Złoto nie może tracić na wartości - aha. Sami inwestorzy na forum :E
Jak masz 30k i to jest cała twoja kasa, której nie chcesz ryzykować (czyt. nie akceptujesz sytuacji, w której całą mógłbyś stracić) to obecnie wyłącznie opłaca się iść w te wspomniane konta lub lokaty - dostaniesz 8-10% w skali roku przez 3mc, a potem zmieniasz bank i tak w kółko, dobrze by też było byś przy zakładaniu konta w danym banku zgarnął premię, poczytaj np. livesmarter, z 30k w ten sposób jesteś w stanie poświęcając 10 godzin ROCZNIE zrobić 40k luzem, jeśli w większości banków do tej pory cię nie było. Do tego dołożysz kolejne 10k oszczędności i masz 50k. Jak masz 50k to schemat powtarzasz i tak robisz aż masz 100k. Oczywiście trzeba pilnować zamykania rachunków od razu po wykorzystaniu danego banku, tak by karencja na kolejny bonus była jak najkrótsza.
Jeśli wiesz już dzisiaj, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że nie będziesz potrzebował części tej kwoty przez 4 lata to kupujesz obligacje skarbowe 4 letnie, obecnie dają 7% w pierwszym roku, a od drugiego 1% + inflacja r/r z dwóch miesięcy poprzedzających datę twoich obligacji (czyli jak kupisz w marcu 2023 to od marca 2024 masz 1% + inflacja r/r podana w styczniu 2024). Z tego powodu kwotę zakupu tutaj warto rozłożył w czasie, np. kupić obligacji za 5k w marcu, potem 5k w kwietniu, 5k w maju, w ten sposób uśredniasz sobie inflacyjny bonus. Te obligacje płacą odsetki co roku na konto, więc co roku wpada ci kwota, którą dalej reinwestujesz jak chcesz.
I oczywiście trzeba też pilnować kiedy oprocentowania kont/lokat zaczną spadać ORAZ kiedy zaczną spadać oprocentowania obligacji skarbowych państwowych - te są podawane zazwyczaj pod koniec danego miesiąca na miesiąc kolejny. Gdyby się okazało, że obligacje w kolejnym miesiącu będą gorzej oprocentowane to to będzie sygnał, że planowane są obniżki stóp (lub już nastąpiły) i warto rozważyć "zapakowanie się" większą kwotą w obligacje lub lokatę np. roczną, o ile jest dobra oferta.
Odkładając 10k rocznie plus reinwestując po tych 4 latach masz 100k luzem, oczywiście nominalnie warte 70k (resztę zje inflacja), ale jednak jest to 1 i pięć zer, fajnie na koncie wygląda.
Złoto - absolutnie nie jako inwestycja, chyba że w perspektywie 30 lat. Raczej jako coś co zabezpiecza wartość posiadanych pieniędzy, ale z marginesem +/- 30% i to liczonym raczej w USD niż PLN.
Bitcoin - spekulacja. Można włożyć coś licząc na wystrzał, ale raczej nie wkładałbym tu więcej niż 5% majątku.
Akcje/giełda - poczytaj o ETFach, bo to jedyna sensowna opcja jak się nie znasz.
Nieruchomości - z 30k nie ma sensu podchodzić.
Odradzam też wszelkiego rodzaju firmy typu "pożyczka pod weksel" i inne super okazje, gdzie dają 12-15% rocznie - można stracić cały kapitał wejściowy.
W Toyota Bank jest lokata 6m do 40 tys oprocentowana 7,4% plus premia 200 PLN, co realnie daje około 8,63%.
Ja bym przewalutował bo jak będziesz kisić w złotówkach to za 4 lata za te oszczędności kupisz ziemniaki na obiad i raz samochód do pełna zatankujesz.
Zamiast dawać Pisowi w PPK, idź na dziwki.
Takie oszczędności traktuj jako oszczędności a nie inwestycję.
Zostawiasz 10k złotówek na koncie, resztę zamieniasz na euro, z 1 tysiąc € i z 5 tysi złotych trzymasz w gotówce w skarpecie.
Będziesz miał jakieś 4-5 k € na koncie, konto walutowe podpinasz pod swoją kartę bankomatową i płacisz w całej UE bez żadnych kombinacji.
Nie licz na jakieś sensowne zyski z lokaty, Twoim zyskiem będzie stabilne oszczędzanie i większe poczucie bezpieczeństwa.
ostatnio po temacie z ppk zacząłem się zastanawiać, co zrobić z oszczędnościami ( na razie są w "skarpecie"). Co byście doradzili? Konto oszczędnościowe czy może obligacje (trochę o tym czytałem) ideksowane inflacją?
