Wpływ na obecną sytuację Starfielda na Steamie mógł mieć również sam Todd Howard, który niedawno dolał oliwy do ognia. Producent zasugerował posiadaczom PC, którym gra działa źle, aby zrobili „upgrade” swojego urządzenia. Takim stwierdzeniem raczej tylko rozsierdził on graczy.
Nooo nieeee... Dlaczego oceny tej ch@#$&ej gry są ciągle usprawiedliwiane, a to review bombingiem, a to hejtem, a teraz jeszcze tym, że Todd powiedział....
Ta gra jest słaba i nie zasługuje na więcej niż 7/10.
To nie jest gra, tutaj nie grasz w grę. Tutaj oglądasz loadingi i latasz kursorem po menu. To coś jest po prostu niegrywalne i taka jest prawda.
Ta gra to dziadostwo, które Bethesda wydała przebijając nawet Fallout 76.
1. Grafika na poziomie PS3
2. AI to żart i głupszego nie widziałem.
3. Gra o kosmosie gdzie nie ma kosmosu ponieważ nie można latać z planety na planetę.
4. Planety to żart bo to nie są planety takie jak w no man sky i nie można przebyć choćby na piechotę planety bo kończy się mapa w pewnym momencie.
5. Pod czas lądowania generują się te pseudo planety.
6. 3 miejsca do lądowan na planecie i po 5 miejscu do zwiedzania.
7. Walka w kosmosie to chyba żart bo jest tak zrobiona, że nie wiadomo czym jest.
8. Brak optymalizacji gry na pc ale widocznie ten dziadowski silnik gry jest jaki jest.
9. Menu gry jak zwykle do dupy jeśli ktoś nie gra na padzie.
10. Teren planet bardzo mały.
11. Gra o kosmosie gdzie zamist eksploracji kosmosu wybieramy z memu gdzie mamy lądować...
12. Ta gra powinna wyjść 10 lat temu to może wtedy byłaby czymś dobrym a tak to jest tylko i aż crap i największy przekręt od Bethesdy w całej karierze tego studia.
Grafika jak z PS4, wymagania z ps6, wszechobecna pustka. 7/10 to maks dla gry w obecnym stanie.
Jak to się ma do ocen "specjalistów" od gier?
Kolejna duża premiera, oceniania przez recenzentów (naganiaczy, sprzedających swoją wiarygodność za darmową kopie gry) na 9/10 lub nawet 10/10 która po tygodniu czy dwóch okazuje się zwykłym średniakiem.
Na dzień dobry nie miałem dzwięków. Poczytałem, że to częsta przypadłość. Pomogło przeinstalowanie gry (dobrze, że mam szybki internet - tylko pół godziny ściągania), sterowników i zmiana ustawień. Wysypuje się średnio co pół godziny. Przy przechodzeniu do ekranu wytwarzania na dole ekranu robi się pasek szerokości 1/10 ekranu z szumami.
W mieście totalny marazm i pustki, wszystko sztuczne i sterylne. To samo zbieranie gówien jak w Fallout'cie (mikroskopy i taśma klejąca... ;P).
Ja naprawdę lubię gry Bethesdy... Cykl Elder Scroll to moje ulubione gry, Skyrima przeszedłem trzy razy, dobre 600-700 godzin gry. Ale to jak dla mnie najsłabsza ich gra. Może się coś z czasem polepszy?
Mam i grałem, moim zdaniem Starfield, to zlepek wszystkich przestarzałych mechanik z ostatniej dekady, skutkujący produktem dla fanów retro-gamingu.
Dlaczego? Dlatego:
1) AI i skrypty dla NPC w miastach/korporacjach, są tak ubogie, że nie wytrzymują porównania nawet do Skyrim, nie mają jakiegokolwiek cyklu dobowego, jak są przypisani do stanowiska pracy, to są tam 24/7, jak mają chodzić po mieście, to chodzą 24/7.
NPC nie reagują na poczynania gracza, w pełnym pancerzu bojowym wchodzisz do siedziby wrogiej korporacji, na oczach pracowników biurowych hakujesz im kompa i wychodzisz, jak chcesz to przychodzisz nago na obrady zarządu, albo strzelasz przed nosem cywilów w mieście, w każdej z tych sytuacji nikt nie zareaguje.
