Ostatni raz pełne sale, pomijając obowiązkowe wycieczki szkolne, to pamiętam na paru premierach na których byłem. I większość chyba w czasach Matrixa 1 i Wojen Klonów.
20 minut reklam, ceny jak za zboże, większość placówek tych sieci w projektowo przestarzałych kompleksach gdzie niespecjalnie chce się chodzić (i nie chodzi).
Nie sugeruję by każde nowe kino obudowali w kamienicę art nouveau, ale tłuc się do bezdusznego multipleksu do jakiegoś CH czy galerii...
W mniejszych kinach przynajmniej jest atmosfera, tożsamość miejsca, ma się wrażenie że wspiera się coś fajnego z historią.
Na 90% filmów z ostatnich paru lat w sali było max 10-20 osób i to nie na seansach o 13...
Główny problem to sama oferta- na zdecydowaną większość dużych produkcji nie poszedłbym nawet za darmo.
Na zachodzie, głównie w Stanach, te wielkie centra w sporej części upadają lub borykają się z dużymi problemami. I to się zaczęło lata temu, do nas dochodzi to zawsze z opóźnieniem. Plus ciągły wzrost handlu w sieci. Ja mam w mieście sporo centrów handlowych ale do większości już nie ma powodu chodzić.
Porównując sytuację np. 10 lat temu ciężko znaleźć jakikolwiek powód.
Wybierając sklepy z jednego CH:
- w Empikach po zmianach dużo mniej książek do przeglądania, wszystko do zakupu w sieci, gry wszystko kupowane w digital
- Saturn (teraz już włączone w Media Expert iirc)- elektronika cała w sieci, tanie dostawy. Tak jak wyżej gry, filmy na płytach już niekupowane
- wiele siecówek ubraniowych albo zniknęło, albo podupadło, albo zeszmaciło się na jakości, jak House czy CCC. Ciuchy też w sporej części dostępne w sieci, zwłaszcza jak zna się rozmiar. Plus zwroty i wymiany też tanie.
- spożywcze rzeczy w dyskontach (ta nazwa nie pasuje chyba od wielu lat heh), sklepach jak Lidly, Biedronki, Aldi.
- rzeczy sportowe też pod dostatkiem w sieci, a jak trzeba coś pomacać to Decathlon zaspokaja potrzeby w zdecydowanej większości.
- prezenty jak wody zapachowe nawet w tych samych punktach często taniej na ich platformach ecommerce niż stacjonarnie, co logiczne.
itp itd.
Najmniej podatne chyba są markety budowlane lol. Nikt z innego województwa nie będzie ściągał zaprawy murarskiej czy zwykłych paneli na podłogę.
Kina oferują produkt- filmy. Kiedyś miały na niego wyłączność, w czasach Internetu tak już nie jest. Tak jak z papierową prasą codzienną czy fizycznymi nośnikami dla mediów- ta branża stanie się swoim cieniem.
Fakt że wielu ludzi ma wykupione Netflixy itp. też pewnie w jakimś stopniu zmniejsza ochotę na chodzenie do kina. Nie że całkowicie, w końcu jednak to inne "przeżycia", ale wydając już na coś kasę i nie korzystając z tego na 100% nie ma się ochoty wydawać na coś z grubsza podobnego.
No i już od jakiegoś czasu mam wrażenie, że to seriale stały się produkcjami bardziej ambitnymi, ciekawszymi, z większą różnorodnością itd. (oczywiście generalizuje i to tylko z mojego punktu widzenia).
Sam Covid przyspieszył pewnie tylko coś co i tak nadchodziło, liczenie więc na jakieś wielkie odbicie po "skończeniu" pandemii było naiwne. Kina powinny pewnie już w trakcie pandemii zdać sobie sprawę, że tak dobrze jak było wcześniej już nie będzie
Literówka Tym samym Cineworld planuje ogłosić upadłość swoich oddziałów w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednocoznych.
No cóż. Szkoda mi jedynie ludzi tam pracujących bo stracą robotę ale tak to no cóż.
