Poradnik pracownika GOL: przez wiele miesięcy pisz clickbaitowe, prowokujące artykuły, dziw się później, że ludziom to się nie podoba. Nazywaj to hejtem i cancel culture, bo to łatwiejsze niż wziąć do serca krytykę i napisać coś w końcu do poczytania, a nie dla kontrowersji i wyświetleń.
Trudno być optymistyczny jeśli scenarzyści Patrick McKay i John D. Payne nie mają żadnego doświadczenia i zostali wybrani tylko dlatego że pasują do wizji Amazonu a najlepsza jest "specjalistka od dzieł Tolkiena" Mariana Rios Maldonado która jest Equality and Diversity Officer, Centre for Fantasy and the Fantastic, in University of Glasgow , i zajeła miejsce Toma Shippeya który jest wybitnym znawcą ale został zwolniony bo pewnie nie zgadzał się wymysłami Amazonu
Nie może być dobrze, gdy uważają się za lepszych od Tolkiena.
Choć akurat Galadriela to w tamtych czasach dokładnie taka była. Według opisu Tolkiena, była osobą o "o usposobieniu Amazonki". Niezwykle wysoka i sprawna fizycznie.
Nie, niedobrze. Czuję, że to niezłe kupsko będzie.
Tolkien się w grobie przewraca.
Pragnę tylko nieśmiało zauważyć, że sytuowanie tego artykułu na osi sporu "inkluzywni lewacy naprzeciw rasistowskich prawaków" jest nie do końca sensowne. Z prostej przyczyny: bo lewacy, którzy mają choć trochę oleju w głowie, jak najbardziej zgodzą się tutaj z prawakami.
Zmiany wprowadzone przez Amazon wydają się nie mieć innego uzasadnienia poza siłowym narzucaniem "parytetów" w świecie filmowej (literackiej) fikcji, a więc przeczą tak naprawdę lewicowej (niekoniecznie lewackiej w duchu "amerykańskim") idei "uzasadnionych" zmian równościowych. Doszło do pomieszania narracji, która powinna zachować prawdopodobieństwo w obrębie przyjętych zasad odtwarzanego na ekranie świata, z dyskursem o charakterze politycznym, społecznym, który odnosi się do innego porządku (naszego świata), innego zestawu prawideł. Mówiąc krótko, fakt, że w świecie, gdzie zgodnie z założeniami światotwórczymi (historia Śródziemia, itp.) nie ma np. czarnych elfów, wprowadza się tego rodzaju istoty, nie świadczy o światłej inkluzywności, tylko o tendencyjnymi kształtowaniu (a raczej: zniekształcaniu) dzieła sztuki w oparciu o konkretną ideologię. Tego rodzaju działania, co zresztą dobrze widać na naszym forum, wcale nie przyczyniają się propagowania lewicowych ideałów.
Dlatego też nawet niektórzy z lewicowych publicystów kręcą nosem po obejrzeniu zwiastuna nowego serialu. Po cholerę bowiem zmieniać fantastyczny świat Tolkiena, łamiąc w sposób nielogiczny znane reguły i wprowadzając nieprawdopodobne w obrębie wytworzonej rzeczywistości rozwiązania fabularne? Rzecz miałaby się inaczej, gdyby introdukcja innych ras, kolorów skóry, orientacji seksualnych miała sensowne uzasadnienie i była zgodna z regułami prawdopodobieństwa (w ramach fikcyjnego świata). Ale tak chyba nie jest (choć z ostateczną krytyką trzeba się wstrzymać do momentu premiery serialu). Podobnie zachowywali się twórcy "Wiedźmina" (serialu), umieszczając na ekranie (wbrew światotwórstwu Sapkowskiego) czarnych władców kontynentu, którzy, co gorsza, nie odgrywali w fabule żadnej roli i służyli wyłącznie jako "czarny rekwizyt", a więc ideologiczna manifestacja inkluzywności producentów. I stąd też krytyki ideologizowania dzieł sztuki w bezsensownym i nieuzasadnionym stylu (czy też krytyki osób zachwalających tego rodzaju działania) nie należy postrzegać jako (cytuję jednego z dyskutantów w tym wątku) "modelowego przykładu cancel culture". To po prostu głos rozsądku w oceanie szaleństwa.
