Mówi tak, jakby Dishonored 1 i 2 oraz Prey były grami nudnymi, nie wprowadzającymi żadnych nowości i nie dającymi wolności graczowi. Że co proszę? Otwartego świata owszem nie mają, ale swoboda jest tam wszędzie.
Arkane nie jest zainteresowane tworzeniem gier w stylu Dishonore?
Ok. W takim razie ja nie jestem zainteresowany dawaniem Arcane moich pieniędzy.
A nie da się zrobić nieliniowego Dishonored?
Tak jest, powtarzalne rogale w pętli czasu to jest to, rynek pixel-indie się nie myli! Hurra, nadchodzi rewolucja, przełomowe gry, nowe otwarcie!
Szkoda ze nie bedzie kolejnego Dishonored bo do tej serii wracam. Deathloop okazal sie dla mnie swietny, mimo wczesniejszych watpliwosci. Jednak motyw wampirow, ktory ma sie pojawic w Redfall pasowalby mi bardziej do klimatu z Dishonored a to co sie zapowiada mnie na razie wcale nie przekonuje.
Niech robią to co im się podoba. Owszem, chciałbym kolejnej gry w stylu Dishonored, ale jeszcze bardziej chciałbym gry, która nie jest robiona na siłę. Nie ma sensu ich do niczego zmuszać, jeśli gra mnie nie będzie interesowała, to jej nie kupię i tyle. Jeśli jednak będzie zrobiona z pasją i pomysłem na siebie, jak ich poprzednie tytuły, to nie powinna mieć problemu z wywarciem dobrego wrażenia, wśród fanów swojego gatunku, jaki on by nie był.
Tyle ludzie tutaj narzekają, że ktoś tam robi cały czas to samo. Tutaj mówią, że chcą zrobić coś innego, to oczywiście mamy oburzenie. Niech co niektórzy poczytają swoje poprzednie posty, śmiejące się z co niektórych twórców, którzy robią cały czas to samo.
Ech, myślałem, że przynajmniej Arkane zachowa duszę...
Trzeba będzie pożegnać kolejne studio.
Strasznie smutna informacja. Mimo wszystko jest to Arkane, więc jestem jeszcze w stanie uwierzyć że wiedzą co robią.
Tak czy siak szkoda i mam nadzieję że już tak kompletnie od liniowych gier nie odejdą.
Czy zakończenie 2 jest zamknięte czy otwarte że była możliwość zrobienia 3?
Na żadnej ich grze się nie zawiodłem, Deathloop też mi się podobał. Mam nadzieję że przy okazji takiego odejścia od liniowych gier nie stracą w innych aspektach.
Byle nie poszli w coopowe usługowe gry, nie mam kolegów.
Prey byl liniowy?
Czyżby nie mieli ciekawe pomysły na Dishonored 3?
Straszna lipa bo dishonored to jedna z moich ulubionych serii. Chciałbym znów wrócić do tego świata. Deathloop był spoko bo to była zabawa mechanika ale świat dishonored ma w sobie to coś czego nic nie podrobi
Z jednej system moralny w Dishonored był fajny, z drugiej mocno męczący z powodu w jaki wymuszał styl grania jeśli chciałeś być tym dobrym. Zdecydowanie Deathloop dawał po tym względem więcej zabawy i możliwości, bo nie ograniczał nas tak bardzo. Więc porzucanie systemu z Dishonored nie boli mnie za bardzo.
Pewnie, robienie w kółko tego samego na pięciu mapach na krzyż to jest dokładnie to czego pragną gracze !!! Ok, a może tak jest i to ja jestem jakiś dziwny, że uważam Dishonored i Prey za arcydzieła i gry, które mogą stać śmiało obok Deus Ex, System Shock czy Thiefa - a Deathloop to najgorzej wydane pieniądze w moim życiu.
