Jesli to nic powaznego (a wyglada ze nie jest) to IMO daruj sobie... Jesli kobiecina nie potrafi wprost powiedziec OCB, od 1.5 miesiaca ma tylko wymowki to pomysl jakby wygladal wasz ewentualny zwiazek. Do tego ma "bąbelkowy" bagaz na karku... 3x NIE, next!
Dla mnie mentalnie męczące było przeczytanie tego, a co dopiero naprawdę użerać się z taką sztuką.
Jak musisz stawać na głowie żeby dostać (spóźnioną) odpowiedź a 3/4 spotkań "jednak nie wyjdzie" (5 minut przed) to jest to ogromna czerwona flaga.
Rozumiem że fajna kobita, że na spotkaniach było miło, ale to brzmi jak recepta na bujanie się z okropnie niekonkretnym człowiekiem.
Jako że nie były w to zainwestowane ani duże pokłady czasu, ani uczuć, ani pieniędzy, ja bym spadał. Tym bardziej że przy tym tempie takie normalne randkowanie dorosłych ludzi (że np. wpadnie do Ciebie na weekend) wypadnie za jakieś 6 lat.
Może ktoś się pokusi i napisze co ona robi wtedy gdy nie ma z nią żadnego kontaktu?
Po co? Jaki sens jest roztrząsać i dociekać co ona robi? Ważne jest że ewidentnie Cię olewa a Ty jeszcze szukasz jakiegoś powodu, żeby później jej zrobić scenę? Szkoda czasu i nerwów. Nie jesteście w żadnym związku, no chyba że koleżeńskim. Nie było żadnych deklaracji, ona nic Ci nie jest winna i vice versa. Skoro miałeś wcześniej inne opcje to wróć do tego albo poszukaj innych potencjalnych partnerek.
Yyy...
Albo jesteś mega cierpliwy, albo kobieta ma jakieś niesamowite walory, że po 3 miesiącach "znajomości" i jednym tak naprawdę spotkaniu, rozkminiasz czemu ona nie chce się z tobą spotykać.
Bo że nie chce, to jest ewidentne.
Jaka desperacja. Panna wogole Cie nie szanuje i ma Cie w 4 literach. No, ale wystarcza jej Twoja atencja. Pewnie strasznie ja to podbudowuje, ze ma takie powodzenie. Generalnie dla kawalera panna z dzieckiem to same L wiec ciesz sie i omijaj panny z dzieckiem szerokim lukiem. Mozna z nimi isc do lozka, ale to wszystko do czego sie nadaja. Przewaznie dla nich facet to jest chodzacy bankomat i nianka dla ich dziecka. Dziecka nie mozesz strofowac bo to nie Twoje biologiczne. Jezli sie rozejdziesz z matka, a z dzieckiem miales fajny kontakt to dodatkowo przy rozstaniu dokladasz sobie dodatkowy bol.
Na samym początku lubię wiedzieć jaką osobowość ma dana osoba (MBTI) dużo to przyspiesza przy poznawaniu nowych osób, można się dowiedzieć rzeczy szybciej niż by to wynikało z normalnego poznawania się
Ale to nie rozumiem, jak kogos poznajesz, to każesz mu rozwiązywać jakieś testy osobowości, czy jak? That's creepy, man...
Otóż poznałem ja sobie dziewczynę z portali randkowych w końcówce sierpnia
Ło muj borze, wybacz mój sceptycyzm, ja czasami sobie zdaję sprawę, ze nie ma gdzie poznać laski. Robota - dom, robota - dom, weekend szybko mija i znow to samo. Ale ze na portalu randkowym?
Sęk w tym przyjacielu, ze ona ma pięciu orbiterów oprócz Ciebie, Tyś się wkręcił i zaangazował, a ona ma wyjebane. Moze sie spotkala, bo jej cos postawisz do zarcia i akurat czasami chce odskoczni od swojego nudnego zycia. I tyle. Baby to chuje z cyckami.
