Griffith to moim zdaniem numer 1 w tym zestawieniu. Ta postać wzbudziła we mnie wiele negatywnych emocji i chyba żadnej innej fikcyjnej postaci tak znienawidziłem.
Gdzie jest AIZEN? XDD
to najlepszy villain wedle 90% ogladajacych anime.
Jego godnym rywalem byl na poczatku madara ale potem go popsuli.
serio jak mozna aizena nie dodac haha XDD
A gdzie Aizen i reszta Espady? Ktoś tu chyba nie oglądał Bleacha.
Dla mnie dużo ciekawszym złoczyńcą z takich głównych był Cell, Frieza to taki klasyk marzący o nieśmiertelności i władzy nad światem.
https://www.youtube.com/watch?v=Vlp48y84cH4
Frieza? Toć Cartoon Network ma w portfolio lepszych gagatków. W ogóle to uważam, że w Dragon Ballu jedynym naprawdę porządnym czarnym charakterem był... Vegeta, no i może Piccolo. Wiem, że oboje się (do pewnego stopnia) opamiętali, ale to właśnie między innymi to nadaje im głębi.
Osobiście dodałbym do tej listy Donquixote Doflamingo z One Piece'a.
spoiler start
Z początku był uwielbiany przez mieszkańców wyspy Dressrosa, zaś załoga słomkowych w ciągu raptem jednego/dwóch dni ujawniła całemu światu że jest wcielonym złem, choć z drugiej strony traktował swoją bandę jak własną rodzinę. Władzę w tym królestwie przejął, bo od małego było mu wmawiane, że jako niebiański smok jest swoistym nadczłowiekiem i władza naturalnie mu się należy. W dodatku to od niego po raz pierwszy usłyszeliśmy o przebudzeniu diabelskich owoców.
spoiler stop
Jeśli Yagami to złoczyńca to co powiecie na Leloucha z Code Geass? Dla mnie świetna postać z dzieciństwa :)
Oglądałem niedawno Shippuudena i pierwsze pojawienie się Madary było w styl wow, to jest badass niezły, tym bardziej ze przez wcześniejsze odcinki słyszymy kim był i czego dokonał co zresztą widać później. Od razu budzi respekt i nic dziwnego że na forach/grupach tego anime jest tak lubiany.
W dragon ball Z Frieza również od początku budził grozę, potem już bywało różnie ale był mocny. Pojawił się również w serii Super, która jest kanonem a w ramce jednak o niej autorka tekstu nie wspomina.
Jak ja się zawiodłem na JoJo, to trudno opisać. Pierwsza seria dawała nadzieję, nie była zbyt skomplikowana, ale miała klimat i stawiała solidne fundamenty. Które natychmiast zburzyła druga seria zastępują klimat głupotą. Wszystko tam było już kompletnie poza skalą i o ile wizualia można uznać za styl (chociaż dla mnie jest to po prostu brzydki i przegięte bez celu) to głupi ponad miarę scenariusz (choć z obiecującym i intrygującym początkiem o nieśmiertelnych i tajemniczych właścicielach masek zastygniętych w filarach był spoko) już nie bardzo. Ale ok, może to taka czarna owca serii, przeczytałem trzecią do piątego czy szóstego tomu i.... wciąż to samo. Klimat z pierwszej serii się ulotnił, została głupota i brzydota na pierwszym planie. No nic może jest gdzieś chętny na twarde wydania prawie 3 części?
Ja bym wymienił jeszcze jednego, ale samo jego imię, w tym kontekście, jest spoilerem :).
spoiler start
Eren Jaeger z Shingeki no Kyojin (Attack on Titan).
spoiler stop
Saigo no tomeda... JOTAROOO... Nie a tak serio to chyba Kars jest bardziej podly od Dio. Skubany jest mistrzem przekupu (elizabeth joestar na linie i joseph joestar trzymajacy ja) i nawet nie trzyma sie swoich układów (w walce jeden na jeden uzyl wampira i iluzji by wygrac i zdobyc kamien aja)
Griffith zgwałcił Cascę po tym jak poświęcił całą kompanię i stał się demonem, nie przed. Mimo wszystko ma to spore znaczenie dla dalszej fabuły
Ja bym tu widział Hao/Zeke(w zależności które imię wolicie) z Króla Shamanów
spoiler start
W teorii najpotężniejszy shaman od tysiąc leci który cały czas próbuje zostać tytułowym królem,jednak mimo,że wygląda "niewinnie" bo cały czas się uśmiecha to jego planem jest oczyszczenie ziemi ze wszystkich ludzi pozna najpotężniejszymi shamanami.Oczywiście jak w każdej dobrej historii na końcu dostaje wpierdziel jednak przez całą serie, pokazuje swoją niesamowitą siłę i to,że nie stroni od przemocy
spoiler stop
Trochę szkoda, że naruto shippuden stracił na jakości. A wszystko przez nadmierne przeciąganie serii, okrutną ilość fillerów i dodatkowo przepełnienie całą masą wspomnień z poprzedniej serii(PO CO?!? A co mamy pamięć złotej rybki, co? a tak co chwilę skip, ehh...). Mogli streścić i zmieścić się w 150-250, anime tylko by na tym zyskało. Co za dużo to niezdrowo. Nikt jeszcze nie wspomniał o nowym antagoniście z nowej serii bleacha. Yhwah dla mnie też jest bardzo ciekawą postacią.
