Via Tenor
33 lvl here, więc jak do tej pory nikogo się nie znalazło, to już się nie znajdzie, niby nadzieja umiera ostatnia ale jestem realista więc marne szanse. Jak się przegapiło miłość w szkole i jej nie utrzymywało do teraz to będzie raczej ciężko. Z drugiej strony idzie się przyzwyczaić i nie potrzeba nikogo.
Edit: up - jak ktoś by słuchał Alexa to by się obudził po tygodniu bez dachu nad głową xd
Bylem w zwiazku, teraz jestem sam. Jedno i drugi, mialo i ma swoje wady i zalety.
Sa momenty gdy czlowiek chcialby znowu byc z kims, a sa momenty, gdy samotnosc jest skarbem. Jednak ciezko tutaj wybrac te jedna strone.
Od kilku lat jestem sam i więcej widzę plusów niż minusów. Do tej pory ze dwa (może trzy razy) były dni, że brakowało drugiej osoby do tak zwanego zwykłego przytulenia. Może u mnie jest trochę inaczej, bo wychowuje nastolatkę i mam co robić :-)
Związek zdecydowanie lepszy.
No chyba, że mówimy o Związku Radzieckim to wtedy nie.
Osobiście jestem rozwodnikiem i powiem wam, że kobieta pokazuje prawdziwą twarz po ślubie ewentualnie po narodzinach dziecka. Jakbym mógł cofnąć czas to wolałbym już opłacać roksy albo najlepszą opcją, krótkie związki
Muszę przyznać, że dawno nie widziałam tylu "złotych myśli" w jednym miejscu, zaczynając od "Ogolnie zwiazek plus spotkania z roznymi dziewczynami bez zobowiazan i wszystko pogodzone" kończąc na SWOTcie Alexa ;D
Coś pięknego. Widać, że niektórych rzeczywistość nie ogranicza :D
43 lata i po rozwodzie i świety kur... spokój. Mieszkając sam odkładam 70% z wypłaty i mogę spełniać swoje pasje i nic mi nie brakuje i na wszystko mnie stać.
Jak nie jest się chociaż powyżej przeciętnej z wyglądu, to i tak żadne korzyści z bycia singlem nie ma, bo jesteś zwyczajnie samotny i nie masz i tak kobiety żeby z nią spędzić czas, a wyciągnięcie jakiejś w apce randkowej (jeszcze żeby nadawać na podobnych falach) jest trudniejsze niż zarobienie pierwszych 100 tysięcy złotych
No chyba że ktoś lubi divy albo escort girls żeby mieć jakikolwiek kontakt z płcią przeciwną...
No jedyna korzyść wtedy to potencjalne uniknięcie toksycznego związku...
Cześć. Wolicie być z drugą osobą w związku czy lepiej czujecie się jako single?
Singiel powie, ze woli byc sam, ktos kto ma partnera powie, ze nie ma to jak w zwiazku.
Ja osobiscie nie widze sensu zycia solo.
Singielstwo + kilka koleżanek/kolegów FWB to najwyższy poziom RiGCzu jaki można osiągnąć. Polecam.
hmmm napewno nie jestem zadnym singlem, ale jakos do związku sie nie pcham, nie lubie byc ograniczany, poza tym mam bardzo konserwatywne podejscie do bardzu wiele spraw, a aktualnie kobiety niezbyt czuja moje klimaty... ciezko mi to opisac.
Oczywiście, że singiel. Ja ledwo wytrzymuję z samym sobą, a co by było gdybym jeszcze miał dzielić to życie z kimś innym i dawać w to jakąś część mnie. Dlatego obiecuję sobie, że nigdy nie będę rodzicem bo byłaby to krzywda dla absolutnie każdej strony.
Zalezy od dnia. Ogolnie zwiazek plus spotkania z roznymi dziewczynami bez zobowiazan i wszystko pogodzone
Ja mam za to inne pytanie: czy patrzycie na przeszłość kobiety angażując się w nowy związek ? Pytam, ponieważ mnie Ja osobiście nigdy nie mogłem zrozumieć co kogo obchodzi czyjaś przeszłość. Liczy się tu i teraz . Dla mnie osobiście nieważne czy kobieta była prostytutką, przy siedziała w więzieniu, czy była przemytniczką Rosjan. Jeśli dla mnie jest zajebista To co mnie obchodzi jakaś przeszłość z dupy? Liczy się tu i teraz, A co było a nie jest nie pisze się w rejestr. Dlatego nie zna się historii tej kobiety, więc nie wiadomo, co ją pokierowało do której z tych rzeczy.
Na tą chwilę stwierdzam, że bycie w związku bardziej mi pasuje. Jeszcze kilka lat wstecz będąc singlem lepiej było mi jak byłem sam. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, z biegiem czasu perspektywa też się zmienia
Związek tylko z kimś sensownym. Im dalej z wiekiem tym bardziej na tak.
Kwestia charakteru, ja wolę być sam
Generalnie to nienawidze siebie i innych też xd
Wole być w związku i jestem od paru lat. Dzieciaki, pies, koty. Można dostać pierdolca czasami, ale na swój sposób uwielbiam to.
Czasy singla, przypadkowe dziewczyny, imprezy itd. wspominam miło, nie powiem, ale nie było tam tej radości, spełnienia, satysfakcji i ogólnego rozpierdolu :)
Kwestia charakteru, ja wolę być sam
Jazda na ręcznym fajna do pewnego czasu, później lepszą robotę robi ta "obca" ręka, a kto wie może jeszcze weźmie w papu. Sam tego nie zrobisz.
