normalnie uratowaloby ich wyjscie z lodzi na 4 km glebokosci
jestes geniuszem
Drakula -->
Napisałeś w poście 48: Najelpszym materialem do takich zastosowan pozostaje kuta stal. - otóż nie:
1. Stal kuta - tak jak napisałeś w poście 48.3 jest bardziej wytrzymała od stali odlewowej, jednak proszę zwróć uwagę, że rozmawiamy tutaj o okrętach podwodnych i materiałach wykorzystywanych do produkcji ich kadłubów ciśnieniowych (czyli sztywnych, zwanych też często wewnętrznymi jeśli op. posiada konstrukcję 2-kadłubową). Owszem niektóre elementy w konstrukcji kadłuba sztywnego są kute, ale stal wykorzystywana do powstawania kadłuba jest odlewana. Jeśli jest inaczej pokaż mi proszę przynajmniej jeden okręt podwodny „wykuty” w całości ze stali.
2. Okręty podwodne produkuje się (w większości przypadków, a we wszystkich jeśli mówimy o konstrukcjach stalowych) z tzw. stali okrętowej (nazywanej też spawalną lub uspokojoną), a ta powstaje w wyniku jej odlewania, jak zauważył słusznie Twój interlokutor w poście 48.2.
Historia wygląda (w skrócie) tak:
a) do czasu powstania klasy Balao (wodowanie pierwszej jednostki tej klasy miało miejsce 27.10.1942) kadłuby amerykańskich op. były budowane ze stali miękkiej (MS - Mild Steel), która miała maksymalną wytrzymałość na rozciąganie 60 000 funtów na cal kwadratowy i granicę plastyczności 45 000 psi przy wydłużeniu 23 procent.
b) klasa Balao (i następna Tench także powstała jeszcze w czasie WW2) używała do budowy kadłuba sztywnego ulepszonej stali o wysokiej wytrzymałości na rozciąganie (HTS - High Tensile Steel).
c) w budowie op. USS Thresher (SSN-593) (wiodący okręt klasy Permit, wodowany 9.07.1960) pierwszy raz wykorzystano jeszcze lepszą stal o nazwie HY-80 (wysoka wydajność przy nominalnej granicy plastyczności 80 000 psi). Ta stal uzyskuje swoją wytrzymałość dzięki specjalnej obróbce cieplnej hartowania i odpuszczania.
d) kolejna ulepszona stal o nazwie HY-100 (granica plastyczności 100 000 psi) została wprowadzona w klasie Seawolf (chociaż dwie jednostki z poprzedniej klasy - Los Angeles - USS Albany w 1987 i USS Topeka (1988) miały kadłuby zbudowane już z wykorzystaniem stali HY-100).
e) jest jeszcze stal HY-130 (granicy plastyczności 130 000 psi), ale uważa się ją za niespawalną (niektórzy spekulują, że udało się już rozwiązać ten problem, a stal ta została zastosowana właśnie w produkcji jednostek klasy Seawolf).
f) ciekawostka nr1 - uważa się, że niemiecka stal produkowana w okresie WW2 (do lutego 1944 roku) była od 1.3 do 1.5 raza wytrzymalsza niż amerykańska (przy tej samej grubości).
https://www.aasteel.com/hy-80-100
https://en.wikipedia.org/wiki/HY-80
http://www.mastersourceco.com/products/hy80.html
https://link.springer.com/article/10.1361/105994901770344494
https://www.sciencedirect.com/science/article/abs/pii/S1350630705002384
g) ciekawostka nr2 - przez ponad 30 lat pracownik wiodącej odlewni dostarczającej metal dla produkcji okrętów podwodnych USN fałszował wyniki testów stali.
https://www.nytimes.com/2021/11/08/us/metallurgist-navy-false-steel-tests.html
3. Wykonanie kadłuba op. (w dużym uproszczeniu, przyjąłem okręt 2-kadłubowy, acz amerykanie budują jednokadłubowe, Rosjanie 2-kadłubowe, co ciekawe op. jednokadłubowe często posiadają nadal kadłub miękki w części dziobowej i rufowej) przebiega następująco:
a) płyty (blachy) stalowe o grubości w zależności od typu (specyfikacja w linkach powyżej w zależności czy HY-80 / HY-100) są uzyskiwane od producentów stali. Płyty te są przycinane do odpowiednich rozmiarów za pomocą palników acetylenowych.
