Stopień ajfonizacji jest zależny od dwóch czynników: rzeczywistego bogactwa obywateli (zachód, północ) oraz kompleksu biedaka chcącego się lansować. Widocznie ta druga zaraza nie dotyczy w takim dużym stopniu polski.
Mnie to ciekawi co kieruje ludźmi którzy kupują sobie telefon za 5-8k. Ja rozumiem, że ktoś może mieć od cholery pieniędzy, ale prawda jest taka, że większość i tak używa tych telefonów tylko do dzwonienia czy od czasu do czasu pstryknie zdjęcie.
Dla mnie to jest chore i chyba nigdy tego nie zrozumiem.
Jesteśmy mistrzami cebuli i wybieramy najlepsze produkty w zależności jakość/cena zamiast się niepotrzebnie flexować. Może na Ukrainie posiadanie iPhone nadal jest jakimś wyznacznikiem statusu społecznego, tak jak u nas 10 lat temu wśród młodzieży w gimnazjach
Dla mnie to prosta i szybka piłka. Po co mam płacić za telefon 3 tysiące złotych jak mogę kupić tak samo dobry telefon z androidem połowę taniej?
Jestem osobą, która nie przesiaduje na telefonie połowy swojego dnia, tylko korzystam z niego wtedy kiedy muszę. W tej chwili mam telefon z androidem, który ma już około 5 lat i jestem zadowolony.
Wiadomo, że są ludzie z różnymi potrzebami, ale według mnie kupno apple, to często dla ludzi zwykłe przechwalanie się, że ktoś jest kasiasty, bo nie wiem po co komuś tak drogi telefon do codziennych czynności jak dzwonienie i pisanie wiadomości albo przeglądanie fb czy instagrama.
Nigdy nie miałem ochoty na iPhone'a, po prostu dobrze mi z Androidem.
W Polsce poprostu są mądrzejsi ekonomicznie ludzie niż w innych krajach i nie mają ochotę płacić x2 za srajfony.
W cenie srajfona 14 to ja kupiłem laptop z i5 11400 i GF 3050 firmy Gigabyte (Clevo, mam nawet wymienna baterie pod klapką, tak jak rozsądek nakazuje), smartfon Galaxy a52s i jeszcze na wycieczkę do Krakowa na koncert Alana Walkera mi zostało.
Apple jest po prostu poyebana firmą z polityką, że to Ty Kliencie masz być godny przepłacić u nas. Chcemy tylko bogatych nie liczących się z pieniądzem.
Cieszy mnie ten news, jest pozytywny i podnoszący na duchu. Jak dla mnie Apple mógłby zabrać swoje drogie elektrosmieci i opuścić Europę. Nic by się nie zmieniło dla 99% ludzi. Bogaci by sobie zaimportowali, ale przynajmniej skończyłby się szpan i głupoty w szkołach, że jak nie masz Iphona to jesteś biednybi gorszy. Jak dresy z trzema paskami w 1992 roku. Ten sam poziom głupoty I kiczu.
Bo IPhony są jak konsole a telefony z Androidem są jak PC. Większość Polaków to nie frajerzy którzy muszą za wszystko płacić skoro u konkurencji te same funkcje są za darmo.
Przepraszam za offtop ale ciekawość mnie zżera.
Uzywam obu systemow rownoczesnie (android prywatnie, jablko sluzbowo) od dobrych paru lat i sam nigdy nie kupilbym sobie ajfona na wlasny uzytek, ale tu w NL widze go u kazdego lebka, ktory uzywa telefonu do podstawowych funkcji oraz obslugi social mediow. Widocznie swego rodzaju prostota (dalem starego ajfona matce, jest zachwycona) uzytkowania wygrywa po przekroczeniu pewnego stopnia zamoznosci w spoleczenstwie.
Co innego iPad. Tutaj faktycznie warto doplacic, bo to chyba jedyny powazny tablet dostepny na rynku.
Mi szkoda było na rower wydać 4 tyś. xD
A nie jest to jakiś super ultra bo na forum rowerowym jak się zapytasz to tam jak na elektrodzie, minimum 8k to wtedy jest rower. Za telefon max 3 tys można dać, więcej to trochę przesada, ale jak kto lubi.
