Już na wstępie widać, że nie jest to sztampowe space RPG, ale pełnokrwisty erpeg, którego twórcy inspirowali się książką Roberta Heinleina "Orphans of the Sky" opowiadającej o statku arce - ogromnego statku, który miał przez wieki przewieźć kolonizatorów (potomków tych którzy weszli na statek na Ziemi) na odległą planetę. W CS, w wyniku buntu na pewnym etapie podróży pierwotne dowództwo zostaje obalone, a my jako gracz będziemy musieli wybrać stronę w konflikcie, który nadal trwa, determinując kto jest naszym przyjacielem, a kto wrogiem.
"Colony Ship" to staroszkolny erpeg, z taktyczną walką, masą dialogów naszpikowanych skill-checkami i wyborami, które będą niosły za sobą daleko idące konsekwencje, nie zabraknie tu też frakcji (często siebie zwalczających, więc w pewnym momencie będziemy musieli się zdecydować komu chcemy służyć), masy broni i gadżetów (np. coś w stylu stealthboya z Fallouta albo przenośny emiter pola siłowego) i całkiem niezłą oprawą graficzną.
Gra oferuje:
- system rozwoju postaci oparty o punkty umiejętności, wyczyny (featsy/perki jak w Underrail/Fallout) oraz cybernetyczne implanty
- taktyczną turową walkę pozwalającą na ataki zwykłe jak i celowane oraz na specjalne ataki charakterystyczne dla danej broni, jak fanning dla rewolwerów, długa seria (Long Burst) dla pistoletów maszynowych czy podwójny strzał (Double Shot) dla broni wielolufowej
- turowe skradanie z punktami akcji, współczynnikiem hałasu i szansą na natychmiastowe unieszkodliwienie przeciwnika
- wiele rozwiązań stawianych przed nami zadań, wzajemnie wykluczających się wątków (jeśli zdecydujemy się obrabować jedną organizację to nie dostaniemy od tej organizacji zlecenia, wręcz przeciwnie) oraz rozbudowany wątek główny z masą wyborów i konsekwencjami z nich wynikającymi
- interaktywne dialogi, w których nasze umiejętności perswazji/zastraszania, reputacja i masa innych statystyk będą wpływały na wynik
- 10 kompanów, których będziemy mogli zrekrutować, z tym że w naszej drużynie w tym samym czasie mogą być co najwyżej 4 osoby (pod warunkiem, że będziemy mieli wystarczająco wysoką charyzmę, która determinuje także jakość towarzyszy, im wyższa charyzma tym bardziej wartościowych pomocników będziemy mogli zwerbować)
- 3 główne frakcje/organizacje i sporo pomniejszych grup, dla których będziemy mogli pracować, konkurować czy w inny sposób wchodzić z nimi w interakcje
- duży arsenał broni, wliczając w to broń białą, prochową, energetyczną, granaty i futurystyczne gadżety jak "Depletable energy shield" (absorbuje część obrażeń), "Reality Distortion Field" (przeciwnikom trudniej w nas trafić), "Optical illusion a-la Total Recall" (szansa na to, że przeciwnik trafi w wygenerowaną iluzję, a nie w nas), "Cloaking field aka Stealth Boy", granat "stasis field" (jak Arbiter w SC, który unieruchamia przeciwnika kompletnie wyłączając go z potyczki na jakiś czas) oraz "Brainwave Disruptor" (odpowiednik Psychic Nullifier z Fallouta)
- ciekawe i zróżnicowane lokacje do zwiedzenia (pomimo że akcja dzieje się na statku ma on być nierealistycznie duży, dzięki czemu monotonia nam nie grozi), od maszynowni, po Hydroponikę, aż do dystopijnych miast "Habitat" i "Wasteland" czy zapomnianych korytarzy i pokładów statku, które najbardziej ucierpiały podczas buntu
JEsli juz mniej wiecej zamknelismy standardowy tutaj placz "ni ma polskiego", to moze by ktos napisal jakies wrazenia z samej gry?
EDIT: O widze ze wskoczyl post Wolfwood'a. Dzieki chlopie.
