My się tu uja znamy na takich sprawach.
Trzeba czekać na A.l.e.X.a, na pewno coś dobrze doradzi, a i na poradę biznesową też pewnie będziesz mogła liczyć.
Coś pewnie w stylu "pieniądze leżą na ulicy, wystarczy się po nie schylić" - może zacznij zbierać te śrubki i sprzedawaj na złomku? ;)
No jeżeli ktoś Ci śruby w opony wbija, to musi czuć głęboką urazę, bo wymaga to nie lada poświęcenia.
#metoo
Też swego czasu, w przeróżnych regionach Polski, wyciągałam regularnie śruby/gwoździe z opon i (masowo) śruty z kotów.
Moim zdaniem żona Iselora chce przejąć za bezcen Twoje mieszkanie, śruby to dopiero początek
Czy można to rozegrać inaczej?
Spróbuj być milsza dla ludzi w internecie. Widać ktoś cię namierzył.
Śrubka. Długa, mocna, gwintowana. Piękna nawet...
Kobieta marzeń, pójdziesz ze mną do Castoramy?
Też miałem takie incydenty, tyle że dwa i to w przeciągu trzech lat. W poprzednim aucie wkręt, dało się to po taniości naprawić. W aktualnym aucie po wymianie opon skoczyłem na zakupy do sklepu, obok auta znalazłem wkręta, na oko z 7cm miał. Myślę sobie okej, ktoś pewnie zgubił, zrobiłem zakupy, wjeżdżam na podwórko, idę zamknąć bramę, patrzę i co? Lewe koło przód kapeć, wnet mnie krew zalała, bo dopiero co z wulkanizacji wróciłem, pieniądze wydałem i już myślałem że kolejna dziura, a po dojechaniu na serwis okazało się, że przy wentylu zacięło się takie gówienko przez co powietrze zeszło, a żadnej dziury nie było :) ulżyło mi i portfelowi również, bo nie zapłaciłem nic. Ale do rzeczy, uważam, że może się zdarzyć jakiś wkręt na ulicy, czy parkingu. Nie szukałbym w tym zaraz drugiego dna, ale w sumie w dzisiejszych czasach to nigdy nie wiadomo ;)
mi sasiad nie mowi dzien dobry, choc po chleb raz przyszedl
i raz z jego zona gadalem i tez jej dalem wypiekow
a nadal nie mowi i na ulicy odwraca glowe zeby nie odpowiedziec na moje
ale nie mowil tez wczesniejszym wlascicielom, wiec mam nadzieje ze to nie o mnie chodzi
ale srub nie wbija w auto
jednak ten zgnily zchod nie taki zly:(
a ludzie to k...
Jedyna opcja to zamontowanie kamerki, która będzie nagrywała ciągiem, ale to i tak niewiele Ci da poza kręgiem podejrzanych
Powinieneś kupić Teslę ;)
Wówczas będziesz miał nagranie i wiedział kogo ścigać.
https://www.youtube.com/watch?v=HsI2hzW_9to
A jesteś stuprocentowo pewna, że to w ogóle pod domem łapiesz? A nie na mieście, na jakimś przystanku dom-praca albo w ogóle pod pracą? Przecież nikt tego Ci ręcznie nie wkręca w opony, tylko na to gdzieś najeżdżasz, inni sąsiedzi także by mieli problem z oponami (no chyba, że znalazłaś śrubki na swoim miejscu parkingowym).
Zawsze możesz także zainwestować w kamerkę na ruch i postawić z tyłu auta, ale pewnie tyle razy by się uruchamiała, że weekendu by Ci nie starczyło, żeby wszystkich podejrzanych obczaić.
Jestes pewna ze to nie jakis odrzucony forumowicz nie moze sie z tym faktem pogodzic?
Wszak tyle danych o sobie tu podalas ze ktos zaradny da rade namierzyc cie w tym sosnowcu;)
Meg a nie stało się to "przypadkiem" na tym samym miejscu?
Bo cześć osób uważa że ich to konkretne miejsce parkingowe jest (bo np widzą auto z okna czy coś) ich i tylko ich. I jak na tym miejscu parkuje ciągle to samo jedno auto to spora szansa ze masz winnego
A sama wspominasz o śrubie czy porysowaniu auta
Lub w okolicy jakaś imprezownia dla "kwiatu" młodzieży - była u mnie taka miejscówka i nikt normalny nie chciał tam w weekendy parkować bo wracając po kilku piwach weseli imprezowicze z lokalu potrafili a to lusterka urwać , a to się przejść komuś butami po aucie. W tygodniu spokój bo lokal zamknięty ale w sobotę czy piątek strach było stawiać auto
Dzięki za pomysł OP, ostatnio namnożyło się u rodziny na osiedlu gruzińskich Uberów
Bardziej naród co państwo ma do tego. Wszędzie ludzie podobni w byłych robotniczych regionach większe zagęszczanie ludności to więcej patologii. Parkuj gdzie indziej, a i może kup sobie następne opony " run flat ". W wspaniałych Niderlandach jak ktoś ma polskie tablice rejestracyjne to potrafią je ukraść jak samochód dłużej w jednym miejscu stoi. Pod zakładem pracy jak dziewczyna fajnym fordem przyjechała to kogoś zabolało i czymś ostrym lakier przerysował. Jak zaparkujesz komuś pod domem to zaraz masz podłożone gwoździe wkręty pod oponę/¤\.
