Hahahaha. Nie ma to jak sprzedać grę-usługę za 100 euro i po miesiącu mówić graczom żeby sobie od gry odpoczęli... XD
Najlepiej zrobic przerwe na 1.5 roku, zaplacic kolejne 350 zl za dlc i wtedy wrocic. Tak Blizzard zamiata problemy pod dywan.
problemem nie jest że niema co robić ale głębi sama podstawa jest solidna walka daje radę ale niektóre pomysły blizzarda zabijają tą grę
Z jednej storny rozumiem argumenty. Z drugiej, jeśli ktoś gra przez dwa lub trzy tygodnie dzień w dzień 18 godzin na dobę, to może faktycznie czas na przerwę? Ponoć Valhalla jest na 150 godzin, to mogą zagrać w oczekiwaniu na nowy sezon.
Ta gra w ogólnie mnie nie interesuje, ani jako gatunek, ani z racji nastawienia na end-game, bycie usługa itp., i nie zamierzam bronić Blizza jako korpo, ale nawet jako gracz mam ochotę napisać, że narzekać muszą jakieś odklejone nerdy.
Ale może nie rozumiem czego się oczekuje od takich h&s... No i ja praktycznie zawsze chomikowałem gry i mało co przechodziłem na strzała, więc być może mam kompletnie inną filozofię.
Jak dla mnie sezon zaczyna się zbyt szybko od premiery.Wiele osób ma lv 50-80, i jeszcze budują postacie,szlifują glify itp.a tu już sezon i nowa postać..biorąc pod uwagę że drugi sezon ma być około 2 tyg po pierwszym i bedziemy mieć znowu nową postac to co z postacią z premiery gry? w odstawkę?wygląda to tak że lepiej było zacząć gre od pierwszego sezonu a nie od premiery. @ Luxter-ja akurat mam inna sytuacje mam czarke na 100,barba na 80 i na 40lv na HC.i wiem o co chodzi w sezonie jestem dobrze zorientowany.Pisze o sytuacji innych graczy,z klanu w którym jestem i klanów zaprzyjaznionych,osób z discorda itp.
Klikanie w potworki przez kilkadziesiąt godzin okazało się nudne? Szok.
Gra sama w sobie jest dobra, grafika ładna, muzyka fajna, przyjemnie spędza się przy niej czas JA kupując D4 wiedziałem co kupuję i uważam że to udany zakup :) Nie wiem jakim trzeba być durniem, kretynem, idiotą itd żeby myśleć że Diablo 4 to będzie coś innego jak LEVEL i ITEMY xD
Ciekawa rada chociaż w moim przypadku mam tak mało czasu na granie (jak znajdę go wogóle), że z żalem podchodzę do sprawy.
Myślałem, że jak wyjdzie Diablo 4 to będę grał i grał a mam tak mało czasu, że ledwo przeszedłem fabułę i porobiłem trochę dungeonów.
Gra mi się bardzo podoba ale granie sezonów w moim przypadku będzie ciężkie bo to jednak do gry trzeba trochę bardziej przysiąść.
Oczywiście gry sobie nie odpuszczam ale mimo wszysko czasu mało.
PS.
Tak brakuje mi czasu na granie, że przyszłe hity typu Forza 8 czy CitySkylines 2 chyba sobie odpuszczę i ogram chociaż gry które aktualnie staram się grać jak Diablo 4 czy Victoria 3 bądź Cywilizacja 6.
Ja sobie robie przerwy mimo ze jeszcze nie skonczylem kampanii. Nie widze sensu grania w kolko w ta sama gre do znudzenia zwlaszcza ze wychodza inne w ktore tez warto zagrac (FFXVI). Na spokojnie dokoncze kampanie przed startem pierwszego sezonu. Jak ktos w kilka dni osiagnal max i narzeka na nude to jego problem. To mniej wiecej tak jak kupic 12letnie whisky wypic calosc z gwinta i narzekac na kaca.
takie podejscie do zagadnienia przynajmniej tlumaczy czemu ich gry jest tak okrutnie niedorobione :)
Nie masz co robić w diablo 4?
Zaczekaj i kup diablo 5, blizzard obiecuje tym razem zrobić to lepiej i nie popełniać błędów z poprzednich części
Mały wyciek
Może i nasza gra jest krótka i nie ma co w niej robić ale za to jest droga i mamy monopol na jest sprzedaż więc nigdzie nie kupisz taniej, dodatkowo niebawem zaoferujemy ci równie krótkie dwa dodatki w absurdalnej cenie.
Za grę dałem 300 zł z hakiem.
W coopie z żoną przeszliśmy fabułę z większością aktywności pobocznej, wbiliśmy na T3, potem pograliśmy trochę online, world bossy, pvp, helltides, dungeony różnej maści, pozostałe sidequesty, wbiliśmy sensowny sprzęt i buildy by przejść na T4, ani moment się nie nudziliśmy. Po wbiciu na T4 jeszcze trochę pogralismy i póki co fajrant, bo poza uber Lilith nic nie zostało.
Zajęło nam to 150 godzin.
Sto pięćdziesiąt godzin wspólnie świetnie spędzonego czasu.
Za 300 zł.
Tyle samo bez dwóch złotych wydaliśmy na obiad w restauracji wczoraj spędzając ze sobą 3 godziny.
Zatem - nawet gdybym już nigdy w życiu D4 nie odpalił to i tak już obecna proporcja value / money była dla nas genialna.
Życzyłbym sobie by inne gry AAA oferowały chociaż namiastkę tego, bo niestety większość z nich to szroty z singlem na kilkanaście godzin i gejmplejem nudnym do bólu, że o braku coopa nie wspomnę. A kosztują niewiele mniej. Perełek jest naprawdę mało.
Jak czytam zatem, że ktoś się czuje oszukany, bo dał CZYSTA ZUOTYCH i nie ma co robić w grze po 100 czy 200 godzinach, to dla mnie to zwykłe pierdololo :)
PS Samo D4 cudem nie jest, gejmplej wtórny, fabuła miałka, słabo rozróżnialne akty zlewają się w jedno. Ale potworki dobrze pękają i z tych 150 godzin nie żałuję ani jednej.
ja się nie dziwie, ja jak gram w jakoś grę codziennie to tak po 100 godzinach chce odpoczynku a ci co narzekają na nudę mają ograne masę godzin
-Rzuc sie na premiere gry zanim zostala w ogole udostepniona.
-Przejdz ja przez weekend bo nie masz nic lepszego do roboty.
-Narzekaj bo nie ma nic innego do roboty.
-Typowy gracz