ta gra byla oszustwem to nic nie powiedziec. Zyjacy kosmos, ekonomia z popytem i podaza etc etc. tak gre opisywali jej tworcy. Bylem na gre napalony po setkach godzin spedzonych w X3. Gra na premiere miala non stop CTD, wiekszosc funkcji okazala sie klamstwem, tylko jeden statek, ktorym moglismy latac, debilne bieganie po stacjach, obcy wygladali jak parodia, brak mozliwosci przyspieszania czasu w grze. Dlugo by wymieniac , ale naprawde stracili wtedy swoich najwiekszych fanow. Gra byla latana rok + i dostala nawet fajne dlc. No, ale poprawki nie mogly spowodowac, ze magicznie gra stanie sie miodna. Dopiero X4 to zrobil, ale kupilem dopiero rok po premierze.
2. Mass Effect Andromeda - problemy na starcie, slabe postacie, nudni obcy, slabe planety, woke postacie npc . Gry nie skonczylem. Naprawde zmuszalem sie grajac, ale pod koniec po prostu wymieklem. Pierwsze 3 czesci przeszedlem kilkanascie razy.
3. Aliens Colonial Marines - to co Gearbox odwalilo z ta gra to sie w glowie nie miesci. Jak mozna zarznac taka marke. Gra ma same problemy.
Alana Wake - mega rozczarowanie.
Baldur's Gate - nudna, żmudna, z przeciętną fabułą, pod każdym względem gorsza od genialnej dwójki.
Earthlock: Festival of Magic - grind grind grind. Przesadzona pod tym elementem.
Manhunt - nudna w cholerę.
Condemned: Criminal Origins - W ogóle nie jest straszna. Nudna, powolna, powtarzalna, bez wyrazu. Historia nie zaciekawiła. Świat to sami bandyci, którzy chcą zabić bohatera. Ogromne rozczarowanie.
Visage - Brak określonego celu i błąkanie się po domu zniechęciły mnie abym dalej grał. Atmosfera fajna, ale czułem, że traciłem w tej grze czas.
Blair Witch [2019] - Kolejna gra, w której bardzo odczuwałem marnowanie czasu w tym symulatorze chodzenia po lesie, który zamienia się w symulator otwierania drzwi.
That Which Gave Chase - psi zaprzęg, Arktyka, tajemnica, dziwny towarzysz, grafika z PSX. Wydaje się, że miała wszystko, aby mnie zaintrygować, ale wszystko zaprzepaszczono poszatkowaną fabułą i niedopracowanym gameplayem. Bardzo się zawiodłem.
1. Mass Effect Andromeda - żeby to był jakiś porządny spin off bądź sequel/prequel trylogii ale nie, musieli wymyślać koło od nowa zamiast dać więcej i lepiej tego samego
2. Doom Eternal - przegięcie z elementami zręcznościowymi jak dla szympansa po lobotomii oraz wiecznym brakiem amunicji, wiele przyjemniejszy gameplay w Doom 2016
3. Diablo 4 - człowiek wiedział a jednak się łudził...
4. Dune: Spice Wars - kolejny bezpłciowy średniak na rynku 4X nie mający tak naprawdę żadnych silnych stron, Diuna zdecydowanie zasługuje na coś lepszego, mogliby wskrzesić RTS
5. Warhammer: Chaosbane - okrutnie powtarzalne i generyczne h'n's woła o pomstę do Sigmara przy tak olbrzymim bogactwie materiału źródłowego jakie oferuje uniwersum młotka
Ogólnie nie lecę z wywieszonym językiem kupować nowości i zwykle gry ogrywam sporo po premierze, więc jestem już w miarę poinformowany, na co się piszę, zabierając się za jakąś grę. Jeśli sięgam po grę słabszą, to robię to z pełną świadomością. Jednak znalazłoby się kilka rzeczy, które mógłbym nazwać rozczarowaniem (bez żadnej szczególnej kolejności):
- Paradise Lost: ciekawy pomysł na miejsce akcji nie sprawił, że ten symulator chodzenia stał się dobry, był co najwyżej ledwie znośny
- Fahrenheit: gra zaczyna się od trzęsienia ziemi (ciekawy thriller z wątkiem paranormalnym), a kończy nie wiadomo czym (jakieś roboty czy inne cyborgi, wygibasy jak w Matrixie)
- Wiedźmin 3 pod względem systemu rozwoju postaci
- Arcania: znośna gra, ale beznadziejny Gothic
- G3 Zmierzch Bogów: ojoj!
1. Doom (2016) - czekałem na tą grę z niecierpliwością. "Trójkę" przeszedłem trzy razy i miałem nadzieje, że tu będzie podobnie. W tej części poza walką nie ma nic ciekawego.