tu masz przykładowo jak taka płyta wygląda (tylko uważaj to chiński produkt więc może z niego jednak op. nie buduj dla siebie):
https://steelmax.co.kr/2020/02/27/sa543-a543-type-c-class-1-hy80-qt-steel
b) cięte płyty (blachy) stalowe są przesuwane między dużymi metalowymi rolkami pod naciskiem ton. Rolki, każda o średnicy około 28 cali (71,1 cm) i długości około 15 stóp (4,6 m), są ustawione tak, że jedna rolka spoczywa na dwóch innych. Gdy stalowa płyta przesuwa się pod górną rolką i nad dwoma dolnymi rolkami, wygina się w łuk. Płytkę obraca się tam i z powrotem, aż do uzyskania pożądanej krzywizny.
c) zakrzywione stalowe płyty są umieszczone wokół drewnianego szkieletu, który zarysowuje kształt kadłuba. Następnie są one spawane ręcznie, aby utworzyć sekcję kadłuba. Sekcja jest podnoszona za pomocą dźwigu i umieszczana obok innej sekcji. Dwie sekcje są powoli zwijane pod automatyczną zgrzewarką, która łączy je ze sobą. Obracające się sekcje przesuwają się pod spawarką kilka razy, co daje niezwykle mocny spaw.
d) spawane sekcje są wzmocnione przez zespawanie wokół nich zakrzywionych stalowych żeber w kształcie litery T. Są one wytwarzane przez ogrzewanie
prętów stalowych, aż będą wystarczająco miękkie, aby można je było zginać. Automatyczne młotki uderzają w końce pręta, tworząc krzywą pasującą do kadłuba (tu masz jedyne kucie - stalowych żeber - jakie w tym procesie produkcyjnym występuje, ale nie o tym powyżej pisałeś -)
e) zespawanie kilku sekcji razem tworzy wewnętrzny (ciśnieniowy) kadłub. Ten sam proces jest powtarzany, aby utworzyć zewnętrzną powłokę. Kadłub wewnętrzny (ciśnieniowy) jest przyspawany do stalowych żeber, które są następnie przyspawane do kadłuba zewnętrznego (miękkiego). Stalowe żebra oddzielają dwa kadłuby, pozostawiając miejsce na zbiorniki balastowe kontrolujące głębokość łodzi podwodnej. Kadłub zewnętrzny rozciąga się tylko do dna i boków kadłuba wewnętrznego (przyjmując konstrukcję 2-kadłubową).
f) w międzyczasie stalowe płyty są przyspawane wewnątrz kadłuba ciśnieniowego, aby podzielić go na kilka wodoszczelnych przedziałów. Stalowe pokłady i grodzie są również spawane na miejscu. Zewnętrzne szwy spawalnicze są polerowane przez szybkoobrotowe ściernice, dzięki czemu stają się gładkie.
Tak więc trudno się nie zgodzić, ze stwierdzeniem Twojego współrozmówcy, że do produkcji kadłuba op. wykorzystywana jest stal powstała w odlewni, gdyż tak właśnie jest. Tak były produkowane op. od początków wieku zeszłego, tak też są produkowane dzisiaj - zmieniła się natomiast wytrzymałość materiału (stali, lub jak wolisz stopu stali), z którego są tworzone (także w niektórych marynarkach - w tym USN - zrezygnowano po WW2 z konstrukcji 2-kadłubowych).
https://www.gdeb.com
http://www.madehow.com/Volume-5/Nuclear-Submarine.html
Dla zaspokojenia ciekawości zobacz z czego była zrobiona sferyczna dolna część DSV, którym w 2012 na dno Rowu Mariańskiego zanurzył się J. Cameron.
EDIT - fota
to nie konstruktor jest kretynem, tylko ludzie którzy pływają taką puszką udającą batyskaf.
