Via Tenor
Matko, większość forum po 30, nawet pewnie bliżej 40 i dalej... Aż się to wydaje niemożliwe. Za 20 lat będziemy tu karczmy senioralne prowadzić i dziadować nad tym jak to kiedyś było. Zresztą już teraz część wątków tak wygląda :)
Kiedy ten czas upłynął?
Zycie, pociesz sie tym ze sa tacy co maja gorzej, znam gosci co maja 20 lat i na glowie maja niewiele
Z zakolami ratuje się dłuższą grzywką, ale jak tak dalej pójdzie to trzeba będzie się golić jak Jason Statham.
P.S. Może nie będzie tragedii, bo Statham mając 23 lata miał mniej włosów ode mnie.
Pozostaje pogodzić się z tym faktem albo odmówić sobie zakupu nowego sprzętu, a w to miejsce zabookować lot do Turcji
Czupryna jest, ale siwa siwiutka.
Z drugiej strony jestem parę lat starszy i w sumie i tak cholernie się cieszę: mój ojciec jak był w tym wieku to miał zakola sięgające za uszy.
Ja mam 28 lat i zakoli prawie nie mam, ale za to powoli czuję jak zaczyna mi sie łysina na środku głowy. Póki co jest niewielka i trzeba się postarac, żeby ją zobaczyć, ale nie wiadomo, jak to będzie wyglądało za 10, czy 20 lat.
Na łysienie i ogólnie gęstość można wrzucić cynk plus biotynę, nie da to za wiele, moze przy dłuższym stosowaniu po prostu spowolni proces ktory i tak jest nieodwracalny bo to uwarunkowania genetyczne. Mówi się, ze nie do końca patrzy sie na to czy ojciec miał włosy - jest również teoria czy ojciec twojej matki był łysy.
Co do siwych - ja bym to pier***l kupil sobie tubkę z kiosku na 10 umyć:) life goes on trzeba zyc
pozdrawiam
38 here - i 0 siwych,
geny Panie geny nic nie zrobisz.
Via Tenor
Ja tam jestem dumny z mojej lysinki. Do tego fajna zadbana broda i wyglada sie super duper zajebiscie.
geny Panie geny nic nie zrobisz
Otóż to. Wyjścia są naprawdę tylko takie: albo zaakceptujesz stan rzeczy takim jaki jest, albo próbować z nim walczyć środkami jakie już zaproponowali przedmówcy. Na siwe włosy pomoże farbowanie, zakola można próbować ukryć odpowiednio dobraną fryzurą. Jest jeszcze mocno radykalny sposób, czyli golarka i na zero. Ja już będąc nastolatkiem zacząłem tracić włosy, więc w wakacje pomiędzy liceum a studiami podjąłem decyzję że od tego momentu będę mieć fryz jak Pierluigi Collina. I już tak ponad 20 lat się golę i absolutnie tego nie żałuję.
Proszę przyjąć moje najszczersze kondolencje. Ja co prawda z siwizną problemu miał nie będę, bo jestem blond, ale grzywa już też nie aż tak bujna jak kiedyś. Za jakiś czas też będzie trzeba coś powalczyć.
Zresztą, biedny chyba nie jesteś. Zamiast w kolejną retro konsolę zainwestowałbym właśnie w kudły. Teraz są takie metody, że jak masz kasę, a nie chcesz być łysy to nie będziesz.
Chciało się robić karierę, zarabiać piniądz, to teraz są efekty.
Stres, niewyspanie, zła dieta...
Żyłbyś sobie spokojnie, powolutku, jak Gęstocho... a nie, z tymi włosami to jednak zły przykład.
No co ja mogę, tylko współczuć, rozumiem ten ból, bo też mi groziło łysienie, na szczęście teraz jest git, ale wszystkie te świadectwa z postów wyżej bolą wręcz fizycznie :(
Siwizna to nie taki problem, zawsze można sobie walnąć farbę a'la Geralt/Neo, gorzej jak nie można być jak młody Robert Janowski.
Siwe włosy to nie problem, wygląda to godnie i z taką sędziwością (gdy już są całkiem siwe, bo jak dopiero siwieją to trochę mniej dobrze). Znam facetów, którym w siwych jest nawet lepiej niż wcześniej . Problem to zakola/łysina, fryzury przegrywa. Zna ktoś ludzi, którzy dobrze wyglądają z nimi? Wtedy już tylko maszynka i na łyso.
Wyhodowalem dluga siwa brode, wygolilem totalnie boki a lá wajking i teraz slysze dzwiek omdlewajacych damskich cial uderzajacych o trotuar, gdy tak dostojnie krocze sobie
Jak nie masz mordy jak diabeł, to siwe włosy nie będą przeszkodą. Najwyżej mów że jesteś parę lat po ślubie. Gorzej z przemianą w zakolaka... no ale co zrobisz, na to wpływu nie masz.
Ja polecam szampon Dermena Men, myję sobie nim głowę od paru lat i bardzo mi pomógł. Oczywiście dalej mam lekkie zakola, ale proces jakby się zatrzymał i nie mam już przerzedzonych włosów. Nie jest taki drogi kosztuje w granicach 25 zł za opakowanie 200 ml.
Kolega z pracy w wieku 36 lat też siwe włosy, ale to raczej od stresu bo stanowisko ma trochę wymagające.
Ja w marcu będę miał już skończone 33 lata, a zakola mam już chyba od liceum, a z postępującą łysiną zmagam się od ok. 7 lat.
Na szczęście znalazłem na ten problem jeden prosty trik - raz w miesiącu golę się maszynką na zero.