Gry mogą ze sobą koegzystować. Mogą być i liniowe produkcje, misja po misja i gry nieliniowe z bardziej otwartym światem i dużą regrywalnoscią. Ewentualnie roguelike, jak Deathloop, często wymieniany we wiadomości. Już dawno temu zauważyłem, że jeśli chce pozostać przy tym hobby, to muszę zmienić swoje horyzonty growe, bo moje ulubione liniowe misja po misji gry, stają się powoli niszowe i wychodzi ich coraz mniej, nawet w produkcjach niezależnych. Inwestowanie w drogi PC czy konsole jest niepotrzebne, żeby zagrać w kilka linowych gier no chyba, że pod koniec generacji, kiedy już wszystko ciekawe co miało wyjść, wyszło. Cały czas lubię pograć w jakąś liniową kampanie, nawet jeśli grę przechodzę i szybko zapominam. To jest ich największa wada. Gry muszą iść w regrywalność, muszą być skonstruowane tak aby przyciągać na długie godziny. Nie fabułą, scenariuszem ale głównie mechanikami, konstrukcją świata czy swobodą w rozgrywce. Ludzie, co szybko przechodzą gry i równie szybko szukają następnej tego nie zrozumieją. Tym bardziej, jeśli dla kogoś jest to tylko sposób na zabicie czasu a rozgrywka sama w sobie jest bez znaczenia.
W idealnym świecie każdy robiłby gry takie jakie chce, w naszym to przede wszystkim biznes oparty na wykresach, w dużej mierze korporacyjny, więc egzystencja jednych gatunków wypiera lub ogranicza istnienie innych.
Póki wychodzą jeszcze gry o różnej charakterystyce, mechanikach i pomysłach, póty nie będę zbytnio narzekał (choć na pewno brakuje mi gier pokoju Mass Effect czy Thief/Dishonored). Jeśli branża pójdzie jeszcze bardziej w kierunku multiplayera i gier-aren, w których tłucze się przeciwników (sterowanych przez grę lub graczy) dla samego tłuczenia, cóż... Jest tyle możliwości zmianny hobby :-)
Jak widać kolejne znane studio zaczyna odcinać kupony i jak najmniejszym kosztem (lenistwo) robić kolejne produkcje pewno ich następne gry będą wyłącznie on-line z jakaś monetyzacją. Po Deathloop widać, w jakim kierunku będą szli.
Dishonored 2 i Prey, mówiąc delikatnie, nie sprzedały się najlepiej, a przed premierą Prey, ze studia odszedł jego założyciel. Jak widać, nowe kierownictwo miało od początku nowe pomysły.
Deathloop swoją stylistyką i konstrukcją zupełnie mnie odrzucił. Redfall zapowiada się jeszcze gorzej (przynajmniej w aspekcie single player). Mówi się trudno, są inne gry.
Reżyser Dinga Bakaba i reżyserka kampanii Dana Nightingale z Arkane Studios nie chcą tworzyć kolejnej liniowej produkcji.
Źródło: https://www.gry-online.pl/newsroom/dishonored-3-moze-nie-powstac-arkane-studios-ma-dosc-liniowych-gi/z122634
Coś widzę duży regres: od wspaniałych Dishonored (cz.1 i cz.2) poprzez w miarę dobry (a raczej ciekawy) Prey do ledwie dostatecznego Deathloopa... To że kobieta nie wie czego chcą gracze wcale mnie nie dziwi, ale żeby facet z doświadczeniem opowiadał takie głupoty trochę mnie boli. Dishonored 3 to była (wraz z TW4) jedna z 2 gier, na które czekałem. Teraz widzę, że się nie doczekam...