Wypłynęło tym 5 ludzi których łączny majątek można by porównać pewnie z budżetem jakiegoś niewielkiego państwa i popłynęli jakąś wątpliwej jakości prowizoryczną puszką? Przecież ich stać na zlecenie skontaruowania specjalnie dla nich pojazdu podwodnego wypakowane go najnowszą technologią ze złotym kiblem w środku. O co tu chodzi?
Kwisatz_Haderach -->
Załoga tej jednostki nie miała szczęścia przy zejściu na 4 tysiące metrów (pomimo, że była to stoczniowa gwarancja zanurzenia testowego, zakładam więc, iż zanurzenie maksymalne powinno być nieco większe). Zastanawiam się na jakiej głębokości doszło do implozji. Myślę jednak (widzę podobnie jak Ty), że wybrali złego DSV (konstrukcja z tytanu i włókna węglowego zarazem wydaje się nieporozumieniem nawet dla laika - włókno węglowe ma inną wytrzymałość na ściskanie niż tytan, więc łączenie tych materiałów celem wykorzystania powstałej z nich konstrukcji w ekstremalnych warunkach nie wydaje się bezpiecznym rozwiązaniem).
W sumie te podróże w głębiny morskie są fascynujące. Jak się okazuje, więcej ludzi stanęło na powierzchni naturalnego satelity Ziemi niż zdobyło najgłębsze otchłanie skryte daleko w ciemnościach naszej planety. Śmiałków, którzy zeszli do najgłębszego miejsca Rowu Mariańskiego (Głębia Challenger'a) było dotychczas sześciu (w tym jedna kobieta), a osób odwiedzających Księżyc "aż" 12. Co ciekawe po księżycu można było spacerować, po dnie głębin morskich niestety już nie (BTW - na księżycu byli sami faceci, na dnie Rowu Mariańskiego dała radę wybrać się także kobieta-)
1960 - Trieste (batyskaf wybudowany przez Włochów wówczas w wolnym mieście Triest, zaprojektowany przez Szwajcara, później kupiony przez USA i w służbie USN) na pokładzie August Piccard (projektant batyskafu) i Don Walsh (oceanograf w służbie USN), zanurzenie na 10912 metrów, miejsce Głębia Challenger'a w Rowie Mariańskim;
2012 - Deepsea Challenger (DSV zaprojektowany i wybudowany w Australii przez Acheron Project, konstruktor prowadzący - Ron Allum), na pokładzie znajdowała się jedna osoba - kanadyjski reżyser filmowy James Cameron, zanurzenie na 10,908 metrów, miejsce Głębia Challenger'a w Rowie Mariańskim (wyprawa sponsorowana przez jej uczestnika, National Geographic oraz firmę Rolex;
2019 - 2020 - Limiting Factor (DSV zaprojektowany przez Patrick'a Lahey'a, Sebastian, USA) na pokładzie finansista Victor Vescovo, który zszedł na głębokość 10 927 metrów ustanawiając tym samym rekord najgłębszego nurkowania DSV (schodził tam 4 razy, a w 2020 roku wrócił do głębin 5 raz - tym razem z byłą astronautką Kathy Sullivan, pierwszą kobietą, która odwiedziła najgłębsze miejsce Rowu Mariańskiego, oczywiście miejsce akcji to ciągle Głębia Challenger'a w Rowie Mariańskim;
2021 - ten sam DSV jak powyżej (Limiting Factor), to samo miejsce - tylko z innym pasażerem (przedsiębiorca Richard Garriott);
https://en.wikipedia.org/wiki/Challenger_Deep
https://en.wikipedia.org/wiki/Trieste_(bathyscaphe)
https://en.wikipedia.org/wiki/Deepsea_Challenger
http://www.deepseachallenge.com/
https://www.rolex.org/environment/deepsea-challenge
https://edition.cnn.com/travel/article/victor-vescovo-deepest-dive-pacific/index.html
https://eu.tcpalm.com/story/news/local/indian-river-county/2019/05/16/victor-vescovo-triton-sub-dives-mariana-trench-five-deeps-expedition/3665789002/
https://www.bbc.co.uk/newsround/56281364
https://www.space.com/space-tourist-richard-garriott-visiting-mariana-trench
EDIT
Herr Pietrus -->
No i co, że niby ten Factor lepszy? Gaben to by się nawet do niej nie zmieścił, a do Tytana na luzie weszłoby trzech... - to Twój pierwszy komentarz na tym forum, który mi się spodobał, pewnie ze względu na jego sardoniczny charakter - Gabe Newell byłby zakłopotany.
