A napisali ktora wersja i czy maja statystyki porownawcze usterek (rodzaj, czestotliwosc, warunki) do podobnej broni, czy znowu jedna pani drugiej pani cos tam powiedziala?
Dlaczego kogokolwiek dziwi, że praktycznie nowa konstrukcja cierpi na choroby wieku dziecięcego?
Parę faktów z historii rozwoju broni ręcznej:
Pierwszy M16 pojawił się w latach 60. i posiadał liczne wady, które naprawiano w kolejnych wariantach. Model M16A2 to broń po 3 turach poprawek, uważana już za jedną z najbardziej udanych karabinów automatycznych. A jednak, w 2003 w Iraku, po 40 latach obecności na rynku i wykorzystywania w praktyce, okazało się, że broń ma pewną istotną wadę w warunkach pustynnych: piasek dostawał się do wnętrza i przecierał bolec umożliwiający łatwe rozłożenie broni, po prostu pod wpływem zwykłych wstrząsów przy noszeniu broni. Wielu żołnierzy musiało naprawiać prowizorycznie broń opaskami zaciskowymi i dosłownie taśmą klejącą. Podkreślam jeszcze raz, po 40 latach na wyłapanie i wyeliminowanie błędów.
Niewielu też pamięta, że znany z niezawodności "kałach" najpierw odpadł już na etapie prototypu, jako niespełniający wymagań i dopiero w kolejnej wersji, nie tyle po poprawkach, co po gruntownej przebudowie zaczął się do czegokolwiek nadawać.
Raz miałem do czynienia z grotem na strzelnicy. I w tym jednym tylko przypadku karabin się zepsuł. Ekipa w składzie: 2 pracowników strzelnicy + komandos z JWK w Lublińcu przez 10 minut próbowała ustalić skąd wypadła jedna mała część z karabinu. W końcu się udało, ale dobrze że to nie było w trakcie walki.
Po pierwszej aferze z 2021 roku, pod wpływem nacisków, karabinek ponoć przeprojektowano i naprawiono największe usterki.
Tymczasem znowu pojawiają się opinie, że broń nie tylko jest ponad miarę awaryjna, ale zwyczajnie ma niską jakość wykonania i słabe spasowanie elementów, a przede wszystkim fatalną, jak na współczesną broń, celność, porównywalną co najwyżej z Kałasznikowem.
Opinie te spisali polscy żołnierze po ćwiczeniach z Ukraińcami na początku stycznia.
Mówią też o ponoć tym żołnierze ukraińscy na froncie (do których trafiła także tak pierwsza najbardziej wadliwa partia!).
Jaka jest prawda? Wiem, że są na forum znawcy militariów, czy w środowisku pasjonatów wojskowości temat Grota jeszcze istnieje?
Nie wiem, nie znam się natomiast jest to cokolwiek interesujące. Ponieważ są głosy ludzi walczących na Ukrianie którzy zachwalają ten karabinek. Np.:
https://www.upday.com/pl/polak-walczacy-w-ukrainie-grot-to-najlepszy-karabinek-po-stronie-ukrainy
https://tech.wp.pl/amerykanski-ochotnik-w-ukrainie-chwali-polskiego-grota,6833909623597728a
A nasi specjalsi nagle twierdzą, że jest do dupy. Skąd takie skrajne opinie?
W tył całym błotnistym syfie zawodzą nawet M4. Na filmikach można zauważyć, że Ukraińcy najczęściej korzystają z AK (np. film z obrony okopu przez Predatora), bo nie trzeba o nie aż tak bardzo dbać.
W artykule Onetu jest informacja, ze pierwsza, wadliwa seria Grotów miała trafić do fabryki na naprawy, natomiast fabryka zaprzecza, że nic takiego się nie zdarzyło. Naprawy miały być na koszt MONu - mam wrażenie, ze ktoś wpadł na genialny pomysł, ze tą serię Grotów zamiast naprawić to po cichu oddać Ukraińcom. Tylko nie spodziewali się, ze przedtem ktoś zrobi na niech szkolenie jeszcze w Polsce...
Zastanawiam sie czy nie ma tu przypadkiem tzw. "survivor's bias" - groty sa doskonale bo sa malo awaryjne, dzialaja po wyjeciu z blota itp. Tylko ci, ktorym sie groty zaciely w krytycznym momencie prawdopodobnie juz nie zyja i nie sa w stanie zglosic problemu...
Skąd takie skrajne opinie?
Żołnierz frontowy, walczący o życie, nie będzie narzekał i skarżył się na sprzęt i nie powie "do kamery" (nawet jeśli to tylko kamera smartfona), że coś tam się psuje albo jest złomem (ofc. nie mam tu na myśli "grotów" - wady można poprawić w nowej rewizji i tyle), bo to jest na zasadzie: "darowanemu koniowi nie patrzy się w zęby" i "na bezrybiu i rak ryba".
To nie dotyczy tylko sprzętu "made in Poland" - było kilka sążniastych artykułów, że niemieckie "Panzerhaubitze 2000" w warunkach ciężkiej eksploatacji na froncie się psują (lufy, a także elektronika potrafi się posypać), ale żołnierz ukraiński, na froncie powie: "alles wir gut".
