Ci wydają w półtora miesiąca trzeci patch z poprawkami tym czasem blizzard na naprawdę drobnych błędów potrzebuje pół roku... Potem jeszcze płaczą na twitterze, że nie no kurde nie wolno BG3 traktować jako standard...
No i zajebiście. Ciekawe czy następne będzie bg4 czy dos3
Gra jest świetna ale to nie znaczy, że mamy przymykać oko na bugi. Zwłaszcza w wersji 1.0 co chwilę jakiś się napotykało. I jasne, doceniam, że tak szybko wychodzą patche naprawcze ale skoro byli w stanie w ok. 1.5 miesiąca tyle naprawić to równie dobrze mogli wydać grę 1.5 miesiąca później.
Zbuffowali Rafaela. Dobrze, był bardzo słaby. Gortasha niby też trochę wzmocnili ale nie wiem czy jemu da się pomóc w jakikolwiek sposób...
"Nowy standard", 5000 bugów na premierę i nie wiadomo ile jeszcze zostało.
Nie taki nowy, już parę lat to trwa. Nie dopatrywał by się jednak wyłącznie niechlujstwa ze strony studia. Te często są poganiane przez swoich właścicieli czy inwestorów do szybszego wydawania żeby były przychody, a sami gracze dokładają cegiełkę reagując jak niecierpliwe dzieci na każdą informacje o przesuniętej premierze.
Starają się zbalansować grę. Znerfili Krew Lathandera. Przede wszystkim usunęli exploit, który pozwalał jednym zniszczeniem nieumarłego zadać odpędzonym nieskończone obrażenia. No i przed oślepieniem od blasku tej broni chroni już rzut obronny, więc nieumarli nie są już manekinami do bicia.
Od dwóch tygodni gram w Pathfindera:WotR z zainstalowanym polskim tłumaczeniem (świetna robota swoją drogą) i gra jest wspaniała więc do BG3 mi się nie spieszy. Najpewniej zaczekam do wersji Enhanced Edition.
A więc to to mi się pobiera..
Specjalnie zrobiłem NIZIOŁKA, żeby włazić tam, gdzie inni nie mogą.. Okazuje się, że to buł bug.. A ja już kombinowałem jak zamienić się w szczura czy coś..
Właśnie po dokładnym, 170h gameplayu przeszedłem BG3 po raz pierwszy. Zakładam co najmniej 2 lata patchowania bo błędów jest naprawdę dużo w 3 rozdziale. Przy takiej reaktywności trudno mi tutaj winić kogokolwiek. Dużo większym problemem jest to jak ekstremalnie głupia i niekanoniczna jest ostatnia część gry. Mimo że strasznie mnie denerwują, mniejszowiększe odstępstwa od lore marketingowo mogę zrozumieć (jak znaczne zignorowanie lore odnośnie wyglądu ras), nie jednak mam pojęcia w jaki sposób WoTC mogli pozwolić na takie skakanie po lore odnośnie ilithidów i co planują z tym zrobić. Forgotten Realms to setki książek oraz innych mediów więc popularność gry która zupełnie je ignoruje to nie jest dobry sygnał. Niestety o tyle o ile do drugiego rozdziału było to mocne 8/10 całościowo nie jestem przekonany czy dałbym 6/10. Prawdopodobnie najgorsza pozycja w świecie Forgotten Realms biorąc pod uwagę lore świata, która swoją popularnością może wprowadzić naprawdę sporo chaosu.
"Nowy standard", 5000 bugów na premierę i nie wiadomo ile jeszcze zostało. Pogratulować mogę tylko szybkich napraw.
Przecież to jest typowy plan wydawniczy Lariana. Chyba od czasów Ego Draconis każda ich premiera to jest beta test i wstęp do jakiejś "enhanced edition", która dopiero jest pełnowartościowym produktem. Liczyłem, że tym razem będzie inaczej, ale niestety. Cieszę się tylko, że sam nie dałem się nabrać na te wszystkie teksty graczy z syndromem sztokholmskim o "paru marginalnych błędach", a w sumie było blisko.
Przy całej mojej sympatii dla tego studia, wciąż nie warto płacić za niedokończone gry. Obojętnie kto by je wydawał.
Jak to mówił kiedyś kiedyś mój brygadzista, gdy zarabiało się na studia:
"Jak coś jest na początku spier.... to już nigdy dobrze nie będzie działać"
Żaden patch nie naprawi optymalizacji w dolnym mieście, to już chyba tak zostanie.
Pod koniec to już grałem na siłę - tylko by przejść. Jeszcze jak drużyna stała w miejscu to te 60 FPSów było. Wystarczyło myszką mapę przesunąć i 30. Gra naprawdę fajna - jednak bugów dużo w misjach i techniczne problemy. Grafika piękna, tylko co z tego kiedy męczą te spadki.
Teraz łatają jak już większość pewnie zaliczyła główny wątek.
No co, recenzenci ochrzcili 10/10 i gitara.
Wydawcy już zacierają ręce, że wystarczy graczy omamić dobrym contentem i nie dostaną pstryczka w nos za stan techniczny.
Gracze nie lepsi, jednego wydawcę by wieszali za taką ilość błędów, a innego wielbią bo coś tam.
Mimo wszystko szacun dla Lariana, że bardzo szybko poprawia grę.
Mało która gra po 2 niecałych 2 miesiącach od premiery jest tak mocno poprawiona.
Za stan techniczny trzeba oceniać i 10/10 za takie coś na premierę to w żadnym wypadku, nieważne jak gra sama w sobie jest świetna.
"Nowy standard", 5000 bugów na premierę i nie wiadomo ile jeszcze zostało. Pogratulować mogę tylko szybkich napraw.
opcja (...) dostosowania (...) zaimków
Choć jestem ciekaw tej gry to to mnie powstrzymuje przed zakupem. Dużo jest tu tego gówna?