Mi się Innocence o wiele lepiej podobało od TloU więc stestuję dziś o 28mej jak odblokują w gamepassie.
Nie wiem ile to godzin ale dopłynąłem do pewnej charakterystycznej lokacji i powiem że ta recenzja to żart.
Gram wyłącznie dla wizualiów, sama gra jest nieziemsko nudna i nieangażująca. Do tego naiwna i głupia.
Mamy generalnie 3 projekty poziomów, albo większa arena z ludzkimi przeciwnikami albo arena ze szczurami albo ucieczka. Ciągle te same animacje, każda lokacja zamknięta na drzwi ze skoblem albo uwaloną deską.
Przeciwnicy to idioci.
Angażująca historia? Może na późniejszym etapie bo na ten moment rzygać mi się chce od słowa HUGO. Hugo to, hugo tamto, hugo chory, hugo w niebezpieczeństwie, hugo się boi, hugo będzie się niepokoić, kto zajmie się hugiem. Chu* mnie ten hugo obchodzi. Jest to tak beznadziejne koło zamachowe gry, nie ma w nim nic ciekawego. Z postaci jedyną akceptowalną, którą nie chce się walnąć w ryj jest ten lucas, cała reszta NON STOP bulgocze jak to musi coś zrobić bo hugo ma źle. Całe miasto ginie a ta idiotka sie martwi, że hugo ma gorączkę. Kto to wymyślił!?
Poruszani się jest mega drętwe.
Sama mechanika jest nadal idiotyczna. Ok, gryzonie boją się ognia. To czemu nie weźmiesz pochodni!? Albo chociaż weź te dwa patyki zamiast jednego, to nie będziesz musiała się wracać. Nie da się. Nie udźwignie. Nic nie stoi na przeszkodzie jednak żeby kamykami zabiła 10 chłopa.
Typek potrafi stać połową ciała w szczurach ale ty wejdziesz ćwierć cm i już cię atakują.
Grafika jest jedynym plusem tej pozycji, nie dajcie sobie wmówić czegoś innego.
TLOU. Bitch please.
Optymalizacja jest bardzo zła (i to bez RT)
W mieście na tych samych ustawieniach, 30fps i to takie brzydkie 30fps z złym frame pacing'iem oraz nie stabilnym fps.
Nie wiele lepiej wygląda sytuacja w 1080p...
Gra podzieliła los gotham knights, czyli 30 fps na konsolach.
Dobrze, że udana gra. Więc czeka mi kolejna przygoda. :)
Sam testowałem grę w 1080p na komputerze wyposażonym w Core i5-9400, 16 GB RAM-u i RTX-a 2080. Gra włączyła mi domyślnie wysokie ustawienia graficzne (z dwiema opcjami na średnim poziomie) – w pierwszej lokacji odnotowałem wówczas ok. 40-45 FPS-ów. Udało mi się wtedy dobić do 60 klatek, aktywując DLSS w trybie „zrównoważonym”, ale nawet z tą funkcją przez całą grę jeszcze nieraz znajdowałem się w sytuacjach, gdy mój sprzęt nie był w stanie osiągnąć więcej niż 30-35 FPS-ów.
Przynajmniej nie spadnie poniżej 30 FPS, więc da się grać na RTX 3060 z przyzwoite ustawienie graficzne, jeśli nie Ultra. Ale jak patrzę na takie grafiki, to wymaganie sprzętowe powinno być niższe. To jest duży minus.
Jak czytałem mini-recenzja Plague Tale na stronie PurePC, to podobno były problemy z spadki płynności nawet na konsoli PS5. Asobo Studio dali ciała, jeśli chodzi o optymalizacji.
Via Tenor
3 x WOW!
1. Recenzja, a nie opinia!
2. Az dwie strony!
3. Draug!
JA CHCE WIECEJ!
Mozna!? Mozna...
