Ale bany poleca za komentarze pod tym artykulem, administracja gryonline nie znosi krytyki.
Półgłówki w komentarzach nie zauważają pewnych prostych rzeczy, jak np. to, że ten artykuł to "opinia", a wiadomo do czego porównuje się opinie, bo każdy ma swoją. Po drugie, nie zawsze musicie się z taką opinią zgadzać, ale przydałoby się napisać coś konkretnego, bo autorka poparła tezę. Jeśli chcecie być jej równi, musicie podać kontrargumenty. Inaczej może przenieście się na onet czy inny wizaż. Jako kontrargument wielu z was podaje, że graczom się podoba. To co, redakcja ma pisać z tego powodu same peany? Nie może skonfrontować poglądu? Na tym polega dyskusja. Jakby kierować się tym co się ludziom podoba, ten świat wyglądałby strasznie.
Mi się podoba bogata interakcja z NPC.
Gry zwłaszcza zręcznościowe z otwartym światem mają to do siebie, że wymagają lekkiego przymrużenia oka na pewne niespójności i niedoskonałości. Często są akcje typu bohater rozwala armię przeciwników a inni traktują go jak amatora i tego typu rzeczy się nie uniknie bo gra stanie się nudna. W wypadku Hogwartu uważam, że dobrze zrobili dając nieco starszego bohatera zamiast pierwszoroczniaka. Wolę przymykać oko na to, że jest w stanie rozwalić wielkiego trolla czy bandę zbirów i mieć w zamian ciekawe starcia niż wrócić do typów przeciwników ze starych Potterów (nic do nich nie mam i sam świetnie się bawiłem jako dzieciak przy Kamieniu Filozoficznym ale wiecie, jednak inny kaliber).
Poziom dialogów z tego co widziałem na streamach to
faktycznie nie jest mistrzostwo świata ale nie widzę też powodu by robić z tego dramę. Wiele gier z większym budżetem, tworzonych przez bardziej doświadczone studia nie m ich wcale na wyższym poziomie a nikt na to nie zwraca aż takiej uwagi.
Ponadto myślę, że tworząc grę w świecie Pottera pojawia się dodatkowy problem dogodzenia różnym grupom odbiorców. Wielu fanów, którzy dorastali gdy ukazywały się kolejne tomy i filmy dzisiaj są już dorosłymi ludźmi. Chcieli by więc bardziej dojrzałą i mroczną historię. Z drugiej strony to jednak zawsze była opowieść głównie pisana pod kątem dzieci i nastolatków (ostatnie tomy nieco przesunęły górną granicę) więc nie można też całkiem odrzucić tej grupy. Mając oprócz tego na uwadze, że spora grupa NPCów z którymi się rozmawia to nastolatkowie, ciężko oczekiwać przesadnie dojrzały i rozbudowanych dialogów. Mimo to część uważam, że trzyma dobry poziom. Na osobne wyróżnienie zasługują różne notki i historie znajdowane po całym świecie. Są przyjemnie napisane i czasem zaskakują nienachalnym humorem.
Schemat robienia klikalnych newsów jest dość prosty:
a)jeśli jest popularna, dobrze oceniania gra - napisz, że coś w niej ssie
b)jeśli jest popularna, źle oceniana gra - napisz, że robi coś super
Myslalem, ze to wszechobecny obecnie tutaj Krzysio a tutaj Julka... Gra jest swietna, ale ja jestem prosty czlowiek i nie studiowalem filozofii, tylko naprawiam silniki w samochodach. Wszystko mozna w temacie filmow/ksiazek/gier sprowadzic do poziomu absurdu. Tylko jaki to ma sens?
Piotr.
Mam zupełnie inne zdanie ale rozumiem że autorka może nie rozumieć;) to jak poziom mają wg. autorki felietony, newsy, 99% recenzji na golu ? ;)
Dialogi są żałosne, wreszcie ktoś o tym głośno powiedział. Nie wiem skąd taka wysoka ocena za gierkę.
Zgadzam się z opinią, dialogi to dramat, płytkie i bez polotu. Równie dobrze postacie mogłyby się porozumiewać na migi, nic by to nie zmieniło.