Ale gdy trzeba było zostawić klapkę od wlewu paliwa u lakiernika 3x razy na 2 tygodnie to do baku nikt nie zajrzał. A koloru i tak nie dobrali za każdym razem. Mi na parkingu jak ktoś wyjeżdża to często przerysuje róg zderzaka ale już mam to w czterech literach.
Załóż monitoring do samochodu jeżeli jest to uciążliwe.
to Ty taka konfliktowa jesteś, że się mszczą ludziska? To dobrze, ze nie jesteś politykiem. Bo byś skończyła tak jak ten na żoliborzu - otoczony kordonem policji
Dziwnym trafem też parkuję na tym samym parkingu, ale... Nigdy nie miałem żandej śruby, nikt nigdy mnie nie obrysował, nikt mi nie przewrócił kosza na autko. A ponoć to ja jestem większą 'pizdą' (cytując klasyka). Przypadek??
No dobrze, ja już wszystko wiem co się wydarzyło.
Megera nasza społeczniczka i aktywiszcze miejskie stwierdziła, że będzie dobrym duszkiem swojego sąsiedztwa i zaczęła pisać ludziom karteczki, że za parkowanie na trawnikach mogą dostać mandaty.
Jednocześnie w bloku jest jakaś menda, która wzywa miejskie do źle parkujących.
Ktoś dostał mandat i w toku analizy stwierdził, że odpowiada za to Megera, co doprowadziło do chęci odwetu.
Co możemy doradzić? Nie ma się co tłumaczyć, bo nikt tego nie kupi - przeprowadzka, bo na dzielni jesteś spalona jako konfitura. Na przyszłość uczy nas to, żeby nie pisać ludziom karteczek.
Pogubione przez kogoś wkręty i jeździsz cały czas prze to właśnie miejsce.
Ja ostatnio zaliczyłem wkręta w dniu odbioru śmieci więc na 100% spadł ze śmieciarki.
Powietrze zeszło dopiero po około 12 godzinach (nie miałem możliwości załatwić tego jeszcze tego samego dnia) więc to nie musi być tak że ktoś ci celowo podkłada ale jak napisałem wyżej do wbicia mogło dojść w nawet znacznej odległości od miejsca gdzie parkujesz.
A tak na poważnie wątek można już zamknąć, bo tu macie podsumowanie -> https://www.youtube.com/watch?v=7Fu_SpE4y-M
No ulewa mi się. Dzisiaj po raz kolejny musiałam podjechać na wulkanizację, bo ktoś ZNOWU uszkodził mi auto. Tzn. oponę. Znowu wbita śruba. To się nie dzieje przypadkiem. To już 3 śruba wyciągana z opony z 2,5 roku historii.
Czy to te babcie, które sypią spleśniały chleb dla gołębi, jednocześnie rzucają garścią śrubkami z leruamerlę (z babciami gołębiarami jestem skonfliktowana)? Czy to jakieś zwykłe jełopy, które nic sobie z faktu nie robią? A może ktoś się za coś mści?
(dla przypomnienia mój hejt-wątek https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=15754103 )
(powyższa sprawa zakończyła się tym, że urząd odpowiedzialny w trybie pilnym, na moje pismo, usunął kontener i już mi się nie śnią żadne elektrośmieci)
Więc albo mam paranoję, albo naprawdę ktoś robi mi na złość (tylko jeszcze nie wie, że potrafię być zaciekłą suczą)
Pisma do spółdzielni i urzędu miasta już mam porobione. Możecie się śmiać, że takie pierdoły przeżywam, ale mnie to naprawdę wyprowadza z równowagi. Po pierwsze dlatego, że widzę w tym pewien schemat cykliczny (tylko jeszcze nie wiem, kto), po drugie dlatego, że "ktoś" sobie myśli, że skulę ogon.
Czy można to rozegrać inaczej? Są jakieś inne pomysły "słodkiej zemsty"? ;)
Nie wiem, po co to piszę, bo mnie zapewne za chwilę zajedziecie, ale trudno. Może niektórzy poczują moc, a inni sharknado.
Ale jak śruba może wbić się w koło? Musi być postawiona w pionie a skoro tak jest to musiał ktoś ją specjalnie tak położyć przy kole. Na przyszłość sprawdzaj czy nie masz nic pod kołami a potem dopiero wsiadaj do samochodu.
To jeszcze się pochwal czy Ci panowie to koło pompowali powietrzem premiumczy tylko jakimś zwykłym gó*nolitem?
Przecież na takich osiedlach występuje monitoring. Zaraz będziesz mieć delikwenta na tacy.
A jak się zdarza nagminnie, to zamontuj rejestrator w aucie i upublicznij mordę. Nie ma nic gorszego, niż wstyd i społeczny ostracyzm.
Przygody Megery z tą k...ą Polską i jej mieszkańcami, odcinek 2137.
Patrząc się na twoje posty i to jakie z ciebie aktywiszcze, to wcale bym się nie zdziwił jakby to jednak problem (może w jakimś procencie przynajmniej) był po twojej stronie i ludzie zaczęli się mścić na tej wariatce od weta. Nie wiem, wszelakie karteczki, donosy do różnych instytucji itd. mogą źle wpływać na życie w małych społecznościach.
Pech. Może komuś wyjechałaś i się zemścił :p.
A Może komuś się wysypały zwyczajnie na tym parkingu i nie udało mu się wszystkich zebrać, bo coś przeoczył.