Szkoda ludzi właśnie dziwię się że nie ma ta kapsuła jakiegoś nadajnika GPS który by odrazu zlokalizował łódż a oni nawet nie wiedzą w którym ona jest miejscu może się mylę ale przy technologii jaką dziś dysponujemy nawet głupi telefon można zlokalizować w konkretnym miejscu.
wywalone mam na nich, codziennie umierają tysiące ludzi w katastrofach, co więc mnie obchodzi 5 miliarderów którzy nie mieli na co pieniążków wydawać więc popłynęli na dno morza aby sobie oglądać titanica? xD Wiedzieli na co się pisza, wiedzieli, że ta łódź była wąttpliwej jakości, mimo tego się zdecydowali więc arivederci.
Dziś w BBC był gościu, co stwierdził, że łodzie podwodne przemytników narkotyków były lepiej przygotowane niż ten batyskaf po kosztach. Jeśli to prawda, to wszystko jest to od samego początku błąd czlowieka. Jeśli tak, to kolejny przykład, że z naturą i żywiołami nie ma żartów. Albo jesteś porządnie przygotowany do takich wypraw, albo nie bierz sie za to, bo ryzyko utraty życia jest wyjątkowo wysokie.
Pomijam absurd że łodzią steruje się za pomocą pada do Xboxa za 200 zł od Logitecha.
To, że steruje się za pomocą pada nie jest niczym nadzwyczajnym. Oryginalne kontrolery od Xboxa360 są wykorzystywane w wojsku USA do sterowania dronami, bo się okazało, że obecna generacja żołnierzy zna te kontrolery bardzo dobrze i wie, jak się nimi posługiwać bez dłuższego szkolenia. Plus kontrolery są tanie (w porównaniu z customowym rozwiązaniem), łatwo dostępne i proste w wymianie jak coś się zepsuje.
Więc samo korzystanie z kontrolera nie jest problemem. Problemem jest to, że kontroler był bezprzewodowy.
Drugim problemem jest to, że mają podobno zapas powietrza na 4 dni. Ok. Ale co to oznacza? Sam tlen który wpompowują do środka? Co z oczyszczaniem CO2? Co z azotem, który też jest częścią powietrza? Zwiększają po prostu ciśnienie w środku kabiny?
Testy przed pierwszą wyprawą były wykonywane do głębokości 3000m. Titanic jest na 3800m. NA PAPIERZE łódź jest zdolna wytrzymać ciśnienie nawet na 4000 m. No właśnie. Teoria a praktyka...
Ogólnie jeżeli nie przeżyją, to będzie to fail na poziomie Apollo 1, gdzie cała załoga spłonęła podczas testów na lądowisku właśnie dlatego, że włazu nie dało się otworzyć od środka oraz dlatego, że był przykręcony dużą ilością śrub.
POczytalem troche o tym na reddit i dolownie wszystko w tej calej historii ociera sie o groteske. Na czele z tym calym CEO. Absolutnie zapatrzony w siebie bufon. Wywalil z roboty glownego inzyniera ktory zglaszal ze lodz NIE WYTRZYMA.
(tragi)komedia
btw. Znalezli jakies szczatki podobno. Tyle w tym dobrego ze jesli lodz implodowala to nawet nic nie poczuli.
Via Tenor
Ciekawostka.
Wlascicielem firmy Inkfish, ktora kupila "Limiting Factor", lodz ktora ma rekordy najglebszych zalogowych nurkowan w kazdym oceanie jest... taaadaaam....
Gabe Newell.
Teraz firma powinna dostać fakturkę za wszystkie elementy akcji poszukiwawczej dla pełni szczęścia.