Patch tutaj nie pomoże.
Nie wiedziałem, że tu tyle niedojrzałych ludzi, którzy mają aż taki problem z tym, że ktoś ma inne zdanie. Nie popłaczcie się.
A co do samych dialogów, to szczerze powiedziawszy tylko kilku developerów i w tylko nielicznych grach są naprawdę dobre. RDR2, Wiedźmin (cała seria), Cyberpunk, wszystko od Naughty Dog, ewentualnie jeszcze seria Mass Effect. Bardzo często w przygodówkach point&click, tych starych były dobre dialogi, ale to raczej stare dzieje (Małpia Wyspa, Najdłuższa Podróż, Książe i Tchórz, Różowa Pantera, Simon the Sorcerer, Syberia). Jak człowiek się przyzwyczai do dobrego, to potem ciężko przeskoczyć na takie zwyczajne, infantylne pitu pitu. W Hogwarts Legacy zależy od nauczyciela, czy ogólnie osoby. Bohater jest jakiś taki bezpłciowy (może i dobrze, bo łatwiej się z nim utożsamić), npce od questów pobocznych zanudzają na śmierć, ale już nauczyciele są napisani co najmniej poprawnie.
Mam wrażenie, że niektórzy na GOL-u komentują tylko po to, żeby być w opozycji do napisanego artykułu. Moim zdaniem autorka poruszyła niestety największą bolączkę Hogwarts Legacy.
Gra jest świetna dla fanów HP i nie ma przy tym żadnej dyskusji, ale to, co jest w niej najbardziej niesamowitego i wciągającego to eksploracja żywego Hogwartu i odblokowywanie kolejnych czarów. I o ile wątek fabularny potrafi się jeszcze obronić pod kątem dialogów, mimo, że jest strasznie sztampowy nawet jak na serię o czarodziejach dla dzieci, to jednak dialogi w zadaniach pobocznych albo z postaciami, które w ogóle nie przewijają się przez fabułę są strasznie nijakie i często bezsensowne. Nie mówię tu nawet o gestykulacji, po prostu o samych dialogach.
Co do fragmentu o Norze - też nie widzę sensu w takich irracjonalnych tłumaczeniach NPCtów, przy których brakiem pomysłu dla dialogów śmierdzi z daleka. Jeśli spędziła tyle lat na badaniu zagadek Merlina i JUŻ PRAWIE jest w stanie odgadnąć, jak je aktywować, ba, mówi nam nawet za pomocą czego to zrobić, a nagle wchodzimy - cali na biało pierwszy raz widząc emblemat na ziemi na oczy - i po prostu rozwiązujemy to w minutę. Druga taka sytuacja była w szkole od uczennicy (nie pamiętam imienia), która chciała rozwiązać zagadkę brakujących motyli przy obrazach i - o zgrozo - mówiła, że nie ma pojęcia co to może być, ale już prawie rozwiązała zagadkę I DOKŁADNIE WIE ŻE TRZEBA RZUCIĆ LUMOS. Więc podchodzi i nasza postać, castuje Lumos, przynosi motyla, zagadka rozwiązana.
Jestem dopiero po 10 godzinach w grze, ale poboczne dialogi już strasznie mnie kłują w uszy i nawet nie łudzę się na poprawę. Mam tylko nadzieję, że wątek główny utrzyma poziom, który - mimo sztampowych fragmentów - wciąga.
Standardowo, gdy grę hejtują to wrzucamy same pozytywne teksty a jak nie hetują tyko wychwalają to wrzucamy negatywne, tak się tworzy gównoburze, podstawy "dziennikarstwa", nie ważne co ważne że się mówi
Artykuł wyjęty z tylnej części ciała. Zgodzę się że dialogi nie są najwyższych lotów, ale oceniać je jako dramatyczne to nieporozumienie.
"A na koniec wszystko to posypuje odpłatnym dostępem do czarnej magii w postaci wersji deluxe" - Cooo? To tych zaklęć nie ma w standardowej?
