Wiele złego mógłbym powiedzieć o Sony, ale jedno muszę im przyznać. W kwestii dymania własnych klientów są absolutnymi mistrzami i wynieśli tę umiejętność prawie do rangi sztuki. W momencie gdy każda inna normalna firma zatrzymałaby się reflektując „ej kurde, czy my oby nie przesadzamy?”, zjawia się Sony, mówiąc „potrzymaj mi piwo wariacie, pokaże ci jak się kosi frajerów xD”.
Dla Sony nie ma rzeczy niemożliwych, sprzedać trzy razy tę samą grę? Żaden problem, stado sojaków już czeka z mokrymi majtami przeżywając nocne spazmy. "Gejmerski recykling” zapoczątkowany kilka lat temu przez japończyków stał się dziś twarzą ich marki i znakiem rozpoznawczym. Po co robić nowe gry? Lepiej wziąć starą i pokolorować. xD
Soniacze kochają zakrzywiać rzeczywistość i chełpić się rzekomymi ekskluziwami. Prawda jest jednak taka, że częściej niż w restauracji jadają na śmietniku. Sony nie ma pomysłów na nowe IP, a obecnie wydawane tytuły są jak czołgi w rosyjskiej armii, to trupy wyciągane z muzeum na czas defilady. Na zewnątrz pomalowane, w środku truchło. Na samą myśl, że miałbym kolejny raz grać Nathankiem, Joelem czy Kratosikiem robi mi się niedobrze i wzbiera na wymioty. Mam dość tej martyrologi i wiecznego odcinania kuponów od sukcesów osiąganych wieki temu.
„Sony pony” pragną nowych tytułów, ale jedyne co dostają to starocie opakowane w coraz to nowsze pazłotko. Kiedy myślę o polityce PlayStation prowadzonej względem swoich graczy przypomina mi się kultowy już dziś horror o nazwie „Ludzka Stonoga”. W filmie tym, chory psychicznie lekarz porywa kilka osób, łącząc chirurgicznie ich usta z odbytem, tworząc tym samym jeden układ pokarmowy. Pierwsza osoba spożywa normalny posiłek, każda kolejna dostaje coraz to bardziej przetrawione gówno. I takim samym rarytaskiem jest dziś The Last of Us. Soniarze pierwszy raz skosztowali tego placka w 2013 roku na konsoli ps3, rok później japońce wrzucili tego balasa do mikrofali, troszeczkę podgrzali, nazwali „remasterem” i sprzedali ponownie już na PS4.
Mamy rok 2022, a soniarze nadal delektują się tą dziewięcioletnią padliną. Mimo że śmierdzi niemiłosiernie, a wokół od dawna latają końskie muchy, ci zajadają się tym przysmakiem w najlepsze, mlaszcząc przy tym, jakby spożywali co najmniej królewskie melony yubari z samym cesarzem Japonii. xD
Nawet nie wiecie jak się cieszę że nie muszę brać udziału w tym cyrku. Posiadając jedyną właściwą konsole, a jest nią series X, stanąłem po właściwej strony mocy. Nie płace po 3 razy za tę samą grę, mam darmowe patche next gen. Nikt na każdym kroku nie chce wyruchać mnie w dupę, gdy tylko popełnię jakiś mały błąd i schylę się zbyt nisko. Gry AAA dostaje na premierę, a cena abonamentu GP jest wręcz symboliczna.
Ostatni miesiąc w branży konsolowej to także czas dominacji giganta z Redmont i jego świetnego PR-u. Gdy Sony właśnie podnosi cenę konsoli i wrzuca do Essentiala crapy zawarte w EA play, Microsoft po raz kolejny udowadnia, że jest firmą prorodzinną i prokonsumencką – zapowiada wprowadzenie planu rodzinnego i dzielenie kont. I to są właśnie te delikatne niuanse, które stanowią o tym, że Sony nigdy nie zbliży się nawet o krok do Xboksa. :) Dzielą ich lata świetlne, a z każdym kolejnym miesiącem Sony zostaje coraz bardziej w tyle. 2 lata po premierze PS5, a ekskluziwów ciągle brak. Tymczasem microsoft zbroi się na potęgę, przybierając na masie w tempie wykładniczym, wchłania gasnącą gwiazdeczkę PlayStation niczym wielka, czarna dziura.