To indywidualna kwestia, tak naprawdę nie wiemy jakiego rzędu to kwota, czy planujesz np. kupować nieruchomości po wejściu populistycznych programów rządowych, czy chcesz mieć do nich w razie czego dostęp, czy masz działalność gospodarczą (i jaka forma opodatkowania)?
Tyle to najlepiej wydać bo to żadne oszczędności, a na pewno jeśli to bliżej 15k niż 30k. 30k to najlepiej na jakąś lokatę, promocyjne faktycznie są OK. Teraz na GPW różnie z okazjami, można się pomylić i wyjdzie mniej niż pewne 7-8%
Mam mniej więcej podobną kwotę i robię tak że przerzucam je sobie pomiędzy różnymi bankami przy okazji zgarniając premie od banku. A jako nowy klient otrzymuje wszędzie atrakcyjne oprocentowanie np na koncie oszczędnościowym. Od 20 tys nie są to kokosy, ale jak ma leżeć w skarpecie albo na jakimś 1% na podstawowym koncie oszczędnościowym to lepiej założyć nowe konto w innym banku, zgarnąć 500 zł premii i jeszcze uzyskać 8% na oszczędnościowym czy jakieś lokacie.
Zainwestuj w sztabkę złota Amber Gold.
Raczej nieduża kwota. Najpewniej i najprościej poszukać okazji na lokatach.
Można również pogrzebać po funduszach czy nie ma jakieś okazji na inwestycje, ale tam pieniądze są blokowane i nie ma do nich dostępu albo jest duży koszt ich wypłaty.
Jeśli chodzi o inne opcje jakie oferuje giełda akcji + różne instrumenty finansowe to wątpię aby Ciebie interesowały. Aby tu zarobić potrzebna jest wiedza i pewne predyspozycje. Sądzę, że byś nie zadawał takiego pytania tutaj, gdybyś miał takie doświadczenie.
Jeśli znasz rynek surowców lub metali to też można wyłapać okazje. Choćby taki lit w ostatnim czasie poszybował
Przychodzi mi do głowy tylko przerzucanie tego między bankami żeby łapać się na jakieś promocyjne lokaty. Ale czy warto tracić czas dla kilkuset zł rocznie to już sam oceń.
W tym zakresie to bezpiecznie iść w złoto. Nie traci wartości przynajmniej. Albo jak ktoś wyżej napisał przerzucać kasę miedzy bankami na kilku miesięczne lokaty żeby zyskać lepsze oprocentowanie. Tylko to jest upierdliwe zapewne :)
Złoto zawsze możesz szybko spieniężyć więc to duży plus.
Dobra, długoterminowo nie traci :D
I jest łatwo zbywalne, ale fakt ze nie opłaca się kupować jeśli ma się szybko spieniężać.
Złoto jest teraz bardzo drogie, chyba najdroższe w swojej historii. Moim zdaniem jak skończy się wojna, inflacja i kryzys, to jego cena zacznie spadać.
Lokaty są dziś oprocentowane tak samo jak konta oszczędnościowe, a mają dużo gorsze warunki. Lepiej od lokat wybrać konto oszczędnościowe.
Oddać mi, ponieważ ja mam tysiące konkretnych powodów, a skoro ty się zastanawiasz, to nie potrzebujesz ich bo tylko będą się marnować
Z taka kwota to nie baw sie w oszczedzanie tylko zainwestuj w siebie abys mogl wiecej zarabiac;)
Ewentualnie zrob sobie miesieczne wakacje w jakiejs Tajlandii
Spłać wszystkie kredyty małe, nadpłać te większe. Ja w tej chwili zamieszkanie płacę ratę ok 1650 z czego kapitał to zaledwie niecałe 400 zł, a reszta odsetki. Nadpłacając kredyt mieszkaniowy spłacasz tylko kapitał (plus ewentualne odsetki z ostatniej raty jeżeli jesteś w trakcie wakacji kredytowych), obniżasz przy tym ratę oraz ostatecznie "oszczędzasz" na przyszłych odsetkach. Bez nadpłacania moja rata wynosiła by teraz pewnie w okolicach 2500 zł, więc to prawie 900 zł miesięcznie więcej jakie zostaje mi na bieżące wydatki. Nadmiar odkładam na konto i po uzbieraniu się odpowiedniej kwoty znowu nadpłacam. Kredyt mam już ponad 5 lat, więc taka nadpłata nic mnie nie kosztuje, ale przy nowych kredytach masz pobieraną prowizję kilka %, ale zazwyczaj nawet z prowizją opłaca się taką nadpłatę zrobić.
pozostałe 7,5k zarobisz na sprawnym operowaniu promocjami bankowymi, szczególnie jeśli cię w żadnym banku do tej pory nie było to w każdym da się wyciągnąć kilka stówek
Czy ty w ogóle czytałeś kiedyś jakie warunki trzeba spełnić żeby się załapać na promocję? Albo trzeba przelać kasę (której nie ma bo leży na lokacie), albo trzeba zapewnić wpływ pensji (którą ma zapewne jedną). Co Ty myślisz, że bank da ci kasę za założenie konta bez wpływów?
