Żebyście (gry-online.pl) jeszcze tak ochoczo jechali po produkcjach od wielkich wydawców, które i owszem w aspekcje oprawy audio-wideo są na znaczenie wyższym poziomie, bo i finansowanie jest większe ale mechaniki, interakcje i opowieści niejednokrotnie nie odbiegają poziomem od takich produkcji jak onawiana tutaj. Nieraz się zdarzyło, że i technicznie były to festiwale niedopracowania i baboli.
Jak to szło? 7/10?
Książek nie czytałem, gra wygląda topornie i pewnie w nią nie zagram ale jak mamy być sprawiedliwi to traktujmy wszystkich równo.
I nie chodzi tu o osobę autora (tak, Piekara to kontrowersyjna postać). O wycieczki osobiste pod adresem pisarzy poproście jakieś influencerki lub influencerów, na pewno chętnie zasugerują, co myśleć o danym człowieku.
Nie, nie chodzi o samego twórcę.
Chyba jednak o to chodzi skoro w tak krótkim fragmencie trzeba było trzy razy temu zaprzeczyć.
(...) zawali się pod ciężarem schematyczności i zachowawczości.
Bo inne gry, zwłaszcza od waszych ulubionych wydawców, regularnie badają niezbadane dotąd rubieże gamingu.
W tym roku Gry-Online stały się bardzo słabym portalem. Tego typu felietonów jest tutaj coraz więcej. Nic ciekawego one nie wnoszą. Mało tego, są wręcz napastliwe. Pytam się autora co ma materiał źródłowy do grafiki na zaprezentowanym trailerze. Ostatni raz opłaciłem tutaj abonament. Darmowych poradników wszędzie mnóstwo. Recenzje wylądowały na żenująco niskim poziomie. Nawet newsy ze świata są mocno spóźnione. Szkoda.
Ten cykl jest po prostu słaby
-->
Przeczytałem podaj 2 i pół tomu.... To jest fanfik początkującego, edgy mistrza gry do jakiegoś RPGa.
Gra jest zacofana technicznie bo materiał źródłowy jest słaby?
Tego jeszcze nie grali...
Książki nie czytałem i podejrzewam że z moim sceptycznym podejściem do fantasy raczej by mnie nie urzekła (delikatnie mówiąc). Nie mogę się jednak pozbyć wrażenia, że tekst jest wynikiem modnej ostatnio krytyki autorów, którzy znaleźli się na liście "skazańców". Liście, która, pozwolę sobie przypomnieć, została ułożona na podstawie czysto ideologicznej (bo są to, którzy ośmielili się podpisać pod listem otwartym do nowej fantastyki).
Szkoda że tak chętnie nie ciśniecie po potworkach pokroju wiedzfliksa który był nędzą jakich mało.
Autor tego godnego pożałowania "felietonu" ma bardzo duży problem z samym autorem skoro trzykrotnie zdanie po zdaniu musi utwierdzać odbiorców, że tak nie jest. Świadczy o tym bardzo personalny, wręcz agresywny ton o Jacku Piekarze, który charakteryzuje całość artykułu. Bardzo jednostronna i uproszczona ocena cyklu inkwizytorskiego. Dziwię się, że tego rodzaju teksty są w ogóle zamieszczane jako "felieton".
O ile można się zgodzić, że trailer robi nie najlepsze wrażenie, o tyle nie można się zgodzić, że materiał źródłowy jest słaby. Nie ma żadnego powiązania poziomu prozy J. Piekary z grą, na której jakość autor nie miał realnego wpływu. Sugerowanie takiego związku przyczynowo skutkowego dodatkowo podkreśla animozje autora do J. Piekary.
Nie zawsze jest tak, że skoro książka jest znakomita, to gra również taką będzie. Można mnożyć przykłady od dużych wydawców które okazywały się gniotami, a tzw. "dziennikarze" tego portalu przyznawali ocenę 7 lub nawet 8/10.
Cykl inkwizytorski mający łącznie 15 tomów cieszy się w Polsce dużą popularnością z uwagi na samego bohatera, ciekawy świat, interesujący klimat i styl opowieści, mimo że nie jest to proza wybitna, ale co najmniej bardzo przyzwoita. Nie mówimy tu o kilku książkach wydanych na siłę, które były negatywnie oceniane. Wprost przeciwnie. Odbiór był w przeważającej mierze pozytywny.