Akurat bezsens niektórych sytuacji to mały pikuś w porównaniu z beznadziejnym dubbingiem. Jakość dubbingu poszła mocno do przodu, mamy mocap i performance capture, a w tej grze cofamy się o piętnaście lat – kwestie czytane z kartki, bez emocji. Ale to i tak dalej pikuś w porównaniu z cholernie wolno ładującym się menu, do którego wchodzi się często i gęsto, mocno nieczytelną mapą pełną szarych ikonek (żeby chociaż zastosowali różne kolory, coby przynajmniej zadania poboczne się wyróżniały), idiotycznymi minigierkami przy otwieraniu zamków (chyba przespałem ten fragment książek, w którym mówiono, że po rzuceniu Alohomory najpierw trzeba zamek samemu otworzyć) czy ograniczonym ekwipunkiem. Hermiona potrafiła zmieścić do torebki pół Hogwartu, pan Weasley powiększał wnętrze forda anglii i namiotu, a tutaj do powiększenia ekwipunku o raptem kilka miejsc trzeba powtarzać w kółko łamigłówki, które nudzą się po zrobieniu góra pięciu. Gra jest fajna, wciąga, ale ma niestety trochę przestarzałych baboli. Ogólnie to czuję się, jakbym grał w Fable II – nie tylko jakość dubbingu, ale też podobna muzyka, oprawa artystyczna (np. karykaturalne postacie i domki) czy niektóre mechaniki, nawet czcionka do napisów. Nie ma to tamto, po Dziedzictwie Hogwartu wrócę se do Fable II.
Z przykrością muszę się zgodzić, nie pamietam kiedy ostatnio tak ordynarnie przewijałem kwestie dialogowe. Bardzo kiepski voice acting również nie pomaga.
O nie! Kasa z reklam się nie zgadza wiec niestety trzeba użyć prowokatora Julie znowu żeby znowu rozkręciła kilki swoim nowym szambo-tekstem.
Kolejny artykuł pani Dragović i kolejny bełkot. To już się stało normą.
A ja totalnie dla przeciwwagi się nie zgodzę z autorką. Uważam że dialogi w Hogwarts Legacy są bardzo dobre i pełne szczegółów. To chyba najbardziej brytyjska gra jaką kiedykolwiek przyszło mi usłyszeć, i jest to jak najbardziej na plus mate. Co zrobiło na mnie wrażenie to w momencie gdy udałem się do Hogsmade razem z Sebastianem i postacie biegły truchtem to słychać było w dialogu sapanie związane z wysiłkiem fizycznym. To zrobiło na mnie niemałe wrażenie. Plus może nie licząc totalnie bezpłciowych uczniów i głównego bohatera, tak wszelcy nauczyciele i postacie w Hogsmeade są nagrane naprawdę na wysokim poziomie. Dobra robota.
Bardzo lubiłem gry-online, ale od pewnego momentu robicie wszystko by olać całkowicie tą stronę. Gracze są zadowoleni to robicie wszystko by stworzyć dramę z niczego. Liczy się dla was tylko "klikalność".
To fakt, dialogi potrafią dziś zajechać najlepszą nawet grę, plaga jakaś :-)
HL akurat nie gram, bo nie mój klimat, ale zobaczyłem tytuł artykułu, który się akurat w 100% wstrzelił w mój niedzielny nastrój. Ostatnio skończyłem pewne arcydzieło, w którym dialogi mnie wymęczyły w zakończeniu, a ostatecznie pokonały na etapie dodatków - nie przebrnąłem, choć gra ogólnie świetna. Potem jeszcze parę takich. Dziś rano włączyłem sobie demo Octopath Traveler II - dialogi, wyłączyłem. Potem FE Engage - dialogi, wyłączyłem. Otworzyłem GOL-a - artykuł o dialogach, uśmiechnąłem się :-)
W związku z powyższym zacząłem w ostatnim czasie stosować twardą regułę selekcyjną grać / nie grać wg %dialogów do gameplay''a. No i wyszło mi, że gram ostatnio w Subnauticę, Metroid Prime Remastered (rewelacja!) i Hi-Fi Rush, który wydaje się świecić na tle wszystkich ostatnich premier doskonałym mixem gameplay''a, fabuły, dialogów, emocji, humoru i dynamiki wszystkiego :-) Uff, jaka ulga. No i ten tego, Soulsy to wiadomo - niedoścignione lekarstwo na męczące interakcje z NPC ;-) Choć artykuł dotyczy nie tyle samej ilości dialogów, co ich jakości, to ten problem wydaje się dziś powszechniejszy. Każdy ma tam inny próg wytrzymałości na ilość / jakość dialogów do gry.
