Blagam tylko o dwie rzeczy:
-brak obowiazku budowania i zbierania smieci po calej mapie jak w Fallout 4 (jak bedzie dobrowolne to ok)
-brak glupiego marnotrastwa czasu gracza na grind. Niech fabula i questy beda skorelowane z levelowaniem, zeby grac nigdy nie poczuł, ze jest za slaby, o scianie leveli juz nie wspominając.
Po czym poznac brznadziejnie przemyslana i napisana grę? Po tym, ze idziesz, idziesz a tu nagle mobek ma wyzszy level niz Ty i robi sie trudny.
Po czym poznać dobra gre? Ze wyzwanie jest tak stonowane, ze nawet nie wiesz, ze twoj przeciwnik ma jakis tam level.
Albo systen Gothica, recznie ustawiasz w okreslonych miejscach mocniejszych przeciwników i wróć kiedy bedziesz lepszy, albo wykombinuj jak ubic mocnego przeciwnika i dostaniesz za to duzo expa i zasobu w nagrodę.
Mnie odrzuca glupi system sztucznych leveli i odechciewa siw grac.. największą wada Wiedzmina 3 bylo to, ze byle straznik miejski byl silniejszy niz Dziki Gon. Cale wczucie w grę szlag trafiał.
Super, 1000 planet i 40 godzin wątku głównego... w momencie gdy w Skyrim miałem kilka kilometrów kwadratowych terenu i wątek główny zajął mi chyba z 15 godzin, więc to 40 trzeba jeszcze przeskalować.
Inna sprawa że te wątki są zwykle strasznie płytkie i dopiero dodatki z bardziej skondensowaną fabułą potrafią zainteresować (mam wrażenie że Becia ma zupełnie inny team zajmujący się dodatkami).
Jeśli Beth znowu pójdzie w ilość a nie jakość, to chyba odpuszczę sobie zakup, przynajmniej do czasu jakiejś edycji z dodatkami i odpowiedniej ilości modów, bo latanie po tym świecie, dla samego latania nie jest dla mnie.
Nie mogę się doczekać oglądania 1000 razy ekranu ładowania łądując i startując z planety
Todd nic nie mówił o "potężnym wątku głównym". Jak zwykłe jaja sobie robią. Budowanie fundamentu do śmiania się w przyszłości.
Szczerze mówiąc, to może zająć i 200h, tylko co z tego jak wątki fabularne Bethesdy wyglądają jak ze strony generatorfabuły.com?
Jest ktokolwiek na świecie, kto serio uważa, że te wątki fabularne są warte śledzenia?
Warto wspomnieć, że Todd ma gatkę jak sprzedawca używanych samochodów, więc nie warto odnosić się zbyt dosłownie do jego komentarza. Z rzeczy które wychwyciłem w tych materiałach i budzą spore obawy:
-umiejętności dają tylko premie w stylu + 10% do obrażeń, nie widzę nigdzie perków, poza 3 traitami wybieranymi podczas tworzenia postaci
-model strzelania wydaje się być mega płytki, brak widocznych efektów trafienia przeciwnika
-ilość kosztem jakości, świat gry będzie w większości proceduralnie generowany, a co za tym idzie questy również
-mimika twarzy wygląda, że dalej kuleje w porównaniu do innych gier AAA
-ogólnie nie zapowiada się na grę która miałaby być potem benchmarkiem dla innych tytułów
Z wieśkiem to racja, ale trzeba przyznać, że i tak w sumie dobrze, że tak jest. To oznacza pewien realizm. Potwory mają podbijane lvle, ale to po prostu oznacza tylko, że realnie i tak nic nie rozwiniemy za bardzo wiedżminem, bo nie ma jak, gdyż
spoiler start
Geralt z założenia na tym etapie jest już bardzo silnym i bardzo dobrze rozwiniętym i niemal najpotężniejszym wiedżminem na świecie. Już za wiele silniejszy nie mógłby być.
spoiler stop
Druga sprawa, to strażnicy to są jednak inny typ. Wiedżmin nieżle radzi z ludżmi, ale to jednak nie jest jego bajka i specjalizacja, bo jego specjalizacja w walce to walka z potworami i ich eksterminacja. A strażnik? Też jakoś musi radzić z potworami, ale jednak musi przede wszystkim radzić z innymi ludżmi. A może strażników właśnie trenują pod kątem walki z innymi potężniejszymi ludżmi niż normalnymi jak magowie, wiedżmini i podobni im? Bo jak wyjaśnisz
spoiler start
pogrom wiedżminów
spoiler stop
, będący istotnym zdarzeniem?
