Jestem już w tym wieku, że nie chce mi się dłubać, kombinować i wszystkiego uczyć od podstaw, ale w momencie, gdy Windows stanie się tylko online, a ze starszych wersji nie da się dalej korzystać (bo brak sterowników do nowych urządzeń, programy porzucające obsługę starszego systemu itp.) to już jakoś przeboleję przyzwyczajanie się do wszystkiego prawie od zera i przesiadam się na Linuksa. Z punktu widzenia prywatności to też będzie korzystne.
"Wielu zapewne chciałoby, aby „okienka” jeszcze przez jakiś czas były dostępne w dotychczasowej formie. Prędzej czy później Microsoft jednak dopnie swego, a my będziemy musieli do tego przywyknąć" - no ja nie. Jeżeli nie będzie systemu działającego offline to chcąc nie chcąc przesiadka na linuxa, czy co tam wymyślą do tego czasu. Już przesiadka na win10 była dla mnie bardzo bolesna i zrobiłem to tylko dlatego, że nie było sterowników do 3070 na win 8.1 (chociaż są do win 7...).
W dupę se mogą wsadzić te chmury. Kiedyś mnie kuzyn wyśmiał jak byłem u niego, że po co ściągam muzykę w mp3 skoro są jutuby i inne spotify. Zgadnijcie kto sobie mógł słuchać muzy jak padł internet u niego ? :D
To się przejdzie na linuksa. Dzięki steamowi proton rozwija się dość intensywnie.
Gigantowi z Redmond i Ai mówie stanowcze nie.Zdrowiej mi wyjdzie odsiadka od tego wirtualnego nierzeczywistego swiata.Bede wiecej czytal.Ja kontroluje oprogramowanie na komie a nie gigant i tak u mnie pozostanie dopóki nie powiem koniec.
Jeżeli będzie wybór między takim i normalnym systemem to Ok. Nie widzę problemu. Ale jeżeli będą zmuszać wszystkich do korzystania w ten sposób z systemu to już będzie to problem i to duży. Nie każdy ma dostęp do neta, a jak nawet jest to nie zawsze internet jest stabilny i w tedy zaczynają się cyrki z działaniem. Np. teraz już są gry, które wymagają stałego dostępu do internetu i jak nie ma internetu albo zaczyna właśnie szwankować to nawet połączyć się z usługą nie można i co za tym idzie zero możliwości zagrania sobie jest w jakąkolwiek grę.
Albo komuś tam odbiło, albo tam już tylko ludzie nie widzący świata poza Doliną Krzemową pracują.
To przecież jest globalna firma, globalny system, a oni chcą go w chmurę ładować w sytuacji, gdy nawet w USA są miejsca, gdzie dostęp do internetu jest słaby lub go nie ma, już nie mówiąc o np. Afryce. Zresztą nie musimy nawet tak daleko szukać.
Wystarczy, że wsiądziemy do pociągu z laptopem albo smartfonem u nas w Polsce i będziemy próbowali korzystać z internetu mobilnego. Jak wyjedziemy z miasta i będziemy jechali przez pola i lasy czasem przecinane wioskami i miasteczkami przy torach to ten zasięg raz jest, raz nie ma.
I weź w takich warunkach spróbuj nawet napisać jakiś artykuł albo skrypt: "Skończyłem, ale teraz nie zapiszę, bo właśnie zginął zasięg internetu i nie mam dostępu do chmury", albo "Cała praca od nowa, bo właśnie wyłączył mi się laptop z powodu braku dostępu do systemu w chmurze".
Nadzieja w tym, że Bruksela podchodzi restrykcyjnie do kwestii prywatności oraz AI i dlatego już Bard od Google nie jest dostępny w Europie, a na MS też może wymusić, że będą musieli sprzedawać system w wersji offline.
Ja już 2 rok mam linuxa jako drugi system, wiec pełna przesiadka na niego nie będzie tak bolesna. W momencie, w którym microsoft przeniesie windowsa w pełni do chmury, bez żalu się z nim pożegnam.
No cóż, gdy to się stanie to po prostu będę siedzieć tylko na linuksie. Microsoft zawodzi już od wielu lat...
Chyba ich po....pieściło. Czyżby wreszcie miał nadejść mityczny ro Linuxa?