Dla mnie już Innocence przebiło TLOU (a Naughty Dog to jedna z moich ulubionych ekip developerskich). Tempo rozgrywki, postacie, fabuła, lokacje, mechaniki, klimat. Ta gra nie ma słabych elementów (no może zagadki mogłyby być ciut trudniejsze) i ciągle jestem w szoku, jakim cudem praktycznie nieznane studio mogło wysmażyć taką petardę. Requiem dopiero zacząłem, ale już widzę, że będzie równie dobrze. Życzyłbym sobie chociaż 2-3 rocznie gry tej klasy, bo na razie ta generacja to nieporozumienie.
Nie rozumiem aż takich zachwytów. Gra ma kilka plusów, np. całkiem niezłą grafikę, dość interesującą historię i dobrze zrobione cut scenki, ale to tyle.
Natomiast sama rozgrywka to bobslejowy tor przeszkód z platformami i kołowrotkami stworzony do skakania między szczurami. Świat gry jest zamknięty, pełen niewidzialnych ścian i niemal zawsze jest tylko jeden sposób na przedostanie się dalej. Sami bohaterowie ciągle wpadają w te same kłopoty, często przekrzykują się nawzajem, a ich rozmowy kręcą się wokół biednego Hugo, któremu wiecznie się coś dzieje, przez co są dość irytujący. Główna bohaterka nie umie przechodzić przez proste drewniane przeszkody o wysokości 40cm. Nie potrafi wziąć do ręki dwóch patyków, ani zejść po krótkiej drabinie z trzymanym w ręku patykiem, nie może podnieść upuszczonego patyka ani włożyć go sobie do torby. Niby kompletna niemota, ale procą z kamieniami już potrafi otwierać drzwi i zapadnie, urywać grube łańcuchy i potrafi zabić każdą ilość uzbrojonych po zęby wrogów jak jakąś nowoczesną giwerą. Proca jest receptą na wszystkie problemy i zamknięte przejścia, bez niej nie da się po prostu nic. Gra nie pozostawia graczowi wyboru, lecz zmusza do jedynego prawidłowego sposobu wg. twórców wykonywania zadań.
Wad jest dużo i gra nie zasługuje na 9/10.
Jedynka była bardzo dobra, fajnie budowana relacja, świat. Niestety dla mnie wszystko prysło w momencie finałowej walki z inkwizytorem (chyba? Nie pamiętam już dokładnie). Z jednej strony kreacja świata, który wydaje się być osadzony mocno w rzeczywistości tamtych czasów, z drugiej strony dostajemy do walki typa z super mocami niczym z filmów Marvela. Pod tym względem mocniej byłem w stanie uwierzyć w świat The last of us pomimo zombie.
Pograłem wczoraj chwilkę i dzisiaj na pewno wracam do tej gry. Póki co jest kilka kwestii:
Nie widzę opcji, odnośnie ustawień RTX, zdaje się, że ma to zostać dodane w przyszłości. W porównaniu z pierwszą częścią, jakoś kolorystyka stała się "dziwna" - bardzo jaskrawa przynajmniej na samym wstępie i nie mogę namierzyć ustawień poza zmniejszeniem jasności, które pomogło ale na pewno ustawienia związane ze światłem tutaj mogą pomóc.
O ile graficznie jest spoko pod względem tekstur i postaci tak gameplajowo odrazu czuć pewne uproszczenia jeśli chodzi o poruszanie się postaci, synchronizacji poruszania się ust do wypowiadanych kwestii, zachowania NPC itd. To nie jest AAA, ale tak jak wspomniane w recenzji, solidne AA z uwagi na budżet, wielkość zespołu i umiejętności (bardzo wysokich, ale wymagających dalszej nauki, nowych narzędzi). Godny pretendent do tego aby wskoczyć o półkę wyżej i dowozić jeszcze lepsze gry, najlepiej z nowym i ciekawym IP.
Jestem przekonany, że czeka mnie fajna przygoda. Zobaczmy po końcowych doznaniach na ile.
Gra wygląda cudownie, jestem mega zaskoczony, spodziewałem się po prostu ładnej gry, a dostałem piękną.