"stając się najbardziej feministyczną z ekranizacji dzieł Tolkiena"
Kolejna kupa się szykuje, po gwiezdnych wojnach czy marvelach. Masa efektów, scenariusz by największy debil zrozumiał i masa cgi i efektów.
Do tego jeszcze zróbmy dobrze każdej rasie, każdej płci i plujmy na materiał źródłowy.
Dramatycznie bezpieczny serial się szykuje.
Dotychczasowe przypadki potwierdzają że im scenarzyści puszczają wodze fantazji tym gorzej dla serialu. GOT gdy zabrakło materiału źródłowego zjechał w dół, Wiedźmin ma kompletną historię no ale przecież walić zrobimy to lepiej. Tutaj mamy to samo. Tak rozbudowane uniwersum, szczegółowo opisane, ale przerobimy to po swojemu. Jak widać ludzie nie do końca tego oczekują. Zobaczymy co z tego wyjdzie, ale może być spektakularna klapa, choć pewnie ilość odsłon się będzie zgadzać.
Zobaczyłem tytuł, zobaczyłem autora - Marek Jura, zobaczyłem liczbę komentarzy i już wiem, ze sensu czytać nie ma.
O ile na golu znajduje się sporo niezłych i kilku dobrych twórców czy to felietonów, czy to artykułów tak odnoszę wrażenie, że jedynym celem zatrudnienia tutaj Marka jest tworzenie kontrowersyjnych, słabo napisanych (opinia po tych co przeczytałem), clickbaitowych wypocin mających wkurzyć czytelników i wywołać burze w komentarzach. Charakteryzuje się tym niemal każdy jego artykuł.
I wiem, że dla własnej wygody wiele osób uzna moja wypowiedź za hejt, ale fakty są proste, gdyby taki artykuł pojawiał się powiedzmy co piąty a pozostałe cztery były bardziej wyważone to faktycznie można by było moją wypowiedź tak odczytać, ale gdy większość artykułów jest nastawiona na szokowanie i nic więcej to traktowanie tego typu krytyki jako bezzasadnego hejtu jest zaklinaniem rzeczywistości, ucieczką od wypowiedzenia na glos tej prawdy jaką w redakcji wszyscy znają. Są redaktorzy, którzy maja pisać teksty, które dobrze się czyta i jest Marek, który ma robić burze w komentarzach a sam tekst jest tylko pretekstem.
I tak, każdy ma prawo do swojej opinii, a ja mam prawo ją skrytykować. Co więcej jeżeli przedstawiona argumentacja nie ma sensu mam prawo nazwać ją głupią.
-tytul z d$ŁĄ by zwabic klikaczy [check]
-artykul slaby merytorycznie [check]
Kto mógłby inny napisać taki artykuł jak nie Mareczek Jura? No to koleś od zadań specjalnych.
Akurat efekty CGI psują ten trailer. Przecież ta scena z wspinajacą się na ośnieżoną górę Galadrielą wygląda jak gry komputerowej. To cofnięcie się w stosunku do Władcy Pierścieni sprzed 20 lat, u którego sceny z góry Caradhras wyglądają naprawdę super. Nie wiem po robić z tego drugiego Hobbita, który zrujnował to, co we Władcy było na najwyższym poziomie.
Poza tym serial wygląda na mega sterylny i sztuczny. Jak na razie jestem zawiedziony.
XD żałosna prowokacja
I się ludzie dziwią, że hejt w necie, jak takie g stronki muszą podsycać
Kilk jest, wypocin nie czytam i nie wracam
Mnie ten serial nie jest do niczego w życiu potrzebny, dlatego nie będę go oglądał.
W zupełności wystarczą mi książki Tolkiena i filmy Jacksona.
Prawdopodobnie nikomu nie jest potrzebny, ale kaskę trzeba zarobić, więc wmówi się ludziom, że właśnie tego potrzebują :D
Ta różnorodność o którym mowa nie jest rozszerzaniem świata, a wymieszaniem wszystkich istot tak na wzór amerykańskiego społeczeństwa. Większości takowe rozszerzanie, lub poszerzanie może kojarzyć się z odległymi krainami i kulturami, co raczej odpada. Twórcy serialu nie korzystają z żadnej wizji, tylko podanych im schematów, wytycznych itd.