2) Generator losowych budynków na planetach jest jeszcze bardziej ubogi niż ten w NMS. Jak widziałeś kilka, to widziałeś wszystkie. Wtórność, pustka i nuda zabijają przyjemność z exploracji w grze, która się na exploracji promuje.
3) Pocięcie świata na tysiące małych obszarów, mniejszych nawet niż te ze Skyrima, skutkujące ekranami ładowania przy każdej podróży, to w 2023r nieśmieszny żart.
4) Toporne i archaiczne UI, trzymanie przycisków zamiast ich naciskania, wykonywanie jakiejkolwiek czynności w grze, daje poczucie obcowania z produktem z zeszłej dekady.
5) Grafika to solidne lata 2015-2020, a nie żaden next gen.
6) W grze o exploracji kosmosu, najsłabiej wypada realizm planet.
Na orbicie nie możesz okrążyć planety, widzisz ją tylko z jednej strony jako płaską teksturę. Po wylądowaniu nie możesz jej obejść/ objechać do okoła, bo masz do dyspozycji tylko mały kwadrat udający powierzchnię.
To będzie ulubiona gra płaskoziemców :D
Nazywanie Starfielda "Next Generation Game", co Tod sam zrobił, jest nieporozumieniem. To jest retro gaming.
Na 4080 nie mogę pograć w stałych 60 klatkach w 4k, a grafika gorsza niż w Cyberpunku, zresztą mechaniki, szczegółowość i narracja też, ale widocznie niektórym wolno wydać bubla, a negatywne opinie, to przecież review bombing i hejt xD
Nic dziwnego, bo jak dla mnie gra to max 7/10 a lubię gry Bethesdy (to ostatnie jest o tyle istotne, że jak ktoś nie toleruje ich drewnianego podejścia do niektórych aspektów to ocena automatycznie spada). Tak więc nie sądzę żeby gra mierzyła się z jakimś szeroko zakrojonym bezpodstawnym hejtem, po prostu daleko jej do ideału.
Około 44 z 60 tysięcy recenzji zachwala najnowszą grę Bethesdy,
Spora nadinterpretacja. Starczy spojrzeć w recenzje pozytywne by zobaczyć, że większości do zachwalania tytułu daleko.
Przykłądy tylko z pierwszej strony umnie, 7 na 10 pozytywnych z czego z tych 7 poniższe 4 plus 3 takie naprawde zachwalające.
8.5/10 for me
------------------------------------------------
Its a good game, but still a Bethesda game.
------------------------------------------------
This game is super great when you dont have someone in your ear calling it "mid" every 2 seconds. Realistic review: 7/10.
------------------------------------------------
-Ekrany wczytywania na każdym kroku
-Straszne ryje i mimika
-Drewniane animacje
A to dopiero początek zalet
Pamietajmy, ze w systemie steam starczy, że gra jest średnia/niezła by wyłapała łapkę w górę. Tak więc pozytywne recenzje wcale nie znaczą, że ktoś grę zachwala, może uznawać ja za przyzwoitego średniaka. Ta gra jest dowodem, któymś juz z kolei, że przydałaby się trzecia opcja na steam, takie meh, dające 1/2 punktu.
Kolejna kwestia to krótkie podsumowanie patrząc po SteamDB raiting
Weźmy średnie i duże premiery 2023 z peakem co najmniej 20tys. graczy. Mamy takich premier 43 na steam. Starfield jest 28. Jak weźmiemy duże premiery (100 tys. graczy w peak) to mamy 8 premier:
Resident Evil 4 - 96
Baldurs Gate 3 - 94
Howards Legacy - 90
Armored Core VI - 86
Sons Of The Forest - 82
Remnant II - 81
Starfield - 73
Tale of Immortal - 51
Starfield jest tutaj pomijając tą dosc budżetową grę z chin najsłabszą dużą* premierą na steam w tym roku. To nie jest dobry wynik.
*tak, wiem Owerwatch 2 ma jeszcze gorszy wynik, ale w niego na steam nikt nie gra.
Oczywiście Cyberpunk z powodu problemów technicznych startował z podobnego pułapu tyle, że CDPR grę systematycznie łatało przez co latała one w okolicach 80% ostatnio (pomiędzy 78% a 82%), tyle, że słabego pierwszego wrażenia przy tak gigantycznej ilości ocen trudno było się pozbyć z wyniku (w tym roku wykręca około 90%, od marca 2021 nie spadało praktycznie poniżej 85% dla nowych ocen). Starfield ma o tyle łatwiej, że ocen jest stosunkowo niewiele jak na tak dużą premierę.