Gdybym był teraz singlem, to bym dał sobie spokój z szukaniem, a juz na pewno nie liczył na jakieś badoo, tindery. Marnujesz zasoby, czas i energię, a mógłbyś zrobić coś dla siebie.
Moze po prostu okazales sie byc nie w jej typie, a ze nie potrafi ci powiedziec tego wprost, to czeka az sam odpuscisz.
Nie bądź frajer.
Chrzań ten bajer.
Marnujesz swój czas. Szkoda życia.
Tu naprawdę nie ma nic więcej do dodania...
Imho jestes opcja zapasowa, ewentualnie kobieta tak naprawde nie chce zwiazku.
Ja takiej cierpliwosci bym nie mial.
W okresie randkowania przez neta, jak mi sie nie udalo umowic na zywo w ciagu pierwszych 2 tyg to odpuszczalem, szkoda czasu. Dopiero spotkanie na zywo i ewentualny progress od tego punktu rokowaly na jakas przyszlosc. U ciebie nastapil ten progress, ale krotki. teraz stoisz w miejscu wiec jak dl mnie to bylby sygnal alarmowy. Ja bym postawil sprawe jasno, szkoda naprawde czasu na takie podchody, szczegolnie u ludzi po 30tce.
Nie chciało mi się czytać tej ściany, to poprosiłem bota o streszczenie. Też sobie przeczytaj jak to wygląda z boku.
Autor posta opisuje swoje doświadczenia z kobietą, którą poznał na portalu randkowym. Oboje mają dzieci w podobnym wieku. Po początkowej wymianie numerów i kilku rozmowach, ich znajomość stopniowo się rozwijała. Autor zauważył, że kobieta wchodzi w związek bardzo powoli, co jest spowodowane jej wcześniejszymi doświadczeniami z innymi mężczyznami. Spotykali się rzadko, głównie ze względu na obowiązki kobiety związane z pracą i opieką nad synem.
Autor wspomina o problemach z komunikacją, gdy kobieta miała wolny czas bez syna. Zauważył, że w tych okresach kontakt z nią znacznie się zmniejszał, a nawet całkowicie zanikał. W listopadzie, mimo że kobieta skończyła dodatkową pracę i wydawało się, że będą mieli więcej czasu na spotkania, problemy z komunikacją nadal występowały. Kobieta często była zmęczona, a w weekendy niemal nie odpowiadała na wiadomości. Autor próbował kontaktować się telefonicznie, ale często był ignorowany.
W wyniku tych doświadczeń, autor zaczął tracić zainteresowanie i rozważał poszukiwanie innych partnerów. Planuje poważną rozmowę z kobietą, o ile ona zadzwoni, aby wyjaśnić sytuację. Prosi również czytelników o opinie i teorie dotyczące zachowania kobiety oraz o radę, co powinien zrobić dalej.
Moim zdaniem to wygląda bardzo źle. Po prostu to odpuść jak najszybciej i definitywnie, bo z tego nic nie będzie, ona sobie szuka opiekunki do dziecka, a niekoniecznie jest zainteresowana Tobą. To jest częsta mentalność kobiet. Nie wszystkich. Ale takich też jest dużo i pewnie każdy z nas na jakimś etapie trafił na taką kobietę lub po prostu w porę zdążył uniknąć naboju.
Na dodatek jak rozumiem ona ma dziecko, a Ty - wbrew chatGPT - nie masz. Kobiety z dziećmi są bardzo mało pożądanym towarem, to jest odrzut rynku matrymonialnego. Idą na to tylko ludzie, którzy sami mają dzieci lub desperaci. Z tego co mówisz wcale nie musisz być desperatem.
Ja wiem jak odbierasz mojego posta. "Ale on nie zna całej sytuacji", "pisze sobie mądrości napinacz zza monitora". Też wiele razy tak interpretowałem różne posty w necie i te posty zawsze miały rację. Okazuje się, że relacje damsko-męskie są bardzo schematyczne.