2. Dragon's Dogma: Dark Arisen - zachęcony pozytywnymi ocenami skusiłem się na ten tytuł. Niestety Dragon"s Dogma nie oferuje ani przyzwoitej fabuły, ani ciekawego świata, ani interesujących postaci.
3. Dark Souls - podchodziłem do tego tytułu kilka razy. System walki naprawdę przypadł mi do gustu i liczyłem, że z upływem czasu sama gra tez się rozkręci,. Niestety tak się nie stało. Zrozumiałem, że Dark Souls jak i cały segment gier "soulslike" nie jest dla mnie.
W sumie z rozczarowań, może nie wielkich ale tych stosunkowo niedawno przypomniało mi się banished. Spodziewałem się większego wyzwania czy poziomu skomplikowania (taki frostpunk w biedniejszej oprawie) a gierka okazała się być bardzo prosta. Nawet nie tyle o poziom trudności szło co o prostotę rozgrywki bez głębi i chęci na replaybility. Ot w jeden wieczór rozegrałem 2-3 próbne scenariusze po jakąś godzinę średnio. Drugiego rozgrywkę już docelową, która poszła gładko i okazała się być ostatnią bo po niej nie było już sensu wracać. Ta zajęła jakieś 5 godzin i tyle. Po 8h gry koniec.
kolejność losowa:
RDR2/RDR Online
Death Stranding
Warhammer 40000: Darktide
Arcanum: Of Steamworks and Magick Obscura
1. Władca Pierścieni: Podbój
2. GTA IV
3. Call of Juarez: Gunslinger
4. Battlefield V
5. Call of Duty: Modern Warfare 3
Kolejność przypadkowa
Batman Arkham Origins
Spellforce 3
GTA V
Mafia Definitive Edition
Może coś jeszcze by się znalazło, ale na razie starczy...
Cyberpunk 2077
Singularity
Horizon Zero Dawn
Tomb Raider (2013)
Alice: Madness Returns
Watch Dogs
1. Arcania z dodatkiem - Największy syf jaki kiedykolwiek ukończyłem i jednocześnie jedyna gra w historii, której po ukończeniu wystawilem okrągłe 0/10
2. Skyrim - Nahajpowany przez kolegow wydałem na niego swoje ciężko zaoszczędzone ponad 100 zł (w czasach szkolnych bez pracy to nie było takie łatwe) i niestety wyrzuciłem te pieniądze w błoto. Próbowałem wielokrotnie się wkrecić, ale zawsze dosyć szybko odpadałem. Gwoździem do trumny była pozbawiona logiki pierwsza walka ze smokiem, którego pokonuje się najsłabszym łukiem z gry. Poczułem się wtedy jak 5-cio latek, którego gra nie traktuje poważnie.
3. Risen 2 - Jako zwykła gra RPG nie jest taki tragiczny, ale jako kolejna gra Piranii po fantastycznym pierwszym Risenie był to kompletny zjazd w dół. Pozbyli się wszystkich elementów, które działały w jedynce (rozwój postaci, genialny model walki, system frakcji itd.) i zastąpili je kompletnie wykastrowanymi odpowiednikami. Ze wszystkich gier PB, w które grałem (czyli wszystkich poza Elexem 2) uważam Risena 2 za ich najsłabszą grę. Nawet Gothic 3 ogrywany w 5 klatkach na sekundę i kilkuminutowych zawieszeniach gry dawał mi większą frajdę.
GTA San Andreas
GTA V
NFS: Most Wanted
NFS: Carbon
Battlefield Bad Company 2
CMR: Dirt 2 i 3
Assassin's Creed
The Settlers: Dziedzictwo królów
1. GreedFall (ale wrócę do tej gry ale tym razem na PC)
2. Starfield (oj długo może być jednym z największych rozczarowań bo zawiódł w elementach w których Bethesda zawsze dowoziła)
3. Dying Light 2 ( 1 jest genialna, a dwójka na premierę była tragicznie nudna i nijaka)
4. Masz Effect Andromeda ( na premierę byłem totalnie zawiedziony i zniesmaczony ale po latach nawet mi się podoba ta gra)
Takie pierwsze które mi przychodzą do głowy. Kolejność dowolna.