Tak słabej próby krytyka autora, a zwłaszcza ataki pod adresem J. Piekary (w tym tez jego aktywności poza pisaniem) tego nie zmieni. Autor zdaje się mieć nikłą wiedzę nie tylko na temat samego bohatera opowiadań (zarzucanie zblazowania i zepsucia), świata książek oraz poziomu prozy J. Piekary. Coś kiedyś czytał, ale jakie to ma znaczenie, skoro z różnych względów nie lubi się osoby pisarza, tudzież jego aktywności pozazawodowej? Dla oceny książek nie ma to żadnego znaczenia.
Widać także po komentarzach innych osób, że zastrzeżenia pod adresem cyklu inkwizytorskiego wynikają bardziej z pobudek osobistych autora wobec osoby pisarza, a nie merytorycznej zawartości utworów.
Ten cykl jest po prostu słaby.
Może nie słaby, ale średni, jakby zsumować wszystkie tomy. Choć tu trzeba pamiętać, że seria ma dwa ciągi fabularne czy coś takiego. Jak pamiętam, to w pewnym momencie normalna historia się kończy (urywa na cliffhangerze) i następne tomy opowiadają o młodym Mordimerze z chyba innej linii czasowej (czytałem dawno i nie wszystko). Od tego momentu też w nazwie jest "Ja, inkwizytor", autor zmienił trochę schemat i zamiast paru dosyć krótkich (4-5 na książkę po ~40stron) opowiadań były dwa sporo dłuższe (po ~150stron jedno), bardziej rozbudowane i generalnie ciekawsze. Ale nie wiem jak wypada poziom nowszych tomów (na wiki widzę, że od 2018 do 2020 wydał 5 tomów).
Dziwi mnie więc, jakim cudem Dust zdecydowało się na adaptację akurat tej pozycji, skoro w polskiej fantastyce można znaleźć mnóstwo fajnych i nośnych rozrywkowych historii z ostatnich dwudziestu paru lat.
Myślę, że mimo wszystko jest to jedna z najpopularniejszych serii fantasy w Polsce (sugeruję się liczbą tomów, jest ich 15), zawsze mogło być gorzej mogli np. wybrać Achaję. No i dla niezaznajomionego z cyklem (wgl wydają go poza Polską?) sam pomysł może wydać na tyle ciekawy, że się grą zainteresuje.
Jest znacznie więcej znacznie gorszych książek niż cykl inkwizytorski i mam wrażenie, że autor mimo zastrzeżeń, że wcale tak nie jest po prostu nie lubi autora i stąd ta dziwnie emocjonalna i agresywna ( przydupasy? ) recenzja. Mi w każdym razie te początkowe tomy czytało się bardzo dobrze a i kilka późniejszych dawało radę choć te już były znacznie gorsze. I tak samo odbieram je dzisiaj. Ale z drugiej strony przyznaję, że w tekście jest parę celnych spostrzeżeń i rzeczy na które też zwróciłem uwagę.
1. Też zawsze miałem nadzieję, że te śledztwa okażą się bardziej skomplikowane. Poza tym zbyt dużo tam rozwiązań deus ex machina. Często myślałem '' o, śledztwo utknęło w martwym punkcie ciekawe co zrobi Mordimer'' albo '' no to teraz jest w tarapatach ciekawe jak się z nich wykaraska''. Rozwiązanie? Idzie się modlić co działa jak wykrycie magii i tak się dowiaduje kto jest winny. Albo prosi o pomoc anioła a ten przybywa i wszystkich zabija i go uwalnia. Naprawdę było sporo takich rozwiązań i to było słabe.
2. Również nie podobało mi się, że autor porzucił nazwijmy to główny wątek i zaczął pisać pełno tych wszystkich mniej ciekawych tomów o młodości Mordimera, jego nauczycielach i tak dalej. Nie wiem co by się stało gdyby tego nie zrobił ale przez to rozmienienie się na drobne cykl inkwizytorski nigdy nie będzie zajmował u mnie jakiegoś szczególnie ważnego miejsca.
Coś w tym jest. Ja też przeczytałem te pierwsze książki o inkwizytorach lata temu i bardzo mi się wtedy podobały. Potem jak widziałem gdzies na necie te fragmenty z których ludzie teraz się śmieją, to sam pomyślałem, że to kurde faktycznie strasznie krindżowe jest. Z tym że moje zastrzeżenia bardziej niż do historii odnoszą się do sposobu w jakim to jest napisane.
