Czy ktoś ma jakieś pomysły, jak sobie z tym poradzić?
Wychowywać dzieci...
Niech dalej dzieciom udostępniają karty.
Życzę takiej sytuacji (no może nie na 2K$, choć niektórym powinno nawet więcej) każdemu rodzicowi, który olewa ten aspekt życia swojego dziecka.
Via Tenor
Mi wcale nie jest żal takich rodziców, sami są amebami i ich dzieci będą jeszcze większymi.
Z tego co wiem, to Diablo Immortal opiera się na grindzie i zbieraniu loot'u. Niech wyśle dziecko na zbieranie szkła i aluminium ze śmietników. Dziecko rozwinie swoje umiejętności i tata szczęśliwy
ustawić by każdorazowo transakcje wymagały potwierdzenia, nie dawać dziecku kodów, haseł ii w ogóle dostępu do karty.
jak chce się dać dziecku jakąś kasę to najlepiej prepaid wyda ile będzie miał, takie są dzieci, więc lepiej by nie miał za dużo.
jeszcze są karty dla dzieci, na które też można przekazywać ograniczone środki.
W kółko ta sama historia, tylko nazwa gry zmieniona, gówniak wydaje 2 klocki i oczywiście wina gry. Gdyby mógł to by wydał na zioło, fast foody, alkohol albo karty do medżika, przestańcie marudzić, że powinni zabronić. Nie dyktujcie innym, co wolno, jak nie chcecie tracić hajsu to go trzymajcie z dala od dzieci.
Wiem że Diablo Immor(t)al jest jakie jest i Blizzardowi należna jest odpowiednia dawka hejtu, jednakże spójrzmy na ten konkretny przypadek z innej strony: po pierwsze czyja to jest wina że dzieciak w ogóle miał dostęp do karty kredytowej lub jej danych? A skoro już doszło do zakupu, to w pierwszej zamieszczonej w artykule odpowiedzi jest wyraźnie napisane że mogą pomóc jedynie jeżeli będą w stanie odnaleźć zamówienie. Jeżeli zgłaszający nie posiada numeru zamówienia, lub adresu e-mail powiązanego z kontem Battle.net na którym dokonano zakupu, to raczej ciężko będzie namierzyć o jaki zakup mu chodzi. Ponadto pojawiła się sugestia zgłoszenia się do banku przez który transakcja przeszła. Do tej części odpowiedzi nie mam osobiście żadnych zarzutów. Druga odpowiedź jest już bardziej wątpliwa, bo to jest tylko rozłożenie rąk "nic nie jesteśmy w stanie zrobić", ale też nie wiemy czy rodzic faktycznie był w stanie podać im jakiekolwiek szczegóły umożliwiające namierzenie transakcji, czy rzeczywiście powiadomił bank o całej sytuacji itp. Nie wiemy też na co dokładnie pieniądze były wydane - co innego zrobić zwrot zakupionego czajnika którego jeszcze się nie wyciągnęło z pudełka, a co innego batonika który został już w 3/4 zjedzony.
Zbyt mało wiemy o tej konkretnej sytuacji żeby wydawać wyroki. Wiemy za to że cała historia zaczęła się od dziecka które weszło w posiadanie karty rodzica, tu się cały problem narodził.
nie ma to jak wydać tyle siana na kupe klamotów wirtualnych nikomu nie potrzebnych.
Jak czytam o takich sytuacjach to się zastanawiam ilu rodziców daje dostęp swoim dzieciakom do SWOJEJ karty bankowej gdzie ma SWOJE oszczędności.
Za głupotę się płaci i to nie raz słono. Dobrze że tylko tyle a nie np. kalectwem albo śmiercią. Nieodpowiedzialność to mało powiedziane.
2000 dolarów na Diablo Immortal? To jakaś bardzo biedna rodzina. Po prostu ich nie stać na tę grę. Za granie w tak ekskluzywny produkt trzeba zapłacić i dodałbym jeszcze jedno zero a jak się nie ma pieniędzy to kredyt. Pewnie nie mieli zdolności kredytowej i żaden bank nie chciał im pożyczyć to teraz płaczą, że drogo. Ale żałośni są.
To trochę jak wsadzić dzieciakowi do kieszeni swój portfel, puścić luzem po galerii handlowej i potem biegać po sklepach i żądać zwrotu za to co nakupował.
Mi to trochę wygląda inaczej niż jest opisane: jakiś rodzić pogrywa sobie w Diablo i wydaję kaskę na grę(najpewniej po jakimś piwku). Po kilku dniach bądź tygodniach reflektuję się, albo partnerka "go reflektuje" co zrobił.