Kiedyś inaczej na to patrzyłem, ale teraz szczerze mówiąc coraz bardziej mi to zwisa. Jak tak pomyślę to nawet nie zauważam tego braku w swoim życiu, bo mam co robić. Może gdybym nie miał co robić, to bym więcej o tym myślał, a tak jestem wolny i realizuję się we wszystkim na co mam ochotę. Nie twierdzę, może kiedyś się to zmieni i pojawi się ktoś w moim życiu.
Ale podsumowując nie narzekam na swój kawalerski stan.
Ja już nie pamiętam jak być singlem, 15 lat z jedną kobitą którą dalej, o zgrozo, kocham. Jako singiel było fajnie, ale chyba dobrze trafiłem, bo nie mam zapędu by sobie to w jakikolwiek sposób przypominać.
Zależy od wieku. Fajnie jest być samemu do czasu - z wiekiem zacznie doskwierać brak drugiej osoby.
Właściwie nigdy nie byłem singlem bo zaraz po technikum poznałem swoją przyszłą żonę. Będzie w tym roku 16 lat. Jest dobrze. Samemu byłoby ciężko. Fakt że po narodzinach dziecka dostaliśmy oboje spory krzyż na plecy i zmieniło się dużo ale dalej razem się trzymamy. Jeśli wytrzymamy to byle do starości :)
~miesiac temu wkroczylem w pelnoletnosc zwiazku, nie pamietam jak to jest byc singlem
Jak mi się związek śni to jest miło.
Jak mi się nie śni to jest mniej miło.
A jak wcale go nie ma to jest coś pomiędzy powyższymi obecnie.
Niedługo będę miał tu zagadkę co dalej- wiem jedno. Nic na siłę. Nie ma co być desperatem.
Sam mam problem i z tym i z tym Ogólnie nie jestem dobry w podrywaniu.
Zdecydowanie w związku. Z żoną poznaliśmy się tutaj, na forum, i jesteśmy ze sobą ponad 20 lat.
Bo podrywu mozna sie nauczyć. Rzadko który rodzi się z naturalną umiejętnością do podrywania, w sieci jest bardzo wiele poradników, w których mozesz sobie ogólnie poczytać jak się do tego zabrać. Po pierwse polecam nie białorycerzować ani nie być zbyt miłym. Kobieta jeśli poczuje władze to nie będzie miała szacunku do takigo miękkiego miśka. Możesz jeszcze pomóc sobie feromonami. Bez wątpienia ale dziewczyna będzie na Ciebie bardziej leciała oraz ogólnie będzie Ci łatwiej nawiżać kontakty.
Przez większość życia sądziłem, że nie ma nic lepszego od pełnej wolności i bycia samemu.
Jednak moja narzeczona mocno zmieniła ten podgląd. Jak się bardzo dobrze trafi, to chyba nie ma nic lepszego, od bycia w udanym związku.
Zastanawiałem się nad tym, ale sam już nie wiem czy to dziala czy nie. Ogólnie wydaje mi się, ze problem jest w moje nieśmiałości bo od zawsze miałem problemy z nawiązywaniem kontaktów.
Oba rozwiązania mają swoje plusy i minusy, ale ostatecznie wolę być w związku.
Na plus singielstwa jest to, że można nieskrępowanie uzewnętrzniać wszystkie swoje wady, szajby itp, bo w sumie czemu nie, jestem sam na chacie!
A związek daje motywacje żeby tego powyższego nie robić, co ostatecznie wychodzi na dobre.
I super mieć bliską osobę, nie być samotnym, kochać kogoś.
Do 30-35 roku życia solo, później lepiej być w związku i mieć dziecko / dzieci.
jestem w zwiazku od stycznia 99 roku a wlasciwie prakttcznie od pazdziernika 98
nie pamietam juz jak to jest byc nie w zwiazku ale zajebiscie jest byc w:)
Obejrzyjcie wstawkę Jakuba Czarodzieja, to szybko przestaniecie chciec związku .
https://www.facebook.com/share/v/FjaMuxch8N9jdPFx/
Jak pisalem wyżej- po tym filmie szybko Wam się odechce związku
Via Tenor
Najlepiej czuję się jako singiel w związku, a top5 moich filmuff już podałem.
Strasznie generyczne te wątki, czyżby AI przejęło kontrolę? XD
Lepiej patrzeć na taką, której nie można mieć, niż nie móc patrzeć na tą, którą się ma.
PS - pozdrawiam stare panny z Sosangeles.
Są plusy i minusy :
Plus singiel :
- jako singiel może mieć 30 kobiet w miesiącu jak dasz radę to i więcej kwestia czy twój organizm podoła i się za bardzo nie odwodni
Plus związek :
- wszystko jest uporządkowane i jak trzeba, nie ma chaosu
Minusy singiel :
- te wszystkie kobiety trzeba zagospodarować, pamiętać ich imiona a często być potem narażonym na stalking, szantaż emocjonalny
Minusy w związku :
- koniec z imprezami, kochankami, szalonymi bunga bunga
Wszystko też zależy ile masz lat i na jakim jesteś etapie życiowym. Jak spotkasz kobietę swojego życia od razu będziesz wiedział co wybrać.