Trzeba przyznać, że Piekara umie zręcznie składać zdania i zaangażować stylem
No nie wiem, z dzisiejszej perspektywy mam wrażenie jakbym czytał kolejne opowiadanie Gęstochowy. Trochę już wyrobionego, potrafiącego lepiej się wysłowić, ale wciąż operującego nastoletnim zapałem i fanficową stylizacją.
Albo może to po prostu były takie momenty. Pewnie za jakiś czas wrócę do całości i sprawdzę jak to się naprawdę broni po latach.
Ja, Inkwizytor wygląda beznadziejnie, ale taki jest materiał źródłowy
Nie znam książek, ale nie wydaje mi się żeby książka miała grafikę rodem ze wczesnej ery PS3 xD
Podstawowy cykl inkwizytorski przeczytałem. Zgadzam się czytadło na poziomie polskiego serialu. Da się przeczytać ale czy się zachwycać - no nie wiem. Co do gry tu się zgodzę jest o wiele więcej ciekawych powieści które można przenieść w świat gier. Pograłbym chociażby w świecie z powieści Kossakowskiej.
Co do autora czyli pana P. nazywanie go kontrowersyjnym to tak jakby uwierzyć Amber że sranie do łóżka to był żart. Indywiduum obrzydliwe wystarczy przeczytać parę wywiadów z nim. Najgorsze że koleś ma mniemanie o sobie że Ho, Ho. Ale "setnie" się kiedyś ubawiłem jak stwierdził że nauczono go w dzieciństwie kindersztuby - jeśli tak to albo zapomniał albo nie uważał na tych "lekcjach"
Jacka Piekarę czytam od "imperium smoki Haldoru " nie było wtedy gimnazjów tylko smutna komuna stąd jak widać jestem lekko niedorozwinięty bo z cyklem inkwizytorskim spotkałem się grubo po ukończeniu 16 roku życia , no cóż , nie każdy musi być na tyle mądry żeby wiedzieć kiedy Piekara jest wow a kiedy syf. Mi się podobało i choć ze smutkiem przyznaje że jak większość wielotomowych cykli im dalej tym gorzej to koncepcja chrześcijaństwa przedstawiona przez autora jest co najmniej interesująca. Gra mi się nie podoba wizualnie i co gorsza jestem w stanie się założyć autorzy nie będą w stanie przełożyć tej pełnej niuansów , odwołań do popkultury i jebanej złośliwości pisarza , prozy tak żeby na forach nie cisnęli ich od fanfikowców.
Edit: Przecinek out
Toną w powtarzalności i miałkości. Bo ta proza jest o niczym.
Taki zarzut od ówczesnego redaktora GOL to trochę tak jakby Ryszard Kalisz zarzucił Chodakowskiej, że widział ją w McDonald's...
Pierdolamento godne co najwyżej postu na fejsie, a nie serwisu, który prawdopodobnie ma ambicje bycia profesjonalnym. Ale przyznać trzeba, że grafika rozczarowuje.
"Ten cykl jest po prostu słaby" - więc wszystko jasne. Dawno nie widziałem artykułu pisanego przez antyfana. Może autor przeżył jakąś młodzieńczą traume w okresie kiedy zaczytywał się w Piekarze i stąd ta niechęć "bo mu się źle kojarzy". Że jak? Szpanować na religii w szkole że Piekara opisał "to" inaczej. LITOŚCI ! Artykuł napisany z pouczającą wyższością piszącego więc nie wiem do kogo napisany. Ja osobiście czekam i liczę na solidną klimatyczną rozgrywke.
Jakość gry zapowiada się dokładnie odzwierciedlać poziom materiału źródłowego xD
Z cyklem inkwizytorskim Jacka Piekary jest tak. Najpierw się nim zachwycasz, a potem kończysz szesnaście lat
Oesu, tak! Chociaż wydaje mi się, że zachwyt to za duże słowo. Ja te 17-18 lat temu traktowałem książki Piekary jako czytadło, gdy nie było nic innego w bibliotece. I z tomu na tom wyrabiałem sobie o nich coraz gorsze zdanie. A "Alicja" wspomniana jako przykład bardziej udanego tworu Piekary, to jakieś nieporozumienie. Książka będąca jakąś obrzydliwą fantazją starego dziada na temat dorastającej dziewczynki. Już wtedy czułem ostry cringe, Z resztą Piekara ma na swoim koncie wyrzyg pt. "Świat jest pełen chętnych suk" i jest to tak złe jak sam tytuł xD Pamiętam też czasy, gdy Piekara był zastępcą redaktora naczelnego w magazynie Click! Dział listów do redakcji, w których się pan autor udzielał to była istna kopania buceriady, wujaszkowego poczucia humoru i egotripów. A z wiekiem mu się tylko pogorszyło.
