U mnie jutro Oppenbarbie
Na 18:10 Oppenheimer w IMAX, a jakoś po 22 Barbie w normalnej sali :-)
Ja odpuszczam. Raz, że obraz w kinach to dziś jakaś masakra, dwa, że ludzie na seansach coraz bardziej nie potrafią się zachować, a trzy, że te filmy teraz trwają po trzy godziny, a dla mojego starego kręgosłupa trzy godziny siedzenia bez przerwy jest już trochę odczuwalne. Czekam na vod.
Odkąd mam oleda to obraz w kinie jest dla mnie nie do zaakceptowania. Czekam na bluereya.
nie pamietam tak dobrego tygodnia w kinie od dawna.
pojawily sie juz pierwsze recenzje dwoch najwiekszych hitow tego miesiaca (roku?), Oppenheimera i Barbie.
https://www.metacritic.com/movie/oppenheimer?ref=hp
https://www.metacritic.com/movie/barbie?ref=hp
jezeli ufac krytykom, a tym filmowym ufam bardziej niz growym, to mamy do czynienia z KINEM.
zeby nie psuc sobie zabawy nie ogladalem zadnych zwiastunow, ale po Nolanie mniej wiecej wiem czego sie spodziewac, natomiast Barbie to dla mnie calkowita zagadka.
wybieracie sie na ktorys seans czy moze oba?
btw. bardziej czekam chyba tylko na premiere tego filmu, juz od wielu lat:
https://www.imdb.com/title/tt5537002/
W weekend ide na Oppenheimera. A pozostajac w temacie to niedawno uswiadomilem sobie, ze ostatni raz w kinie bylem jeszcze przed pandemia na Jokerze albo Latarniku - juz nawet nie pamietam... heh kiedys byloby to dla mnie nie do pomyslenia. :) Teraz jednak ogladam mniej filmow i glownie na monitorze w domowym zaciszu.
i ciekawostka.
potezny jest marketing tych filmow, ten zaplanowany i oplacony, ale tez organiczny.
W tym roku byłem w kinie tylko raz na "Indiana Jones and the Dial of Destiny".
W okresie letnich blockbusterów wybieram się jeszcze na "Mission: Impossible - Dead Reckoning Part One" i "Oppenheimer".
Mam zamiar w tym roku też obejrzeć jesienią na wielkim ekranie "Killers of the Flower Moon" , "Dune: Part Two", "Napoleon" i jeśli będzie gdzieś wyświetlane najnowsze dzieło Ceylana "About Dry Grasses".
Oppenheimer będzie za 45 dni na VOD więc spokojnie sobie poczekam aby obejrzeć to w idealnych warunkach kina domowego. Co do Barbie to obejrzę na przestrzeni następnych 10 lat.
[link]
To jest prawdziwe kino i na to czekam a nie jakieś wymysły
A później jeszcze nun2
[link]
Większość obecnych produkcji Holywood to straszne wysrywy których naprawdę nikt nie powinien oglądać. W tym roku interesuje mnie tylko Oppenheimer, Dune part 2 i Napoleon. Reszta mnie nie interesuje, a Disney niech zdycha w męczarniach ;)
Poszedłbym na Oppenheimera, ale nie chce mi się oglądać tego filmu w akompaniamencie siorbania coli i ciamkania pop cornu :/
Jak dla mnie przereklamowane te filmy. Może kiedyś obejrzę jak się pojawią w sklepie typu wszystko po 2,50 i kupię płytkę za 90 groszy.
Sam byłem w tym roku tylko na Jonesie i Huntcie. Idę jutro na Oppenheimera pomimo ze filmów biograficznych nie lubię. Barbie sobie daruje.
ciekawi mnie ile jest osób, które w ogóle nie chodzą do kina. malo mnie interesuje ta rozreklamowana papka, a najgorzej iść na premiery, gdzie jeszcze masa dzieciarni i małpich zachowań
lubiłem chodzić do teatru, chyba serio każde wyjście się podobało, żywy człowiek gra i tego nie obejrzę w domu. uświadomiłem sobie jak dawno nie byłem w teatrze, az bym poszedł.
Ostatnio w kinie byłem przed pandemią i jakoś odwykłem chodzić. Teraz zazwyczaj czekam te kilka miesięcy jak film na vod się pojawi, wtedy to dla mnie premiera.
