Od dawna powtarzam a fakty to potwierdzają, że pisowcy są zdeklarowanymi wrogami Polski i Polaków. Działanie na szkodę państwa polskiego to jeden z głównych celów tego środowiska politycznego.
Nie widzę tutaj typowej niekompetencji, lecz świadomość konsekwencji. Przypominają się słowa Glapińskiego, prezesa NBP o tym, że Polska bez unijnych dotacji mogłaby się obyć. Oto sens, logika i filozofia pisowców.
O co chodzi? O 1,6 miliarda Euro, które moglibyśmy otrzymać z funduszy unijnych.
Moglibyśmy, gdyby Polska miała opracowaną strategię inwestycyjną, ale jako jedyny kraj członkowski nie mamy.
Nie widzę żadnego racjonalnego powodu, dla którego mielibyśmy rezygnować ze środków przeznaczonych na poprawę sytuacji energetycznej w kraju. Po prostu nie mieści mi się to w głowie, jak można z taką premedytacją działać na niekorzyść polskiej gospodarki.
Z jednej strony - Obajtek ma stan przedzawałowy.
Z drugiej - po takie drobne Sasinowi z Vateuszem nawet nie chce się schyalć. Glapa dodrukuje, a Vateusz poupycha poza budżetem, kilka razy więcej.
Ku chwale Kaczogrodu!.
W sumie to prawda, że i tak by rozkradli, więc może to i lepiej, że mają jedno łowisko mniej?
Niech świnie dalej przeżerają kasę ze sprzedaży certyfikatów CO2, a potem kłamią, że drogi prąd to wina UE.
I bardzo dobrze że żadnych pieniędzy nie będzie. Poszłyby one na:
- Propagandę. Nie tylko telewizyjną. PiS prowadzi szeroko zakrojoną akcje propagancyjne także w internecie za pomocą różnych PiS botów albo fanpejdży fejsbukowych.
- Upartyjnienie kolejnych niezależnych instytucji. Tu nie trzeba wiele dodawać, robią to od lat.
- Nowe spółeczki skarbu państwa, a tam nowe stołki i nowe obietnice dla swoich przydupasów.
- Defraudacja publicznych pieniędzy. Robią to od lat na ogromną skalę, chyba nie muszę przypominać co się dzieje w MON albo o handlu respiratorami z handlarzem bronią w MZ.
- Nowa kiełbasa wyborcza przed wyborami. Więcej idiotyzmów typu wóz strażacki dla najbardziej zacofanej mentalnie gminy która głosuję na PiS, piętnaste emerytury albo inne bzdury.
- Może jakaś nowa inwestycja? Jakaś elektrownia węglowa? Fabryka maseczek? Dobra okazja na kolejne bezcelowe roztwonienie pieniędzy.
- Nowy fuck up Morawieckiego? Może jeszcze za mało Czechom zapłaciliśmy za Turów?
Bardzo mnie cieszy że rząd jest zbyt durny i nieudolny żeby te pieniądze rozkraśc albo zmarnować. Wygląda na to że PiS jest równie głupi co jego wyborcy.
Spokojnie. Nawet niegdysiejsi zwolennicy PiS-u już twierdzą, że to chyba najgorszy rząd po 1989 roku. Ale i tak będą na niego głosować w następnych wyborach. Na pohybel Tuskowi! Jedna czwarta tego narodu to po prostu tzw. "zawistnicy moralni". A połowa narodu ma wywalone. Dlatego Polska to kraj mlekiem i miodem płynący, który nie potrzebuje żadnych pieniędzy z kasy unijnej.
Via Tenor
Gorsze jest tylko to, że szary człowiek nie może nic z tym zrobić.
Wybraliśmy ich do tej roboty ale ukarać czy zwolnić ich nie możemy.
PiS zarządza państwem w typowy dla siebie sposób - pokryzysowo, reaktywnie. Tam nie ma kompetentnych ludzi, więc nie są w stanie zarządzać w sposób kompetentny. Mnie by nie zdziwiło, że jakiś zatrudniony gdzieś pociotek po prostu "zapomniał" o terminie.
Kiedyś pracowałem w pewnej państwowej firmie i wiem jakie procesy stoją za degradacją państwa w tym zakresie. Zamiast zatrudniać na kluczowych stanowiskach ludzi kompetentnych do zajmowania się tymi sprawami, obsadza się stanowiska biernymi, miernymi, ale wiernymi. Oni sprawdzają się super do realizacji prostych poleceń centrali, bo bezmyślnie wykonają rozkazy. Problem się zaczyna w przypadku konieczności zarządzania bardziej skomplikowanymi procesami lub konieczności wykazywania przywództwa sytuacyjnego przez management średniego szczebla w administracji.