Dialogi nie urywają, ale przynajmniej nie ma sztucznego lania wody jak w niektórych RPG :P
Gramy chyba w dwie różne gry, bo ten artykuł brzmi jak czepianie się dla czepiania się.
W moim Hogwarts Legacy postacie gestykulują i mają ekspresyjne animacje twarzy, a dialogi są bardzo ciekawe, zwłaszcza w porównaniu do takich weteranów erpegów jak BioWare ze soim Dragon Age, w którym dialogi brzmią jak pisane przez piętnastolatków.
"Gdy Nora opowiada o swoich badaniach, w mig odgadujemy sposób działania magicznego mechanizmu – jej zajęło to pewnie parędziesiąt lat."
To nie my w mig odgadujemy sposób działania, tylko właśnie Nora nam mówi, że niedawno odkryła istotny element zagadki, którym jest mallowsweet, bez którego nic byśmy nie wiedzieli, i którego sama jeszcze nie zdążyła przetestować. Więc ten argument nie ma żadnego pokrycia.
Po opiniach od razu widać kto grał,a kto sobie opinię wyrobił na podstawie gameplayów/swojego widzimisię.
Spora część gola po prostu narzeka na grę, w którą nawet nie zagrało.
Tyle sie mówiło o zawaleniu mapy znacznikami w grach z otwartym światem ale na tym drugim obrazku to wkracza na nowy level, tam ikony zalewają ekran a nie osobną mapę do tego są gigantyczne jak można je było pomniejszyć 10 razy i dać kolory
Oczywiście jakby komuś było za mało to w rogu jest klasyczna minimapa też z gigantycznymi ikonami
Nie grałem ale na screenie z gryfem wygląda to słąbo, może w wiekszej rozdzielczosci będzie troche lepiej
Jak ktoś ma podobne zdanie to przypominam że prawym przyciskiem myszy można skipować dialogi.
Na pewno w dialogach nie lubię tego, że postacie tylko stoją i nie za wiele robią, a na dodatek jest bardzo mało dialogów gdzie potrafią w jednym czasie gadać w grupie (zazwyczaj jest to przeskok między dwoma rozmówcami, prawie w ogóle sytuacji, gdzie jest 3 jednocześnie). Nie mniej na pewno są często ciekawe i fajnie zrealizowane, po prostu za bardzo statyczne.
Apropos Nory, chyba czegoś nie zrozumiałaś. Nie chodziło jej o zbadanie jak się rozwiązuję te zagadki ale jakie działają jej mechanizmy. Ty dostajesz zegarek do nakręcenia, Nora bada jak ten zegarek działa od środka. Kumasz?
Polecam odinstalować definitywnie nie jesteś z epoki milenialsów.
Taka prawda, gdyby to nie była gra na podstawie harrego pottera, to byłby to co najwyżej śedniak do ogrania na przecenie 75% albo po dodaniu do jakiegoś abonamentu. A tak ludzie popadają w ekstazę bo mogą wrócić do własnego beztroskiego dzieciństwa.
No niestety, z dialogami bywa naprawdę bardzo słabo, ale najsłabsze jest aktorstwo głównego bohatera. Nie dość że jest to kompletny Gary Stu, który po pół roku nauki przyćmiewa zdolnościami cały magiczny świat, to jeszcze wypowiada swoje kwestie kompletnie bez emocji.
Czytam wątek I zaczynam się gubić, najpierw wszyscy byli oburzeni i śmieszkowali że artykuł pod burze, teraz ludzie się zgadzają... to w końcu te dialogi i dubbing są bardzo dobre czy beznadziejne, bo wydaje mi się że aż tak spolaryzowanego odbioru w tym przypadku być nie powinno... no chyba że są słabe, ale gra jest chwalona, więc nie wypada krytykować, jak przy kilku innych tytułach (ekhem Elden Ring, ekhem)?