Herr Pietrus (ad. 45.9) -->
1. Swoją drogą - domyślam się, że gdyby implodował kadłub z samego metalu (niezależnie od tego, z jakich stopów je się robi - nie znam się na tym), to i tak, nawet gdyby dawał wcześniej jakieś oznaki, nie zdążyliby wypłynąć, - ten DSV zanurzał się wykorzystując balast zewnętrzny, który (nie zakładając awarii instalacji elektrycznej) w każdej chwili mógł zostać odrzucony / odczepiony celem rozpoczęcia procesu wynurzenia.
Kadłub jednostek podwodnych wykonany z odpowiedniego stopu stali (czy współcześnie niekiedy z tytanu - głównie we flocie ZSRR/Rosji) po przekroczeniu dozwolonej maksymalnej głębokości zaczyna trzeszczeć, dając odp. "ostrzeżenie" załodze (można o tym przeczytać w książkach dotyczących działalności okrętów podwodnych w czasie WW2, Niemcy bardzo często schodzili na większe głębokości niż maksymalna dozwolona, także Amerykanie niekiedy zanurzali się głębiej jak dopuszczalna głębokość testowa dla danej jednostki, znajduje to także potwierdzenie w powojennym doświadczeniu z pływania na jednostkach rosyjskich zbudowanych z tytanu).
Kadłub wykonany z włókna węglowego - być może - nie daje takich objawów jak konstrukcja ze stali czy tytanu, czyli nie "trzeszczy", a pęka natychmiast (tego nie wiemy, nie mamy potwierdzeń bezpośrednich od konstruktorów, którzy testowali jednostkę OceanGate.
2. rozumiem też, zę włókno węglowe jest cholernie wytrzymałe - jest zdecydowanie bardziej wytrzymałe na rozciąganie i temperatury jak na ściskanie. Co więcej włókno węglowe ulega trwałym odkształceniom (do czego mogło dojść już podczas wcześniejszych zanurzeń Titana) - innymi słowy zużywa się dużo szybciej jak stal czy tytan. Głównymi zastrzeżeniami dot. bezpieczeństwa tej jednostki było właśnie wykorzystanie włókna węglowego w konstrukcji oraz połączenie go z tytanem (oba te materiały różnie się odkształcają i wg wielu specjalistów od budowy okrętów podwodnych i DSV - o czym możesz przeczytać obecnie na wielu stronach - nie powinno się ich łączyć przy budowie kadłuba ciśnieniowego jednostki). Zwróć uwagę, że kadłuby ciśnieniowy innych DSV są budowane z tytanu.
3. Zamieszczony przez Ciebie film obrazuje jedynie jakiej siły trzeba użyć aby zgnieść dany przedmiot, tj. spowodować odkształcenie lub rozpadnięcie się czegoś. Implozja natomiast polega na zgnieceniu naczynia próżniowego spowodowanym ciśnieniem z zewnątrz - jest to gwałtowne zapadnięcie się materii do wewnątrz zamkniętego obszaru pod wpływem panującego w nim podciśnienia.
Tu masz idealny przykład obrazujący siłę implozji (na przykładzie cysterny kolejowej): https://www.youtube.com/watch?v=Zz95_VvTxZM
Tutaj masz symulację implozji i rozpadu Titana (od 0.50 do 1.10): https://www.youtube.com/watch?v=w9Q5WrRkefg
Tutaj natomiast autorzy filmu przedstawiają symulację wpływu implozji na ciało ludzkie (na podstawie przygotowanego manekina wykonanego z mięsa, kości, tłuszczu i ścięgien świni) uzbrojone w skafander ciśnieniowy płetwonurka:
https://twitter.com/ChudsOfTikTok/status/1671980004953956360?cxt=HHwWkICxrZe9iLQuAAAA
EDIT - ostatni link
Pewnie zmiażdżyło ich podczas schodzenia i tyle, przynajmniej szybka śmierć. Leżenie gdzieś na dnie oceanu wiele godzin w oczekiwaniu na śmierć byłoby straszne. A przy założeniu że nawet opadli na dno i kadłub wytrzymał to znalezienie ich to jak szukanie igły w stogu siana. Okręty ratownicze widzą tylko kilka metrów dookoła siebie więc muszą praktycznie znaleźć się tuż obok.
