A potem gracze się dziwią, czemu mają wysokie ceny, remastery remasterów i inne pomniejsze bzdury. Ehh.
Do przewidzenia. Ogólnie jak patrzyłem wczoraj na gameplay z playstation to wygląda to lepiej. Jest to jakiś tam remaster. Cena nawet jakby 300 zl była to i tak ludzie kupią. Mogą ponarzekać ale to i tak nic nie zmieni. Pamietacie gta trilogy? Także szkoda w ogóle co kolwiek komentować.
Polityka wydawnicza też powinna podlegać ocenie - nawet jeśli nie wpływać na ocenę produktu, to chociaż być podstawą do nieco szerszego komentarza. Cena za ten port jest absurdalna - i głównym jej problemem jest szersze otwarcie drzwi dla dalszego wzrostu cen. Żeby jeszcze te wyższe ceny przełożyły się na lepsze warunki pracy tych, którzy te gry tworzą, a nie nabijały kabzy udziałowcom wydawców i producentów.
Niestety idioci którzy kupili tą grę za taką cenę niszczą branże te matołki nie zdają sobie sprawy że następny chciwy dew zauważy i odkopie trupa z przed lat i wystawi w cenie prawie nowej gry.
Podobna sytuacja jest z Upscaersmi gier teraz studia będą wykorzystywać FSR i DLSS do wymagań by gra działała.
Jeśli taka gra nie będzie bojkotowania to za rok 2 lata to będzie norma w grach.
niby zelda to takie niesamowite graficzne osiagniecie na switchu, wycisniecie calej mocy switcha, a port kilkunastuletniej gry z x360 masakruje ta zelde. no to jak to jest?
Po co komuś jakieś Smart Delivery, jak można sprzedać 13-letni staroć po 50 dolców.
Fani Nintendo to spora część problemu, jak nie największa.
Grupa fanatyków która wszystko łyknie co im się wciśnie bez problemu.
Brzydkie, słabe, zacofane, popsute i dziurawe jak ser Pokemony za 60€ przyjęli z otwartymi ramionami, a nawet bronili tej gry i twórców.
(I to nie pierwsza taka gra)
Pokemon Shield i Sword, aby pełni nacieszyć się grą według Nintendo trzeba kupić obie gry (~120€), pech chciał że scena moderska odkryła że kopa wersji Shield miała na karcie zablokowany .rom gry Sword i wice versa.
Zelda TotK to Expansion Pack (ha boomer!) do BotW, jednak branży i fanom "N" to nie przeszkadza, ale jak inna firma tak zrobi, to o panie złoty.
Jedyny jakiś postęp, to było Mario Odyssey, przejście Mario w otwarty świat im wyszło (w BotW nie bardzo)
Wersja na Switcha ładnie się emuluje nawet na GTX 1060 a jeszcze emulatory nie mają patchy dla RDR 1 ;)
No to w sumie dobrze, przynajmniej tyle.
Ale to skoro oni są tak pazerni, grę i tak musieli przepisać na ps4 i switcha, bo źródła nie są kompatybilne za chiny z ps3 czy nawet xa, to czemu w tej swojej pazerności nie zrobili też portu na PC???
Przecież to kolejny hajs, a te porty to raczej zrobione niskim kosztem, bo to nie remaster, ani remake.
Krytycy w grach to jak ci w filmach i ufo. Nikt nie widział każdy słyszał. A co do popularności wśród graczy, to jakby wyszło na PC to może bym kupił ze względu na 2 ale nie teraz tylko tak za dwa lata
Super!
Czekam na porty Midnight Club na PS4 i Switch. Oczywiście każda część osobno po 250 zł i biorę wszystkie w preorderze!
Kilka lat temu zakupiłem wersję cyfrową RDR na PS3 za 11€ i teraz Sony i RockStar oczekują ,że za tę samą grę zapłacę 50 € na PS4. Powinni mi ją dać za darmo chciwe korpoludki.Przez takie praktyki wyleczyłem się na dobre z zakupów w PS Store.
Z jednej strony rozumiem głosy niezadowolenia płynące z faktu że cena może być zbyt wygórowana, oraz że ludzie w większości spodziewali się remake'u. Z drugiej strony gdyby powstał remake to nie dostałbym go na Nintendo Switch (który jest dla mnie obecnie główną platformą do grania) i nigdy nie poznał bym pierwszej części RDR. Można hejtować Rockstara za pazerność, ale raczej nie byłbym na nich zły za to, że pozwolili skosztować tego tytułu nintendziarzom.