Skoro założyłeś o tym wątek, to znaczy, że Tobie coś tam nie gra. I to już absolutnie wystarczy. Jeśli nie szukasz one night standa, tylko miłości życia, to ufaj intuicji, bo ona na początku już daje odpowiedź.
W końcu sobie znalazłem miłość życia, też ma jakieś tam swoje drobniutkie wady, jak każdy, ale to co Ty opisujesz to jest bomba atomowa wad. Swoją drogą szukanie miłości życia w dzisiejszych czasach to ciężka praca, jak szukanie mieszkania. Nie ma tak, że da się spotkać wymarzone mieszkanie w dobrej cenie przy pierwszym odpaleniu OtoDom ;).
Moja rada: urwij kontakt, urwij definitywnie i bezapelacyjnie, niech to nie będzie żadna gra z Twojej strony, nie patrz jak zareaguje, po prostu pozbądź się tego odrzutu.
Na koniec poproszę o info jaki mam typ osobowości. Podpowiem tylko, że moja partnerka ma ten sam, co wiele ułatwia, choć pewnie nie uzupełniamy się w naszych słabościach ;-)
Z ciekawości zrobiłem sobie znowu profil na fejsbusiowych randkach. To, że jej profil tam dalej jest w ogóle mnie nie zdziwiło.
Dam jeszcze znać co i jak później, bo nikt nie lubi niedokończonych historii.
Może ktoś się pokusi i napisze co ona robi wtedy gdy nie ma z nią żadnego kontaktu?
Ale po co? Mamy snuć teorie i wymyślać bajki? Może zwyczajnie zapytaj. Chyba najgorsze co można zrobić, to domyślać się powodów czyjegoś zachowania i tworzyć sobie fałszywy obraz rzeczywistości. Stracisz tylko czas i nerwy, a kompletnie nic nie zyskasz.
Jeśli miałbym coś doradzić, to postaw sprawę jasno. Bez złości, obrażania się, czy innych negatywnych emocji. Powiedz, że taki układ Ci nie odpowiada, źle się z tym czujesz i jeśli nic ma się nie zmienić, to wysiadasz z tego pociągu. Ja na Twoim miejscu już bym dawno sobie dał spokój z taką 'panną'.
Ale z tego co czytam, obawiam się, że raczej nie posłuchasz tej rady, tylko będziesz dalej przez kilka miesięcy się męczył, snuł domysły i popadał w coraz większą frustrację.
Być może warto wyrazić swoje uczucia i otwarcie porozmawiać z nią, aby zrozumieć, co się dzieje. Macie problemy z komunikacją.
Co Wy do niego wypisujecie za dyrdymały, przeciez ona ma go w dupie i nie odpisuje, wyłącza internet, nie odbiera. Problemy z komunikacją, no ta...
Jeśli miałbym coś doradzić, to postaw sprawę jasno. Bez złości, obrażania się, czy innych negatywnych emocji. Powiedz, że taki układ Ci nie odpowiada, źle się z tym czujesz i jeśli nic ma się nie zmienić, to wysiadasz z tego pociągu.
To samo, co wyzej, ludzie, laska go zlewa, bo dla niego nie ma czasu. Byc moze bylby cien szansy na coś więcej, niz 'wyświetlono'.
Nawet jakby było tak, jak twierdza broniący jej rycerze, ze nie ma kogoś innego, jest zapracowana. Jaką świnią trzeba być, zeby nawet nie odpisać, nie oddzwonić, nie usprawiedliwić dlaczego tak się w dzień spotkania zachowywała. Chłopie daj se spokoj, ewentualnie napisz jej co o tym wszystkim myślisz i nie płaszcz się więcej przed nią, bo jesteś ewidentnie pod butem.