Ciśnienie wody na głębokości na której leży wrak słynnego liniowca oceanicznego to nacisk na 6,4 cm kwadratowe aż 2,7 tony! Oznacza to, że każda jednostka, która nie wytrzyma ciśnienia zostanie zmiażdżona i zalana. Jednostka ma grube na niecałe 18 cm okno z akrylu, które pozwala pasażerom zobaczyć wrak Titanica na głębokości czterech kilometrów. Ciśnienie wody ściska to okno w czasie opadania łodzi na dno, a w przypadku gdyby ciśnienie było za duże załoga będzie wiedzieć wcześniej, bo akryl zacznie trzeszczeć. Szef OceanGate Stockton Rush zdradził, że w czasie budowy łodzi nie przestrzegał rygorystycznie wszystkich zasad po to, by jego łódź mogła nurkować tak głęboko. Jedną z zasad, które złamał była ta dotycząca materiałów wykorzystywanych do budowy łodzi. W obszarze poszukiwań znalezione zostały szczątki, choć nie ma potwierdzenia, że akcja ratunkowa się zakończyła. Akcja ratunkowa przypominała poszukiwanie igły w stogu siana.
Sorry za post pod postem ale jeszcze zeby ukazac skale zidiocenia tego projektu i stojacego za nim czlowieka.
Wnetrze Limiting Factor.
Test zanurzenia mikro łodzi z tytanu na głębokość 3 km, zjawisko implozji
https://m.youtube.com/watch?v=8tW4zfTeJqM&pp=ygUOaW1wbG9zaW9uIHRlc3Q%3D
Ja sobie obejrzałem co James Cameron ma w tej sprawie do powiedzenia i naprawdę ciekawych rzeczy można się dowiedzieć.
Raczej mogli się spodziewać co ich za chwilę spotka.
Cameron też mocno ryzykował gdy schodził na te 10km ale jak ktoś jeszcze nie widział to warto poświęcić 10 min.
https://www.youtube.com/watch?v=5XIyin68vEE&ab_channel=CNN
Im więcej ludzie mają pieniędzy tym więcej idiotycznych pomysłów im przychodzi do głowy.
Wycieczka do wraku Titanica - brzmi jak tytuł przygodowego książkowego bestsellera.
Wiem że to nie na miejscu, ale pamięta ktoś taki film "podnieść titanica" ? Tam była podobna akcja...
Robot Juliet był gotowy do wypłynięcia od początku tygodnia, ale nie miał wymaganych pozwoleń. Po wypłynięciu dotrze na miejsce w około 48 godzin.
Bez komentarza
Trudno sobie wyobrażać, co musi się dziać na pokładzie tej łodzi.
Z tego co podają, jakoś teraz ma się im tlen kończyć.
straszna sprawa w sumie, ale z tego co wiadomo kazdy z nich podpisal papier wiec wzial na siebie takie ryzyko
szkoda tego mlodego chlopaka co sie wybral z ojcem, cale zycie przed nim…
a czy konstrukcja jest bezpieczna czy nie? ponoc nie do konca, ale jednak cztery rejsy wczesniej sie odbyly i jakos nikt specjalnie nie reagowal, teraz co drugi ekspert
klasycznie, kto bogatemu zabroni?
A w sumie mnie naszła jeszcze jedna możliwość patrząc po tym jak absurdalną sytuacje mamy (miliarder w łodzi tańszej on niejednego Ferrari), ta łódź działa, ale miała zaginąć. Może ekipa na łodzi ma na głowie jakieś agencje federalne za machloje i postanowiła zniknąć?
Jeżeli wraku nie uda się odnaleźć to zastanawiałbym się czy to nie jest najprawdopodobniejsza opcja.
Nie wiem czemu tyle osób zakłada że ta łódź se gdzieś leży. Nie jest najlogiczniejsze że ta gowno-puszka nie wytrzymała ciśnienia i ja rozwaliło? I tym samym nie ma nawet czego szukać?
