To jest w ogóle śmieszne rezerwować sobie popularne słowa, bo tak. Jeszcze bym zrozumiał w tej samej branży, inny napój z monsterem w nazwie to by tam jeszcze mógł szkodzić, bo konsumentów myli. Tylko gdzie napój, a gdzie gry? A zastrzeganie kolorów loga to już w ogóle parodia.
Posrało ich do reszty, rozumiem gdyby sobie nazwali grę Monster Energy coś tam coś, ale zastrzegać sobie słowo ze słownika??
Az przypomniała mi się sprawa sądowa o używanie marki „Hamilton”. Pewien kierowca F1 pozwał firmę produkującą zegarki o tej nazwie, tylko chłop zapomniał, że przedsiębiorstwo działa od XIX wieku xd
Wynika z tego ze Monstery sa szkodliwe rowniez dla zdrowia psychicznego bo producent pewnie wypil ich kiedys za duzo i teraz wali mu w dekiel :)
od teraz przestaje pic monstery jak i energetyki i tak nie moge ze wzgledu na zdrowie a teraz to juz calkowicie XDDD
nie wiedzialem ze ta firma jest az tak glupia i tylko szkodzi sobie takimi ruchami lol XD (kazdej serio firmie po jakims czasie odb ija xd)
niech jeszcze dadzą roszczenie do kazdej gry ktora nazywa istoty w grze potworami bo nimi są xddd ten sam poziom absurdu
Szkoda, że pierwszy twórca gogli od dawna nie żyje. Mógłby wystosować pozew wszechczasów :P
Jak Take-Two ciśnie gry, że mają "take" lub "two" w nazwie, no to przynajmniej jest to zwalczanie konkurencji, dość nieeleganckie, zakrawające na nieuczciwość, ale zwalczanie konkurencji.
A Monster nie ma nic z tego, że zablokuje taką gierę. Nawet jak wygra, to hajs, który dostanie będzie marginalny i wątpię, czy starczy na opłacenie prawników. Więc jest to mega słaba praktyka z ich strony, bo tylko niszczą dla niszczenia, a sensu biznesowego w tym nie ma żadnego.
Niech nikt im nie mówi, że pokemon to zlepek słów pocket monster, bo wyczują gruby hajs ze znanej marki.
Cała ta firma robi taki szum, bo to działa. Robi sobie reklamę, a "sądy" potrafia wydawać bezsensowne wyroki więc niektórzy się uginają pod takim szantażem. To są wymuszenia "zgodne" z prawem, bo prawo tworzą korporacje...
ad. pkt. 1.1 w poście 5.1 - przecież to jest jakiś debilizm kompletny? Jak można zastrzec sobie słowo Monster? To ktoś zastrzeże cały słownik i wtedy koniec z jakąkolwiek komunikacją (do czasu uiszczenia fee).
BTW - a twórcy / producenci filmu Monster Hunter nie mieli z tym problemów?
Dzięki za info, już wiem, żeby nie kupować tego szitu. Na pohybel korpuchom nękającym mniejszych!
Ale barany. Aż nie chce się wierzyć, że ktoś mógłbym pozywać za taką rzecz ;) Monsters to slowo uniwersalne w wielu dziedzinach, nie tylko gamingu. Niech od razu pozwą twórców Godzilli :King of the Monsters ;) Pewnie znalazłoby się jeszcze killadzuesiąt innych podmiotów które mogliby pozwać.
Na marginesie dodam, że ten ich napój to straszne guano nie nadające się do picia. I jak widać po absurdalnych pretensjach wypili go za dużo ;)
Bez kitu pojebało ich w chuj monster dildo w sex shop też przypał??
Nie pójście tego lepiej jebnac kreseczkie i popić wodoł gazowanol ??jebac PiS jebac ukraine
Pojeby
Na miejscu szantażowanych osób bym poszedł z tymi dzbanami do sądu. Ja wiem, że sądy potrafią wydawać dziwne i czasem sprzeczne z logiką wyroki. Jednak tutaj to nie ma szans przejść, nie można zastrzec sobie własności do słowa jako takiego "monster". Mogą sobie zastrzec "Monster Energy" ale nie słowo potocznie używane. Żaden sąd tego nie łyknie, bo w takiej sytuacji to stworzy precedens w którym ja będę mógł zastrzec np. swoje imię i każdy kto będzie nosił takie samo ma potem prze..srane :) No debile, ale nie wiem kto bardziej - czy chojraki od napoju czy ofiary, które swoim chowaniem głowy w piasek przyzwalają na takie działania. Takie cwaniactwo trzeba tempić w zarodku, zobaczcie, że gdyby pierwsza firma się postawiła zapewne by wygrała sprawę i teraz nie byłoby tematu. Tym bardziej śmieszy fakt, że to wielkie Ubi które do biednych nie należy się ugieło przed jakimiś januszami biznesu. Znany schemat - szkolny rozrabiaka dokucza wszystkim dookoła i nikt się nie postawi, więc będzie to robił tak długo jak czuje się bezkarny.
A o " Energy " nie procesują się z nikim ? Dziwne. Czyżby za mało popularne było ? Słowo Monster ( jak i Energy ) występuje w tytułach tylu filmów, że pozwy powinny być już dawno gotowe. Największym udziałowcem w tych napojach jest Coca-Cola, dlatego nic dziwnego, że takie roszczenia mają. Nikt nie powinien się uginać przed nimi. Normalny sąd powinien to wyśmiać.
Zgadzam się ze stwierdzeniem, ze to absurdalne działania korporacji, lecz podobieństwo tez widzę.
Niestety takie procesowanie się jest bardzo kosztowne i nie dziwie się, ze zdecydowali się ugiąć.
Z drugiej strony, może na dokładnie taki efekt liczyli, dzięki czemu docierają swoim produktem do ogromnych rzeszy potencjalnych odbiorców - sprytna, stara praktyka.
To dość zabawne bo do czasu w którym pierwszy raz przeczytałem artykuł nigdy wcześniej nie słyszałem o takiej urynie w puszce. Człowiek uczy się całe życie jak widać. Jeśli sędzia klepnie rację producentowi moczu w puszce to dla ludzkości już ratunku nie ma. Lepiej by ziścił się wtedy scenariusz z fallout.
Tak to jest z 7ydami i ich firmami. Dlatego musimy ich bojkotować, nie kupować i opowiadać te historie!
W ramach protestu obiecuje, ze to nie jest moja ostatnia puszka...
Ale tak na serio, to kogos tutaj niezle pogrzalo.
I bardzo dobrze. Trzeba dbać o swoje elementy chronione prawami. Nie po to mamy ochronę patentową, by każdy sobie kopiował co chce.
Nie wierzę, że grafik robiąc ten napis, nie widział nigdy logo napoju Monster.