Nie wiem jakby była zapracowana, to w pracy jest przerwa, telefon się odbiera i mówi, ze oddzwoni wieczorem, a wtedy się oddzwania. Ona traktuje autora wątku jak śmiecia, a tu jeszcze go będą poklepywać po ramieniu, ze moze cos z tego będzie, zawalcz! :)
Witam szanowne grono golowiczów, potrzebuję się poradzić w sprawie "sercowej", nawet nie chciało mi się zmieniać nicku ani tworzyć nowego konta, sami wiecie o co chodzi. Co do całej sytuacji mam swoje przemyślenia, ale potrzebuje jeszcze paru innych opinii. Postaram się to wszystko napisać chronologicznie.
Otóż poznałem ja sobie dziewczynę z portali randkowych w końcówce sierpnia, z dzieckiem, w podobnym wieku do mojego. Po krótkiej gadce wymieniliśmy się numerami telefonu. Na samym początku lubię wiedzieć jaką osobowość ma dana osoba (MBTI) dużo to przyspiesza przy poznawaniu nowych osób, można się dowiedzieć rzeczy szybciej niż by to wynikało z normalnego poznawania się. No i mi tak wychodzi, że jest ESTP, daje te informacje jakby ktoś chciał sobie poczytać jakie to są osoby. Na szybko tylko wymienię parę cech - mocno prywatne, szanujące swoją niezależność i wolność, żyjące w chwili obecnej, nie analizujące przeszłości, ani przyszłości.
Po wymianie paru wiadomości na czacie chciała zadzwonić telefonicznie, pogadaliśmy sobie, stwierdziła że jest vibe i że można się dalej kontaktować. Ogólnie mówiła, że trafiała na różnych ludzi, głównie takich nie wartych uwagi. Następnym razem chciała pogadać na kamerce, więc imo chciała sprawdzić czy ten gość ze zdjęcia to faktycznie ja. Rozmowa była krótsza, sprawdziła sobie co chciała i dalej zaczęła jakoś ta znajomość się rozwijać. Wtedy ją trochę trzymałem jako opcję zapasową, pisałem sobie jeszcze z innymi paniami, więc miałem luz. Z czasem przeszliśmy na regularne rozmowy telefoniczne, znajomość się w miarę rozwijała, gdzieś po miesiącu udało się pierwszy raz umówić i zobaczyć, dopiero za trzecim razem się udało. No i okej wszystko spoko, jest vibe. Ogólnie w znajomość wchodzi bardzo powoli z powodu tego co miała wcześniej z innymi facetami, zdecydowanie poniżej mojego tempa, gdzie czasami w ciągu tygodnia się zdarzało pójść mocno do przodu z innymi. No ale okej, ma takie tempo, ma syna, którego nie chce przedstawiać na dzień dobry i słusznie. Tutaj nadmienię, że mniej więcej po pół roku dopiero mógłbym go poznać, okres nie ulega skróceniu, czy słusznie to już nie mnie oceniać.
W między czasie musiała podjąć dodatkową pracę, więc cały październik udało się spotkać raz, bardzo rzadkie te spotkania, ale biorąc pod uwagę fakt, że nie znam młodego spotykać się można było tylko wtedy, gdy młodego ze szkoły odbierał ojciec a ma taki jeden dzień w tygodniu albo gdy był u ojca na weekend. To spotkanie odbyło się między jedną pracą a drugą. Standardowo gadka szmatka, było okej. Oczywiście próbowaliśmy się umawiać przez cały ten październik, ale zwykle była mocno zmęczona. Weekendy twierdziła, że odsypiała. Tutaj chciałbym zwrócić uwagę na jeden dość istotny dla mnie szczegół - akurat gdy był to taki dzień, gdy moglibyśmy się spotkać, kontakt z nią praktycznie zanikał - nie odpisywała, wiadomości na komunikatorze nie dochodziły (wyłączony Internet), dzwonić nawet nie dzwoniłem, a jak próbowałem raz czy dwa to i tak nie odbierała - telefon wyciszony albo bardzo mocny sen. Czy wyciszony to nie wiem, w końcu młodego nie ma w domu, a kontakt jakiś musi mieć do niego - takie moje przypuszczenie. Jest w pracy - normalnie pisze, na tyle na ile pozwalają jej obowiązki, wieczorami gdy siedzi z małym, robi lekcje też jakiś kontakt jest, napisze chociaż dobranoc albo odpisze na wiadomości które jej ślę, zwykle po 21:00.