Twórcy nawet umieścili naczynka krwionośne pod skórą bohaterki na twarzy - rozwaliło mi to mózg dzisiaj.
Po ponad godzinie grania póki co bardzo pozytywnie, aż żal mi iść spać (no ale na tym polega odpowiedzialność) :P
Będzie jutro grane. Mam nadzieję, że Moja XSSka nie odleci :D
Chętnie kupiłbym za pełną cenę no ale skoro jest w gamepassie... Ciekawe czy ze sprzedaży uzbierali by więcej kasy niż przez wrzucenie gry do abonamentu :)
Najważniejsze pytanie: czy jest francuski dubbing? Obstawiam, że tak, ale różnie bywa...
No i sam nie wiem. Miałem zamiar zakupić to po jakimś czasie, ale po ogranym niedawno demie, a tym bardziej po tej recenzji (dobra robota autorze tak nawiasem mówiąc)... Oj, kusi.
Jedna rzeczy która mnie interesuje to optymalizacja, a jak widać z wielu recenzji nie jest za dobra, widzę te same problemy jak w pierwszej części, no cóż zobaczy sie za pare godzin jak gra działa
Oby Hugo było mądrzejszy niż w 1, bo pad poleci w tv.
Mega sie męczyłem grając 1, gdy ten smarkacz co chwilę coś odwalał, a an koniec skamlał "amiszja amiszja" lecąc w ramiona do siostry. Wiem, że to dziecko z autyzmem nabytym i lekką oligofrenią ze względu na swoją przypadłość, ale i tak jest mega wkurzający :)
Jakby tylko dało sie wyłączyć jego głos, to zrobiłbym to od razu.
WTF!? Ściągnąłem przed premierą i czekam zadowolony, że udało mi się oszukać system, bo od razu zagram, a tu cyk i dzisiaj 44 GB trzeba dociągnąć, więc nie zagram, tylko będę musiał zostawić kompa na noc przy moim necie LTE.
Do bani :/
Mnie jedynka wynudziła, nie byłem w stanie się zmusić do jej przejścia, mimo że miałem ją "za darmo" w PS Plus. Teraz przy dwójce jeszcze dochodzi afera z niskim framerate'em. Tak więc odpuszczam. Za dużo innych, bardziej mi pasujących, gier do ogrania.
Na pewno ogram, jedynka była zaskoczeniem, więc bardzo się ciesze, że druga część również jest bardzo dobra.
Grałem wczoraj 4 godziny na ps5, wygląda pięknie ale potrafi mocno gubić klatki, większych błędów na razie nie uświadczyłem.
Gra cudowna trudno się oderwać.
Czyli dobrze zrobiłem, ze nie odpaliłem wczoraj. Pobiorę tego pacza i zagram w lepszej optymalizacji.
Nie pamiętam jak oceniłem Innocence ale chyba na 9.5 bo mocno mi się spodobało, więc tu pewnie będzie maksymalna ocena skoro wszyscy piszą, ze jest lepiej.
potężny GeForce RTX 3070 będzie potrzebny, by osiągnąć 60 klatek na sekundę w rozdzielczości 1080p przy ustawieniach ultra
Ała. Czyli pierwsza gra w której moja 1080-tka będzie niedomagać...
WYŁĄCZCIE ABBERACJE CHROMATYCZNĄ gra nie będzie wyglądać jakbyście wypii 0.5l wódki :P a jak ktoś nie pił - będzie ostrzejsza na całym ekranie...
Jeśli chodzi o wydajność to moim skromnym zdaniem na 1080TI w sklalowaniu 70 % (z 4K) i wszystko wysokie działa ładnie i płynnie (30-40FPS) pod warunkiem że gramy padem z miarę niską czułością - wtedy sie odczuwam klatkowania, gram na LG oledc11 z Gsync i upłynniaczami obrazu.