O AUTORZE
Z wydanych w Polsce dzieł Tolkiena przeczytałem wszystko. Pozostało mi kilka nieprzetłumaczonych jeszcze książek redagowanych przez Christophera, niedawno zmarłego syna legendarnego pisarza.
Więc zapewne Pan wie, że to stwierdzenie "skoro orkowie byli niegdyś elfami, a trolle entami" jest nie do końca prawdą. Tylko po co zostało to użyte?
"Alter this. Orcs are not Elvish" - słowa pana profesora do jego syna Christophera. Historia Śródziemia, Pierścień Morgotha Część Druga.
Choć, jak sam Pan ujął, nie przeczytał wszystkiego stąd też może ta niewiedza.
Co do Entów to wydaje mi się, że Drzewiec (lub Treebeard jak wolą puryści) powiedział, że Trolle zostały stworzone JAKO karykatura Entów, a nie że powstały Z entów.
Tolkiena uważano za perfekcjonistę(lecz czy sam się określał tym mianem, tego mi nie wiadomo), do końca swoich dni coś zmieniał, skreślał czy dodawał w swoich dziełach. Teorii na temat tego skąd są orkowie jest kilka bo profesor nie mógł się na żadną ostatecznie zdecydować. Jednakże ponownie, nie jest to wiedza którą można przyswoić czytając jedynie "zwykłe" książki. Polecam Historię Śródziemia (w Polsce przetłumaczono i wydano chyba tylko jeden tom).
Swoją drogą, zastanawia mnie czy będą pokazane wampiry i wilkołaki, gdyż jak najbardziej w świecie Tolkiena one istniały (choć nie wyglądały tak jak dzisiaj je sobie wyobrażamy). Chociaż one wyginęły w I Erze po ostatecznej walce z Morgothem, prawda?
Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy zmieni uniwersum Tolkiena - i dobrze.
Czy jest na sali tolkienista ? Daleko mi do entuzjazmu po wieściach o odsunięciu Toma Shippeya.
Żegnamy scenarzystów: Gennifer Hutchinson, Helen Shang, Jasona Cahill, Glenise Mullins, Justina Doble, Stephany Folsom, Bryana Cogman. Witamy na pokładzie: J.D. Payne i Patricka McKay.
Szykuje się taka piękna katastrofa.
Co do całej reszty ->
https://www.youtube.com/watch?v=8jeChU_zttg
I w sumie trudno doszukiwać się tu niezgodności z materiałem źródłowym, w którym Tolkien precyzował cechy fizyczne tylko czasami.
No nie wiem, hmmm, może dlatego, że ta część Śródziemia miała reprezentować Anglię? Czarnoskórzy w tym uniwersum żyją w Haradzie, Rhun i dalej na południe. Dlaczego więc nie przedstawić historii osadzonych w tych rejonach, jednocześnie uzupełniając puste karty pozostawione przez Tolkiena, czyli dopowiedzieć historię błękitnych czarodziejów? Tam można opowiedzieć cokolwiek, bo nie ma ugruntowanej w kanonie wizji. Ale nie no super jest chwalić lenistwo autorów i prymitywne zmiany, bo postępowe diversity i jak będziemy krytykować, to nas o rasizm oskarżą.
Przeczytałem kto jest autorem tekstu i wszystko od razu stało się jasne XD
To będzie wielkie G. Tak zwana różnorodność, karły w rolach Krasnoludów. Koszmar. Tolkien się w grobie przewraca.
Na to jest proste rozwiązanie, jak się chce walić swoją wizję i przesłanie, to się robi SWOJE nowe IP, a nie tyka coś już zrobionego przez kogoś kto miał SWOJĄ wizję i przesłanie które zebrało rzeszę fanów którym ta wizja i przesłanie odpowiadały.
Przecież obecnie to jest jakaś plaga, jeśli idę na pizzę do pizzerii to oczekuję pizzy, a nie kebaba... jeśli chcę oglądać uniwersum Tolkiena, to oczekuję uniwersum Tolkiena, a nie D&D...
