1. Spożywać mniej kalorii w ciągu dnia (mniej kartofli, mniej kanapek)
2. Kupić karnet na siłownię gdzie jakiś tamtejszy trener Cię wprowadzi w temat i trochę zmotywuje. Trener personalny byłby najlpeszy. Obecną formą się nie przejmuj, na początku to jest orka, ale bardzo szybko widać wzrost siły i formy, co motywuje do ćwieczeń.
Do zrzucenia brzuszka spokojnie wystarczy pkt 1. Mniej kalorii dziennie. Jednak ćwiczenia siłowe mogą znacząco poprawić sylwetkę, formę, samopoczucie i proporcje ciała.
Cięcie kalorii, większa aktywność fizyczna (jakakolwiek) i wytrwałość, innej recepty nie ma jeśli chodzi o zgubienie brzucha.
Jeśli uważasz że męczysz się nadzwyczajnie szybko to do lekarza też warto się z tym udać i przebadać czy wszystko gra.
Akurat w przypadku brzucha, da się go zgubić bez siłowni i ciężkich ćwiczeń- biegając. Spróbuj, skoro silka Ci nie leży, nie lubisz ćwiczyć i Cię to nudzi, może bieganie będzie Cię zainteresuje. Nie musza to być jakieś kosmiczne dystanse, zacznij powoli, od trzech kilometrów i sobie zwiększaj. Ściągnij jakaś apke(ja korzystam z MapMyRun- dawniej Endomondo) i spróbuj.
Nie wiem czy ktoś tu już pisał ale tak może działać mały poziom cukru xD
Cześć , pytanie kieruję do osób , które faktycznie wiedzą co piszą z doświadczenia a więc nabijającym posty debilom , dziękuję . A teraz pytanie.. Niestety należę do osób, które kur#sko nie lubią ćwiczyć .. , nie chodzę też na siłownię . Moja aktywność fizyczna w lecie opiera się na rowerze ( dobrze, że chociaż to ) i no ogólnie sporo chodzę . Nie jakoś extremalnie dużo, ale chodzę .. Problem polega na tym, że mam brzuszek . Nie jakiś wielki "piwny" , bo nie piję alko , ale niestety odznacza się w koszulkach M heh .. Mam taką genetykę, że ręce i nogi mam szczupłe, ale niestety brzuszek jest . Wydaje mi się, że stosunek wagi do wzrostu jest odpowiedni , mam 180cm a waga jakieś 77-78kg . Nie piję alko, staram się jeść po prostu normalnie .. jajka, od czasu do czasu makaron , wybieram zwykle też ciemny, jem ciemne pieczywo , ryż z sosem, warzywa na patelnie , raz na dwa tygodnie zjem kotleta . Jem sporo ziemniaków do obiadu , do tego np buraczki .. zazwyczaj mój obiad to dwa jajka , troche kartofli ( lubię je ) i np do tego buraczki . Kolacja to np 4 kanapki z delikatną wędlinką , również ciemne pieczywo .. Dość szybko robię się głodny i np zjem wtedy parówkę czy dwie plus kromka ciemnego chleba .. Chciałbym iść na siłownię, ale ciężko u mnie z tymi cwiczeniami, ja się okropnie szybko męczę, mam wrażenie jak próbowałem w domu po już kilku minutach, jakbym miał zemdleć .. zresztą w domu kompletnie nie mogłem się przełamać .. Kiedyś wytrzymałem tydzień ponad ćwiczeń z apką i tyle.. Co tu można zrobić lepiej , jakieś rady ?
Ale co ty konkretnie chcesz osiagnac?
Jak chcesz zrzucic wage to silownia nie jest potrzebna tylko ograniczenie kalori i ruch/kardio.
Jak chcesz wyrzezbic sylwetke i zrobic szesciopak to bez cwiczen silowych i diety tego nie zrobisz.
Z tego co piszesz to masz sylwetke skinny/fat. Czyli chude rece/nogi a gruby brzuch. Zeby to zniwelowac to potrzebujesz rownomiernego cwiczenia zebys fajnie wygladal.
Nie pijesz alko - spoko.
A jak z napojami gazowanymi? Zwłaszcza z tymi zawierającymi cukier? Pijesz colę, energetyki?
Podjadasz wieczorami i w nocy?
Na początek spróbowałbym diety 8/16.
Wybierz sobie optymalną godzinę startową na rozpoczęcie jedzenia i wtedy przez kolejne 8 godzin masz na przyswojenie swojej optymalnej ilości kalorii.