I wtedy wysyła maila :)
Dlatego na starcie należy zablokować tą metodę płatności złodziei na swoim koncie. I nie kupować NICZEGO, tą metodą płatności. Jak nie szanują klienta to niech sie bujają. Nie szanuje podmiotów wymuszających to przestarzałe złodziejstwo, niech zbankrutują przez własną głupotę.
Zastanawiam się kiedy będzie wymagało płacenia w Diablo Immortal? Przechodzę kampanie, jestem na 30 poziomie doświadczeń i nie wydaję się żeby było płacić. W recenzji piszę że można przejść kampanie za darmo. Podobno płacenie wymaga za legendarne klejnoty lub wyzwania po za kampanią.
Ludzie tu cisną na biednego rodzica, a prawda jest taka, że kartę podpina się do konta Google czy Apple. Rodzic mógł dać dziecku telefon czy tam tablet, po to żeby sobie bajki pooglądalo albo nawet pouczyło się. Dziecko wbrew temu ściąga Immortal i wydaje kasę bo nawet o tym nie wie (karta podpięta). Fakt, błąd ze strony rodzica, że nie ustawił wymaganego autoryzowania przy każdym zakupie, ale z drugiej strony pewnie nawet o tym nie pomyślał, dając co jakiś czas dziecko telefon na chwilę. Mówicie wychowywać dzieci, a skąd wiecie że on dziecka w tym kierunku nie wychowywał? Jak wyżej, podpięta karta + małe dziecko = nawet dzieciak nie wie, że wydaje hajs. Najlepiej jest nie znać sytuacji a oceniać. Jeśli w jakiś sposób ojciec może potwierdzić, że to dziecko zrobiło zakupy, to powinni hajs zwrócić, bo dziecko nie może dokonywać takich transakcji wedle większości praw. Najpewniej nie miał na to dowodów, bo i jak je zdobyć. Z drugiej strony Blizzard z tak kiepskim PRem mógł zwrócić te (dla nich) grosze, jednocześnie nagłaśniając sprawę, pokazując ryzyko i zaznaczając, że to jednorazowa sytuacja. PR podreperowany, ojciec szczęśliwy i uczulony, być może inni też nauczeni na jego błędzie.
Ludzie tu cisną na biednego rodzica, a prawda jest taka, że kartę podpina się do konta Google czy Apple. Rodzic mógł dać dziecku telefon czy tam tablet, po to żeby sobie bajki pooglądalo
jak bajki pooglądało, jak to już gra w takie gry, to gdzie bajki.....
Miałem z najmłodszym bratem podobną historię (nie był w tedy jeszcze pełnoletni). Brat od rodziców dostał pierwszy telefon. Jeszcze w tedy nie miał wykupionego internetu tylko liczyło za każdy pobrany megabajt. Internet w telefonie był zablokowany ale jakoś go odblokował i przez miesiąc nastukał rachunek na 700zł. Jednak firma, z której miał kartę wykazała się wyrozumiałością i w zruciła pieniądze. Co prawda nie w formie fizycznej ale przez pół roku nie musieliśmy płacić rachunku tylko odbijali z tego.
Wysrał 2 tauzeny nie dostał dobrych gemów i chce teraz refund mówiąc, że syn wydał... A potem znowu innym koncie i tak do skutku. Znam ten schemat z google refunda, ludzie kupowali pakiety w grach po 500zl (nawet kilka razy) pograli kilka dni, nic dobrego nie wyleciało/pospadali w rankingu i refund szedł.
Ale co Blizzard ma do tego? Już pomijając że to może być ściema, a zwrot w takiej sytuacji zacząłby falę podobnych to nie jego problem że rodzic jest nieogarnięty. Zresztą kto grał ten wie że nie wydaje się tam kasy przez przypadek, dzieciak albo jest bardzo mały lub niedorozwinięty (a w takim razie pytanie czemu w ogóle grał w taką grę) albo wiedział co robi.
"mikrotransakcjach, bez których dokonywania ciężko poradzić sobie w późniejszych etapach gry."
Co to jest późniejszy etap gry i co to znaczy ciężko? Wiem że kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą, ale jedyne z czym jest ciężej to tryp pvp (który stanowi małą część gry) i jeden boss dodany niedawno
Diablo Immortal - Son of 2000 sins dlc - includes new skin of angry parent with gives 2k gold in your chest
Zawsze uważałem, że głupota powinna być karalna. Jak widać w tym przypadku bycie głupim rodzicem koleś został ukarany solidną grzywną.
Ta gra ma oznaczenie "Mature, 17+"A ile syn ma lat? Zakładam, że to jakiś dzieciak bo średnio rozgarnięty 17-latek wie, że korzystanie z karty rodzica źle się skończy, więc po pierwsze nie powinien w ogóle w to grać a po drugie kart się pilnuje nawet jeśli nikogo z domowników nie podejrzewamy o próbe ich użycia.