Szykuje sie kolejny musthave od tej firmy. Age Of Decadence to gra ktora mna zaorala wielokrotnie i mam nadzieje na powtorke. ;)
Gram od dawna. Iron Tower to jedyne studio, dla ktorego produktów łamię swoja zasadę i kupuję preodery. Nigdy się nie zawiodłem. W porównaniu do AOD twórcy dodali opcję łatwiejszej walki, co może sprawić, że gra będzie przystępniejsza dla większej liczby graczy. Niemniej jednak z mojego pkt widzenia to tak jakby rezygnować z połowy gry bo produkty Iron Tower to przede wszystkim: dobra i ciekawa fabuła, oryginalny świat i bardzo dobrze dopracowana mechanika walk.
Iron Tower - gry nie dla każdego, trudno się wgryźć ale warto.
Niby beton, ale taki odświeżający po styczności ze współczesnymi podróbkami z segmentu AAA i pod współczesnych graczy....
Dziwię się, że nikt jeszcze nie tłumaczył Age of Decadence. O serii Avernum i inne gry RPG nie wspomnę.
Kto niby miałby to tłumaczyć?
Wydawcy? Jacy wydawcy? Ci co odeszli w cień po tym jak dystrybucja cyfrowa zdominowała rynek PC?
Amatorzy? Stare ekipy wykruszają się, nowej krwi brakuje, tylko „klienci" niezmiennie chamscy i ignoranccy tj. dostają za darmo ale i tak się prują.
Zresztą po co mieliby tłumaczyć mało popularne tytuły jak te wspominane przez ciebie...
Dobrze że przyłożyłem się do nauki języka (w szkole za moich czasów było z tym słabo) więc mam więcej gier do wyboru i nie muszę się na nikogo oglądać (by przetłumaczył) i narzekać z rękami pod łapami...
Gra indie więc nie ma Polskiego... i tyle. Można wybaczyć, tym bardziej że innych tłumaczeń też nie ma.
Osobiście odpuszczam.
Atom RPG w końcu dostało polskie napisy, więc grę zakupiłem w momencie aktualizacji, ale do tej pory nie uruchomiłem.
Szkoda że to jakieś cajberpankowo scifiowe klimaty, ale może i temu tytułowi dam szansę - choć na pewno będzie to za jakiś czas i jak już cena spadnie i opinie się utrzęsą ;).
Jeśli chodzi o tłumaczenie na polski, twórcy muszą liczyć się z każdym groszem, a tłumaczenie kosztuje krocie. Miałoby ono sens gdyby nie była to gra indie albo w sytuacji gdy zdobyłaby równie wielką popularność jak Disco Elysium (które swoją drogą miało wydawcę i znacznie, znacznie większy budżet) czy Pathfinder. Tekstu tu jest masa, to nie jest Doom, ale RPG i to solidnie napisane. Nie ma tu lania wody, a mimo to tekstu jest od groma, do tego trzeba trochę know-how (w Photoshopie i nie tylko) żeby np. przetłumaczyć interfejs.
Na swoim forum udostępniają tekst i każdy może się za to zabrać, ale Mietek spod sklepu czy Brajan z liceum tego dobrze nie zrobią nawet gdyby bardzo chcieli. Swego czasu pomagałem przy tłumaczeniu innej gry Iron Tower - Dungeon Rats. Jednak różnica była taka, że to krótka gra nastawiona na taktyczną walkę, w której tekstu nie było wiele. Do tego w ekipie mieliśmy dwóch profesjonalnych tłumaczy angielskiego i profesjonalny software który oni używają przy tłumaczeniach, a mimo to zajęło to nam ponad 4 miechy. Age of Decadence w takim tempie zajęłoby lata, a CS będzie miał niewiele mniej tekstu.
Tutaj link do tekstu jakby ktoś chciał podejrzeć: [link]
Niestety masz rację. Nie mogę oczekiwać, że twórcy i wydawcy będą tłumaczyć gry za darmo, bo to wszystko dużo kosztuje.