Do wszystkich tych wniosków doszedłem na dłuuuuuugo przed ukształtowaniem się obecnego podziału na prawo i lewo, i własnym opowiedzeniem się bardziej po lewej. Twitterowe wojenki Piekary utwierdziły mnie tylko w przekonaniu, że w tym konkretnym wypadku twórczość i twórca są tożsamo żałosne :D
I żeby nie było, czytam i szanuję twórczość autorów opowiadających się otwarcie po prawej stronie sceny politycznej. Z resztą polscy klasycy fantasy, to w większości prawdziwkowe dziady borowe, ale przyznać trzeba, że niektórzy piszą przyzwoicie. Tymczasem Piekara to nie tylko prawiczkowy edgy dziad, ogarnięty seksualnymi frustracjami buc i cham, ale do tego jeszcze absolutny grafoman. Nie zapraszam do dyskusji, bo nie ma o czym xD
Kolejny dzień na GOLu, kolejny artykuł niegodny czegokolwiek.
Na wstępie zaznaczę, że książek nie czytałem, Piekary nie znam, więc nie wiem co robi poza pisaniem książek. Ale czy ma znaczenie czy jest kontrowersyjną postacią, czy też nie skoro mówimy o grze? Wg mnie nie i chyba autor powyższego tekstu po prostu chciał przemycić do artykułu swoje antypatie. Po co? Serwis growy, a zajmuje się wszystkim tylko nie tym jak rzetelnie opisać gry.
Sama gra wygląda słabo to prawda, ale czemu ma służyć porównywanie poziomu książek Piekary do samej gry? Nie mam pojęcia. Jakby nie było gier na podstawie Diuny, Władcy Pierścieni, które przysłowiowo ssały pałkę.
Gdyby tę grę w takiej postaci jak obecnie wygląda Epic rozdawał za darmo, to chyba bym się powstrzymał przed przypisaniem tego gniota do konta :-/
Cykl inkwizytorski wybitnym dziełem literackim nie jest ale pierwsze tomy były nawet spoko potem zaczął się cyrk pod tytułem ,,Nie wydam nic przez parę lat a jak już wydam to pierdylion książek w roku które nie są kontynuacjami a dziwnym czymś skaczącym po chronologii wydarzeń jak wsza po menelu bo w sumie nie mam pomysł jak to popchnąć do przodu a kasa tak jakby potrzeba bo żyć z czegoś trzeba a i przeprosiny dla Wellman też muszę zapłacić''
O co chodzi z tą nagonką redakcji na "Inkwizytora"?
Nie przypominam sobie, żebyście tak besztali żadną inną grę przed jej premierą.
Zastanawiające...
Chociaż raz zgadzam się z autorem felietonu na gryonline :)
Piekara nie ma czasu na pisanie książek bo ciągle siedzi na tt i wypisuje tam straszne bzdury.
Mam wrażenie, ze autor tego felietonu jest nastawiony negatywnie do twórcy tego cyklu.
Szczególnie, że Piekara dalej walczy w sądzie z Wellman.
Spokojnie, zasponsorują artykuł to będzie "7/10, dla każdego coś inkwizytorowego".
Gratuluje autorowi tekstu, mam tu konto od ponad 2 lat a on jako pierwszy sprowokował mnie do napisania komentarza. Właściwie nie wniosę tu nic co nie zostało powiedziane przez innych komentujących... ale nie mogę się powstrzymać ;-)
1. Skreślanie i zniechęcanie innych do gry która jeszcze nie wyszła, po obejrzeniu niecałych dwóch minut zwiastuna jest nieprofesjonalne. Dodajmy do tego osobiste przytyki do autora i wychodzi błazenada/dziecinada.
2. Od kiedy dla was (tu również do innych komentujących) tak wielką rolę odgrywa oprawa graficzna. Jeżeli gra będzie świetna to może wyglądać jak sprzed 15 lat a i tak będzie świetna. Chyba, że dla kogoś głównym kryterium jest właśnie grafika.