No i tak się zaczął listopad, skończyła drugą pracę, zbliża się weekend w który moglibyśmy się widzieć, jest sobota, miała się widzieć ze znajomymi, wróciła z drugiej pracy, zaczęła sprzątać dom. Zapytałem czy posprzątała, wiadomość dotarła, następne już nie - wyłączyła prawdopodobnie Internet. Później twierdziła, że ze znajomymi się nie widziała i była mocno zmęczona tamtego wieczoru i poszła spać. Dzwoni następnego dnia gdzieś koło 8:00 że idzie na basen i się pochwaliła, że ją kolega zawiózł w pobliże bo akurat ją na przystanku zobaczył w niedzielę o 7:00 rano, coś wspominała, że nie czuje się zbyt dobrze, doszła sobie do basenu. Obcas buta jej mocno stukał, nie wiem czy to były kozaki czy szpilki, w każdym razie stwierdziła, że w niedziele chce ładnie wyglądać. Po basenie dała znać, że przeprasza ale musi jechać do domu (2h po pobycie na basenie). Zapytałem co się stało, na co dostałem odpowiedź, że nic związanego ze mną. Później na drugi dzień dopiero przy rozmowie telefonicznej powiedziała, że źle się czuła. Następnie w dzień w który moglibyśmy się widzieć, czyli taki bez młodego, stwierdziła że musi odpocząć. Oczywiście po pracy jak dotarła do domu zero kontaktu, wiadomości nie dochodzą. Dochodzimy do tego tygodnia od poniedziałku gada, że coś ją bierze, ale twardo chodzi do pracy, gdzieś we wtorek daje znać, że ma tam koleżankę, która chodzi do pracy chora i pewnie ją zaraziła, więc się nie będziemy widzieć. W okresie po pracy do czasu aż młody wraca do domu nie odpisuje na wiadomości. Teraz ten weekend poszła na L4 - miała zrobić auto, nie zrobiła, najeździła się za lekami. Oczywiście dała znać koło 21, od 9 rano jak oddała młodego do 21 zero kontaktu. Jak odpisała próbowałem zadzwonić - połączenie odrzucone. Do tej pory jak to piszę zero kontaktu - ani dobranoc, ani dzień dobry. Zobaczę czy jutro będzie dzwonić o swojej zwyczajowej porze, bo kontakt jest ok, nie licząc tych okresów gdy mały jest u ojca. Jak siedzi z małym sama w tygodniu, rzadziej odpisuje, ale chociaż po 21 parę linijek jest w stanie napisać.
Mówiąc krótko od początku października do listopada udało nam się spotkać tylko raz, nie licząc przypadków gdy razem jechaliśmy komunikacją miejską do pracy, co się przypadkiem udało 2 razy.
Mam swoje przemyślenia na ten temat, tego co się dzieje, ale chciałbym poznać waszą opinie i wasze teorie, na temat tego co się dzieje, jak to dla was wygląda. Może ktoś się pokusi i napisze co ona robi wtedy gdy nie ma z nią żadnego kontaktu?
Nie będę ukrywać, że trochę mi zależało, ale już powoli przestaje i się zaczynam rozglądać za kimś innym, a jutro szykuje się poważna rozmowa, o ile zadzwoni. Do tej pory zawsze dzwoniła po takim weekendzie jak gdyby nigdy nic, a na temat tego jak jej minął weekend nie bardzo dało się coś wyciągnąć.
Jakby trzeba było coś dopowiedzieć to pytajcie.
Związek z prostytutką która posiada "bombleka" z niewiadomego nasienia nie jest dobry.