Ale mimo wszystko, wolałbym już siwe (ale za to gęste) włosy, takie które posiada m. in. Hubert Urbański.
Niektórzy mają zakola od urodzenia jak na przykład ja. Niektórym nawet pasują i są uważani za przystojnych jak chociażby Jude Law.
Ja też już po 30. Co prawda zakoli nie mam nadal i nigdy nie miałem - ale siwych włosków coraz więcej :( ale w sumie taka kolei rzeczy widać po prostu
No ja mam tego fart, ze choć siwieć na szpakowato zacząłem dość szybko, tak pomimo 38 lat włosy mam wciąż gęste a zakola mniejsze niż niejeden 25-latek. Co mnie cieszy, siwy być mogę ale mam tak niekształtny łeb, ze na łyso wyglądałbym słabo a wszelkie zaczeski czy przerzedzona czupryna odpada po prostu (to już wolałbym być łysy).
Podoba mi się ten wątek.
Wygląda na to, że nie tylko baby są takie banalne, by robić konkursy. Kształtuje się z tego niezła analogia: baby robią zawody o to, czy gorzej być brzydką, czy grubą, a faceci o to czy, czy gorzej być siwym, czy łysym.
Me gusta. :D
No coz zbliza sie czterdzecha czyli oficjalne pozegnanie z mlodoscia. Dobrze to przezyj bo to troche jak osiemnastka. Wtedy wkraczales w dorosle zycie a teraz bedziesz wkraczal w wiek dojrzaly.
U faceta liczy się aby pindol był minimum 15cm i portfel pełny. Wtedy każda szkarada jest twoja.
Ja tam siwieję od czasów technikum i już dawno to zaakceptowałem. Weź nie marudź, siwienie dotyka każdego.
Wiem, że bot reklamiarz, ale zapomniałam wam powiedzieć...
..rudy. Najgorzej przecież jest być rudym! A nie łysym czy siwym.
U mnie 3dychy i na szczęście mnie nie nie wzięło z łysieniem więc wedle wszelkich opinii będzie dobrze jeszcze długo. A siwizna? No jest coś, ale lepiej być siwe włosy niż nie mieć ich wcale. Zawsze można pokryć farbą ;)
Włosy często zdradzają wiek człowieka. U faceta łysienie/siwizna a u kobiet suche i bardziej postrzępione z wiekiem. Choć mają na to swoje sposoby kobitki.
Jak jeszcze chodziłem do fryzjerki to zawsze mówiła, że mam gęste i zdrowe włosy. Za tydzień 37 wiosen a włosy dalej kruczo-czarne jak w młodości. Żonka czasem się śmieje, że robią mi się zakola ale idzie pomału i nie są mocne.
Może nie jest to lekarstwo ale jedzcie orzechy ;)
mam 34 lata i siwe włosy po bokach głowy niestety towarzyszą mi juz od dobrych kilku lat :/
Ja po prostu nie lubię zmian na gorsze, a już z wielu krótkich fryzur musiałem zrezygnować. Teraz strzyżę się tak, aby zakoli nie było widać. No i w ciągu ostatnich kilku miesięcy pojawiło się kilka pojedynczych (na brodzie również) włosów, co również mnie nie cieszy. Liczyłem, że dopiero po 40 zaczną się pojawiać.
Tak naprawdę wlasciwie wszyscy ludzie mają w tyłku jaka kto ma fryzure itd
Nie przejmowac sie tym i tyle
41 jedna latek i od nie dawna dopiero zauważyłem że pojawiają się pierwsze siwe włosy. Najwięcej jest ich na brodzie.
Via Tenor
W sumie to mi tez juz się po mału siwe włosy robią, ale to raczej od stresującej pracy bo nie widzę innego wyjścia, zakola były od zawsze, ale nie jakieś duże, ogólnie jak się dobije do 40 lat, to potem już czas leci jak powalony z tego co widzę i niestety ale to już będzie bliżej niż dalej.
Ja mam już dół brody cały siwy, przez dwa lata tak poszło, po kilka naraz a potem całość.
Mam raptem 32 lata.
Tyle w temacie.
50 minęło mi w poprzednim roku, zakoli brak, 70% włosów to siwki.
Mam sporą brodę i długie włosy, i absolutnie się nie przejmuję tym, moim zdaniem, ciekawym kolorem :D
Cóż... 14 grudnia stuknęło 35 lat, a siwych włosów od tamtego czasu przybyło. Mój szef jest o 10 lat starszy i cały siwiutki...
Jeszcze parę miesięcy temu miałem pojedyncze siwe włoski, a teraz jest ich coraz więcej. Szczególnie widać je pod światło. Co gorsze, to zakola również się powiększają, a grzywka systematycznie zanika...
spoiler start
Żalipost
spoiler stop
Witam, ostatnio sama doświadczyłam wczesnego siwienia.
lekarz powiedział, że to tylko kwestia genetyki i nie ma cudownego sposobu, aby wszystko naprawić
ale lekarz zasugerował procedurę, która pomoże zachować zdrowszą skórę głowy
to jest mezoterapia
Byłem sceptyczny, ale kiedy przeczytałem informacje w Internecie, stwierdziłem, że mogę spróbować
tutaj jest dobry opis tej procedury [link]
ale informacje można znaleźć także w Internecie
Via Tenor
siwe włosy to jeszcze okey jak komuś pasuje ale pisanie że łysina jest okey to hipokryzja :) łyse pały to po prostu słabe geny pomijam już że facet wygląda wtedy jak Dizzy ;) taki sam poziom żenady jak mówienie że piwny bebech jest okey i atrakcyjny :)