To w końcu 'większość i tak używa tych telefonów tylko do dzwonienia czy od czasu do czasu pstryknie zdjęcie' czy 'od rana ryj w tym telefonie wszyscy i jak kobita w ciąży szuka miejsca w tramwaju to nikt głowy nie podniesie od ekranu'?
Człowiek nawet nie może rzeczywistości z internetu się uczyć.
Coś słabo widać u nas stoją z kasą.
Pewnie okaże się, że klasa średnia tam bardziej dziana niż u nas prezepsiarnia...
[1]
dla ciebie parę tysiaków to może dużo ale dla takich ludzi to drobne
kwestia perspektywy
Ja tam nie widzę nic sensownego w iPhonie za 1000 zł są ładniejsze telefony za Androidem do tego u mnie wszystko co ma kropkę na ekranie lub Notcha odpada dla nie to wada i uszkodzony ekran który zasłania podczas oglądania filmików na pełnym ekranie a głównie nowe iPhony te wadę posiadają.
Fakt, że drogie (czy przepłacone to już inna kwestia) telefony sprzedają się w biednym kraju stosunkowo słabo to akurat mnie nie dziwi. Dziwi mnie fakt, że jesteśmy na samym dole bo wszak myślałem, że posiadanie ajfona stało się jednak troszkę powszechniejsze.
Też bym się mimo wszystko nie spodziewał, ze jesteśmy nawet za Ukrainą.
Kij z iPhone, nigdy nie wydałem na telefon więcej niż 1,5k, ale teraz jedyne sensowne 6,1" to już tylko Galaxy po 3-3,5k. To jest dopiero dramat...
Może dzisiaj już to przeszłość - oprócz słabszych osiągów Appli kojarzy się też niefajne przygody z serwisem. Apple może kiedyś był większym pionierem, dzisiaj jest coraz mniej potrzeb wymyślania nowych rzeczy i Google ma lepsze do tego narzędzia chociażby w postaci najlepszej na świecie wyszukiwarki i map google.
Komórkę za kilka tysięcy bym przebolał jeśli bym potrzebował drogiego aparatu. Mniejszy obiektyw to tańszy jasny obiektyw, krótsza droga dla światła. W dodatku aparatów i matryc produkuje się w milionach a nie tysiącach. Spotykałem się z sytuacjami gdy wesele w kościele było kręcone z komórek pomimo lustrzanek za 7tysięcy.
Z grami na komórkę jest dość wszędzie topornie. Byłaby szansa może jakby wypromowali jakieś łatwe w montażu kontrolery do komórek i dało radę odpalać Steama. Obecnie nie będzie gier dostosowanych do takich kontrolerów i na IOS i na Androida. Jedyna szansa, że Steam zrobi swój OS na komórki i zestawy konkurencyjne dla steam decka, ale będzie musiał nadrobić aparatami, OCR'ami tym co ma Google i IOS. Kupiłbym nawet jakby taka komórka z systemem samym kosztowała 500zł więcej niż z androidem + trzeba byłoby dokupić kontrolery, doki.
Kiedyś do iPhona była przyklejona łata że to najdroższy smartfon na rynku, widać to się nie uchowało, od wielu lat widać w sklepach że są droższe telefony od iPhonów a legenda umarła w przeciwieństwie do legendy wyższości niemieckich aut nad pozostałymi.
Patrząc na oferty sklepów, pomijając iPhona 14 który jeszcze nie miał swojej premiery, wciąż od wielu lat najdroższym telefonem jest samsung galaxy i dopiero iPhon 14 może go przebić ceną.
Mnie najbardziej bawią ludzie, którzy zwstawiają Androidy za 1000 zł z iphonami za 5 tys i cieszą się jaki ten drugi jest rewelacyjny.
Te 10% to i tak bardzo dużo osób, które wybrało iPhone
Ah. To jeden z tych tematów, którego po wszczeciu autorzy siadają wygodnie na kanapie i otwierają popcorn… No ale przynajmniej jest zabawnie. Trzeba przyznać.