Piszesz takie głupoty, że głowa mała. Brzmisz jak bieda-youtuber teoretyk.
Ja mam podobne pytanie tylko kwota większą. Docelowo po spłacie hipoteki będę miał ok 2,5 miliona w złotówkach. Racznej bawić się w privet banking nie będę, bo kwota jest za mała ale lokaty, czy konta oszczędnościowe też mnie nie interesują. Jak to wygląda z gwarancją bankową 100k euro. Wypadałoby od razu po przelewać to na kilka różnych kont? Docelowo ladowalbym się w obligacje i nieruchomości tak 70 do 30 po zostawieniu jakiegoś buforu na wydatki codzienne. Jest coś lepszego?
piotra2 - Jeśli nadpłacasz kredyt i maleją Ci raty to nawet nie wiesz jaką krzywdę sobie robisz. Weź sobie wklep w google porównanie ile zaoszczędzisz jak spłacasz kredyt zaznaczając zmniejszenie rat a ile jak zaznaczasz skrócenie okresu kredytowania. U mnie 10k nadpłaty i skrócenie okresu to zmniejszenie kosztów kredytu o 50k, jakbym wybrał zmniejszenie raty, to już tylko o 20k spada koszt kredytu.
to jest tylko wirtualne wyliczenie wynika to tylko z prostej matematyki odsetki od kwoty r/r i pozostałego czasu w praktyce wszystko zależy od tego jak szybko spłacisz wartość kapitału od którego liczone są odsetki. Więc dla osób które regularnie robią nadpłaty lub planują i tak w pewnym momencie skończyć kredytowanie a nie ciągnąć do końca nie ma to żadnego znaczenia wręcz przeciwnie lepsze jest obniżenie wartości raty a nie skrócenie czasu kredytu bo i tak będą dożyli do jego wcześniejszej spłaty a nadwyżka związana z mniejszą ratą to dalsza kwota do następnej nadpłaty.
Ja mam podobne pytanie tylko kwota większą. Docelowo po spłacie hipoteki będę miał ok 2,5 miliona w złotówkach. Racznej bawić się w privet banking nie będę, bo kwota jest za mała ale lokaty, czy konta oszczędnościowe też mnie nie interesują. Jak to wygląda z gwarancją bankową 100k euro. Wypadałoby od razu po przelewać to na kilka różnych kont? Docelowo ladowalbym się w obligacje i nieruchomości tak 70 do 30 po zostawieniu jakiegoś buforu na wydatki codzienne. Jest coś lepszego?
gwarancje bankowe traktuj w kategorii gwarancji ze nie spadnie na ciebie meteoryt / suma 2.5M dla sektora bankowego to statystyka przelewowa / firmy obracają setkami tysięcy dziennie, a czasem i dziesiątkami milionów i nikt się tym nie przejmuje. Szansa że padnie bank (dowolny który masz w Polsce) to szansa mniej więcej taka że jutro zginiesz od ugryzienia kobry królewskiej w Polsce. Gwarancje stworzono głównie z myślą o Skokach i tym podobnych tworach które właśnie pozwoliły do grabieży. Normalne banki nie padają bo to ma wpływ na cały sektor tylko w razie kłopotów są przejmowane przez inne. Reasumując możesz trzymać w jednym banku bo to żadna kwota dla banku.
Jeśli chodzi o propozycje to kupowanie nieruchomości pod wynajem typu mieszkania to pomysł właściwie 99% ludzi i tych mieszkań jest sporo na rynku (w złych lokacjach to wręcz pasywa a nie aktywa). Za to kupienie mieszkania w Sopocie za 2.5M to już jest jakiś pomysł. Ja osobiście 2M wrzuciłbym na giełdę a 500K zostawiłbym sobie na dodatki do życia.
Przeznaczyc na inwestycje. Najpewniejsze w Bitcoina i zloto, ewnetualnie jeszcze w nieruchomosci. Pamietaj piniadz ma pracowac rowniez na ciebie a nie lezec w skarpecie.