To jak komiczni i oderwani od rzeczywistości są redaktorzy Gola jest nie do zmierzenia
W biurze gola chyba robią konkurs, kto napisze głupszy artykuł i czyj twór zgarnie więcej negatywnego odzewu. Nie wiem, czego innego mogę się spodziewać po artykule, który prowokuje już samym tytułem - i dobrze XD. Wszedłem z wątek z forum, do treści newsa nawet nie mam zamiaru zaglądać, mam tylko nadzieję, że wyświetlenia wątku nie są liczone razem z wyświetleniami newsa.
A jednak wszedłem. Opis autora z gola:
autor: Marek Jura Niedawno wieczny student, teraz jeszcze wieczniejszy fan RPG. Próbuje być Kingiem, ale nie potrafi.
Dobrze chociaż, że sobie pan Marek z tego zdaje sprawę.
Najwidoczniej Amazon pozazdrościł Netflixowi tego jak zbezcześcił Wiedźmina i postanowił zrobił to samo z LOTR.
Główna różnica polega na tym, że Netflix doprowadził do żałoby narodowej głownie w Polsce.
Natomiast tutaj po premierze będzie na skalę światowąXD
W zasadzie po trailerze i informacjach już wiadomo że to tak generalnie fanfic w świecie z elementami świata Tolkiena. Ilość niekanonicznych elementów przekracza to co powinna posiadać adaptacja.
- Galadriela paladyn,
- Okres czasowy ściśnięty z tysięcy lat do jednego okresu żeby wymyśleni ludzcy bohaterowie czasem nie umarli. To w zasadzie zupełnie skreśla jakąkolwiek kanoniczność i wierność z materiałem historii,
- Rasy. Jakkolwiek niektórzy lubią krzyczeć o rasizmie to obiektywnie każdy opisany przez Tolkiena elf był biały. Dosłownie było to wskazywane. Krasnoludzkiej skóry nigdy nie opisał co niektórzy uznają za możliwość. Biorąc pod uwagę kontekst historyczny (źródło w mitologii nordyckiej), to że Tolkien jest znany z ekstremalnej szczegółowości oraz w tych kilku przypadkach gdy chciał czarne rasy to wskazywał je szczegółowo (jak Hartfootow czy Haradrimów) sprawiają że całość jest dosyć oczywistym burzeniem kanonu w celu zaskarbienia sobie przychylności amerykańskich mediów. Smutny znak czasów.
- Nawet ci którzy nie czytali żadnej książki i bazują tylko na filmach powinni wiedzieć że krasnoludzkie kobiety nie różnią się od mężczyzn.
- Romans elfa z człowiekiem. Dosłownie wiadomo o wszystkich tego typu przypadkach. Na siłę szukanie luk żeby stworzyć epicką fabułę na którą ewidentnie nie mają pomysłu.
Całość wygląda na ekstremalnie drogi pokaz CGI w randomowym świecie fantasy i obawiam się że fani twórczości Tolkiena nie mają co liczyć na wierna adaptację w najbliższym czasie. Bardzo smutne że taki potworek żerujący na najważniejszej marce dla zachodniej fantastyki przy obecnym modelu dystrybucji najpewniej dobrze się sprzeda.
A mnie się też podoba.Ale nie czytałem książek, nie jestem turbo fanem tego świata, lubię go bardzo, ale nie jestem super fanem. I ogólnie jestem fanem fantasy. A to zapowiada się na dobry serial. ALE rozumiem narzekania. Bo o ile fajnie to wygląda, i fajnie że kolejne fantasy. To jednak nie czuć klimatu. Ot serial fantasy. Zbyt śliczny, zbyt czysty, bez klimatu. I to chyba będzie ssało. Hobbit też był zjechany, a mnie się podobał. Ale tam też, masa rzeczy mi przeszkadzała. Choćby durny wątek krasnoluda z elfką. Ale z drugiej strony, czemu nie? Skoro elf może zakochać się w człowieku, to czemu nie w krasnoludzie? Ogólnie też nie lubię, jak moje ukochane książki zmieniają, i robią burdel, ale nie jestem aż tak konserwatywny w sprawach seriali czy filmów(aczkolwiek bez przesady) jak w sprawach płatności i pewnych zmian społecznych.