Wczoraj kupiłem na XSX. Nie mogę się oderwać. Jak narazie wyszedłem jedynie z Hogwartu :)
Zgodzę się z tym, że brak takiej interakcji z uczniami - chociaż ze swojego domu np w pokoju wspólnym. A dialogi? Mogło być lepiej ale nie jest źle. Bawię się bardzo dobrze i absolutnie nie żałuje wydanych pieniążków :D
Nawet jeśli dialogi w HL nie są top topów to i tak nie przebija żenady jaką są usługi w serii Mass Efect, Dragon Age. Są też chyba lepsze od tych w Assasinach. Poza tym w zachwalanym tu po wsze czasy Wiedźminie też nie wszystkie dialogi są udane i sporo z nich brzmi żenująco głupio i infantylnie.
Sama racja. Grze indie to by człowiek jeszcze wybaczył, ale tutaj? Za 269zł?! I jeszcze to słodzenie postaci gracza przy każdej możliwej okazji...
Jak to jest możliwe ....
Pani deklaruje , że zagrała kilkanaście godz ....
Opiniuje dialogi jako fatalne, które w czasie tych kilkunastu godzin w grze z otwartym światem gdzie większość czasu zajmuje eksploracja stanowią jakiś ułamek .... dalej twierdzi , że będzie grała 300 godz , ale już wie, że w grze dialogi to dramat .... dodaje jeszcze, że warto słuchać bo trafiają się perełki ...
Niech mi ktoś powie, że to ma jakiś sens
imho akurat dialogi napisane są spoko, zwłaszcza Sebastian i Ominis są świetni. Ale fakt, wszyscy są kompletnie pozbawieni emocji, tylko to zupełnie inna kwestia.
spoiler start
Jest taki moment, w którym na naszą postać rzucają crucio (lub nasza postać rzuca je na Sebastiana) i... git, trwa to jakieś 5 sekund i zaraz wszystko jest w normie. Spada tylko pasek zdrowia. Zero krzyków, zero traum, zapomniane.
spoiler stop
Nie tyle patch co porządny dodatek wiekości płowy gry wydawany na odzielnym fizycznym nośniku bo wtedy ingerencja była duża można by zmienić pewne rzeczy.
Jestem po ok. 23 godzinach z grą i trochę przyznam rację, a trochę... chyba nie boli mnie to aż tak bardzo. Chociaż fakt, kwiatki z intonacją i zmianą nastroju się pojawiają, np. - w pewnym momencie informujemy pewnego npca o śmierci bliskiej osoby, a następnie można wybrać handel i pojawia się radosny dialog "Co chcesz dzisiaj kupić?" i mamy spory dysonans. A wystarczyło mieć jaja i zablokować tej postaci opcje handlowe, choćby na tydzień w świecie gry. Co do problemu zżycia się z postacią, nawet polubiłem tego swojego czarodzieja - nie jest kołkiem drewna, choć czasem (niezamierzenie) bawi mnie jego zachowanie. W każdym razie - szanuję opinię i widzę z czego się bierzę, ale jestem w takim szoku, że z Hogwarts Legacy nie wyszedł kasztan, że jestem w stanie przymknąć oko na niektóre dialogi.
Ps. Nie jestem pewien czy dostęp do czarnej magii jest dostępny tylko w wersji deluxe. Sprawdziłem w kilku miejscach, np. https://www.hogwartslegacy.com/pl-pl/purchase i wychodzi na to, że są to tylko czarnomagiczne elementy kosmetyczne (rym niezamierzony).
Dziwię się, że nikt nie narzeka na zasysanie ramu przez tę grę. Ile masz tyle zapcha
Że też nikomu nie przyszło do głowy , że dialogi są takie jaki jest wiekowy target gry - i jak ktoś myśli , że gra z dzieciństwa dla dzieciaków będzie miała głębokie dialogi i odniesienia to najwyższy czas się obudzić...