Ale Bradley nie walczył ani z Erickiem ani z Alphonsem, wiec nie możemy tutaj mówić o walce z głównym bohaterem.
Najlepszym złoczyńcą czy złoczyńcami są ludzie w garniturach którzy zarządzają studiem robiącym dane anime.
Czemu? Odpowiedź jest bardzo prosta.
Wykupią od groma projektów przez co klasa robotnicza tyrająca w studio ma bardzo mało czasu na prace nawet pracując 12-16, potem wychodzą anime paskudne że oczy krwawią a głowa boli od scenariuszy, dialogów.
Często poruszany temat przez twórców, w takim Mappa to jak w hitlerowskim obozie pracy.
NAJLEPSZE ANIME TO DRAGON BALL GT
Jakby wybrać poziom zepsucia to Dio najbardziej zapadł w pamięć (choć nie przepadam za serią JoJo).
Większość reszty złoli wydaje się dość łagodna. Dało by się "nawrócić" w następnym sezonie i zrobić sojuszników do walki z mocniejszym złolem.
Brakuje mi może Attack on Titan - wystarczy, żeby wymienić w liście samych tytanów. Ludzie sterujący tytanem zmiękczają grozę. Bezmyślne tytany w swojej tajemniczości i brutalności generują wyjątkowo duże napięcie.
z Muzanem to sobie chyba jaja robicie bo po za wyglądem Michaela Jacksona to jest irytujacy
to już bardziej Douma czy Kokushibou tu pasują
Jeśli chodzi o JoJo ja osobiście bym się nie zgodził co do tego że najlepszym JoJoVillainem był Dio. Początkowo go za takiego też uważałem, ale gdy obejrzałem Diamond is Unbreakable, to Joshikage Kira go pobił na łeb i szyję. Doskonałe przedstawienie psychopaty, który ma nadzieję że wszystko ujdzie mu na sucho i dalej będzie mógł wieść spokojne i bezkarne życie.
No brakuje tu zdecydowanie Shou Tucker'a z FMA, i praktycznie całe anime Akame ga Kill!
Po niedawnym obejrzeniu Made in Abyss dorzuciłbym do takiej listy Bondrewda :]
Chyba L powinien być złoczyńcą. Przez jego wizję sprawiedliwości Light musiał zostać bezwzględnym zabijaką, a gdyby dał mu spokój świat byłby lepszy, co z resztą się stało w połowie, ale głupi autor mangi postanowił naszczuć na bohatera cały alfabet detektywów :(
Shide z Summer Render spoko też. A w DBZ mimo wszystko Vegeta.
Wszystko wyżej napisane na temat Monstera to.... delikatnie mówiąc przesada. Nic tam nie "skłania do myślenia" i nie wymaga "mocnych nerwów".
Seria to kilkanaście odcinków lekko tworzących napięcie (obiecujących i obiecujących aż za dużo), kilkadziesiąt odcinków arcynudnych filerów (z naiwnym wyobrażeniem na temat Niemiec) i parę odcinków na zakończenie, które nie wyjaśniają wielkie nic. Samego antagonistę można opisać "Jest zły. Dlaczego? Bo wszyscy tak mówią! I jak jest w pobliżu to od bycia złym wszyscy drżą i ścina się białko" W jaki sposób wpływa na innych ludzi żeby dokonywali zbrodni? Po co Ci to wiedzieć skoro wiesz jest zły aż wszyscy drżą.
Ja bym jeszcze dodał Petelgeuse Romanée-Conti z Re:Zero.
autorka widać jest typowym fanem anime z netflixa bo to modne, ponieważ wybrała zlepek największej sztampy z anime dla dzieci oraz top 3 pojawiające się po wpisaniu nAjLePsZe AnImEee dLA DoRoSłyCh. większość użytkowników jak widać też w podobnym tonie dokazuje pomysłami. Oczywiście w popularnych produkcjach też jest wiele b dobrych czy wybitnych tytułów (i tu takie są) ale jakiegoś poziomu w tym rankingu zachowanego nie ma, to jest lista top 10 anime na netflixie zobacz już dziś by zostać prawdziwym otaku