Owszem, MS od lat ogranicza możliwości konfiguracji systemu i psuje mnóstwo rzeczy, ale nadal coś tam mogę sobie ustawić sam.
Linuks to dla mnie koszmar, ale jeśli będzie trzeba... tylko Office 2019 szkoda (ten ostatni to już kpina)
Miejmy nadzieję, że skończy to jak Stadia i Onlive. Wielu było wizjonerów pewnych siebie tego, że ich pomysły zmienią świat, czemu to MS miałby być nieomylny?
Trzeba mieć nadzieję...
Z Internetem jest tak ze może zawsze paśc, zniknąć, zaniknąć, przeciążyć. Tym więcej rzeczy wsadzając w chmurę tym bardziej zwiększają wymieniane przeze mnie problemy. Wątpie żeby kiedykolwiek internet był dostępny wszędzie i ciągle. Tak jak ta wielka rewolucja z streamingiem gier.
Nigdy nie instalowałem linuksa ale coś widzę że trzeba nadgonić temat bo windows zaczyna iść w nie tą stronę.
W 2007 roku byłem na konferencji technologicznej Microsoft. Już wtedy Ballmer mówili o tym, że ich wizja to udostępnianie ich produktów przez Internet. Komputery mają być zwykłymi terminalami. A wiecie czym to grozi? Niewolnictwem. Dlatego nie sponsoruję firmy MS. Wolę Linuxa, nawet jeżeli część softu nie działa.
Pytanie do tych mających linucha, jakiego macie?
Bo coś mi sie wydaje, ze to taka sciema. Na forach gdzie sa ludzie rzeczywiście go używający zawsze mówią, że maja Ubudnu, Fedore (masochiści), Suse, Minta itd. Nikt nie powie mam Linuxa :P
Widzę że MS robi się coraz bardziej odklejony, ale dla mnie to krótka piłka bo korzystam też codziennie z różnych dystrybucji Pingwina. Mimo ogromnego sentymentu do okienek, to jeśli przyszłość zakończy się tylko chmurą to rezygnuje. Podobnie zresztą zrobię z grami, bo co innego gdy lokalny system i chmurowy będą funkcjonować obok siebie z możliwością synchronizacji dla tych co potrzebują. Ale całkowite przejście na chmurę to poroniony pomysł totalnie.
A komentarze że prędzej pada prąd niż internet są hitem, bo przeważnie jak nie ma prądu to i internetu. Poza tym w firmie przerwy w prądzie mieliśmy ostatni raz trzy lata temu na 20 minut, gdzie internet potrafi siąść raz w miesiącu z różnych przyczyn. Bo rozdzielnica gdzieś się przegrzała lub zalała, bo pan Henio z Wiesiem wymieniali rury i coś urwali lub milion jeszcze innych przyczyn. Oczywiście w firmie jesteśmy zabezpieczeni UPS które ciągną koło godziny aby nie stracić pracy, również router jest pod to podpięty aby sieć lokalna działała. W routerze oczywiście też jest karta SIM jako alternatywa, ale ogólnie podsumowując dzięki lokalnemu systemowi i programom jestem w stanie dalej pracować bez internetu aby przygotować choćby ofertę czy zamówienie. W przypadku chmury nic nie zrobię, ale dzieci chmur nigdy tego nie zrozumieją bo oni mają tylko te swoje jutuby, fejsiki, instagramki czy spotifajki.
Polecam pójść o krok dalej w przyszłości i aby bios każdego komputera funkcjonował tylko w chmurze.
Ja już się przesiadłem na Linuxa. Niemal wszystkie gry działają. Na wszelki wypadek mam też Windowsa 10 na innej partycji.