Niektóre argumenty są tak absurdalne, że człowiek parska śmiechem. Najbardziej podoba mi się ten:
„Tylko szpanerzy kupują iphone. Po co taki drogi telefon, skoro na takim za półtora tysiąca mamy to samo”. Z pewnością. No wiecie. Mój wujek mógłby tak powiedzieć o gamingowych komputerach. „Po co Ci komputer za 15 tysięcy. Jakiś chory jesteś. Ja mam za 1500 zł i jest dokładnie taki sam. Nawet tapeta na pulpicie identyczna”. Nie można porównywać komputerow telefonów. Telewizorów. Samochodów, jedynie na podstawie „sa tanie i sa takie 10 razy droższe”. Znaczy subiektywnie można. Ale na pewno nie obiektywnie. Wszystko zależy od potrzeb. Głupota to jest wtedy gdy ktoś nie potrzebuje funkcji czy szybkości drogiego sprzętu a i tak go kupuje. To jest szpan. Iphonea 14 pro nie porównuje się z telefonem za 1000 zł. Można porównywać z alternatywa o podobnych parametrach. Jeśli jest coś rownie dobrego i, jak to tutaj niektórzy mówią, 5x tańszego to słucham. Telefon do dzwonienia. Aplikacji bankowych. Ok. Chcecie taki, może być i za 800 zł. Ale jeżeli jesteście programistami, którzy poprawiaja czasem kod w podróży w pociagu, za pomocą xCoda, okazjonalnym grafikiem, ktory pstryknie zdjęcie i ma je sekundę później na MacBooku, kims komu zależy na dobrym zdjęciu, w którego zrobieniu telefon pomoże swoimi algorytmami (nie mowie o żałosnych algorytmach niektórych flagowcow z Androidem, które wychwycą ze coś jest księżycem i podmienia to zdjecie na własny szablon). Mając swojego apple mam szybkość. Dobry aparat, ktory ma super algorytmy i wybaczy to, ze mi ręka zadrży, system, ktory ogarnie 20 rzeczy na raz, nawet gdy edytuje sobie kod do programu, system minimalistyczny, przejrzysty, bez zbędnych pierdół i wtyczek wbrew woli. Mam dobry ekosystem dzięki ktoremu w trakcie pracy mogę odpisać na SMSa na laptopie a nawet odebrać tam połączenie. Bez dodatkowego softu. Po prostu tak jest. Pomijam już kwestie matrycy i jej jasności która nawet gdy słońce wali prosto w ekran, to widzę wszystko. Dla mnie iphone to faktycznie „mini komputer”. A nie jestem dzieciakiem ktory ciśnie cała drogę tramwajem do szkoły tik toki i instagramy. Pomaga mi w pracy. Oszczędza moj czas. Mam flagowca samsunga. Sluzbowego. Dual sim. A nigdy poza praca go nie używam. Ale mam prawo porównać bo cenowo sa podobne. Ktoś szpanuje iphonem? No jasne. Od groma ludzi. Ale ostatnio często tez widuje ludzi z tym samsungiem co się składa w pół(nie pamietam nazwy i nie rozumiem fenomenu tego). Otwierają teatralnie i rozglądają czy ktoś patrzy. To nie jest szpan? Trzeba być obiektywnym Panie i Panowie. Nie. Apple nie jest przereklamowane, po prostu wielu niepotrzebne, co nie znaczy ze telefon za 800 zł ma to samo ?? bo nie. Nie ma. O MacBookach już sobie wywód daruje ale warto poczytać ile ramu zżera Windows w niektórych procesach. Łącznie z uruchomieniem. A ile MacOS ?? Szpan drogimi rzeczami jest powszechny. Szczególnie wśród ludzi którzy taki sprzęt biorą na raty. No ale czemu pod tym względem iphonem szpanuje więcej? Bo powszechnie wiadomo, ze jest drogi, po samsungu trudno ocenić na pierwszy rzut oka czy to model za 1500 czy 5000 (no chyba ze ten składany teraz). No ale obiektywnie. Jako ktoś kto ma dobre telefony, z wysokiej polki samsunga i applea, jako programista, nierzadko grafik i ktoś komu zależy na dobrych zdjęciach, bardzo dobrych, a nie sztucznie podkręconych algorytmami (te z applea ewidentnie poprawiaja to co widzimy a nie „rysują” to na nowo by pasowało do szablonu), mowie ze nie zmienię tego na nic innego. Pomaga mi w pracy i daje zauważalna oszczędność czasu i mniej frustracji w codziennym użytkowaniu. No ale ja nie jestem jakimś fanatykiem. Mowie teraz. Jeśli za rok wyjdzie cos co spełni moje oczekiwania, będzie od samsunga np. Nowy IPhone da, za przeproszeniem, du*y, to tak tez uznam. Jestem obiektywny. Oceniam to co mam teraz.