Ogrywam na RTX 3070Ti oraz I5 12600K i gra trzyma stabilne 60fps w 2560x1440 z DLSS na zrównoważony, zaś w 4K i DLLS na wydajność gra działa w przedziale 50 - 60fps. Jest pierwszą grą która niedomaga w 4K z DLSS na wydajność, nawet CP2077 bez RT w 4K trzyma 60fps jak i Dying Light 2 też beż RT z DLSS bez problemu 60fps. Wymagania ogromne ale oprawa wyrywa z kapci momentami jak las oraz łąka na początku VI rozdziału. Moim zdaniem to pokaż możliwości Unreal Engine 5, dodam jeszcze że na XSX jak i PS5 gra działa w 4K w 40 klatkach jeśli mamy TV 120Hz z HDMI 2.1.
Od siebie dodam jeszcze koszmarne problemy techniczne z uruchomieniem gry z game pass. Jest po prostu losowe. Niewidzialne ściany i brak urozmaiceń w rozgrywce to katastrofa. Rozwiązania techniczne i rozgrywka rodem z końca lat 90 i początku 21 wieku. Jestem w XII rozdziale. Fabuła nie daje rady. A płaskie widoki w jednej z bardziej otwartych lokacji przyprawiły mnie o napad śmiechu. Nie rozumiem porównywania do TLoU. Ta gra jak na razie to jedno wielkie nieporozumienie. Większość rozgrywki bardzo statyczna, ale nagle elementy jak z CoDa. Po co? To ma być przygodówka, survival, ubogi w rozwój rpg? Ten produkt stara się być trochę wszystkim ale wyszło w sumie nic. No i te problemy techniczne. Dawno nie musiałem powtarzać poziomu bo na czas nie rzuciłem w odpowiedniej kolejności przedmiotu towarzyszowi głównej bohaterki. O bezmyślnym potykaniu się o siebie i wiecznym psuciu rozgrywki przez to nie wspomnę. No i ta niemożność załadowania gry. To jest niebywałe i występuje na moim komputerze tylko w przypadku tej gry. Porażka.
Przewspaniała gra.
Widowisko graficzne na najwyższym poziomie ale na największe uznanie zasługuje muzyka, która zapiera dech w piersiach i generuje łzy. Ta gra powinna dostać oscara za muzykę.
Fabularnie trochę gorzej od jedynki no i zakończenie baaardzo ale to baaardzo mi się nie podobało, bo byłem przekonany i liczyłem, że będzie ... zgoła inne. Pod koniec ledwo powstrzymywałem łzy XD A po wyłączeniu gry długo w głowie myślałem "ale dlaczego ...".
Sama już końcówka po napisach zdradza, że to nie koniec przygody ze "skazą" co sprawiło mi dużą radość bo chętnie zagram w każdą część jaka wyjdzie.
Mistrzostwo świata. Odejmuje 0,5pkt tylko dlatego, że jedynka podobała mi się bardziej i za to jak fabuła się zakończyła.
Gra ma bardzo dobre recenzje póki co, na Metacritic między 81 a 85 w zależności od platformy. Po pracy sprawdzę osobiście :).
Śmiech na sali optymalizacja i 45gb aktualizacji zenada
Grałem w pierwszą część. Dosyć fajną gra. Ale żeby od razu nazywać to The Last of Us?
Aż tak dwójka się zmieniła? Bo pierwsza cześć była dla mnie takie 7/10 i koło The Last of Us nawet to nie stało w żadnym stopniu.
9/10? Za dużo, dla np. gry w której story pacing leży i kwiczy a gra sama w sobie jest za długa.
Do tego od ok. 65-75% gry, gra zmienia się o 180 stopni i gra spamuje nam arenkami i mordowaniem przeciwników, ewidentnie twórcy mieli pomysł na max 12-14h gry, reszta jest na odwal się.
Patch chyba coś tam poprawił bo jak na razie jestem w drugim rozdziale i działa to całkiem sympatycznie. Mój komputer jest skromny, ale uczciwie działający i osiągam w miarę stałe 60 klatek w 1080p z wysokimi ustawieniami i DLSS na trybie zrównoważonym.
