Koło wentla mi lata ile kosztuje prąd, gaz i paliwo, płacę ile wydrukują i tankuję zawsze tyle samo, czyli do pełna.
Nie mam wpływu na te ceny więc nie stresuję się ich wysokością, jak zacznie brakować na rachunki to odczują to restauratorzy.
Rzadziej do knajpy i tyle.
Nie odkładam też żadnych "złotóweczek", oszczędności mam wystarczające a jak się coś skumuluje na koncie to zamieniam na obce.
Zimne i blade oblicze strachu "czy wystarczy do wypłaty" zostawiam młodym i ambitnym.
.... Chleb będzie po 30 zł, benzyna po 15, węgiel po 6tys zł a czereśnie po 120zl11!!11!!1
A mógłbyś po prostu napisać o ile drożej będzie bo ja miałem 2 z matematyki.
Ja płacę średnio około 220 złotych w dwumiesięcznym okresie rozliczeniowym czyli stówkę z hakiem na miesiąc, operator Energa. Lwią część tej kwoty pochłania jak sądze komputer który pracuje niemal codziennie często po 8-10 godzin non stop. 10 lat temu rachunki w dwumiesięcznym okresie rozliczeniowym rzadko przekraczały 180 złotych.
Tak, drożej będzie bo jak takie asy rządzą pokroju Kaczyńskiego i premiera Ukrainy Morawieckiego to może być tylko drożej. Więc i jest drożej. Pytanie tylko czy lepiej? Ale drożej na pewno.
No i nadwyżkę cyk na socjal, po co inwestować w infrastrukturę, lepiej zjeść i zapić.
Każdy "znafca" wyśmiewał fotowoltaikę, a teraz mi przyszło 200 zł za pół roku przy czym obecnie 3x klimatyzacja chodzi na 17 stopni, a od jesieni będzie przestawiony program i grzane na 25 stopni. Nie mówiąc już o tym, że komputery, telewizory wszystko chodzi cały dzień i wyłączam dopiero w nocy.
Jeden pislamczyk już się zmaterializował ze swoimi niezawodnymi obrazkami z dupy. Teraz czekamy jeszcze na drugiego co nam wołami wyłuszczy jak to za wszystkim stoi opozycja, która głosowała za drukowaniem kasy. Po tym będzie można zamknąć wątek jako kompletny.
Polscy to ekonomiczni analfabeci więc klaskają uszami gdy rząd wypłaca po 14 emerytur chociaż rok ma tylko 12 miesięcy xD.
Prąd jest drogi i będzie drogi. Mamy kumulację dwóch rzeczy:
- Rząd potrzebuje pieniędzy dla swoich ludzi i ukrytą kampanię wyborczą, a łatwiej brać kasę ze spółek niż wyciągać z budżetu przez lipne fundacje, itp.
- Energetyka w Polsce jest w tragicznym stanie. W zasadzie od czasów przejęcia władzy przez PiS nie buduje się nowych elektrowni. OZE uwalono. Jądrówki też jak nie było tak nie ma. A w ciągu najbliższej dekady będzie trzeba wyłączyć wiele przestarzałych bloków węglowych np. w Bełchatowie.
No i paczta. Wymyślili sobie te całe limity że niby jak je przekroczymy to będzie nasza wina, a nie ich. Jak przyjdzie wyższy rachunek to zwalą winę na nas bo przecież mogłeś oszczędzać, a tego nie robiłeś itd.
Za gaz prognozy na przyszły rok wskoczyły mi po 155 zł za 2 miesiące. Teraz place jakieś 70 za 2 miesiące. Ale kilka dni temu przyszła korekta i teraz wychodzi jakieś 80 z groszami więc nie ma aż takiej tragedii. A z Tauronu ostatnio pisali że na tę chwilę nie są w stanie na tę chwilę wystawić prognoz bo nie wiadomo jakie będą dopłaty, tarcze czy tam limity.
Ledy w klawiaturze. Ciągną one mi, ile wlezie. Nie mam pralki, z lodówki nie korzystam nawet, bo po co?
Ja to za mało płacę za ten prąd, aż wstyd płacić tyle :P. Mam dość małe mieszkanie-dwa pokoje to też kwestia tego ale jak żona jest u matki na miesiąc z dzieckiem to płacę ok 40 zł za prąd . Jak są to nie wiele więcej. Wody dużo zużywają, to niech nie drożeje :D
Nie przesadzajcie. Rachunki nie są duże. Ja teraz płacę po 126 zł na miesiąc. Dużo nie zużywam. Aczkolwiek rzeczywiście, rok temu było po ok. 90 zł.
Kto nie prowadzi biznesu opartego mocno na energii raczej nie zbiednieje. Ceny też się różnią od regionów i z mojego doświadczenia to przesyłowe może mocno się różnić między miastami.
Jest 13 i 14, każdemu uczciwemu emerytowi starczy, a wy lewacy płaczcie i plaćcie! I prywaciarze też!
Ja zakupy robię tylko w państwowym polskim Lidlu.