Via Tenor
Ona ESTP, a Ty?
Byliście raz na spotkaniu i dwa razy jechaliście tym samym autobusem/tramwajem?
Znasz cały jej harmonogram dnia/tygodnia/miesiąca i rozkminiasz godzinami „co ona robi wtedy gdy nie ma z nią żadnego kontaktu?”
Obcas buta jej mocno stukał, nie wiem czy to były kozaki czy szpilki,
Na mocno stukający obcas, polecam trzy głębokie oddechy i wypad z kumplami w góry.
Tu sprawa jest jasne. Jak najszybciej zapomnieć calkowicie o tej kobiecie.
byłem kiedyś w podobnej sytuacji, ale bez dziecka.
tak, najprawdopodobniej jesteś opcja zapasowa.
albo jeszcze gorzej - kogoś teraz ma.
Nie wiem w jakim jesteś wieku ale aż tak jesteś zdesperowany? Kobieta ma Cię gdzieś. I to kobieta z dzieciakiem. Nie bądź beciakiem.
Prawdopodobnie ma kogoś, kogo poznała "będąc" już z Tobą i teraz głupio to odkęcić i liczy na to, że sam zrezygnujesz.
Ja bym spasował.
Daj Pan spokój. Następnym razem innej na pierwszym spotkaniu kup czekoladki, jak zeżre całe samemu albo zostawi na później a Ciebie nie poczęstuje to wiej. Chyba, że ma cukrzyce.
To przykra sytuacja, nie zazdroszczę. Ale uwierz mi, że najlepiej zerwać kontakt, tym bardziej jak masz jakieś uczucia już do niej, bo z każdym kontaktem będzie się rozpalała nowa nadzieja, że może coś z tego będzie. Życzę powodzenia.
To jest jakiś bardzo ambitny trolling (ściana tekstu), czy naprawdę od miesiąca łaska spuszcza cię na drzewo, bo albo ma stałego partnera (dlatego pisze tylko z pracy i nie ma czasu w weekendy), albo spotyka się z innymi (widocznie są fajniejsi, przystojniejsi itp.), a ty w to brniesz?
Przynajmniej byś nie kłamał, że wyrywasz hurtowo te laski na Tinderze i szybko zdobywasz ostatnią bazę z innymi, bo byś tę dzieciatą dawno olał sam, bez porad z forum. Trzeba było jednak założyć nowe konto, imho. :)
Wtedy ją trochę trzymałem jako opcję zapasową.
Ona też Cię trzymała jako opcję zapasową, ale już nią nie jesteś.
Szukaj dalej. Nie ma co się zastanawiać. Szkoda Twojego czasu.
Osobiście nie miałbym takiej cierpliwości.
Na Twoim miejscu to już w połowie tej historii, jak nie prędzej, dałbym sobie spokój. Szkoda czasu na tego typu znajomości. Z ciekawości, ile macie lat?
Rób jak robisz czyli kontynuuj kilka znajomości i wybierz najodpowiedniejszą osobę. Kobitka może lata po imprezach z innymi chłopami ale prawdy nie powie. Musiałbyś robić z siebie durnia i ją śledzić.
mocno prywatne, szanujące swoją niezależność i wolność, żyjące w chwili obecnej, nie analizujące przeszłości, ani przyszłości.
poznałem ja sobie dziewczynę z portali randkowych w końcówce sierpnia, z dzieckiem
no nie mogłem się powstrzymać
Wtedy ją trochę trzymałem jako opcję zapasową, pisałem sobie jeszcze z innymi paniami, więc miałem luz.
Oooo.... no popatrz... robi ci dokładnie to co ty jej. Traktuje cię najpewniej jako opcje zapasową. Baby w aplikacjach randkowych mają x2 większe wzięcie, niż faceci, więc się nie dziw że ma DUUŻO więcej takich opcji zapasowych z którymi się spotyka w tym ciebie. Imo trafił swój na swego.