Ostatnia kwestia, wiem, że w sklepie od MS recenzji jest mało, bo raptem niecałe 500, ale jednak oceny bym nie ignorował bo wymaga posiadania gry.
Obecnie mamy 2,7 w skali 1 do 5. Procentowo to będzie jakies 42,5%
Każda kolejna gra bethesdy jest coraz głupsza i coraz bardziej prostacka. Po ok. 10-12 godzin nigdy nie chce już tego wracać, w dupie mam argumenty że modami sobie to poprawię albo że to bethesda i trzeba im dużo wybaczyć. Kazdy element jest spartolony, Starfield powinien trafić do nrgeeka do zagrajmy w crapa
Bardzo chciałbym wystawić Starfieldowi pozytywa ale nie dało się. Tak skopanej optymalizacji na grafice wyglądającej jak 15-letni zabytek nie widziałem w żadnej innej grze. Odinstalowałem i odpaliłem sobie Elite Dangerous żeby się pocieszyć ;p
Najlepszym podsumowaniem tej gry jest to, że używasz szybkiej podróży aby teleportować się pod swój dom, oglądasz ekran ładowania, żeby pojawić się przed drzwiami do twojego domu i jak wchodzisz do niego to znowu oglądasz kolejny ekran ładowania... Mamy 2023 rok i nadal nie możemy wejść do niewielkiego pomieszczenia bez ekranu ładowania... tego nie można tłumaczyć silnikiem gry, który nomen omen pamięta początek nowego tysiąclecia...
Ja tam się bawię dobrze. Game Passa i tak mam więc szczególnie mnie nie boli po portfelu, gra wygląda lepiej niż jakakolwiek inna gra Bethesdy, bardzo mi się podobają frakcje i wątki fabularne (w zasadzie nie robie wątku głównego w ogóle). Dla jednych ta "bethesdowość" to wada a dla mnie ma pewien urok, te zbliżenia na twarz, te interakcje z otoczeniem itd. Animacje są dużo lepsze i tekstury dużo ładniejsze. Gra wygląda dobrze i w ogóle nie przeszkadza to, że jest na konsoli w 30 fps. Rozpoeszczone banany z komputerami w cenie samochodu osobowego oczywiście szczekają najgłośniej że wygląda jak na PS3 nawet nie wiedząc jak wyglądały gry wtedy bo walili w pieluchy. Nie oczekiwałem gry typu No Man's Sky tylko Fallouta w kosmosie i się nie zawiodłem. Nawet bym powiedział że lepiej mi się w to gra niż w Outer Worlds.
Ja mam już Falloutów dosyć, jakkolwiek one by się nazywały 3, 4, 76 czy Starfield.
Jedno i to samo od lat.
Pod "recenzją" napisałem takie zdanie które jak widać dobrze się zestarzało.
Zwracam tylko uwagę, pierwsze dobre recenzje czy wnioski to się pojawią po tym jak minie "miesiąc miodowy" z grą.
No cóż jak widać "miesiąc miodowy" potrwał niecały tydzień...
Ocena w końcu zaczyna odzwierciedlać faktyczny poziom tej gry. Ja wczoraj skończyłem po 20 godzinach wątek główny i nie ruszałem niczego poza tym żeby teraz pobawić się w NG+. I na ten moment to nawet nie wiem jakbym miał tę grę ocenić. Bo jest strasznie nierówna. Część elementów nie zasługuje na więcej niż 2/10 a niektóre można ocenić na 9/10.
Nawet jeżeli patrzymy na samą grafikę to można dawać śmiało oceny 2-9/10.
A co do samych ocen na Steam to postanowiłem tam zajrzeć.
Fanboje tak się podniecają że tyle ocen jest pozytywnych no ale jak już się człowiek nad tymi ocenami pochyli to co się okaże. Często a no to co w grafice obok komentarza.
Czytając taką "recenzję" i do tego jeszcze polecającą tę grę mam niezły ubaw z ludzi którzy zarzucają innym, że oceniają a nie grali albo oglądali na YT. Idę o zakład, że wielu ludzi którzy negatywnie wypowiadają się na temat tej gry obejrzało więcej gameplayów na YT czy poczytało w Internecie niż koleś który po 1,5 godziny wystawia taką "pozytywną" polecajkę.