To czy zmiany wyszły na dobre, czy na źle okaże się po premierze serialu.
Nie mam problemu z samym castingiem, mam problem z mentalnością, która za tymi wyborami stoi co pisałem nie raz.
Wprowadzenie nowych ras czy etniczności do ugruntowanego uniwersum można zrobić z głową, ale wątpię czy ktoś po prostu siadł i pomyślał, jak to zrobić by miało ręce i nogi, zamiast tego wygląda to na kolejne "odfajkowanie" mniejszości by po prostu nikt się do nich nie przyczepił o rasizm.
W żaden sposób taka mentalność nie wzbogaca uniwersum, a chybione wybory można co najwyżej użyć jako tarczy przeciw krytyce serialu co zresztą już wyżej pewien jegomość pokazał wyzywając krytyków tej decyzji od homofobów i rasistów.
W całej tej dyskusji jak zwykle olewa się fanów, czyli ludzi, dzięki którym uniwersum żyje i jest ciągle popularne.
Serial oparty na LotR daje masę pola do popisu i niekoniecznie musi czerpać z książek Tolkiena. Na potrzeby serialu mogli wprowadzić chociażby coś na wzór drowów czy szarych krasnoludów, a postacie z tych ras uczynić postacie pierwszoplanowe dla scenariusza.
No cóż, zobaczymy co ostatecznie z tego wyjdzie.
Śródziemie jest bardzo mocną marką. To dobrze dla fanów i właścicieli praw autorskich, bo zepsuta adaptacja spłynie po nich jak po kaczce. Ale to też źle dla ekranizatorów, bo znowu niczego się nie nauczą z klęski (że wszelkie adaptacje to po prostu twórczość wtórna, ich miejsce w kulturze jest między filmami klasy B a pornosami).
W ogóle jakim prawem w role krasnoludów i elfów wcielają się ludzie? Trochę szacunku amazon, do dzieł Mistrza fantasy...
W świecie Tolkiena były drowy (czarne elfy)? Coś nie kojarzę, ale może mało wiem, bo czytałem tylko Hobbita i trylogię...
Disa nie została stworzona na potrzeby serialu, tylko ten czarny elf. Chyba, że to inna krasnoludka o tym samym imieniu.
Ogr transwestyta też może być dlaczego nie. Rozdzice Alroda mogą być czarni
Duża część staje w obronie spuścizny Tolkiena, jednocześnie stawiając za wzór filmy Jacksona. Ciekawe czy dzisiaj mistrz bardziej przejął by się czarnym elfem i wymyślonymi na potrzeby serialu bohaterami, czy może wypieprzeniem kilku rozdziałów z książek i pominięciem wielu postaci i wątków z historii?
Czekam na serial ze spokojem. Książek nie czytałem więc mam luz w temacie materiału źródłowego . Trylogię Jacksona obejrzałem ale mi się nie podobała. Po prostu była nudna i przeciągnięta. Jeśli film trzymał się materiału źródłowego to mam wrażenie, że temu uniwersum brakuje jakiejś głębi. Wszystko jest płaskie i proste.
Jeśli Amazon trochę namiesza i coś pozmienia to może być tylko na plus.
Zawsze mam problem przy osadzaniu ciemnoskórych aktorów w rolach postaci z ras, które nigdy w świecie fantasy ciemnoskóre nie były. I nie chodzi mi to o rasistowskie podejście. Nie mam nic do ludzi o innym kolorze skóry. Po prostu uważam, że pewnych kanonów nie powinno się ruszać, nawet jeśli to tylko wymyślony świat fantasy. Ostatnio mięknę i w tym temacie więc też nie mam spiny :)
Teaser bardzo mi się podoba. Szykuje się po prostu fajny serial :)
Zobaczyłem artykuł, zobaczyłem ile łapek w dół - stwierdziłem że przeczytam. No i powiem że jest ok, również zapatruję się pozytywnie do tego serialu. Nie oczekuję fajerwerków lecz jest potencjał. Krasnoludy czy elfy innego koloru skóry niż biały? Nie mam problemu o ile nie będzie to tak "poprawne" jak produkcje netflixa (np. wi(e)dźmin). Suma sumarum ocenię gdy obejrzę bo jednak traiser to niewiele. Fajnie że jest taka reakcja na tę produkcję poprzez komentarze na różnych stronach, 'hype train is running'.