3. Wydaliście sporo bardziej pochlebnych recenzji o zwiastunach które pokazywały dużo więcej elementów gry a nie były wg porywające, jak i niektóre gry których dotyczyły. Jednak tam potrafiliście wykrzesać z siebie nadzieję, że tytuł jednak będzie udany.
4. Tak na koniec. Mam wrażenie, że ten tekst dotyczy cyklu książkowego a nie oczekiwań wobec gry na podstawie zwiastuna. Autor miał zdecydowanie zły dzień, albo niedawno odnalazł boga :-)
Co ma treść książki, do wyglądu gry?
A co do książek, na razie mam pierwszy tom, O serii słyszałem wiele negatywów, i trochę pozytywów. Ogólnie zależy jaki tom się czyta. Jedne są ciekawe, inne są beznadziejne.
Osobiście marzy mi się gra na podstawie książek o Jakubie Wędrowyczu.
Książki są średnie, żadne tam fantasy do którego się wraca. Gra mogłaby luźniej inspirować się postacią, stworzyć nieco własną wizję itd.
Co do oprawy graficznej, trzeba mierzyć siły na zamiary. Jeżeli gra nie miała szczególnego budżetu by np użyć Unreal Engine 4(który ma już 8 lat, ale nadal dałoby się zrobić na nim dobrą grę) to trzeba było zmienić formułę gry, zrobić to w rzucie izometrycznym, dodać elementy zarządzania siedzibą Inkwizytorów w zamian itd.
Ujawnijcie się ze swoimi poglądami GOL-owcy a nie ciągle spamujecie w taki sposób wyłapując minusy. Napiszcie dalej, że Dragon Age inkwizycja marna gra dla wszystkich i parodia RPG, ale dla was coś co zbiera poza branżowe nagrody, które popieracie mimo 5/10. I wiecie inkwizycja inkwizycji nierówna tak samo jak blask dawnych film zmarnowanego przez ,,progresywność" (progresywność jest w cudzysłowie, bo wiecie to taki oksymoron...bo to co teraz jest ukryte pod tą nazwą to regres)
Ktoś może powiedzieć co zrobił ten Piekara że niektórzy tutaj piszą o nim jak o nienormalnym?
Jakich wybitnych autorów fantasy oprócz Tolkiena polecacie? Niekoniecznie polskich. Jakieś 15-20 lat temu byłem wielkim fanem Raymonda E. Feista. Kupiłem kilkanaście jego powieści, część po polsku, część po angielsku, a niektóre zarówno po polsku i angielsku. Wracałem do nich po kilka razy, ale niestety ostatni powrót był wysoce rozczarowujący. Wciąż lubię ten klimat, uliczki Krondoru, opactwo Sarth, magiczny las elfów Elvandar, jak również takie postacie jak np. książę Arutha, Jimmy Rączka (Jimmy the Hand), jowialny pirat Amos Trask, krasnolud Dolgan, łowczy Martin Longbow czy Tomas, który przemienił się w Valheru Ashen-Shugara itd. Niestety całość okazuje się dość słaba z perspektywy dojrzałego człowieka. Co innego np. Dostojewski - "Zbrodnia i kara" okazała się po latach jeszcze lepsza niż pamiętałem z liceum. Oczywiście trudno zestawiać tego typu literaturę z jednym z największych pisarzy w historii ludzkości, ale może jednak znacie jakieś nazwiska, które nie rozczarują?
No Piekara to mocna konserwa ale chyba nie o poglądy tu chodzi nie :)
Wkurza mnie jak w grach jest wiecznie ciemno, szaro, buro i mało widać. Czy w tym uniwersum nie ma słońca? Rozumiem, że twórcy mogą chcieć by gra miała mroczny klimat, ale można to osiągnąć bez sztucznego przyciemniania otoczenia. To jest irytujące i męczące.
Pierwsze udostępnione materiały z gry są zdecydowanie poniżej moich oczekiwań, aczkolwiek artykuł zawiódł mnie jeszcze bardziej poprzez stronniczość i uprzedzenie do tego, na czym gra ma być wzorowana. Czytając tekst, ma się wrażenie, iż powstałby w taki oto sposób niezależnie od tego, co sama gra miałaby oferować. Ciągłe nawiązania do gustu autora względem książek J. Piekary i próba zdyskredytowania wszystkiego, co ma związek z autorem książek...