Kwestia lenistwa rodzica - najlepiej wyrobić dziecku kartę do swojego konta, określić maxymalną sumę dziennych wydatków i ma się problem z głowy. Innym rozwiązaniem jest założenie oddzielnego konta dla dziecka z powyższymi ograniczeniami. Ma to nie tylko wychowawczy aspekt, ale także uczy dziecko odpowiedniego gospodarowania własnym budgetem.
Przecież jakby oddali im hajs to zaraz byłby wylew takich "reklamacji", bo komuś słaby drop siadł. Blizzard aż takie głupie nie jest.
Poza tym, nie widzę problemu dla rodziców. Tępe dziecko odwala takie manewry to teraz niech poniesie konsekwencje. Zero czegokolwiek na urodziny, święta, brak kieszonkowego itd. aż uzbiera się oszczędność 2 tyś $. Tyle.
I super , nie szkoda mi takich ludzi :) szkoda ze nie kupił na więcej :)
Oj ojciec głupi to co zrobic
No i bardzo dobrze podatek od glupoty musi byc, zamiast z dzieciakiem na wycieczke na ryby czy w inny sposob to w reke dlon i daj mi spokoj. Tymczasem internet jest pelen zakompleksionych ludzi i tresci dla nich
Jeszcze rozumiem na skiny do CSa ale Diablo Immortal ? Za to oddał bym go do domu dziecka.
Tu nie ma żadnego odbijania piłeczki przez bank ani Blizzard i tak jak stwierdzili użytkownicy Reddita ten koleś jawnie kłamie. Wydał kasę i kombinuje jak ją odzyskać zwalając na dziecko. A to dlaczego: w zagranicznych bankach panuje stała reguła- jeśli próbujesz wydać online nawet niewielką sumę pieniędzy na hazard, inwestycje w krypto czy gry to przelew nie pójdzie póki nie zadzwoni do ciebie konsultant z banku któremu musisz osobiście potwierdzić że to Ty z nim rozmawiasz i że jesteś pewien że chcesz wykonać ten przelew. Nie ma możliwości żeby konsultant nie poznał że rozmawia z dzieckiem, chyba że to jakiś mini Tom Cruise z Mision Impasible... Mam kilka kont zagranicznych i zawsze tak, moi znajomi też tak mają wiec koleś ma problem, nie tylko winansowy ale też wewnętrzny, że sobą...
No nie wiem, nie wiem. Nawet w Polsce obowiązują zabezpieczenia nawet potrójne podczas weryfikacji kart kredytowych. Samo wklepanie nr karty to już nie ten etap, trzeba faktycznie potwierdzić, że jest się właścicielem. Synek musiały mieć pełen dostęp do konta taty.
Pieniądze!!! $$$
Kasa, kasa, kasa, forsa, mamona!!!
Srać na honor i bycie przyzwoitym ;]
Moneeeey, honey! <3
Współczuję rodzice, ale niech lepiej pilnują karty kredytowe i ukryją to gdzieś przed dziecko. Mogli to przewidzieć. Przecież ten rodzaj problem jest bardzo znany od jakiegoś czasu i każdy to powinno wiedzieć.
Co do dziecko, to niech rodzicie odbiorą dostępu do PC lub smartfon jako kara na określony czas, to może opamięta. O ile jeśli dziecko faktycznie użyło karta kredytowa bez wiedzy i zgody rodzice.
Blizzard doskonale to wiedzieli i zmywają ręce od odpowiedzialności. Będą to robić dalej, dopóki są mnóstwo dzieci i nastolatki z portfelem do wyłudzanie. Blizzard nie są lepsi od mafii z kasyno.
Kurczę, ja nawet nie mam dzieci, a jak coś kupuję przez neta to muszę to zatwierdzić biometrią, blikiem i pinem w telefonie ;D
Czy konsole są tak ograniczone, że jak w sklepie klikniesz "Kup" to przedmiot od razu pojawia się na koncie bez żadnego potwierdzenia np sms na telefon? Pytam z ciekawości, moja ostatnia konsola to ps2.
Jedynym rozwiązaniem jest pozwać ciężko o kradzież i rządach odszkodowania.
Z komentarzy wysnuć można jeden ciekawy wniosek. Miał być kolejny atak na grę... a okazało się, że czytelnicy są świadomi, że to nie problem gry tylko rodziców.
W głowie mi sie nie mieści jakim trzeba byc malo inteligentnym człowiekiem, zeby podpinac karte płatniczą konto pod urzadzenia, ktore daje sie dziecku?