Wyłaczyłem abberacje i rozmycie
Nie wiem w sumie ile mam klatek, ale gra działa ok - ustawiłem wlasciwie wszystko na max poza cieniami (wysokie) i rozdzielczosc to panoramiczne full hd
Zaraz sprawdzę jak na TV w 1440p bedzie wygladac i dzialac
Graficznie spoko, ale postacie mocno odstaja od otoczenia (wygladaja srednio nawet jak na gre stritce ps4..), no gra raczej Horizon FW nie przebija oprawa, nawet jezeli chodzi o otoczenie, wiec optymalizacja to wiocha. Slyszalem ze gra ma sporo bledow ze skryptami, takze wyglada na to, ze po prostu zbyt szybko trafiła na rynek
Gram na padzie
Nareszcie udało mi się pograć kilka godzin. Na podsumowania przyjdzie czas po zobaczeniu napisów końcowych. Pierwsze wrażenia...
Gra jest przepiękna, widać też że kasy mieli sporo więcej, bardzo przyjemnie się na to patrzy. Gameplay to póki co stare dobre A Pleague Tale ze wszystkim co w nim uwielbiałem. Bardzo podoba mi się nowy system rozwoju, tak rzadko używany a przecież tak sensowny, jesteśmy coraz lepsi w tym czego najczęściej używamy, proste i genialne.
To druga (po Scorn) najważniejsza dla mnie premiera października i druga która zdaje się dowiezie.
Póki co nie doświadczyłem praktycznie niczego z problemów o których mówiono w przedpremierowych recenzjach, może to kwestia "day one patch". 30 klatek choć budzi pewien niesmak w czasach 9 generacji konsol to nie przeszkadza mi specjalnie, ja gram w stylu raczej skradankowym, przy tak małej dynamice jestem w stanie z tym żyć.
NVIDIA musiał zapłacić bardzo grube pieniędzy dla twórcy Plague Tale, by gra chodzi dużo gorzej na karty graficzne, co są starsze niż RTX 4000. :>
Wszystko jasne.
TLOU2 na ps4pro wyglądało dużo lepiej niż ta gra.
Jedynka słabiutka, wytrzymałem godzinę czy dwie. W kółko powtarzanie tych samych motywów (przekradnij się za plecami, rzuć kamieniem), strażnicy głupi jak but. Gra segmentu B.
Bardzo ciekawa ocena półproduktu, który nie trzyma NAWET 30 klatek na XSX (a tu piszą o potencjalnych 40 na 120hz TV). Jest stuttering już przy obracaniu kamerą podczas zabawy w chowanego, a przy uciekaniu przed pszczelarzami już w ogóle klatki lecą.
Taa, dziwnym trafem inne portale tez porównują do TLOU, widać wszyscy czytali te same recenzje gdzieś tam i potem przepisują jako swoje przemyślenia...
Może mi ktoś wyjaśnić dlaczego Elden Ring jest ciągle zestawiany z grami roku? patrzałem tutaj i na metacritic na ilośc ocen jak i samą ocene to gra nie ma nawet 7 i ilość oddanych głosów to jakieś niszowe sprawy.
Nie trzeba tutaj jakiś statystyk, żeby stwierdzić, że jest to gra lobbowana tylko przez redakcje, które są zakochane w soulslike. A tak naprawdę ten gatunek jest niszowy
Odpaliłem dzisiaj rano, żeby sprawdzić.
Dwie godziny później dopiero skończyłem.
Naprawdę ładna i ciekawa gra. Grafika nie gorsza niż w Last of us 2, znów zatrzymywałem się żeby widoki podziwiać, ktore przynajmnej na początku sa imponujace (ruina zameku, miasto)i wreszcie jakaś gra, która stawia na fabułę, dialogi, a nie kolejny open world w którym się tylko trafi czas by dotrzeć do miejsca, gdzie skrypt odpali dalej fabułę.
Nareszcie gra godna nowych konsol. Na XSX gra działa bardzo płynnie (zero ścin czy rozrywania ekranu, ale mam TV 120Hz z VRR i pewnie to pomaga).