Wypada chyba się śmiać, bo płakać nie ma co.
Słysząc o planach zrobienia gry na podstawie cyklu inkwizytorskiego trochę się podjadałem bo wyobrażałem sobie grę ciut mroczniejszą oraz brutalniejszą od growych wiedźminów, ze sporą ilością elementów akcyjnych i ciekawymi mechanikami związanymi z modlitwą i przyzywaniem aniołów czy też wypędzaniem zła. Po samej fabule oczekiwałem mniej więcej tego co po grach wiedźminowych czyli czegoś dość wciągającego ale nie angażującego intelektualnie. Widząc natomiast to co obecnie robią Polskie studia developerskie z grafiką komputerową w grach byłem przekonany, że na trailerach zobaczę coś zapierającego dech w piersi, poniekąd to ostatnie się udało, bo aż straciłem oddech od śmiechu jak to źle wygląda i niestety ten aspekt mnie na tyle mocno boli, że jak przy pierwszych zapowiedziach poważnie myślałem o graniu na premierę tak teraz nie wiem czy zagram w to kiedykolwiek.
Na trailerze wygląda to tragicznie jak na dzisiejsze czasy. Może będzie to wyglądało lepiej na żywo, niż na nagraniu, ale mam mocne obawy, że jednak niestety nie będzie już poprawy.
Graficznie z Medium mi sie kojarzy ,a gra była bardzo spoko nawet bardzo spoko .
Musi byc ciemno i mrocznie bo świat Mordiego jest mroczny rodem ze średniowiecza wiec ...o co wam chodzi :)
Nigdy nie lubiłem postaci Andrzeja Sapkowskiego. To jak traktuje graczy i ogromny sukces growych Wiedźminów. W tamtym roku skończyłem czytać cały cykl o Geralcie i zakochałem się w tych książkach, bardziej niż w grach z serii. Ani razu podczas czytania nie chciałem odłożyć książki, bo z osobą Sapkowskiego mam problem. Albo być może sam autor się tak mocno zmienił.
A felieton bardzo mocno mnie zachęcił do zapoznania się z Ja, inkwizytor. Oczywiście tym książkowym.
Szczerze mówiąc, jak bardzo słaby(nie wiem, nie czytałem, nie zaprzeczę, nie potwierdzę), by rzekomo Piekara nie był, to i tak rozpoznawalnością, ilością materiału źródłowego pod adaptację i sukcesem komercyjnym książek wychodzi na czoło, jeśli chodzi o adaptacje polskich fantastów. No i też podejrzewam, że nie jest drogi, skoro trzaska te prequele a la "Ojciec Mateusz".
A że grafika słaba? Cóż rzucili się na trzecią osobę, to widać, izometryczny rzut pewnie swoje, by ukrył.
Gra na podstawie serii książek które są napisane jakby same były nowelizacją gry video. Taki swoisty Uroboros.
Kurczę, przed wejściem w link zastanawiałem się kogo to tekst - Huberta Sosnowskiego czy Marka Jury, obstawiałem Marka. Może następnym razem trafię. :)
A ja z chęcią sprawdzę tą grę, nie zależy mi na samej grafice. Ale mam nadzieję że autor tekstu nigdy nawet gameplaya nie zobaczy.
Artykuł ciekawy, napisany poprawnie, czyta się szybko i jest trochę edgy; ale na tym koniec :P ;) Zgadzam się, że materiał źródłowy nie daje tyle co cykl, kontynuujący jakąś fabułę, intrygę, coś co nadaje serii kontynuację wydarzeń.. ( jak np. w Grze o Tron, Gildii Magów, czy nawet Wiedźminie). No ale Redzi nie trzymali się źródła i robili swoje rzeczy i na Wiedźminie zrobili swoje imperium. Można ? Można! ;) Poza tym ocenianie gry jeszcze przed jej wydaniem, to jak ocenianie książki po okładce ;) a jest powiedzenie przecież, żeby tak nie robić :) Gra jeszcze nie wyszła a tu już gdybanie, że będzie źle, bo brak materiałów ze źródła :) Ale do zrobienia jakiejkolwiek gry nie potrzeba materiału źródłowego z książek i można pisać własny scenariusz. Tak może być i tutaj, gdzie autorzy gry inspirują się postacią Mordimera ale zrobią własną robotę :) W Pana artykule jest bardzo dużo defetyzmu, pesymizmu i to w dodatku jeszcze przed graniem. Gra może być lepsza niż oryginał. Rzadko się zdarza ale czasami jednak ... To ja już nie wiem czy to jest recenzja gry czy książek Piekary ???? ;) Pozdrawiam
Z cyklu inkwizytorskiego przeczytałem 2,5 albo 3,5 tomu, już nie pamiętam. Można go nie lubić. Ale skreślać grę na wczesnym etapie produkcji, bo materiał źródłowy uważa się za słaby? Ze słabego materiału też można zrobić dobrą grę. Wyluzujcie i poczekajcie do premiery.