Jedynce co mogę doradzić, to dalszą walkę z innymi ogarami, aż się przebijesz i ją posiądziesz i sobie odpuści rozmowy z innymi. To nic takiego, możesz powalczyć o swoje.
W ciagu tygodnia jest bardziej dostepna, bo malzonek w pracy. A ze maz w weekendy nie pracuje, to i dostepnosc krasawicy drastycznie spada. Nie dziekuj.
Pewnie ma kilku takich jak ty i nie wyrabia się ze wszystkimi. Daj se spokój chłopie.
Daj se spokój. Po co się ładować w coś takiego? I myślę tu o wielu czynnikach.
Nawet jeśli by była najgorętszą laską w Twoim dotychczasowym życiu, to sory, ale po opisie w pierwszym poście imo tylko tracisz czas i jeszcze się jej narzucasz.
Wygląda na to, że sytuacja ta jest dla ciebie trudna i frustrująca. Może jej zachowanie, jest spowodowane przez jej problemy osobiste czy stres w życiu zawodowym. Być może warto wyrazić swoje uczucia i otwarcie porozmawiać z nią, aby zrozumieć, co się dzieje. Macie problemy z komunikacją.
Wszyscy powyżej prawdopodobnie mają rację, ale przyznam, że mam podobny brzydki nawyk kiedy mam więcej czasu wolnego, a mam ochotę odpocząć. Nie odpalam żadnych komunikatorów, nie odpisuje na żadne wiadomości, nie odbieram telefonów, mam po prostu czas tylko dla siebie. Osoby które mnie słabiej znają często to odbierają jako zlewanie i nieraz wpłynęło to negatywnie na różne relacje. Może ona ma podobnie, zwłaszcza, że wspomniałeś, że wzięła dodatkową pracę, więc każdy czas na wypocznek jest na wagę złota.
Cum and go
Smash and dash
Hit it and quit it
Smash her rear and disappear
Nie zachodź w głowę, bo i tak nigdy się nie dowiesz o chuj chodzi (prawdopodobnie ona sama nie wie xD) a im szybciej się odetniesz tym lepiej dla Ciebie, wiem że ciężko od dobrej dupy oderwać siura, ale psychika ważniejsza bracie ??
Mały update, bo nikt nie lubi niedokończonych historii.
Miałem taki plan żeby jej napomknąć o tym co ona robi jak ma wolne, ale sama przyznała, że cała niedzielę spała, więc pytanie okazałoby się bez sensu. No i ta cała choroba okazała się niczym groźnym dla środowiska, więc jakiś znajomy jej pogrzebał w aucie. No cóż, widać znajomy od auta może się z nią widzieć, w końcu robi jej przysługę, ja nie.
Ale do meritum, nie będę się więcej pytać czy chce się zobaczyć, sprawdzę czy się w ogóle zorientuje, że moje zainteresowanie spadło.
W międzyczasie umówiłem się z inną, a tej nie będę nic mówić, mam trochę większy luz na głowie po tym jak zaczęło wychodzić z niej szurostwo, a ja szurstwa nie toleruje.
Zapytajcie po co tak? Ze zwykłej ciekawości, chce zobaczyć co się stanie, niestety - taka moja wada.
Myślę, że będzie jeszcze jeden post, ostatni, gdzie wszystko się na końcu rozwiąże.
Tak to można się spotykać z żoną po 20 latach małżeństwa + mając dzieci prawie pełnoletnie. Jak poznajesz nową osobę i nie ma w tym szaleństwa to jaki to ma sens ? Szaleństwo = widzicie się w każdej wolnej chwili, z łóżka nie wychodzicie, szaleńczo chcecie się widzieć. To o czym napisałeś to jak dla mnie spotkania z koleżanką raz na rok. Ona ledwo ma czas na życie własne i jeszcze ty się tam chcesz znaleźć ? ;) Poszukaj sobie takiej która ma czasu "od metra".