Byłem ostatnio na Szybkich i Wściekłych 10. Jako część serii wypada bardzo średnio, ale jako typowy odmóżdżacz mający dać odrobinę rozrywki sprawdza się nieźle. W sumie to już dawno pogodziłem się z tym, że ta seria nie wróci do korzeni, więc nie oczekiwałem niczego innego.
Z kolei teraz miałem iść z ekipą na Mission Impossible, ale jakoś tak wyszło, że wszstkim pasowało akurat wtedy, kiedy będę na festiwalu. Być może pójdę samemu, bo bardzo lubia tą serię i szkoda by było nie zobaczyć najnowszej części w kinie.
Podobnie mam z Diuną. Oglądałem jedynie najnowszą cześć w kinie, ale tak mi się spodobała, że na każdej kolejnej muszę być. Nie wyobrażam sobie tego oglądać w domu, bo jest to zupełnie inne doświadczenie i ten film bardzo dużo na tym traci.
Widzę, że Nolan wraca do formy po kupsztalu Tenet i zbyt kameralnej Dunkierce. Obejrzy się jak będzie dostępny w domowych warunkach. Nawet nie słyszałem o tym filmie aż do teraz.
W sumie za jego najlepszy film uważam Prestiż.
Gdyby wleciało coś nowego od Tarantino to bym się jarał.
Dobra byłem w nocy z wczoraj na dzisiaj na oppenheimerze - nie zawiodłem się - nuda jakich mało.
Po wczorajszym Oppenheimerze jestem wprost zauroczony tym filmem. Już dawno zresztą na kinową premierę z tak wielkim zniecierpliwieniem nie czekałem.
Wróciłem z Oppenheimera. Wow. Absolutnie fantastycznie zagrany film. Nolan jak zwykle moim zadaniem nie zawiodł, aktorsko to jest majstersztyk. Jak dla mnie jak na razie jest to film roku, na który warto iść do kina. Mogę śmiało polecić, myślę że większość osób sie na nim nie zawiedzie.
Właśnie wróciłem z Oppa. 7/10 w porywach do 7.5 - wszystko git ale scenariusz kiepski (szczególnie pod kątem końcówki). Publika dobra jak film - prawie całe kino ale cichutko, 0 dzieciarni.
Moze ten Openhaimer to dobre kino, ale mysle ze 90% ludzi zasnie na tym filmie w kinie lub po prostu wyjdzie.
W lato to glupiutkie filmy z CGI, a nie 2,5h historyczne filmy z 15 minutowymi scenami dialogowymi.
Ja rowniez obejrze na spokojnie gdzies na jesien na vod w domu.
A kto jeszcze chodzi do kin jak można mieć tv i vod w domu.
Iść do kina to fajna sprawa a Ci co uważają, że nie bo ludzie tam siorpią z rurki colę i mlaskają popcornem oraz że jakość kiepska niż "moje" kino domowe w 4K to odpowiem tak: Idzie się w rannych godzinach i nie ma siorpaczy coli i mlaskaczy popcornu plus krzyki i śmiechy albo idzie się na seans filmu wieczorkiem ale już z miesiąc po premierze. Co do 4K w domu to mimo to nie to samo, bo chyba takiego w domu screena nie ma jaki jest w kinie nawet jeśli ktoś posiada projektor.
Co do projektorów to są już kina co puszczają filmy w 4K i do tego dochodzi imax i technologia 4DX.
Co do tytułu filmów co autor wątku podał to nigdy bym tego w kinie nie obejrzał, bo jeden film to autobiografia czyli 80% filmu to nuda a Barbie to jest dla dzieci i kobiet. Jak iść do kina to na coś z efektami specjalnymi jak Avatar czy filmy akcji jak ostatni Terminator mimo, że film był niewypał czy ostatnia część Jurassic World i obejrzeć to na imax albo w 4XD.
To już nic w tym kinie nie leci tylko autobiografia albo Barbie?
Ogólnie podepnę się pod wątek kinowy i gorąco polecam nowego Indianę Jonesa. Pierwsze trzy filmy są kultowe i to klasyki kina, ale generalnie ten najnowszy wydaje mi się najlepszy z całej serii. Super akcja, super bohaterowie, super zakończenie.
Ogólnie nawet po social mediach widzę, że najpierw nowy Indiana oberwał ocenami "krytyków", poszła fama, że jest tak kiepski jak czwórka, a teraz z kim bym nie gadał, to wychodził z kina - podobnie jak ja - zajarany.
Dzisiaj aby nakręcić coś w miarę dobrego to wystarczy wywalić kolorowych z obsady tam gdzie nie są potrzebni, a wciskani na siłę.