Pierwszy raz w histori dałem łapke w dół artykułowi na tej stronie bo przedtem mnie nie obchodziły ale jak przeczytałem tytuł to nie wiem jakoś we mnie wzbudził agresje
Loguje się w temat i nie ma co robić, bo właściwie posprzątane.
Wizualnie to zapewne będzie maistersztyk ale obawiam się o ogromny gwałt na dziedzictwie Tolkiena
Mnie najbardziej bawią obrońcy moralności :) którzy na siłę usprawiedliwiają techniki stosowane w dzisiejszym świecie mające podbić sprzedaż za wszelką cenę, cenę spójności świata, cenę fabuły, cenę historii....
W latach 90-00 zdecydowanie lepiej kleili te potrzeby. Nie znam osoby która wkurzałaby się na Morgana Freemana w roli Saracena w filmie o Robin Hoodzie . No ale tam poświęcono czas na umotywowanie tego. Teraz nikt by sobie tym głowy nie zawracał. I tak są osoby którym to absolutnie nie przeszkadza, by podważać jakąkolwiek logike świata i uważają za bardzo postępowe wciskanie pewnych "aktorów" na siłę.
Piszę "aktorów" bo twórcy najzwyczajniej w świecie nie zadają sobie trudu by poza kolorytem reprezentowali oni jakąś sztukę wyższą. Przez co okaleczają tych ludzi z jakiejkolwiek głebi.
Przykład Wiedźmina tylko to potwierdza i przedstawienie w tym świecie krasnoludów, <kto na to wpadł??>, elfów zakrawa bardziej na żart niż postępowy świat. Ten kto krzyczy, o tym że to świat fantasy i wszystko się może zdarzyć to tak naprawdę nie jest fan, człowiek który czeka na takie dzieła tylko marny poprocniak któremu wszytsko jedno....
Jak czytam co taki Netflix, czy Amazon odwalają ze znanymi dziełami, to się cieszę, że polskie utwory poza wieśkiem nie są znane i popularne na zachodzie, przynajmniej nikt nie będzie na zachodzie tego chciał ekranizować.
Czołem Tolkienowcy!
Przeczytałem "Władcę pierścieni" kiedy się w Polsce ten tytuł ukazał, czyli w 1964 roku. I czytałem wielokrotnie - zapewne kilkadziesiąt razy.
Nie przepadam, kiedy dzieło autora uzupełnia się o rzeczy, osoby i historie, których nie było. To coś w czytelniku psuje - jest nieoryginalne... To przypomina "żołnierza samochwałę", który opowiada o zażartych bitwach, ale na wojnie go nie było.
Mam wątpliwości do użytych więcej słów, że Tolkien potraktował coś po macoszemu. Fabuła nie jest zapisem technicznym, opisujący każdą śrubkę i każdy gwóźdź. Epicka opowieść pozostawia czytelnikowi i widzowi dużo przestrzeni dla jego wyobraźni. A to jest najcenniejszym skarbem. Tylko osoby "techniczne" tego nie lubią...
Pozdrawiam!
Dobrze że Władca Pierścieni powstał te 20 lat temu, gdy internety jeszcze nie były tak popularne, bo tamten cykl byłby bardziej zgnojony niż zwiastun (powtarzam, zwiastun) serialu czekającego na premierę. Przypominam że Jackson też robił wbrew literze poprzez zrobienie z Arweny wojowniczki (ona ratuje hobbitów w pierwszej filmowej części ale nie w książce), z Faramira zrobili mentalnie klona swojego brata (szkoda), Erlonda wysłali na bitwę z oddziałem elfów jako wsparciem (w książce tego nie ma), Saruman zniknął w niewyjaśnionych okolicznościach a jego okupacji Shire w filmach nie ma. I jakoś takich hejtów wtedy nie było. Cud nad cudy.