Dopakowany remaster. Part 1 pokazuje jak powinno się robić remastery ale nie za kwotę 70$. To nawet Take-Two, Activision czy EA nie jest tak pazerne.
Fajny podcast, całkiem przyjemnie się słuchało, choć mam pewne zastrzeżenie, choć raczej sprostowanie ostatnich pięciu minut.
ND nie stworzyło TLOUPI by na siebie zarobić. Oni nawet nie rozpoczęli tego projektu. Visual Arts Service Group, czyli studio pomocnicze Sony chciało zrobić coś bardziej ambitnego. Pierwotnie wybór padł na pierwsze Uncharted, ale ze względu na koszt i skalę Sony odmówiło, by zgodzić się na ich inną propozycję, The Last of Us.
W pewnym momencie VASG włączono do pomocy przy Part II, a do odświeżenia pierwszego TLOU oddelegowano kilka osób z ND, by po premierze Part II decyzją Sony przenieść cały projekt w ich ręce.
mam na ps i tam tez ogralem(poprzedni remaster), czekam az wyjdzie na pc i bedzie w 'normalnej' ceniej, wiem ze inflacja itd, ale max co powinni brac za ta gre, ktora jest remasterowana 2gi raz ( bo tak to wyglada ) to tyle ile byla pierwotna wersja a oni dowalili cene zaporowa jak za najnowsze AAA. wiadomo kazdy chce robic szmal ale bez przesady, za taka zagrywke wiele osob poprostu odpusci i bedzie pamietac.
No to taki temat na dywagacje, że uwzględniając tylko fakty, możecie nawet przebić jedną minutę trwania podcastu, zależy jak sformułujecie swoje zdanie.
Z pewnością nie jest to żaden remake, ciężko nawet to nazwać dobrym remasterem.
Nagrano dubbing od nowa ? Nie. Nagrano soundtrack od nowa ? Nie. Zmieniono i dodano lokacje ? Nie. Zmieniono gameplay na modłę TLOU 2 ? Nie. Dodano cokolwiek nowego w kwestiach fabularnych ? Nie. Zmieniono cokolwiek większego oprócz nowej grafy i paru dodatków typu animacje przy upgradzie broni ? Nie.
Więc jaki to remake ? Kurde zwykły Nier 1.22 zaoferował to wszystko co powyżej napisałem, a przecież to tylko remaster.
Normalny człowiek gdyby stanął przed wyborem przeczytania dobrej książki z dobrą fabułą wybrał by tą która jest tańsza i ma słabszej jakości obrazki w środku a nie droższą edycję w której obrazki są lepszej jakości. Fabułę poznałby dokładnie w ten sam sposób, odczuwałby dokładnie te same emocje czytając ją niezależnie od wydania, bo dobra fabuła się obroni.
Gracze natomiast polecą kupić grę za 339zł, mimo iż wielu doskonale zna tą fabułę, zna początek, rozwinięcie i zakończenie, bo ogrywało wielokrotnie we wcześniejszych wydaniach, ale mimo to, żeby zobaczyć tą samą historię w lepszej grafice polecą z wywalonym jęzorem i to kupią. A ci gracze, którzy nie mieli okazji poznać tej historii, mogą ją poznać dokładnie tak samo, z dokładnie takimi samymi emocjami niezależnie od wydania, więc oczywistym jest, że powinni wybrać tańszą wersję. Jak będzie to czas pokaże, ale gracze sami sobie kreują świat w którym pozwalają Sony na takie zabiegi, które moim zdaniem już w jawny sposób leje ciepłym moczem na swoich klientów i udaje, że to deszcz.
Jedyne, co jest godne uwagi i rzeczywiście się liczy przy tym „remasterze”, to że będzie na „pieca”. Wersja PS5 to jawny i wręcz chamski skok na kasę. Przypuszczam, że graficznie na PS5 podobnie wyszłaby wersja zreamasterowana na PS4 w trybie zgodności (oczywiście minus widok Joela, dłubiącego przy broni, podobno ulepszone skradanie i drobne zmiany w skryptach).
Niepełny remake/wypasiony remaster nie warty 300zł.
2 dni po premierze już można znaleźć używkę za 250zł. Za dwa tygodnie spokojnie powinno być poniżej 200 i wtedy można już kupować.