Typowe bajeczkowe cyferki od Bethesdy. Miliony zadań, tysiące planet, potężny główny wątek. A później przychodzi premiera i okazuje się że z wielkich zapowiedzi są puste, nieżywe tereny, sztuczne wydłużanie wątku przez bieganie i powtarzalne aktywności oraz kupa bugów do naprawienia przez moderow. Ale widocznie marketingowo działa.
Bethesda miała również okazję przygotować najwięcej ręcznie projektowanej zawartości w swojej historii. z czego i tak nic nie wynika. Równie dobrze mogli przygotować o 1 więcej niż do tej pory i też zakwalifikuje się to do przytoczonego opisu, co w odniesieniu do rozmiarów świata gry może okazać się niewystarczające.
Druga sprwa to rozmiar przygotowanych ręcznie lokacji.
Trzecia - jakość (oprawa audio-wideo, artyzm, zróżnicowanie, wypełnienie otoczenia zawartością, itp.)
Czwarta - zawartość interakcyjna (zadania, rozmowy, czynności dodatkowe).
Oby nie wyszło to jak w Mass Effect - puste przestrzenie z kilkoma bieda- punktami do sprawdzenia.
**************
Ta gra wzbudza we mnie sporo mieszanych uczuć.
Z jednej strony dodaje to czego zawsze brakowało mi w serii Mass Efect jak np. walka i eksploracja w przestrzeni kosmicznej czy większe możliwości dostosowania statku.
Z drugiej zaś może pojawić się wszystko to co w RPGach Bethesdy mi się nie podobało - kiepskie historie, drętwe dialogi, nijakie postacie, brak dynamiki i zróżnicowanych ujęć kamery w rozmowach (festiwal gadających głów właściwościwie już jest potwierdzony, o zgrozo), ilość nie idąca w parze z jakością.
Cieszy możliwość tworzenia własnej załogi ale wątpię, by trafiały się tam postacie na wzór tych z Mass Effecta (z własnymi historiami, zadaniami i dialogami).
Przeraża wizja nadmiernej potrzeby gringowania i farmienia.
40 godzin watku glownego przy "TYSIONCU PLANETUF DO ZWIEDZENIA"?!?!
No nie postarali sie
''Todd Howard zdradził''
I koniec czytania.. xD
Jeśli te questy będą tej samej jakości jak te w Skyrim, Failout 3 czy F4 to ja odpuszczam. W sumie, to jedyną grą od Bugthesdy w erze "post-Morrowind" która miała jakieś ciekawe zadania, był Oblivion (ale tylko te gildyjne i z dodatku, reszta była równie mizerna).
Ciekawe jak ten świat będzie wyglądał w praktyce. Chodzi mi o wielkość. Wolałbym, żeby było 5 rozbudowanych planet, na których można coś robić niż 1000, na których nic nie będzie albo będę musiał zwiedzić 1/10 tylko po to, żeby zdobyć ulepszenia lub inne pierdoły. Chyba że będą rozwijać grę w przyszłości i zostawiają sobie miejsce :)
Fabuła do 40h. Hmm... Nie jest to aż tak potężna długość. Kilka gier ma więcej, ok. 50h ma w3, rdr2, elden ring, ac valhalla i odyssey itp.
Moim zdaniem przy takiej dużej grze, długo tworzonej, to nie ma czym się chwalić.
Ja tam wolę mniejszy świat a bardziej skondensowany , z różnymi ciekawymi aktywnościami i rozbudowanymi zadaniami a nie pierdyliard planet i nudy . BTW 40h na sam wątek główny to też szału nie ma .
Zagram w to, ale jak zejdzie poniżej stówki. I jeśli Skyrim z dodatkami, prawie na 100% zajął mi 215 godzin, to jestem pewien, że tutaj spędzę 300. Nowy rekord na grę single, nie będącą symulatorem(bo tutaj jednak prym wiedzie ETS2 i ATS) Na razie rekord to Skyrim. ALE nie grałem jeszcze w Wiedźmina 3 i RDR2.
Jak widać ludzie niczego się nie nauczyli, 76 niby pokazał jakim oszustem jest todd ale znów widzę zachwyty jego kłamstwami XDD
"Biorąc pod uwagę informacje z serwisu How Long To Beat, przejście The Elder Scrolls V: Skyrim – Special Edition zajmuje minimum 25,5 godziny." xD
Przejście głównego wątku, olewając kompletnie wszystko inne, zajmuje lekko ponad godzinę, w końcu to ledwie 20 questów, a i tak najwięcej czasu zajmuje przejście z punktu A do punktu B.