Czuć 30 fps, ale na szczęście ta gra to nie jest shooter FPS, bijatyka czy samochodówka, gdzie beż 60 fps to jest Gamepass pokazuje swój pazur, grasz w dniu premiery w nowego szpila nie wydając dodatkowo kasy.
Reasumując, nareszcie po dwóch latach biedy I posuchy gamedev wydał nareszcie ładna, singlową i godną nowych konsol grę multiplatformowa.
Nawet Sony na PS5 nie ma równie dobrego exa jak ta gra.
Dawno już w grze nie zatrzymywałem się, żeby podziwiać widoki, chyba od 2019 i Last of us2 tak nie robiłem. Wreszcie gamedev się obudził...
Tyle po pierwszych dwóch godzinach gry. Mam nadzieję, że gra dalej utrzyma swój wysoki poziom i nie stanie się nudna i schematyczna jak jedynka, która ukończyłem, ale miałem już serdecznie dość tych puzzli że szczurami co pomieszczenie.
XSX dostał należne mu papu. Od premiery Forza Horizon 5 już trochę czasu upłynęło, a Stalker 2 nie wyszedł.
Nowa generacja konsol właśnie wystartowała, tak, można wreszcie to napisać.
Ta gra to czarny koń i z marszu może powalczyć o GOTY. Jak dla mnie o wiele lepsza od Elden Ring I wydmuszek from software, ale ja lubię narrację i przeżycia, a nie łażenie po pustyni i bicie mobkow nie wiadomo za co i po co.
Tutaj nawet każdy przeciwnik ma uzasadnienie dlaczego robi to co robi.
Poczytałem inne recenzje i tam jest wyraznie mowa o tym, ze gameplay jest wlasciwie identyczny co w poprzedniku, a pod tym wzgledem ta gra nie miała zadnego startu do The Last of Us (szczegolnie dwójki w której dowolność w pojedynkach była spora)
Jak rozumiem nadal wszystko idzie totalnie jak po sznurku? Zero dowolności w skradaniu? To mnie w jedynce najbardziej irytowało, ze jak np chciałem ominac jakiegos typa, to musialem zrobic to wg jednego schematu jaki sobie wymyślili twórcy
W sumie tak jak się spodziewałem oceny koło 8 - klasyczne więcej, trochę lepiej
Takie biedne The Last of Us, a swoje tez pewnie robi to, ze takich gier praktycznie na rynku obecnie nie ma..
Naughty Dog i Asobo to inna jakość, no ale spora w tym zasługa budzetu. Ciekawe co by bylo gdyby Asobo zrobiło AAA z prawdziwego zdarzenia
Dobiłem do końca :) Lepsza chyba pod każdym względem od części pierwszej dodatkowo za 170 warto na steam dla aczków bo proste do wbicia (dokupię sobie i jeszcze raz przejdę). Graficznie świetnie się prezentuje. Oczywiście nie łapcie się na propagandę że jest to The Last of Us (tutaj to już fantazja popłynęła u recenzentów ppe/gola/gram). Ostatecznie wg. mocne 7.5/10 !
Mimo skali to jednak AI jest totalnie tępawe (co akurat w tej grze mocno smuci), w TLoU Part I przeciwnicy zachowywali się kapitalnie tak samo w Part II (tutaj to bezmózgie zombie). Dodatkowo trzeba jednak brać pod uwagę różnice w budżecie i mimo że nowe Plague znacząco (to widać) miało większy budżet od części poprzednie to w zestawieniu z serią TLoU to nie wiem czy było tego z 1/1000 i to też widać. To nie jest gra takiego samego kalibru mimo że jak wyżej świetnie są pokazane relacje brata i siostry !
na tyle co pograłem to jakość The Last of Us ?!?! / autor ewidentnie nie zagrał w Last of Us Part I Remake / gra jest niezła to prawda, nie oceniam też za nim nie przejdę. Cieszy te 20 godzin gry ! ale na tyle ile pograłem jakieś 5 godzin to obstawiam że do końca się nic nie zmieni i celowałbym w 7 może 7.5