Ludzie, nikt wam nie spali książek, adaptacja jest zawsze przepuszczona przez wrażliwość adaptatora, która nie musi być kompatybilna z "ludem", sam materiał źródłowy nie jest typowym zbiorem opowiadań a prędzej jest zbiorem mniej lub bardziej sprecyzowanych notatek, posegregowanych przez syna autora. Gdzie same notatki też dużo nie wyjaśniają z tym waszych g.ównianym lore w stylu "kalendarz elficki z czasów sprzed reformy króla Świeczka". I żeby nie było, przeczytałam niemal wszytko co fabularnie napisał Tolkien o Śródziemiu i w zbiorach innych niż wydane powieści widać ich notatkową i roboczą naturę. Więc spóście na luz, nikt wam tego nie każe oglądać
Po przeczytaniu tego artykułu jeszcze bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że nie będzie to serial dla mnie. W przypadku tego uniwersum jestem bardzo konserwatywny, oraz wierny ekranizacjom PJ'a i na wieść o cyrkowaniu z orientacjami i różnorodnościami(przypomnijmy, że Tolkien pisał w latach, gdzie ani homosie, ani ciemnoskórzy nie byli zbyt popularni) mówię po prostu nie. Nie oglądałem, więc nie będę się rozwodził, czy serial będzie słaby, czy nie. Wiem tylko, że nie będzie to serial dla konserwatywnych fanów Tolkiena, którzy wolą nieco większą spójność z materiałem źródłowym, niż poprawnościowy ściek.
Kolejny generyczny artykuł broniący wielkich korporacji, udający, że za to obroną stoi jakaś rzeczowa argumentacja...
Choć na początku producenci rozważali nazwanie serialu po prostu Władcą Pierścieni albo Silmarillionem
To by było ciekawe biorąc pod uwage ze nie mają prawa do Silmarillionu.
Ba! Jak zmienia za dużo, i wkurwia Tolkien Estate możliwe że nie dostana już żadnych praw. Co prawda po śmierci (RIP) Christophera troche kij z dupy wypuścili ale i tak nie pozwolą na szmatlawienie źródła.
O co wam chodzi, to zmyślony świat, mógłby z niego zostać sam tytuł i też problemu by nie było. Więcej postępu!
I nabijać komcie, ma być dym!
to ten autor co to poprawial trylogie Jacksona, teraz zachwyca się kupą bzdur (i nie tylko ) od Amazonu.
Hmmm
Poczekajmy z ocenami na serial.
Na pewno robienie ciemnoskórych elfów i krasnoludów nie zapowiada się dobrze ale taka niestety teraz moda.
Niedługo będą tęczowe orki i drag queen rycerze...
Dajmy szansę się wykazać scenarzystom i reżyserom, jak będzie dobra solidna i logiczna historia to te dziwactwa nie będą miały większego wpływu na ocenę całości.
Natomiast jeśli fabuła sięgnie dna to wtedy te wymysły tylko pociągną serial poniżej dna .
Czekamy zatem na 2 września 2022 roku :-)
Nie rozumiem większości komentarzy tu. Autor ma prawo odbierać ten teaser, jak chce. Mam mocno inne zdanie niż np. moje, ale po co pluć na zdanie kogoś innego, jak jest uargumentowane?
Z tym serialem jest jak z Matrixem 4. Z tą różnicą ,że jeszcze nie wyszedł a już pękają dupy "prafdzifym faną " ...
Matrix 4 - jak dla mnie zrobiony ciekawie , inaczej i czytając komentarze odnoszę wrażenie ,że ludzie za grosz nie zrozumieli filmu. Wybitny nie był ... ale lepszy od 3 części.
A co do serialu... Hobbit był w połowie dołożony fabularnie, więc serial jak będzie chociaż w połowie tak dobry jak LotR to już będzie sukces.
ja rozumie dawne lansowanie się na odmienności ,,poszerzaniu horyzontów" tylko czemu nad przepaścią ?