Pomysłowość i ich mocno zauważalne markowe inklinacje w kierunku tajemnic oraz wątków okultystycznych najlepiej im wyszły w Dishonored. Możliwości przechodzenia poziomów połączona z dość bogatym światem i świetnym klimatem, sprawiało że gra wciągała od razu (czy to 1 czy 2 wraz z DLC). Dobrze skonstruowana liniowość, z bogatym światem, nieskomplikowaną grywalnością (jednak nie wykluczająca jakiegoś rozszerzenia),wciągającą fabułą i ciekawymi postaciami, to szczerze na dzień dzisiejszy, coś mocno pożądanego wydaje mi się przez graczy. Ile można tworzyć puste, otwarte światy, które są dosłownie wypełnione gównotreścią i drewnianą historią, która często bardziej ogłupia i jest pusta w odbiorze? Przechodząc taką gre, o ile dotrwa człowiek do końca, zapomina ją bardzo szybko.
Coś co jest dobre, nawet jeśli i krótkie to zawsze gdzieś zapada w pamięć i częściej się wraca oraz rozmawia o takich tytułach. Argument że gra która mówi nam, co jest słuszne, a co nie nas w ten sposób ogranicza, szczerze jest nietrafiony, bo i tak liczy się ostatecznie, to jak gracz to osobiście odbierze i oceni. Dodatkowo ma nad czym pomyśleć, a historia służy jako baza do wyciągania wniosków (im lepsza, tym bardziej rozbudzona głowa). Jak ktoś chce się pobawić w tzw. relatywizm moralny w grach to ma na rynku dzisiaj dość szeroki wybór, tylko jak można się przekonać, takie gry za wiele nie wnoszą do życia, a wręcz tworzą niepotrzebny chaos. Dla młodszych odbiorców dla których liczy się głównie zabawa i podejmowanie decyzji pod wpływem impulsu może być i dobre, ale dla bardziej dorosłych graczy? Nie wydaje mi się. Poczucie odpowiedzialności za popełniony wybór jest dobrym uzupełnieniem w grach, pod wieloma względami.
Jeśli mają iść w takim kierunku jak Deathloop, który osobiście w ogóle do mnie nie trafił (mimo że Dishonored jak wyżej opisałem, cenie sobie bardzo), to nie wróże im przyszłości, przynajmniej jeśli chodzi o moje zainteresowanie ich produktami. Ot kolejna "masarnia" gier lecąca tylko na zysk. Bo zasłanianie się pustą unikatowością i różnorodnością, tylko żeby nie zostać zhejtowanym od smażonych i podrabianych kotletów nie na wszystkich działa. Szkoda, bo Arcane ma nowatorskie podejście do tworzenia gier, a takich brakuje ostatnio coraz bardziej. Dishonored jest czymś takim i możliwym do rozbudowy, no ale...
Nawet jeżeli samo w sobie Dishonored nie będzie miało kolejnej części i tak liczę na jakąś gre w podobnym stylu.
Pomimo że lubie gry jak Deathloop i Prey styl które miało Dishonored jest dla mnie nie zastąpiony. Gameplay jest również moim zdaniem niezastąpiony.
Tak naprawde mam tylko nadzieje że będziemy mieli szansę odwiedzić jeszcze raz pustkę okupowaną może przez inne Bóstwo.
Ps. Naprawdę myślę że jak by miało powstać nowe dishonored albo gra osadzona w tym uniwersum i podobnym okresie czsowym Tyvia była by naprawde idealnym miejscem (które było wspominane wiele razy i było na tylu obrazach w dwójce że to nawet by logiczne nie było aby nie usadowić kolejnej gry w tym miejscu)
Prey to byl w 2006. Twór Arkane obok arcydzieła Prey 2006 nawet nie stał
Kolejna firma do odstrzału. Czy twórcy nie nauczą się, że ludzie wręcz błagają o liniowe gry i rzygają sandboxami? Powtarzam: gracze - ci prawdziwi po trzydziestce, nie 11+ Jednocześnie jest to kolejna firma, która powinna iść na szkolenie do Naughty Dog i Valve jak się robi gry
Rozgrywka zawsze jest u nich super, niech chociaż oni próbują czegoś nowego zamiast ciągle klepać to samo. Jak dla mnie świetna wiadomość.