Ostatnio jak przeglądałem ceny akcji CW to faktycznie były o ok. 50% niższe. Nie wróży to dobrze, tym bardziej, że filmy ogląda się najlepiej w kinie (przynajmniej ja tak mam). Seriali nie oglądam gdyż szkoda mi na nie czasu, ale widzę, że wiele ludzi praktykuje ten typ taniej rozrywki przed TV.
powinni byli zmienić strategie i wyświetlać stare klasyki, nie wiem jak to by wyglądało z licencjami na to ale w jednym kraju właśnie byli odcięci od nowości i zaczęli puszczać stare dobre filmy w kinach i ludzie przychodzili
sam osobiście poszedłbym do kina obejrzeć albo władcę pierścieni albo fight club na dużym ekranie z innymi
Dziwne że problem dotyczy głównie bogatych państw.
Mogliby spokojnie funkcjonować bez klientów środkowo-wscjodniej europy.
Jak widać nawyki się zmieniają.
Szkoda tylko że brak obecnie technologii 3D do domu
Z tego co wiem CineWorld ma się świetnie i konkuruje z Odeon to nie wiem skąd ten news? Jakieś źródła?
Płakać nie będę. Jakość obrazu w CC jest w tej chwili dla mnie nie do przejścia. Po co mam iść do kina, skoro w domu mam telewizor na którym wszystko ładnie widać, a na ciemnych scenach nie muszę się zastanawiać czy czasem nie oślepłem. Większy ekran i lepszy dźwięk to dziś dla mnie niestety za mało.
Ja do kina chodzę teraz tylko na filmy 4DX, to są efekty, których w domu nie doświadczymy, a na filmach akcji jest to coś wartego swojej ceny.
I dobrze. Bojkotuję CC ze względu na to, że to pośrednio izraelska firma, ale i tak wolę Multikino. Mają fantastyczne rozkładane fotele i można kupić bilety w dobrej cenie. A poza tym wspieram też mniejsze kina.
Moje kino Cineworld.
Lipa, od ponad 10 lat mam season ticket w tym kinie. Za śmiesznie niską opłatą oglądam ile chce i kiedy chcę. Trochu mnie to zdołuje jak naprawdę upadną.
W moim mieście nigdzie już nie ma season ticketów w innych kinach.
Na bezpośredniej stronie Cinema City nic o upadłości nie ma
na wypadek jakichkolwiek wątpliwości daje linka
https://www.cinema-city.pl/#/.
Niech autor tego artykułu co napisał w serwisie gram online o upadłości Cinema City ,zwłaszcza niech zobaczy strone Cinema City .
Cenią się.
Do dzisiaj pamiętam jak była premiera ligi sprawiedliwości to za 2 bilety na IMAX we Wrocławiu wołali 70 zł.
Skończyło się na innym kinie z biletami po 15 zł (już zwykły ekran) i za 40 zł kupiłem sobie później ten film na płycie.
Cena. Po prostu City jest najdroższym kinem we Wrocławiu. Mam w zasięgu 5 km aż 4 kina i na 10 seansów w ostatnim roku tylko jeden raz byłem w City na Diunie na IMAX, gdyż tu uznałem, że warto zapłacić ich stawki.
Zjechaliby z ceną to by mieli pełne sale.
heliosy wyparły cc. i dobrze, Polacy wybierają rodzime firmy kosztem zagranicznych. Pieniadze zostaja w kraju.
Ciekawe co dalej. Pamiętam jak w 2020 miały b yć znowu bilety po 15 zł. I pandemia zniszczyła plany. I teraz rzeczywiście nie ma tak dużo premier. Do końca roku chyba 3 -5 większe premiery. Czarna Pantera, Black adam, nowa b ajka Disneya i Avatar 2. No i Shazam 2. Ostatnio zauważyłem, że w Cinema City, gorzej oglądało mi się film na dużym ekranie, niż u mnie na monitorze czy TV. Tak jakby była dużo gorsza jakość. Ale to była mniejsza sala, więc może po prostu za blisko ekranu. Bo w większych salach, jak siedzę na górze, to takiego problemu nie ma.
I zawsze zastanawiało mnie, ile placówek jest nierentownych? Np w Polsce zysk jest raczej mały. W moim kinie, nigdy nie miałem pełnej sali, niezależnie od godziny i premiery. W Większych miastach jak Katowice owszem.