Rano pijesz kawę bez cukru (można z mlekiem) lub herbatę, potem dużo wody mineralnej, niegazowanej.
Jeden dzień w tygodniu można nie jeść nic.
Jeśli nie masz problemów z trzustką/wątrobą, to polecam zainteresować się dietą LCH.
Sylwetka tak jak piszecie oczywiscie i tu rozumiem silownia . Ale najbardziej chce zgubic brzuch , bo on mi najbardziej przeszkdza.
Edit: a jesli chodzi o silownie, moge chodzic bez trenera i sam po prostu robic jakies cwiczenia, intuicyjnie i pozwoli to z czasem poprawic sylwetke, czy ciezko ?
No dzieki .. Dziwi mnie to, ze ten brzuch mi nie spada. Bo ja na prawde nie jem jak widzicie ciezko.. Pizza, czy mak praktycznie nie istnieja ..
Edit: na pewno nie jem i tu moze byc tez blad w stalych porach .. Jem w ciaguj dnia roznie, mniej wiecej podobnie, ale nie jest to co do godziny .. Zdarza mi sie podjadac na wieczor, ale np sa to chrupki kukurydziane .. od czasu do czasu zdarza mi sie zjesc jakies dwa czekoladowe cukierki , ale staram sie unikac tego .. powiedzmy ze co 2-3 dni zadza mi sie zjesc te 2 cukierki czekoladowe
Chciałbym iść na siłownię, ale ciężko u mnie z tymi cwiczeniami, ja się okropnie szybko męczę, mam wrażenie jak próbowałem w domu po już kilku minutach, jakbym miał zemdleć .. zresztą w domu kompletnie nie mogłem się przełamać .. Kiedyś wytrzymałem tydzień ponad ćwiczeń z apką i tyle.. Co tu można zrobić lepiej , jakieś rady ?
Po pierwsze: badania, EKG najlepiej.
bez dość mocno restrykcyjnej diety i kardio przynajmniej 4-5 razy w tygodniu cudów nie zrobisz. Ja zszedłem z 82 do 70kg w 5 miesięcy właśnie w ten sposób, ale to wymagało bardzo dużej dyscypliny, głownie chciałem sprawdzić czy podołam
Żadnych restrykcyjnych diet bez konsultacji z lekarzem!
Zwłaszcza, że narzekasz na łatwe męczenie się.
Ja wiem, że ciężko to przyjąć i że coś może być znalezione podczas badań ale lepiej wcześniej niż później.
To znaczy ja mam cos takiego wydaje mi sie z braku formy.. wejde nawet na 8 pietro, ale no juz oddycham mocno gleboko i serce szybko pije, ale no to chyba normalne .. Na rowerze mecze sie no adekwatnie do siebie, nie zauwazylem chyba niczego zlego. W domu jak np zrobie brzuszki , jakies pomplki no to potem czuje sie jakos tak slaby, rece mi dygotaja .. po prostu jjuz po 5 minutach cwiczen mam ochote po prostu polozyc sie i odpoczac z telefonem w reku .. Lat mam 32
Ja schudłem 14kg obcinając kalorie. Najpierw minus 500 kalorii od dziennego zapotrzebowania, a jak już było ciężko to minus tylko 300. Trwało to kilka miesięcy ale im wolniej chudniesz tym zdrowiej i mniej mięśni tracisz.
Tyle ze ja jako tako nie potrzebuje schodzic z wagi , bo no skoro mam 180cm i waga 78kg to uwazam ze to jest dobrze.. Problem jest taki ze odznacza mi sie brzych .. Nie mam plaskiego, tylko noo.. jest lekko zaaokralgony
Zacząłem chodzić na judo. W 3 miesiące zgubiłem 4-5kg, spadłem do 79kg. No i trochę mniej alkoholu pije. Do wysiłku trzeba się przyzwyczaić, poprawi ci się ogólna wydajność.
No i na zajęciach grupowych nie da się zbytnio opierdzielać i są dość tanie.
Dzieki panowie, no jjuz mam jakis zarys .. Ale jak to jest z dieta ? Bo to brzmi juz bardzo profesjonalnie , ale nie wystarczy po prostu jesc noo w miare zdrowo i malo ? Nawet tak na oko.. Przeciez nie sadze ze jakbym zaczal jesc np wiecej warzyw .. serki jakies wiejskie .. nawet te jajka, czy ryz .. to przeciez to nie jest ciezkie jedzenie .. Ludzie wpier$% maki i pizze i czesto mowia ze to i tak nie duzo, wiec ja nie sadze zebym jadl jakos nie zdrowo
A jak to wyglada z tym liczeniem kalorii... Patrzec na opakowania i wyliczac z tego ? Czy np nie wiem, jakas apka jest , ale wtedy na jakiej to jest zasadzie ? Np dajmy na to serek wiejski, apka sama po wpisaniu w niej pokazuje mi ile to ma kalorii, jak to najlepiej liczyc ?