Jestem w wieku takim, że pamiętam sporo rzeczy bez sieci. I nie jestem jakimś przeciwnikiem rozwoju czy coś, ale jednak widzę wszelkie wady i zagrożenia, że wszystko jest pod siecią. Żadne państwo, nie jest przygotowane na problemy z siecią, czy brakiem prądu. Kiedyś jak prąd walnął, to dalej dało sie zakupy zrobić, teraz głupie kasy są podłączane do systemu, i już wystarczy awaria sieci, żebym nic nie mógł kupić, karta? terminal nie działa, to nic sie nie kupi. Zero jakichś pomysłów, w razie awarii. ZERO. A tutaj jeszcze taki debilny pomysł. Jak oni sobie to wyobrażają? Co jakiś czas, dostawca sieci ma problem, choćby na parę minut, routery też nie są cudownie niezawodne. I rypnie sieć na minutę, to już cały system się wali? I nic nie działa? Czy jednak bez sieci też będzie działał? Bezsensowny, głupi pomysł, totalnie oderwany od rzeczywistości. W głupiego Diablo się nie pogra, jak są problemy z siecią. Na steamie da się grać offline. I tak powinno być zawsze. To samo z gotówką. W zeszłym roku, nie mogłem zrobić zakupów 10 razy. Bo się terminal zepsuł, albo sieć padła. Niby tylko 10 razy, ale to według mnie sporo. A czasami gotówki zapominam.
No niestety tak będzie - ta wiedza to żadna tajemnica, w MS Polska większość ludzi o tym dobrze wie - nieznana jest tylko data wprowadzenia takiego rozwiązania. Siłą rzeczy trzeba będzie w komputerach domowych przesiąść się na Linux'a.
Ten system od dawna i wszystkie steamy, epici itd jest online tylko nikt na to nie zwraca uwagi. Może jedna na milion osób po wlaczeniu komputera pozostaje offline. Dzisiaj każdy kto wlaczy komputer jest od razu podpięty do internetu. Mimo waszych zgód / niezgod system i tak się updatuje choć tutaj pozornie trzeba dać zgodę jeśli jest nie jest w trybie auto. Za to nikt nie wie co i gdzie jest przesyłane i kiedy. Choć niby nigdy nic ;) chmura dla dysków to od dawna norma dla apple i ms. System w chmurze to tylko kolejny ktok do tego co jest już od dawna.
Nie widzę problemu. Tak jak obecnie dostępny będzie nieoficjalny obraz ISO.
Pytanie jak będzie wyglądać Update. Póki co MS chętnie wspiera każdy komputer z win na planecie.
Nie czaje jak to ma dzialac? System z chmury a gry na dysku? Juz widze jak ludzie sie zbuntuja jak beda mieli lagi itd. Niebieski ekran ich nic nie nauczyl... przeciez system w chmurze to nowe bledy/problemy.
A kiedy ma się to wydarzyć? Sorry - mało odwiedzałem net ostatnio - byłem daleko.
I jak to niby ma działać? No i dla większości to dodatkowy koszt. To nie przejdzie
W sumie dzisiaj PC to dla mnie przeglądarka internetowa, głównie do YouTube + Spotify + Gry tak więc mógłbym się już dzisiaj przesiadać na Linuxa. Nie mam żadnych 'aplikacji' które są mi koniecznie potrzebne. Myślę, że dla większości którzy wykorzystują PC niemal wyłącznie do rozrywki jest podobnie.
Mam nadzieję, że to tej pory zostanie ogarnięty HDR na Linuxie. No i nie wiem jak VR tam wygląda...
Ha! Przywyknąć! HA! Od ponad roku siedzę na Linuchu, za Windowsem w ogóle nie tęsknię.
Ludzie powinni pokazać środkowy palec i porzucić Windowsa na rzecz Linuksa i MacOS.
Windows zawsze będzie dominującym systemem operacyjnym. Także jestem ciekawy tej koncepcji w chmurze. A Linuxy i inne syfy niech zostaną tylko na serwerach (bo są darmowe i to jest jedyna zaleta) :)
Mam jedynie nadzieję, że to będzie bezproblemowe. Pracuję na programach wymagających Windowsa.
Microsoft to taka Rosja Putina, początkowo Putin był postrzegany przez zachód jako dobry gospodarz. Z biegiem lat to się zmieniło. Wyszło na jaw jaki tam panuje zamordyzm i brak demokracji. Z czasem my też nie będziemy mieli żadnego wyboru.
ps. Teraz w sumie bez sensu repost tego samego bo większość ludzi która weszła przeczytać tego newsa i tak już ponownie tu nie zajży. Nie no będziemy próbowali ostrzegać przed tym jak najwieksza liczbe ludzi.