Stafieldowym odpowiednikiem skyrimowych gildii są zdaje się frakcje, mam w związku z tym pytanie. Czy przywódcy zaczynają umierać gdy tylko gracz przekroczy próg siedziby frakcji, podobnie jak to się dzieje w serii TES, czy Bethesdzie udało się wreszcie uwolnić z tego groteskowego schematu ?
A teraz przypomnijmy sobie obrońców co krytykowali metacritic za niskie oceny bo hejterzy i fanboje sony. Za niedługo skończą im się argumenty, bo gra pewno spadnie poniżej 70% na steam i dopiero się zatrzyma.
A fakty są takie, to że gra na początku dostała prawie 90% pozytywów, było spowodowane tym, że masa fanbojów zapłaciła dodatkowo za granie 5 dni wcześniej i to oni zawyżyli mocno początkową ocenę. Obecnie się to normalizuje na Steam bo przychodzą oceny od zwykłych osób, którzy liczyły na dobrą grę a dostały średniaka.
Ocena na metacritic to 5.6 i to by się mniej więcej zgadzało, bo gra to 6 lub naciągane 7 i widać to również na Steam. Ciekawe jaką wymówkę wymyślą sobie obrońcy tym razem, pewno że oceny Steam też nie są rzetelnym źródłem.
Tu trzeba się zgodzić.
AI NPC wydaje się jeszcze głupsze jak w poprzednich odsłonach silnika.
Pewnie przez bardziej złożone lokacji.
Do tego, kto lubi ekrany ładowania, chyba nikt.
Do tego te maksymalne oceny.
Gra nie jest zła, lecz też nie jest wybitna.
Widzę, że niektórzy nie odróżniają tych, co niektórzy nazywają 'fanboyami Sony' od tych, którzy po prostu mają konsolę Sony. I tak, gram na PlayStation bardzo długi czas i to moja główna platforma do grania. Czy nazywam się przez to fanboyem? No chyba nie. Owszem, niekiedy nie mogę grać w gry z Xboxa (jak np. Halo, Forza, Contraband (które jeszcze się tworzy) czy też Starfielda), ale czy z tego powodu mam płakać bądź narzekać z powodu tych gier, które nie wyszły na PS? Przecież gdyby nie Xbox, to by PS nie miałby konkurencji i byłoby narzekanie na monopol. I owszem, też mnie zabolało to, że Starfielda nie będzie na PS, ale nie narzekam i cały czas mam nadzieję, że jednak Bethesda się opamięta i wyda na PS.
Żeby nie było, Xbox też niekiedy miał czasy świetności. Kto pamięta X360, ten wie, o czym mówię.
PS. 22 łapek w dół na 19 łapek w górę w tym artykule. Widać rozbieżności co do dzieła Todda Howarda.
A ja nie mogę się oderwać od starfielda, pod wieloma względami to najlepszy rpg bethesdy od czasów skyrima. Niestety silnik jest archaiczny dużo loadingów, umowność niektórych rzeczy i bugi towarzyszące mam od 20 lat plus 30fps na konsolach i mocnych pc… jest dużo rzeczy których nie można lubić w tej grze ale jesli przymknie się na to oko to trzeba brać urlop w pracy ;)
jestem po 15 minutach gry, to chyba było najgorsza ekspozycja fabuły w jakiej brałem udział od lat, po prostu tragedia, jeśli będzie tak dalej to podziękuję.
Kolejny artykuł o Starfieldzie i znów Alex dzielnie broni gry w komentarzach XD. Dawno nie widziałem tak bardzo zaślepionego człowieka, który 24/7 siedzi przed kompem i jedyne co robi to obraża ludzi, którym się gierka nie podoba. Panie Alex, jedyna osoba z problemami tutaj to Ty i to najwyraźniej psychicznymi. Todd Howard się cieszy, że ma tak bezrefleksyjnych odbiorców. Dalej nazywajmy każdego pc, który nie ma najnowszej karty graficznej kalkulatorem, to na pewno nie da to przyzwolenia twórców, żeby nieoptymalizowali swoich gier XD. Samemu mam 4060 w kompie i mi taka karta wystarcza, bo nie dla każdego granie w gierki to jedyne zajęcie w życiu. Swoją drogą współczuję braku jakiegokolwiek życia i kontaktu ze światem realnym.