Tak to działa, po prostu, bolączki to się zgłasza "za zamkniętymi drzwiami", tak jak zrobili to polscy i ukraińscy specjalsi - to, że notka o wadliwości grota powstała, wynika z artykułu - nie ma dementi MONu ani bezpośrednich przełożonych.
Bez znęcania się - mam nadzieję, że MON potraktuje to poważnie i usterki zostaną wyeliminowane. A nie, że przyjdzie dziadek Komornicki i będzie pierdolił o zdradzie i zaprzaństwie, zalecając malowanie trawy na zielono, bo ktoś się ośmielił wytknąć problemy.
Thorvik - Jeśli faktycznie chodzi o starą serię skitraną w magazynach to daje jakieś nadzieje. Gorzej, jeśli ta jakość faktycznie poszła jeszcze w dół albo się nie poprawiła - choć co do celności, o której piszesz, że była chwalona, ponoć sam producent deklaruje mniejszą, co jest dziwne, przecież nie zaniża się parametrów produktu, który chce się sprzedać.
Z drugiej strony domyślam się że real to nie gra i nikt nie strzela ogniem automatycznym na sto metrów licząc na super celność i skupienie, więc czy te 3 vs 5 minut kątowych to dużo, sam nie wiem. Nie znam standardów dla broni podobnej klasy, w artykule piszą tylko że oczekiwania skupienia na poziomie 1'' kątowej są przesadzone... :)
No i jestem już po tych wszystkich debatach świadom, że każda broń jakieś wady ma i wieczna nie jest, historię słynnych M16 też znam. :)
smc77 - Na TT jak widzę zdania podzielone... W tym ładnie wypunktowany sponsoring pochwalnego artykułu na Defence24 przez PGZ, także ja bym tak nie stawiał jednych mediów ponad inne.
A co do wojny Onet publikował nie tylko Wyrwała ale też masę innych odmiennych opinii, także skrajnie optymistyczne, oraz takie leżące gdzieś pomiędzy.
Patrzac na raportowane problemy z grotem, odnosze wrazenie ze dla produktu nie zaplanowano i nie przeprowadzono testow niezawodnosci, ktorych jednym z glownych zadan jest wlasnie wyeliminowanie problemow wieku dzieciecego.
Jeśli zastanawiacie się czemu tak jest, to podpowiem że Macierewicz wciąż dyktuje politykę zakupową w polskim wojsku i zwalcza prywatny sektor przemysłu obronnego, jednocześnie faworyzując nierentowne i zacofane technologicznie zakłady produkcyjne.
A tak poza tym, zobaczcie tylko na wydźwięk tego artykułu, napisanego ewidentnie na zamówienie MONu. To się w głowie nie mieści, jak na psy zszedł ten kraj.
No niestety, obrona Częstochowy.
Ja przyjmuje do wiadomości, ze jakieś wady mogą wychodzić z czasem, ale przynajmniej z tych opinii i artykułów wynika, że wad jest całe mnóstwo i dużą część można było wykryć jeśli nie w testach przed wdrożeniem do produkcji, to produkując najpierw małą partię. a nie od razu 40k sztuk!
Do tego jeśli firma nie dysponuje dobrej jakości stalą, albo nie potrafi wyprodukować szyny na akcesoria w powtarzalnym rozmiarze, to o jakiej precyzji wykonania można myśleć w przypadku ruchomych, mechanicznych części, które powinny być spasowane jeszcze lepiej?
To jest jakieś kuriozum....
Znowu wychodzi pisowska niekompetencja i "jakośtobędzizm"...
nie zyja i nie sa w stanie zglosic problemu...
Aha...czyli nikt nie wpadł na pomysł, żeby w warunkach niebojowych wytaplać sprzęt w błocie, a wszyscy którzy to zrobili w bojowych nie przeżyli.
Jprdle, jesteście naprawdę niesamowici.
3 min. na kontach militarnych na tt wystarczyło, żeby wyrobić sobie wstępnie opinie. Zobaczymy co przyniesie reszta dnia.
https://twitter.com/ArmyMen8819/status/1633377185661583360
https://twitter.com/PEmeryt/status/1633398156984475648?cxt=HHwWgICzvYe-_6otAAAA
https://twitter.com/Defence24pl/status/1633387793693941760?ref_src=twsrc%5Egoogle%7Ctwcamp%5Eserp%7Ctwgr%5Etweet
Można drwić z "wielokrotnie skompromitowanego Onetu" i polemizować z nim materiałem promocyjnym z również niezbyt poważanego Defence24
Jedyne co wyciągnąłem z artykułu na D24 to stwierdzenie, że grot z pewnością będzie miał swoje problemy, które należy eliminować w trakcie eksploatacji. Co w sumie bardziej wpisuje się w narracje onetu, niż jest jakąkolwiek próbą polemiki. Jest tam zresztą również zlinkowana wypowiedź Navala dla D24, która też wpisuje się opinie, że produkcja seryjna jest kolejnym etapem prac nad bronią i nie jest to gotowy produkt. Czytamy ze zrozumieniem.
Skoro wysyłają złom na ukrainę, to same plusy, pozbywamy się balastu.