No dzieki .. No wiadomo ze wiek tez ma znaczenie .. Ja juz bede mial prawie 33 lata to metabolizm tez juz jest inny niz u osoby ktora ma 20 lat ..
Tak, wziąść 1 miesiąc trenera z siłowni, zapłacić więcej ale tutaj płaciszcz za wiedze która będziesz mógł wykorzystać latami, przez ten 1 miesiac napisze tobie jadłospis, pokarze jak prawidłowo ćwiczyć jak prawidłowo robić trening. Samemu chodząc na silownie robiąc ćwiczenia z forum lub YouTube można bardziej sobie zaszkodzić lub stracić kilka miesięcy robiąc błędy.
To tez prawda .. Masz racje .. A jak zwykle wyglada to z kosztami ? No i panowie, jak uwazacie , czy majac nie duzy brzuszek to jest na prawde taka tragedia ? bo mnie juz chyba dopadl jakis kompleks tego.. Potrafi mi to tak wejsc na psyche ..
Jak nie chcesz ćwiczyć to polecam dietę keto ale najlepiej zapisać się na siłownię, odcinasz kalorie dodajesz więcej białka i samo leci
Na start odstaw większość węglowodanów z ziemniaków, makaronu, ryżu, chleba i przestaw się na diete warzywa + mięso. Jak szybko głodny się robisz rozbijasz dzienną pule jedzenia na mniejsze ale częstsze posiłki, optymalnie co 3-4 h posiłek. Jaka ilość kalorii dziennie potrzebna, to tu zależy od pracy i tego co sie robi po pracy, ale spokojnie można na start przyjąć 2000 kcal. Jak masz sporo ruchu to spadek wagi powinien być dość szybki.
Możesz ćwiczyć klatę na ławeczce ze sztangą i wtedy jak będzie rosła to dogoni brzuch :) wiem po sobie bo też mam brzuch ale niekoniecznie piwny ale tak to wygląda więc skupiałem się na ćwiczeniach górnej części i jak rosła to efekty było widać ale i tak najważniejsza jest do tego odpowiednia dieta i samodyscyplina.
Mi teraz brzuch nie przeszkadza bo jest żona są dzieci to tak z czasem potrzeba wyglądu schodzi na drugi plan. Bardziej inwestuje w siłę. Ostatnio nosiłem na luzie worki 50 kg z pelletem albo 30 kg (2x 15kg) do garażu z przyczepy. W ciągu kilkunastu minut przerzuciłem kilkaset kg, a nie wyglądam jak kulturysta.
Z autopsji, którą wkrótce będę musiał powtórzyć:
1. DIeta MŻ jest dobra do zrzucenia brzucha. Generalnie liczenie kalorii to dobry początek.
2. Warto się przejść na siłkę po to, żeby pogadać z trenerem i dowiedzieć się jakiego rodzaju ćwiczenia będą najlepsze. Czasami to co usłyszymy to będzie Kapitan Oczywisty, ale czasem dostaniemy naprawdę przydatne rady.
1. Jeść mniej(deficyt kaloryczny)
2. Ćwiczenia kardio(bieżnia, orbitrek i wioślarz)
3. Boks.Nie baw się w trenera i techniczne tematy jeśli nie chcesz. Możesz po prostu młócić worek przez 12 rund po 3 minuty każda, robiąc minutową przerwę między rundami.
Innej metody nie ma.
Wszystkim postującym o sposobach różnych ćwiczeń można podziękować. Mięśnie brzucha są tylko trzeba je odsłonić co jest związane w 80% z kuchnią i z 20% z ćwiczeniami. Naucz się o diecie (google.pl):
1. deficycie kalorycznym oraz ćwiczeniach wspomagających (od siebie polecam interwały biegowe - ale nie od razu, tylko po odpowiednim wybieganiu dystansów, żeby nie było przeciążenia i kontuzji - nie zajmują dużo czasu, bo raptem 1,5 godziny tygodniowo)
2. jak, kiedy i ile spożywać białek/węgli/tłuszczy (i których, bo są rózne)
3. Cukier out totalnie
Koniec tajemnicy, działa - 105 --> 75 (180cm) :>