Assassin's Creed IV: Black Flag
BioShock Infinite
Cyberpunk 2077
Suikoden 3
Wiedźmin 3
1. Resident Evil 6 marny średniak, nie godzien nazwy re. Nawet w porównaniu do piątki jest strasznym dnem
2. Lords od shadows 2 - jedynka fenomenalna, nawet nie wiem czy nie lepsza od trylogii gow, dwójka sredniaczek niestety
3. Thief 2014 - słabe dishonored, jeszcze gorszy thief
4. Prince of Persia 2008 - po trylogii Piasków, liczyłem na kolejną mocna grę z tej serii, a ta nowa część delikatnie rzecz ujmując totalnie mi nie lezy
5. Mirrors edge catalyst - jedynka mega, dwójka średnia
6. Wszystkie gry produkcji Bethesdy czyli fallout, tes, starfield (fallout wydawało się w moim klimacie by był, ale jest toporny i pozbawiony ciekawej historii, podobnie starfield)
7. Fear 2 i 3, jedynka jest genialna, a w swoim czasie to była jedna z moich ulubionych gier, dwójka niestety jest zdecydowanie gorsza, a trójka to już naprawdę średniak, którego ratuje tylko model strzelania
8. Condemned 2 - znowu uwielbiam jedynkę i mimo że dwójka jest spoko, to jednak trochę mnie rozczarowała, za bardzo odlecieli w paranormalne klimaty
9. Stalker - po prostu spodziewałem się czegoś innego, czegoś bardziej w stylu hl2 tylko na większych mapach
10. Seria Halo - totalnie nie mój klimat, gameplay też mnie szybko nudzi
11. Seria Killzone - nie ma tragedii, ale też nic szczególnego, nie mam pojęcia jakim cudem dwójka zebrała tak wysokie noty
12. Far cry 4 - swego czasu (bo obecnie nie podoba mi się) bardzo podobał mi się far cry 3 i czekałem z wypiekami twarzy na czwórkę, no i ta mi nie siadła, fabuła nudna jak flaki z olejem, klimat gorszy, gameplay praktycznie ten sam, ale nie potrafiłem się wciagnac
13. Watch Dogs 1 po pierwszych trailerach wydawało się że będzie sztos jak AC swego czasu, ale wyszło bardzo średnio
Oddałbym w sumie jeszcze Quantum Break, bo spodziewałem się ósmego cudu świata, a gra jest po prostu bardzo spoko
Nie wiem jakim cudem ludzie wymieniają tak klimatyczne i ciekawe fabularnie gry jak Max Payne 3 czy GTA :/
Cyberpunk 2077
Starfield
Alan Awake 2
The Last of Us 2
Diablo 4
Dying Light 2
Far cry od 4 do 6 z wszystkimi dodatkami.
Mass Effect Andromeda.
Top? Hmmm...
XCOM: Enemy Unknown - mimo ze gra dla niektorych jest OK, dla mnie byla olbrzymim regresem w stosunku do oryginalu
Oblivion - Preorder. Regres w stosunku do Morrowinda - poza lepsza grafika cala reszta byla marna.
Diablo 3 - kupilem na premiere. Ehhhhhhhh. EHHHHHHHHH. Chyba nie musze tu nic wiecej dodawac? D4 nie bylo dla mnie rozczarowaniem bo nie oczekiwalem zupelnie niczego po nim - i niespodzianki nie bylo.
Might and Magic X: Legacy - ehhhhh po prostu nope. Po doskonalych 6-8, dobrej (mimo wszystko) 9 dali ostry regres. Ubi nie umi w M&M.
1.gta IV
2.gta V
3.far cry 3
4. Saits row (ten najnowszy potworek)
5.
6.
7.
8.
9.
10. DA - Inkwizycja
Starfield - tutaj chyba nic nie trzeba dodawać.
The Last of Us - gra kreowana na arcydzieło, spodziewałem się dużo więcej po tych zachwytach, a dostałem po prostu solidna grę.
Masz Effect Andromeda - mając takie uniwersum i poprzednie części stawiające mocno na fabułę i dialogi, tutaj wszystkie te rzeczy położyli
Dying Light 2 - tak infantylnej gry i żałosnych questów dawno nie widziałem, kompletnie nie to co obiecywali twórcy.
Zelda Botw - ja tę grę zarówno kocham jak i nienawidzę. Gra bardzo dobra, ale ma swoje wady i głupotki.
Diablo 3 - jak odpaliłem po pracy to czułem się jakbym za karę musiał robić nadgodziny grając w tę grę naruszając na zmianę 3 guziki na padzie
GTA 5 - jakieś takie strasznie nijakie. Nie byłem w stanie się zżyć z żadnym z bohaterów, wiadomo że GTA zawsze było pełne absurdów i przerysowanych postaci, ale tutaj jakoś wybitnie mi nie zagrało.