Efekt jest taki, że działania podejmuje się dopiero jak wybuchnie jakiś pożar, jednocześnie umniejszając konsekwencje zaniedbań. Do tego dochodzi realny brak odpowiedzialności ludzi, którzy zawalili sprawę, bo co z tego, że są niekompetentni, ale są wierni i "swoi".
W latach 90. głosowałem na Unię Demokratyczną i Unię Wolności. Takich etosowych partii już nie ma, nie mają w dzisiejszych czasach racji bytu. Ale ogólnie uznawane były za centrowe, w tym sensie, że nie etykietki (prawica-lewica) miały znaczenie a państwowe cele (np. akcesja do Wspólnoty Europejskiej czy praktycznie nierealne członkostwo w NATO).
Po odejściu w niebyt partii etosowych, zaakceptowałem fakt, że partyjki są marnowate, a politycy to w znacznej części konformiści, karierowicze, miernoty. Tak jest wszędzie w świecie demokratycznym i nic się na to nie da poradzić. Trzeba nauczyć się odsiewać ziarno od plew i pod żadnym pozorem nie popierać formacji skrajnych, rewolucyjnych, antysystemowych. Jednocześnie należy szanować całe pluralistyczne spectrum, od lewa do prawa, pod warunkiem, że partie takie szanują reguły demokracji pluralistycznej. Zmieniały się więc nam rządy, pojawiały się takie konstrukty jak AWS, ZChN, SLD, UP, PSL. Po rozpadzie UW zobaczyliśmy PO. Żadna z tych partii, żaden z tych rządów nie zakwestionował testamentu profesora Skubiszewskiego i nie zawrócił nas z drogi ku Zachodowi. Nie zrobiły tego nawet rządy tzw. postkomunistów. Zatem całej tej erze rządów koalicyjnych (każdy jeden taki był) kłaniam się z wdzięczności w pas.
A potem przyszedł PiS, który jest poza skalą, nieporównywalny z żadną polską formacją polityczną, nie licząc PZPR. Skumulował w sobie nie tylko najgorsze cechy partii, ale także najgorsze cechy ludzkie. PiS skonsumował przystawki Samoobronę i Ligę Polskich Rodzin, przejął ten elektorat, zradykalizował się aż do poziomu partii ekstremistyczno-rewolucyjnej. I od razu, z marszu, po przejęciu władzy w 2015 roku (pierwszy w historii III RP komitet wyborczy zdolny samodzielnie stworzyć rząd, niepotrzebujący koalicjanta) pisowcy w polski system postanowili wjechać buldożerami, postanowili zawłaszczyć całe państwo dla siebie i je upartyjnić, na wzór Jednej Rosji albo "partii przewodnich" z okresu tzw. demokracji ludowych. Kaczyński powiedział wtedy, że odtąd Polska będzie szła w przeciwnym kierunku niż ten, który obrały wszystkie rządy III RP. Powiedział prawdę.
Google mi podsunął dziś jakiś propagandowy artykuł o tytule.... to spisek UE i zachodu przeciwko Polsce i mnie olsnilo dlaczego PiS działa na niekorzyść Polski.
Chodzi tylko i wyłącznie o utrzymywanie poparcia A jak wiemy większość obywateli to idioci A sporo z tego wręcz niedorozwoje umysłowe więc taka narracja UE i zachodu jako wroga Polski działa na tych idiotow i daje głosy poparcia dla PiS.
A jako że poparcie jest najważniejsze to muszą poświęcić te miliardy żeby utrzymać elektorat idiotow i niedorozwojow.
Czy idiota lub niedorozwój umysłowy powinien prawo głosu.? Ważne że mają więc więc UE to wróg Jarosław z Rydzykiem nas zbawia wina Tuska itd działa na idiotow więc korzystają.
Nie wiem można by pomyśleć że są pod wpływami Rosji ale przecież Rosja geopolityczne jest wrogiem Polski A my jesteśmy pod wpływami USA.
Widocznie działają na 2 fronty ruskim i amerykańskim. Ruski każe szkodzić Polsce i unii więc szkodzą.
Aż się nie chce wierzyć że pis przegapił to łowisko gdzie wędkę mogli zamoczyć i część funduszy sprzeniewierzyć :P
po = ukryta opcja niemiecka
pis = ukryta opcja rosyjska