Obecne 72% dla gry AAA to naprawdę słaby wynik.
Łapki w dól na steam lecą głównie z dwóch powodów:
1) problemy techniczne, najbardziej przejechał się na tym cyberpunk na premierę
2) słaba jakość
Zdecydowana większość uważających grę za średnią też da polecenie. By steam był lepszym wyznacznikiem, przydałaby się tam skala 3 stopniowa - ok, not ok i mixed.
I teraz by uświadomić wynik starfielda weźmy SteamDB rating (trochę się różni od oceny na Steam bo stara się wykluczyć z topki tytuły z małą liczbą dobrych ocen, bo jest na Steam sporo tytułów z 90-100% positive z kilku ocen).
Weźmy 10 największych premier tego roku (liczone po peaku graczy, w tejże kolejności)
Hogwarts Legacy - 90.64%
Baldur's Gate 3 - 94.68%
Sons Of The Forest - 82.56%
Starfield - 72.21%
Tale of Immortal - 51.55%
Resident Evil 4 - 96.03%
ARMORED CORE™ VI FIRES OF RUBICON - 87.23%
Remnant II - 81.26%
DAVE THE DIVER - 95.28%
BattleBit Remastered - 87.82%
Jak widać na 10 największych premier na steam Starfield wygrywa tylko z Immortal Tales (produkcja stricte na rynek chiński). Te 72 to dla gry z aspiracjami starfielda to nie jest spoko wynik, to jest porażka po całości. Jeszcze gorzej to wygląda jak weźmiemy pod uwagę listę 250 najczęściej ocenianych gier na steam (starfield się łapie gdzieś pod koniec) to zajmuje on miejsce 226 na te 250 tytułów. Tak, dolne 10%, na styk ale zawsze.
W sklepie MS, dużo trudniej wyciągnąć ocenę, bo te są regionalne. W Polsce mamy 2.8 w skali 1-5 (45%) w wersji amerykańskiej sklepu gdzie mamy jednak znacznie więcej ocen (15k a nie jak u nas ~700) jest 3,6 (65%). Czyli jeszcze gorzej, ale to wynika z 5 stopniowej skali ocen, bo większość zadowolonych graczy i tak wystawia raczej 4.
Tak więc na dwóch platformach gdzie trzeba mieć grę by ocenić (a więc nie mamy casa metacritic i tamtejszych wojenek) gra zbiera naprawdę słaba oceny na jak tak dużą premierę. Zwłaszcza, że oceny nie rosną. CP2077 startował też dość przeciętnie bo z 77% w 2020, ale oceny w miesiąc po premierze już przekraczały 80% i powoli rosły. Tutaj niby mamy dopiero niewiele ponad tydzień od premiery, ale i tak zwrot powinien już nastąpić a oceny wciąż spadają.
Tak więc obrona tego wyniku na steam nie ma sensu. Niby od CP2077 dzieli go raptem kilka procent, ale:
1) CP2077 ewidentnie oberwał za stan techniczny, po fixach jego ocena podskoczyła (w ostatnich miesiącach potrafi wyciągać w okolicach 90%, już od marca 2020 nie schodziły nowe oceny poniżej 80%)
2) w tych kilku procentach łapią się dziesiątki tytułów, stąd artykuł wspominał o magicznej granicy 75%, ponieważ właśnie od 75% robi się tłoczno na liście i każdy procent tam zmienia już pozycję nie o 1 a o kilka co najmniej. Ogólnie z tych 2050 gier, pomiędzy 75 a 85 mamy ponad setkę z tych 250 pozycji.
Podsumowując fanatycy beci pewnie będą zadowoleni, zresztą w wątku o Starfieldzie takich nie brakuje, osoby lubiące jej gry bez fanatyzmu czy szukające RPG w kosmosie mogę się jednak raczej spodziewać średniaka na miarę Elexa 2, z tą różnicą, że o ile grze od mniejszego studia i tańszej na premierę można więcej wybaczyć.