Pomijam juz myslenie prewencyjne czyli nigdy nie podpinanie zeby sie nie prosic o fack upa, ale jak juz podpinasz to nie dajesz tego dziecku.
Tak sobie myślałem, że naprawdę trzeba sie postarac by tak tracic kase. Gram z dzieckiem na wszystkim od tabletu, przez handheldy, konsole stacjonarne, laptopy, pc i nigdzie sie nie da nic kupić bez postarania sie i logowania do banku i wbicia kody SMS.
Jak czytam takie newsy to nie wspolczuje nikomu, bo tacy ludzie wręcz włożyli wysiłek zeby dac się okraść. Tak okraść, dla mnie aciaganie peniadzy z konta bez pytania sie za kazdym razem wlasciciela i zabezpieczenia SMS (minimum) to jak wejscie do domu przez pracownika korpo bez moej wiedzy i zgody i zabranie gotowki z szuflady. To kradzież, ale w swiecie rzadzonych przez banki, takie cos kest legalne.
Rozwiazanie problemu? Bądź lepiej leniwy i nie podpinaj zadnych kart i kont do urządzeń służących do rozrywki (praca to co innego, ale tam podpinasz sluzbowe kontro i karte) i miej swiety spokój.
Tak wychowali to niech mają, ja będąc dzieckiem i grając w gry online patrzyłem na ten item shopy, i myślałem że to bym chciał, tamto bym chciał, ale w życiu mi nie przyszło do głowy by wziąć bez pytania pieniądze moich rodziców.
2022 rok, zdecydowana większość urządzeń posiada coś takiego jak funkcje kontroli rodzicielskiej, sytuacji tego typu była już cała masa, niektóre tak głośne, że ciężko było o nich nie słyszeć nawet jeśli się nie gra, a ludzie dalej podpinają bezmyślnie kartę, w żadne ustawienia nawet nie zaglądają no bo po co, a potem ten sam telefon/komputer/konsolę udostępniają dzieciakowi i wielkie zdziwienie, jak nagle kilka tysięcy z konta uciekło na mikrotransakcje do jakiejś gry, nawet mi nie żal takich ludzi
Ja nie wiem, czy ci wszyscy obroncy immorala sa naprawde tacy durni?
Wychowywanie dzieci, edukowanie, blokowanie kont, trening samokontroli etc. jest tylko wymowka w sytuacji kiedy caly system zostal zaprojektowany (za grube miliony) tak zeby to wszystko omijac... zwlaszcza ze obrona immortala ktora tu komentuje jest kolejnym wlasnie z takich mechanizmow ("presja rowiesnicza", "ewidentne wprowadzanie w blad ludzi sprawdzajacych czy produkt stanowi dla nich zagrozenie"). Rownie dobrze moga argumentowac, ze ofiary pobic/rabunkow "powinny trenowac sztuki walki, wpierniczac odzywki i spedzac na silowni 10 godzin dziennie, bo to by skonczylo ich problemy z rabusiami" nazywajac to "rozwiazaniem", w koncu agresorow to wogole powinnismy wszyscy zostawiac w spokoju bo przeciez robia tylko to co jest w ich interesie a o to chodzi w kapitalizmie...
Jakby takie cwaniackie "madrosci" prowadzily do czekogolwiek innego niz nieskonczony wyscik zbrojen, konczoncy sie zawsze przegrana (najwieksza w wypadku takich cwaniakow wlasnie, niestety juz po tym jak narobia szkod) bo nie dosc ze za kazdym razem bandyta kozysta a ty tracisz, to ty masz przeciez jeszcze swoje zycie/zawod a dla niego to jest zycie, bo to jest jego zawod i kariera...
Naprawdę bawi mnie, że boomerzy, którzy ostatni raz grali w Diablo 2 20 lat temu przyszli i odkryli mikropłatności w mobilnych grach F2P.
Dobrze, że jeszcze nie winią Blizzarda o wymyślenie DLC po premierze nekromanty do D3 :D
Niektórzy tutaj są ograniczeni umysłowo...
G0wniane pojęcie o temacie na który się wypowiadają.
Dzieci korzystają z konsoli rodziców (podpięta karta)
Podobnie jak karta rodzica podpięta jest pod konto dziecka, wystarczy raz coś kupić i ona sama zostaje zapamiętana.
Swojego 8 letniego syna nauczyłem czytać wyskakujace okienka, a nie ślepo klikać X. Nie tylko na wypadek gdybym nie odłączył karty po tym jak mu coś na jego XSS kupuje...
Jedyne rozwiązanie to właśnie uświadamiać dzieci, a nie chować wszystko bo tego zrobić się nie da, gotówkę też będziecie chować, żeby dziecko nie zabrało tempaki?