Graficznie prezentuje się niczym solidny mod do Wiedźmina 2, jeżeli fabularnie będzie nieźle - jest to jak najbardziej do zaakceptowania, nie wiem dlaczego skreślać go już teraz.
Jak dobrnąłem gdzieś do 1/4 tych wypocin, to nabrałem ochoty na jakąś ambitniejszą lekturę i Piekara będzie w sam raz.
O grze tyle, że grafika biedna. A potem, że Piekara niedobry, i cykl słaby, i tylko dla szesnastolatków, i takie tam głupotki. Szanowny, że tak powiem, autorze, autorytetem literackim nie jesteś, a o grze niewiele potrafisz napisać. To po co komu ten tzw. felieton?
Tak przy okazji gra ma już światowego wydawcę, który zresztą dorzucił trochę do budżetu.
https://twitter.com/JacekPiekara/status/1554768853988786178?t=bEc1JImYD369zvW-lJXuUw&s=19
Zgadzam się w całej rozciągłości tematu. Próbowałem czytać książki i pojedyncze opowiadania (chyba miesięcznik Fantasy od wydawcy Click!), ale się nie dało. Nie ze względu na styl, ale na głównego bohatera, którego motywacja, logika postępowania i sam sens istnienia był tak miałki, że aż piasek skrzypiał w zębach przy czytaniu. Moją pierwszą reakcją na newsa o grze było "Po co?". Ten bohater ani nie da się lubić, ani jego przygody nie są niczym fascynującym, więc co niby miałaby nam zaoferować gra? Pewnie nextgenową brutalną i mroczną grafikę która wizualnie sprzeda produkt. ...a nie tego też nie będzie. :D
Kiedyś próbowałem czytać którąś z książek z tego cyklu, ale chyba trafiłem na wyjątkowo słabą część... bardzo szybko mnie znudziła i wręcz zmęczyła :/.Jeśli miałbym polecić jakiś dobry cykl low-fantasy czy raczej opowieści z gatunku miecza i kuszy do zegranizowania to poleciłbym cykl o Koniaszu, M.Żambocha... Naprawdę dobry materiał na gre...
xd
Jesteście śmieszni redakcjo Gry-Online. Mówię o Was, bo ktoś te wypociny napisał, ktoś zredagował, ktoś zaakceptował, ktoś udostępnił.
Od kiedy obwinia się materiał źródłowy za słabość gry, której dopiero zwiastun wyszedł? Od kiedy materiał źródłowy ma takie znaczenie? Ludzie tworzą symulatory ćpuna, chleba i rolnika. Te gry dostają dobre oceny i mają ogromną popularność.
Jeśli w uniwersum w którym Jezus Chrystus zszedł z krzyża, by pokarać grzeszników, nie da się stworzyć gry lepszej od symulatora rolnika, to ja nie wiem jaką logiką się kierujecie.
A Gothic jaki miał materiał źródłowy? Bo rozumiem, że materiał źródłowy dla Was ma największe znaczenie dla jakości gry.
To uniwersum ma ciekawy koncept na świat. Fajnych bohaterów, których łatwo scharakteryzować. Historie prostych ludzi, które można na questy w łatwy sposób przerobić. A i zepsucie Kościoła się tam objawia, co jest na czasie w ostatnim czasie :D. I ten ostatni argument redakcji GOL powinien podobać się najbardziej.
Książka jest kupiasta to i gra też - nie ma sie czemu dziwic. Jak już będzie na gog za darmo to ściągne i zagram by sprawdzić. Natomiast zastanawia mnie czy twórcy są ślepi czy juz po prostu mieli wyje..e ze trailer z taką kupiasta grafą wypuścili. Wygląda jak gra z 2007 tylko gościu od modeli postaci poszedł na urlop. Mam nadzieję, że jutro będzie jakieś sprostowanie, że przez przypadek jakąś starą wersje opublikowalli.