Ale prawdziwy problem jest to, że gry to nie filmy, komiksy i książki, gdzie każdy może tak po prostu tłumaczyć gry, kiedy tylko zechce, jak zna się na j.angielskiego. Trzeba też znać się na programowanie i modyfikowanie gry. Albo mieć odpowiednie narzędzie do tłumaczenie wybrane gry. Silniki gry są różne i teksty często są ukryte w zaszyfrowane plików, co tylko znacznie utrudni zadanie. Ludzie na forum GrajPoPolsku nie raz już o tym wspomnieli i przez to wiele gry są pominięte z powodu bariery techniczne, a nie tylko setki stron tekstów.
Jeśli twórcy nie mogą tłumaczyć gry z powodu braku czasu i pieniędzy, to mogli przygotować silnika gry w taki sposób, by zostawić tekstów w oddzielne plików (takie, co nie naruszają pozostałe elementy gry) i stworzyć przynajmniej proste narzędzie do tłumaczenie tekstów i udostępnić to w sieci, by każdy może to tłumaczyć za darmo. Jak nie chcą dać narzędzie do modyfikowanie gry, więc proste narzędzie tylko do tłumaczenie tekstów też nie chcą dać? Ale większości twórcy i wydawcy nie chcą to robić, bo to pewnie kosztuje dużo pracy, albo nie ufają nam.
Na tym cały problem. Dlatego fanowskie tłumaczenie do gry są znacznie mniej niż komiksy, filmy i książki.
Mamy rok 2023, więc mamy rozwinięte silniki typu Unreal Engine czy Unity, a taki problem nadal występuje.
Czyż nie mam racji?
Koncept gry przypomina mi o innym zapomnianym tytule - Insomnia The Ark.
Niestety gra została porzucona przez twórców i ma sporo bugów. Co najśmieszniejsze kolejne doszły z którąś łatką przez co doszło do kuriozalnej sytuacji w której piraci grający w starszą wersję mają szansę grę przejść. Natomiast uczciwi gracze, w czasach dystrybucji cyfrowej i automatycznych aktualizacji, już takiego luksusu mogą nie mieć... no chyba że będą grali bardzo ostrożnie i robili regularnie kopie zapasowe swoich zapisów z gry.
Atom RPG też był w stylu F2 - zachwalany itp, jednak klimatu Fallouta tam nie poczułem... a może już stary jestem, gry heroesopodobne też mi nie podchodzą, a ostatnie "nowe wersje" Dungeon Keppera odinstalowałem. Pewnych rzeczy nie da się skopiować, przerobić itp.
Fallout 2 jest jak muza Pink Floyd.
Widzę fajna inba się wywiązała. Od siebie powiem, że zapowiada się ciekawie, ale grę dyskwalifikuje oczywiście brak wersji konsolowej i brak pl.
Demo „waży” 10 GB i możecie je pobrać ze Steam.
wymagania sprzętowe na PC
Miejsce na dysku: 5 GB
ok, nie mam pytań
Byłbym zainteresowany, niestety brak wersji PL będzie powodem dla którego tej gry nie kupię. Wiem, wiem mam się uczyć języków, tak się składa, że akurat English znam, ale nie oznacza to, że muszę nim posługiwać w każdym aspekcie mojego życia, jako gracz preferuje Polską lokalizację i tym się sugeruje przy zakupie gry.
Rojson zamieścił materiał, w którym pokazuje 30 min. rozgrywki i wypowiada się na temat gry bardzo pozytywnie: [link]
Mogliście w tytule napisać ze nie ma polskiego języka.
Nie tracił bym czasu na wchodzenie w linka
Wielka szkoda, że The Age of Decadence i Colony Ship są jeszcze po angielsku. O serii Avernum i inne gry RPG nie wspomnę. Marzenia...
Dobrze, że Disco Elysium i Pathfinder: Wrath of the Righteous przynajmniej dostali tłumaczenie PL. Zapowiedziany Baldur's Gate 3 też. To zawsze lepsze niż nic.
Edit: Usunąłem bezsensowne fragmenty teksty, bo przesądziłem. Sorki za nieporozumienie.