Warch Dogs - za kompletny false advertising
Uncharted - nużący Rambo Simulator że słabym modelem strzelania i ze zbyt dużymi hordami wrogów
Jeśli tak miałbym pomyśleć nad takimi tytułami to niewiele, ale by się znalazły (pierwsze miejsce w pełni zasłużone, reszta kolejność losowa):
1. Bioshock - tyle się nasłuchałem jaka ta gra jest cudowna, niesamowita, nieziemska itd. A tymczasem otrzymałem przeciętny shooter (dodatkowo z irytującą walką), z miałką fabułą, nijakimi postaciami oraz łażeniem tam i z powrotem, aby zakończyć misję.
2. Skyrim - pamiętam jak wyszło i wszyscy się tym zachwycali. Ja akurat wolałem w tamtym momencie Wieśka dwójkę. Ale w końcu nadszedł ten moment, aby zobaczyć o co cały ten szał. I ponownie okazuje się, że ludzie lubią gloryfikować przeciętniaki - walka sztywna i prosta, brak jakiekolwiek fabuły w ponad 99% gry, lochy to tragedia, grafika jak na tamte lata już była lekko przestarzała. Sytuację tu ratują jak dla mnie wątki Mrocznego Bractwa (chociaż typowe jak dla nich od zera do przywódcy w 3 misje) oraz dodatek z wampirami, jedyne rzeczy która naprawdę podobały mi się w tej grze.
3. Dodatek do pierwszego Dying Light - otwarte tereny bez budynków oraz ten buggie zepsuły rdzeń tej gry. Nie dałem rady ukończyć.
4. Kontynuacje serii Twierdza po Legendach (trójka, Krzyżowiec II, Warlords). O ile do wspomnianych Legend grało mi się fajnie, tak reszta no nie wiem, brakuje tam tego czegoś. Trójka straszna niedoróbka, Krzyżowcowi dwójce brakuje tej frajdy i prędkości rozgrywki z jedynki, a Warlords chociaż niby poprawny, tak wciąż brak tu tego czegoś. Mogę regularnie wracać do wcześniejszych części, ale te wymienione szybko mnie odrzucają.
To może dla odmiany załóż wątek "Wasze TOP niespodziewanych gier" Innymi słowy gier w które nie chcieliśmy zagrać, ale coś się stało i nas miło zaskoczyły. Ewentualnie coś o "Hidden games" innymi słowy "zapomniane gry a my je pamiętamy" xD.
Obecnie myślę nad innym wątkiem, a mianowicie - Jedna postać ze świata gier w którą chcielibyście się wcielić na parę dni i tam jakieś uzasadnienie dlaczego, ale jeszcze muszę pomyśleć nad tym.
Możecie wstępnie dać tutaj znać co myślicie o takim wątku.
W sumie ostatnia gra wobec której miałem jakiekolwiek oczekiwania to GTA V i okazała się dla mnie kompletnym rozczarowaniem. Chyba tylko grafika mi się podobała.
1. Quake 2 (zupełnie co innego niż Q1)
2.Gothic 3
3. wszystkie RPG po Oblivionie, jak wprowadzili te wszechobecne GPS-y, które prowadzą cię pod sam cel. Po Morrowindzie, gdzie miałeś tylko opis, gdzie masz iść, było to jak przejście ze studiów do przedszkola.
Witam państwa bardzo serdecznie ;p
Tak jak w temacie - jakie gry najbardziej Was rozczarowały, a na które bardzo czekaliście przed premierą?
Możecie wymieniać tyle tytułów ile wlezie i które pamiętacie.
Ode mnie to idzie tak i to w kolejności nieprzypadkowej.
1. Gothic 3
2. Cyberpunk 2077
3. Dragon Age Inkwizycja
4. Max Payne 3
5. GTA V
1. Starfield
.
.
.
(długo nic)
.
.
.
2. Dying Light
3. Uncharted 2
4. The Legend of Zelda: Ocarina of Time
5. Shadow of the Colossus
1. Assassin's Creed III
2. Persona 4 Golden
3. DOOM
4. Halo Reach
5. ex aequo DIshonored i Prey 2017
Dalej jeszcze np. Resident Evil VIII, Fallout 4, Modern Warfare 2, Divinty Original Sin czy Ys IX.
Kolejność dowolna (acz najbardziej bolało zakończenie ME3):
1. GTA 4
2. Max Payne 3
3. Doom (ostatni)
4. Cyberpunk 2077
5. Mass Effect 3 (samo zakończenie trylogii)
Mnie osobiscie najbardziej dziwia tu ludzie, ktorzy rozczarowali sie Starfieldem czy Diablo 4. Na prawde, po tym co wyprodukowala, odpowiednio Bethesda i Acti-Blizz, liczyliscie na cos lepszego?
Dlugo by pisac, a tworzenie rankingu byloby przedsiewzieciem...
Krotko mowiac - konsolnicze gnioty.