No cóż, szkoda, bo liczyłem, na produkcję lepszą of Fallouta 4, z ciekawą eksploracją (na fabułę to u beci nigdy nie liczyłem, więc pewnie bym się nie zawiódł bardzo bo misje poboczne podobno ujdą i zdarzają się nawet dobrze napisane od czasu do czasu) a tutaj niestety rozczarowanie. Trudno, trzeba czekać na Avowed jako aRPG gdzie nacisk na zwiedzanie może być znaczny i przyjemny.
Która to już gra zapowiedziana dawno temu a okazuje sie jedynie średniakiem? Eh
Cyberpunk miał 71% po premierze, a teraz ma 78% pozytywnych i nikomu nic się nie stało, więc nie wiem po co to ciągłe grzanie tematu. To co bardziej mnie zaskoczyło na SteamDB to ogrom przepaści pomiędzy takimi dużymi tytułami jak BG3, czy Starfield a produkcjami mniejszych studiów - mnożnik 10x w ilości jednoczesnych graczy na korzyść tych pierwszych.
Oj tam oj tam. Gra jest naprawdę przyjemna.
Może dlatego, że nie wydałem na nią ani grosza, bo 300zł to w życiu bym nie dał :)
Super gra, ale wolno się rozkręca. Po kilkunastu godzinach dopiero zaczyna się robić ciekawie. Na początku też myślałem że lipa, ale teraz gram z przyjemnością robiąc questy frakcyjne, a czeka mnie jeszcze główna fabuła. Poza tym Todd powiedział prawdę xD to jakbyście się wkurzali, że wasz kilkudziesięcioletni grat nie wyciąga tyle km/h, ile ma wpisane fabrycznie xD
Fakt, tą wypowiedzią Todd mi zaimponował.
Mi się gra podoba specyficzny klimat ma to coś gra do grania na setki godzin.
Rozumiem że fani łupanek typu last of us będą nie zadowoleni :)
Takiej różnorodności i ogromu wszystkiego nie ma żadna gra obecnie .
Via Tenor
Sluszna ocena. Choc imho powinno byc na pomaranczowo. Gra jest szeroka jak ocean a plytka jak kaluza, do tego technikalia z zeszlej epoki.
Jest tez pozbawiona tego co zapewnialo poprzednim grom tej firmy wysokie oceny graczy i ignorowanie coraz bardziej widocznych wad designerskich... super zrobionego open worlda, exploracji oraz odkrywania jego tajemnic.
Ostatnim gwozdziem tylko wzmacniajacym uczucie generycznosci i mialkosci jest naduzywanie systemow losowej generacji.
Od początku było wiadomo że:
1. Ludzie którzy sobie wyobrażali niewiadomo co będą zawiedzeni, mimo że to ich wina, że oczekiwali gry idealnej, bo nikt im tego nie gwarantował
2. Posiadacze PS będą krytykować wszystko, bo oni mogą mieć exclusivy, ale zieloni nie mogą
3. Ludzie z drewnianym PC również będą mieć ból 4 liter, bo mają 55 FPS zamiast tych mitycznych 60, a to przecież taka gigantyczna różnica!!!
pff, nikogo nie interesują problemy ludzi z problemami :) przecież większość tych negatywów to piszą boty umysłowe z żalem że albo im nie działa właściwie albo że gra im się nie podoba bo grali 2 godziny :)
Aż tyle pozytywnych? Po lepszym poznaniu gry uważam, ze oceny powinny być dość skrajne: kocham lub nienawidzę, i rozkładać się 50/50. To zbyt wyrafinowana gra, aby ją tak po prostu casualowo polubić. Trzeba włożyć trochę serca i wyobraźni :-) Gracze "kocham" (ja) mają wyśmienitą zabawę a gracze "nienawidzę" mogą sobie z czystym sumieniem przejść do kolejnych produkcji. Fair? No niestety zostaje jeszcze kategoria "pokrzywdzone ofiary" Game Passa, czyli dzielni obrońcy branży gier, do upadłego ostrzegający innych przed katastrofą, bohaterowie którzy pomimo tragedii, która ich spotkała dalej uparcie tkwią ze łzami w przedmiocie swojej udręki i męczeństwa. Aha, jest jeszcze spora grupa "ta gra jest fatalna, ale świetnie się bawię". Podejrzewam, że jest jeszcze ukryta grupka, która po cichu, w ukryciu uwielbia grę, ale boi się wychylić głowę - nie dziwię się, to prawdziwy heroizm ;-)