Mnie to ciekawi co kieruje ludźmi którzy kupują sobie telefon za 5-8k
Musiałbyś przeanalizować zupełnie inne badanie na temat kupowania najnowszych iPhone'ów. Nie trzeba wydawać 5-8 tysięcy, można 2,5-3 tysiące i też będzie się miało super szybki, wspierany model.
A najbardziej miarodajne badanie musiałoby być oparte na aktywnych kontach iCloud przykładowo, a nie na ilości zakupów w sklepach i u operatorów.
Główną cenę iPhonów stanowi ich software a nie hardware. Mogą go znacznie lepiej dopracować chociażby dlatego, że mają ograniczoną modeli urządzeń, na które to wszystko ma zostać wgrane, wszystkie produkowane i kontrolowane przez nich. Nie muszą się więc martwić, że trzeba będzie obsłużyć jakiś edge case jak w wypadku setek modeli Androidów jakie powstają co roku. Dlatego też moim zdaniem z takiego iPhona korzysta się lepiej, niż z Androida nawet w wypadku porównywania "gorszego" i tańszego modelu od Apple, z flagowcem pochodzenia chińskiego z Androidem który można kupić za podobne pieniądze, a który będzie miał lepsze "bebechy".
Nie muszę też się martwić o bloatware jaki wprowadza dodatkowo każdy producent osobno, jestem mniej zagrożony jeżeli chodzi o ataki (mniej nie znaczy, że wcale) i nawet na telefonie kupionym przed pandemią ciągle otrzymuję poprawki oprogramowania i nowszy OS. W wypadku Androida często zanim dojedzie do mnie z Chin to już straci oficjalne wsparcie i trzeba kombinować z wgrywaniem 3rd party firmware jeżeli chce się mieć zaktualizowany telefon :)
Chyba wyjdę na głupiego i szpanera. Przez ostatnie 5 lat miałem Xiaomi 4x. Nawet sam naprawiałem szybkę czy wymieniałem baterię.
Korzystałem z tego do SMS, dzwonienie, facebook, messanger, maile, discord i jedna apka do gry bitewnej (budowanie rozpisek).
Wymieniłem telefon tylko dlatego, że facebook i messanger się przycinały. Szukałem czegoś co podziała 3 lata bez zacinania się i prostego w obsłudze. Polecano mi Apple. Nie tylko w necie ale też znajomi. Kupiłem iPhone 12. Jestem zadowolony, w 1h dostosowałem telefon pod siebie, nie zacina się, bateria przy moim używaniu to 2 dni. Może jest jakiś android za 1k, który robiłby to samo, ale w tych źródłach co szukałem - wszędzie mówiono, że po roku albo półtora zamuli.
Nie wiem czy to dobry czy zły wybór (czas pokaże). Ale uwierzcie mi, chciałem w 2 dni kupić telefon a nie tracić pół roku na szukanie. Ja zapłaciłem ten hajs za poczucie pewności, że telefon będzie dobrze działał przez 3 lata, nie za szpan, logo czy kolor obudowy.
Wcale się nie dziwie, bo kupując telefon od apla, pasowałoby też kupić laptopa od nich, by to miało sens. Kombo srajfon z makbook jest lata świetlne przed kombo android - windows.
Mówiąc szczerze korzystam od lat z połączenia iPhone i MBP, ale nie widzę jakichś przesadnych korzyści wynikających z tego połączenia. No jest parę funkcji spójnościowych, ale i tak zwykle wolę to robić przez 3rd party, np. skanuję dokumenty appką Dropboxa.