Moim zdaniem dialogi są w porządku... może za wyjątkiem niesamowicie nienaturalnego unikania zwracania się do naszej postaci według płci w Angielskim dubbingu, które jest pewnie efektem tego że deweloperzy bali się psychopatycznych aktywistów którzy bojkotowali grę bo nie lubili opinii JK Rowling(A po tym jak gra odniosła sukces zaczęli atakować streamerów, nawet zagranicznych jak Amano Pikamee która nie miała pojęcia o kontrowersji, chciała po prostu zagrać w grę... a i tak śmiecie ją od "transfobów" i tym podobnych zwyzywały, zmuszając ją do anulowania streamu.)
Gorszym problemem niż dialogi jest jednak moim zdaniem wydajność na PC, która podejrzewam że za sprawą Denuvo jest często denerwująca. Ja na moim RTX 3070 mam w 1080P przez większość czasu płynne ponad 60FPS na ustawieniach wysokich i ultra(Bez Ray Tracingu tylko)... tylko że ta większość czasu jest przecinana losowymi spadkami do około 10-20FPS na kilka sekund, zwykle bez żadnego powodu.
O ile ktoś nie zapomina że to gra, to nie ma do czego się przyczepić do dialogów. Owszem, nie są na takim głębokim poziomie jak np. RDR2 ale nie jest źle. Po prostu gra jest również dla nastolatków którzy dopiero zaczynają przygodę z uniwersum J.K.Rowling.
Nie róbmy na siłę z gry dla 10-latków produktu dla dorosłych. Te dialogi są na poziomie dzieci, którym też się coś należy od życia. Gdyby dialogi były bardziej skomplikowane do maluchy nie byłyby w stanie grać. Gry powinny być precyzyjnie tagowane przez producentów dla jakiej kategorii wiekowej są przeznaczone i wtedy nie byłoby problemów.
Ostatnio czytałem post w głównym wątku gry na forum, że ten tytuł to poziom RDR2.
Oczywiście że dialogi, jak i mimika postaci, w tej grze to nie jest jakieś arcydzieło tak jak w RDR2 czy nawet CP ale żeby od razu uważać że dramat? To chyba, jak większość tutaj zauważa, gramy w różne wersje gry. Śmieszne, dodaj "opinia" i w sumie możesz napisać co chcesz... ;)
Jedna opinia autorki a tyle komentarzy i wyświetleń. Mi znowu konto zbanowali bo napisałem że Julia jak klawa sieje tylko prowokacje ;) róbcie screena bo ten post też długo nie pożyje :( kocham tego gola...
Wiedźmin 3 ustalił wysoko poprzeczkę w kwestii dialogów. Ostatnio Dying Light 2 to był dobry przykład, gdzie źle zaczynają, gdzieś się ktoś rozmyślił zmieniając styl i już nie opłacało się przeprowadzać "zmian lawinowych". Elden Ring - postawił na minimalizm, dzięki temu trzymają się jakoś kupy, choć jak się pomyśli o czym są te dialogi, to mi od razu odechciewa się grania.
Jest jeszcze jedno dno jakości dialogów. Przesadne ozdobniki po Angielsku bez PL robią klimat "bariery językowej" i dezorientacji. Nawet jeśli są w PL to przez ich zbyt dużą ilość czyta i słucha się wybiórczo i łatwo myśleć i innej grze.
Da się w tej grze włączyć tylko jedną jedyną ikonę prowadzącą do głównego questa? Nie interesuje mnie absolutnie nic poza jedną jedyną główną ścieżką fabularną. Nie chce zbaczać na ani jednego sub-questa, czy jakiejkolwiek aktywności poboczne, znajdzki czy cokolwiek innego. Chcę widzieć na calej mapie tylko jedną ikonkę
Kij tam z dialogami. Żebyście zobaczyli co często pojawia się w waszym serwisie, tak jak te wypociny. To jest dopiero dramat.
Uuuu... zaraz koleżanka autorka napisze, że nie powinniśmy grać w Hogwarts Legacy, bo wspomagamy złą J. K. Rowling, która nienawidzi osób transpłciowych i LGBTQ(WERTY).
Co zaś tyczy się dialogów, po 15 godzinach gry naprawdę ciężko mi się do czegoś przyczepić. Oczywiście nie każdy sika emocjami, ale w życiu jest w sumie tak samo. Głosy postaci są doskonale dobrane, aktorzy mówią piękną paletą akcentów. No nic, tylko smakować.