No cóż można było trochę łacha podrzeć i koniec. Trochę szkoda, że twórcy gry nie podeszli do tematu profesjonalnie. Niestety z kupy bata nie ukręcisz. Może się jeszcze ogarną, morze jest szerokie i głębokie.
Pamiętam jak kilka lat temu, Draug zrobił tutaj artykuł o polskiej fantastyce zasługującej (w jego opinii) na growe adaptacje. Dobór pozycji według mnie był totalnie beznadziejny, a i cykl inkwizytorski tam się znalazł. Ciekaw jestem czy dalej uważa, że robienie gier na bazie ścieków Piekary to dobry pomysł?
Cykl o Mordimerze to jeden z ciekawszych w polskiej fantastyce. No ale wiadomo, że czarnym może się nie podobać.
"jakie źródło, taka adaptacja" - no i tu masz racje bo jestesmy przeciez na GOLu :)
Już sie płatek stopił poszedł czytac wiedzmina bo to dla dorosłych jest duże cycki :)
Alicja proszę kurde facio przeczytał i juz ma skojarzenia erotyczne wręcz hmm no tak jak czyta Wieśka to jakie ma mieć ,cycki.
Żenujące to coś. Artykułem nazwać tego się nie da, jeśli felieton to sięgnął poziomem bruku.
Piekary nie trawię przez jego „barwny” styl ale co to ma do gry? Tego nie wiem. Zwłaszcza, ze autor poświęca grze niecały akapit a reszta tego czegoś dotyczy osobistych wycieczek.
Po krótkim riserczu na temat autora zastanawiam się co to za osobista zadra w nim siedzi, ze pisze takie wypociny pełne jadu.
Chłopie, wymyśl lepszy cykl. A jak Ci nie pasuje to nie czytaj i w grę nie graj.
Grafika dużo lepsza od Bloodborne przy którym wielu dosłownie się spuszcza i dostaje orgazmów na stojąco.
Naprawdę nieuczciwe są media, jakieś japońskie tanie gówno\a nie trzymające nawet fsów będą wielbić, a rodzime perły gnoić.
Powiem tak, mam ochotę tą grę zapreordować na opak wrogim i nieuczciwym mediom.
Nawet jeśli nie szanujemy swojego- polskiego i sramy do własnego gniazda, to chodziaż bądzmy obiektywni!
Nie mają budzetu rockstara, a robią coś lepszego niż kultowe gry from software.
Apeluję do mediów, ogarnijcie się!
Najlepszy cykl polskiej fantastyki. Powyższymi wypocinami autor zachęcił mnie tymbardziej. Będzie grane!
widać, że portal zamienia się w typowo lewicowy (pseudo amerykański) portal. Co ma autor do gry? Jeszcze niedawno zainteresowanie, bo kolejna polska fantastyka ma szanse na przeniesienie w świat gier a tutaj co? Lincz na autora? Gra jest słaba bo materiał jest słaby? co za debil to pisał. Zatrudniacie dzieciaki do pisania takich bzdur? Z tego co wiadomo cykl inkwizytorski sprzedaje się świetnie. Dopóki nie powstała moda na jechanie po autorach to jakoś nikt nie miał nic przeciwko.
Autor tego tekstu chyba sam zbyt ideologicznie podchodzi do tematu. Amatorka pełną gębą. Poczytać wpierw a potem ocenić, bo wiele opowiadań Piekary jest naprawdę świetnych i są gotowym materiałem na questy w grze.
Nie wiem czy śmiać się czy płakać z tego "felietonu". Autor (jak i zapewne całą redakcja) wyraźnie nienawidzą Jacka Piekary, tylko i wyłącznie za jego niewłaściwe poglądy. Bo jak wiadomo są poglądy właściwe i niewłaściwie.
Nie wiem ile trzeba mieć w sobie jadu i złej woli, żeby wysmarować taki paszkwil, tylko dlatego żeby zniechęcić do polskiej gry, jedynie i wyłącznie dlatego, że oparta jest o książki nielubianego autora.
Co innego gdyby Piekara pisał o dewiantach, wtedy to by było "ojej, jaki to dobry autor".
GOL - jesteście żenującymi lewakami.