Czekam na potwierdzenie udowadniające, że nic nie zmienili w zakończeniu. Nic = ani jednej scenki. Oczywiście chcę to usłyszeć od kogoś, kto ukończył Remake z września. Czyli niech ktoś z redakcji to potwierdzi. Inaczej będę się trzymal wszystkim, co mam tego co mówiłem.
O ja cię pierd... Patrząc na to ile plusów zebrał Troll tym wpisem ( wypocinki plebsu ) to coraz bardziej się przekonuje że z tego forum nic już nie zostało. TV Gry idealnie się dopasowało teraz do ludzi, którzy tu zaglądają ( nie licząc ikon co jeszcze zostali )
RIP Gry Online
Hejt na ten remake od osób, które i tak nie są zainteresowane zakupem ani nie targetem jest śmieszny. Najzabawniejszy jest zarzut, że jest to rzekomo remaster bo struktura poziomów została taka sama. A pamiętam jak wyszły remake'i Halo 1 i 2. Te gry miały też wszystko 1:1 tylko w lepszej grafice. Nawet była opcja przełączania w każdej chwili na oryginał - pod maską chodziła stara gra, tylko grafika była ulepszona. I wszyscy byli zachwyceni że remake taki wierny, że unikatowy feeling strzelania czy movement zostały 1:1. Gry zgarnialy po 8/10 czy 9/10. A teraz nagle wierny remake to wielkie zło xD Remake Gothica nie jest wierny i też hejt, że gra straciła duszę.
Informacje z rynku już mówią, że Saints Row zanotowało o połowę lepszy wynik od The Last of Us, który zadebiutował na PS5, także ten, ludzie nie chcą dawać się dmuchać. Pytanie jak będzie z PC jak już wydadzą, mam nadzieję, że spuszczą z ceną...
Moim zdaniem to remaster. Wymagający pracy, ale to jednak odświeżenie i dostosowanie tej samej gry do współczesnych standardów graficznych, z pozostawieniem tych samych mechanik, reżyserii scen, dubbingu itd.
Dla mnie osobiście remake to gra tworzona od podstaw na podobieństwo wcześniejszej (typowo przestarzałej już dzisiaj) gry, czyli coś takiego jak Residenty czy np. Mafia: Edycja Ostateczna. Jakim cudem w podcaście nie wspomnieliście o tak kultowej, zwłaszcza w Polsce, pozycji jak Mafia!?
Remaster remastera.
Gra wyszla na PS3 i tam byla hitem, pozniej zrobili remaster na PS4 (w 60 klatkach i tego wlasnie ograłem po raz pierwszy), teraz remaster remastera, ale nieudolny bo zgubil 60 klatek z poprzedniego remastera.
Fajnie, ale PS5 potrzebuje zupełnie nowych singlowych triple A szpili, a nie remasterow jak Demons Souls i TloU.
Remaster remastera chociaz ladny graficznie, to mnie nie interesuje, Sony po dwoch latach od premiery PS5 (jeszcze dwa miesiace i będą dwa lata) mogloby dać nam The last of us 3, a nie remaster.
Od fenomenalnej dwójki (ze to PS4 fat bez szarpnięć ciągnął to szacunek dla NG!) mijają juz trzy lata. Jakby spięli poslady, to zdazyliby trójkę zrobić na tym samym silniku, ale na PS5 w 1440p i 60 fpsach.
Mi można zarzucić fanboystwo ale to co wypisuje
Mi ten remaster wisi
Ogralem juz jeden na PS4 i mi wystarczy.
Nie przeszkadza mi jednak to, ze gra wyszła. Akoro ludzie chca i to kupuja to ok, to gra singlowa czyli coś dobrego i pożądanego.
Ale absolutnie nie dodaje to wartości PlayStation 5. Ta konsola powinna dostawać nowe gry, anie jakies odtwarzanie staroci jak demon souls czy last of us. Jak tak chce ta generację prowadzic Sony, czyli upiekszajac starocie, to mogą od razu kłaść sie na katafalk, gdyż jest po niech.
Stare odtworzone nie przeszkadza, jesli nowego jest mnóstwo i stanowi dodatek.
Jak dla mnie PS5 dalej nie ma gier i god of war 2 tez niewiele zmieni, gdyz to dalej ulepszony port gry z PS4.
Nawet nie wiecie jak się cieszę że nie muszę brać udziału w tym cyrku. Posiadając jedyną właściwą konsole, a jest nią series X
Nick przewrotny, a jednak sam jest fanbojem zielonych.