Natomiast iPhone to jest zdecydowanie inny level względem Androida. Tego się nawet nie da opisać słowami. Porównywanie nowego iPhone'a do Androida jest jak porównywanie nowego telewizora plazmowego do telewizora kineskopowego z lat 90. Ktoś może mieć kineskop za 20 000 zł ze wszystkimi standardami i nie rozumieć o co chodzi. A to jest po prostu przepaść cywilizacyjna.
Żałuję, że tak późno, bo w 2017 roku trafiłem do stajni Apple, bo mam wrażenie, że największe emocje w tym świecie były wcześniej. Ale z drugiej strony dopiero od tamtego czasu mogę sobie pozwolić na sprzęty tej firmy bez zauważalnego uszczerbku na portfelu.
Krótko mówiąc - Apple tak, zdecydowanie. No, ale nie za wszelką cenę...
Wcale się nie dziwie, bo kupując telefon od apla, pasowałoby też kupić laptopa od nich, by to miało sens. Kombo srajfon z makbook jest lata świetlne przed kombo android - windows.
Dopiero mając więcej sprzętów od appla widzimy jego potencjał. Bez tego niczym ten telefon się nie różni od androidowego flagowca.
Przy premierze srajfona X przesiadłem się na ich ekosystem i wiem, że juz nigdy nie wrócę do androida.
Nawet najlepsze flagowce na andku łapią zawieche gdy włączymy internet. Pierdyliard powiadomień, spowolni nawet najlepsze podzespoły. Najbardziej wkurzająca rzecz w androidzie. Piszesz cały dzień na laptopie w mesengerze, odpowiadasz na meile, odczytujesz wszystko na nim, by po włączeniu internetu w androidzie dostać powiadomienia o nowych emeilach i wiadomościach z mesengera. Mimo, że już dawno zostały odczytane na laptopie.
W ios nie ma czegoś takiego. Jak odczytam mesengera na lapku czy pc od apla, to nie wyświetlą mi się te wiadomości na telefonie.
W UA ludzie kupują iphony dla szpanu. Byłem kilka razy i tam sie lubią przepychać takimi rzeczami. Zastaw a postaw sie. Niczym Polska lat 90.
Większość nie znaczy tylko ty. Dla wielu ludzi smartfon jest to mobilny komputer. Korzystają z wielu funkcji niż tylko dzwonienie i robienie zdjęcia. Znam takich co komputera nie potrzebują bo mają telefon i takich ludzi jest co raz więcej.
Ceny nowych iPhone nie mają znaczenia że jest mała popularność w Polsce, bo takie Samsungi czy flagowe Xiaomi też mają budżetowe telefony. Jedynym stwierdzeniem jest to że Polska to społeczeństwo głownie skierowane w wybór androida bo nie patrzą czym iPhone, ja sam się na tym mocno przejechałem i jak 90% osób które znam że kiedy przeniosło się z android na IOS było od razu zadowolonych i nie chciało już wracać do android. Dużo ludzi posiada często Xiaomi dlatego że widzą dobre parametry oraz że potrzebują telefonu do max 1000 zł, a Samsungi i iPhone zaczynają się od 1500+
Polaków nie stać na taki sprzęt i myślą że ksajomi jest tak samo dobre ;)
Do premiery 14 najdroższym telefonem był s22 ultra. Ogólnie sam mam iphona i zawsze będę miał ze względu na iOS. Nigdy więcej żadnego szitowatego androida.
Telefon to tylko telefon, jeśli chodzi o jego główne funkcje to to samo zrobisz na telefonie za 8k jak i za 1k.
Jezu, co za brednie
Bo Polacy to biedacy. Ukraińcy jeszcze większy biedacy, ale z tego co zauważyłem to wydają więcej niż mają.
A tak na poważnie - bo mogą, bo oczekują więcej. Tak jak nie każdy będzie czuł się dobrze w Dacii, tak nie każdy chce smartfona na androidzie za 1k i każdy ma ku temu swoje powody.