Sceny erotyczne? Różnorodność seksualna i rasowa? Czy już w ogóle autor ogłupiał i cały ten chory świat? Chcecie ładować takie degeneracje to ładujcie sobie do nowych produkcji ale nie do książek człowieka, który był głęboko wierzącym Katolikiem, wspaniałym mężem i ojcem, więc NIGDY w jego dziele by nie pojawiły się takie sceny, bo moralność ani obyczajowość na to by nie zezwoliła. Tolkien wzorował Śródziemie na Europie. Różnorodność rasowa oczywiście mogłaby się pojawić, bo została otwarta furtka dalekich wschodnich regionów jak Harad czy Rhun. Są słabo opisani niebiescy czarodzieje. Bym nic do tego nie miał jakby byli murzynami. Tolkien także wzorował rasy tj. Krasnoludy i Elfy na mitach europejskich, a nie afrykańskich czy azjatyckich. I żaden to rasizm, chcą trzymać się żródła? To niech się go trzymają dokładnie, a nie zmieniają po swojemu, chcą coś po swojemu to niech stworzą swoją historie. Rasizm to oni tworzą wciskając różnorodność tam gdzie jej nie powinno być. Wikingowie czarni? Całe miasto kowbojów to murzyni? Achilles czarny? Królowa Brytyjska czarna? św. Jan murzynem w serialu Netflixa, a św. Jakub oliwkowej karnacji (kij, że to bracia są). Czekam na to, aż Zulusowie bedą biali, a cesarzowie Chiń też biali. A nie... wtedy będzie rasizm. I otwarcie to powiem, takie działania są właśnie rasistowskie na białej rasie oraz heterofobiczne. Więc powtarzam chcą mieć różnorodność to niech stworzą coś nowego gdzie będzie to akceptowalne ale WARA od dzieł, które tej różnorodności nie posiadają lub posiadają ją w schematach epoki.
Nie do wiary jak ten portal schodzi na psy... Widać gołym okiem, że autor tych wypocin twórczość Tolkiena zna chyba wyłącznie z telewizji.
O ile mi wiadomo to drowy nie występują w tym uniwersum. Kolejne na siłę wciskanie postaci których być nie powinno tylko przez pryzmat poprawności politycznych.
Władca Pierścieni Pierścienie Władzy zmieni uniwersum Tolkiena
Przede wszystkim ożywi uniwersum Tolkiena, a to jest super sprawa. Mam nadzieje, że wyjdzie lepiej niż Hobbit.
Na razie bardzo mało wiadomo na temat serialu więc ciężko powiedzieć czego się spodziewać. Na pewno jest Jacksonowy klimat patrząc po plakatach, kostiumach czy zbrojach na krótkim teaserze, a to też jest dla mnie plus. Bardzo fajnie, że się inspirowali filmami.
Nie rozumiem czemu ludzie przekreślają serial z powodu ciemnoskórej krasnoludki.
Oczywiście, że dobrze. Oryginał jest nudny w cholerę.
ten tekst to bezczelny, oplacony damage control czytej PROPAGANDY KULTUROWEJ jaka jest ten film.
polaryzacja i upodlenie spoleczenstw na zasadzie konfliktowania/polaryzowania ras.
kto pamieta filmy lat 80,90 ten wie ze czarny aktor nie budzil niczyjej zlosci, wrecz przeciwnie, a dzis? dzis chamskie obstawianie rol wywoluje wojny na tym tle i dokladnie o to chodzi producentom.
Kolejny obrzydliwy lewacki gniot w którym najważniejszy jest przekaz ideologiczny, lejący się strumieniem z ekranu, natomiast akcja filmu będzie dla tego tylko tłem. Ani grosza na ten ściek.
"Zło nie jest w stanie stworzyć niczego nowego, może jedynie zniekształcać i niszczyć to, co zostało wymyślone lub stworzone przez siły dobra” - Tolkien
kolejne universum zrujnowane przez te oszalałe gender wojowniczki, które na siłe chcą wciskać swoje urojenia innym i dostosowywać czyjeś opowieści do współczesnej wykręconej ideologii. Same nic nie wymyślą sensownego, a wszystko czego się dotykają zamienia się w gwno
I bardzo dobrze. Cenię twórców, którzy nie idą po najmniejszej linii oporu i reinterpretują materiał źródłowy. Już się nie mogę doczekać serialu.