Zaiste ciekawe co się stało i czy zostawili jakieś nagrania. Czy w ogóle jest możliwe ich wyłowienie z dna?
Zginęli ale nie z powodu braku tlenu tylko implozji łodzi: wiadomosci.wp.pl/nowe-oficjalne-informacje-jest-komunikat-sluzb-6911836114258592a
Przytoczę też pewien fragment: "Kogoś poniosła fantazja. Fizyka jest fizyką. Ktoś pomyślał, że na dno oceanu można zanurzyć się na drzwiach od stodoły" - mówi ekspert z The Explorers Club
Faktycznie, historia kompletnie groteskowa. Czasem życie pisze głupsze scenariusze niż Hollywood...
SOLAS powstało po tragedii jaką okazał się być Titanic, więc może i z tego wypadku coś dobrego powstanie.
Wow! Ale wątek mnie ominął. Ciekawe co na to wszystko Jules Verne.
Niby wszyscy madrzy po fakcie, ale to co mowi Cameron na razie ma najwiekszy sens
https://www.bbc.co.uk/news/world-us-canada-65994707
Ciekawe czy po śmierci też dostali na statku podobnie huczne przywitanie jak Rose w ostatniej scenie Titanica.
Herr Pietrus -> Jak zawsze można wybrać dwa z trzech: szybko, tanio, dobrze. Oni wybrali dwa pierwsze.
PS. I nie zgodzę się z twierdzeniem, że eksploracja kosmosu jest łatwiejsza niż eksploracja głębin. Jakby ta sama kasa co na kosmos poszła na badanie głębin, to byśmy po nich śmigali jak kierowcy po torze wyścigowym.
Ale zdajecie sobie sprawe z tego ze jesli mowa o tytanie to chodzi o stopy metaliczne z jego dodatkiem? Nie o metal tytan, ktory sam z siebie jest do bani?
Najelpszym materialem do takich zastosowan pozostaje kuta stal.
Szkoda, że CEO zginął.
Powinien przeżyć i ponieść wszelkie konsekwencje. A tak cóż .. bezboleśnie szast prast, bez świadomości, że było się lekkomyślnym
Codziennie ludzie umieraja z wielu przyczyn, a mamy się ekscytować paroma snobami?
Jak to napisali na 9gagu, zaplacili za 'Full Titanic Experience i wlasnie to dostali'
Cytujac innego klasyka: na uj sie tam w ogole wpierdzelali?
A juz jako trzeci przytyk, pan CEO nie chcial zatrudniac starych facetow do tej roboty, tylko jakichs woke inzynierow, co porwa mlodziez. Coz, go woke go drown
Prawdopodobną przyczyną brak sterowności bo padł pad od konsoli, a okazało się, że kupili plejsteszyn z 1 padem w zestawie więc nie mieli zamiennika.
Tak czy siak, śledzę informacje o tej łodzi, ale w zasadzie nadziei nie mam. Szkoda ludzi.
Sprawa z Grecji nie była warta by robić wątek i się przejmować?
Podobno zginęli. Kolejna nominacja do nagrody Darwina 2023.
Firma przekazała, że zginęli wszyscy, którzy byli na pokładzie.
Po co chcieli zwiedzić Titanic? Grób ludzi, którzy poszli na dno?
youtu.be/9XUxAS2ymIU
Pewnie wszyscy słyszeli o tej łodzi podwodnej co zaginęła podczas wyprawy do wraku Titanica. Z tego co piszą powietrze albo skończy im się lada chwila albo już się skończyło. Smutna sprawa.
Pomijam absurd że łodzią steruje się za pomocą pada do Xboxa za 200 zł od Logitecha. To co jest dla mnie niewyobrażalną głupotą przy konstrukcji to to, że NIE DA SIĘ wyjść z niej od wewnątrz. To pływające więzienie. Konstruktor tej łodzi musiał być kretynem.
Tak czy siak, śledzę informacje o tej łodzi, ale w zasadzie nadziei nie mam. Szkoda ludzi.