No ale te filmy są znane na zachodzie. Nawet niektóre z nich były nominowane od Oscarów. Nie rozumiem sensu całego artykułu. Kto chciał to obejrzał.
Obejrzałem większość pozycji z tu przytoczonych i najbardziej cenię sobie "Potop". Lubię do niego wracać.
Większość propozycji ok, ale Franek Dolas, z tego śmiać się możemy wyłącznie my. Kontekst odjechał- filmów o wojnie jak na lekarstwo (za to świetnych) , nikogo temat nie interesuje specjalnie, zwłaszcza w formie wesołej epopei.
Zamieniłbym na Bazę Ludzi Umarłych.
Chociażby Kargul z Samych Swoich. Role grał Władysław Hańcza, a głos dał Bolesław Płotnicki. Tak było do początku lat 2000.
Akurat Wajda to jest wyjątkowo słaby przykład, bo on akurat na Zachodzie i w Azji jest znany, gdzie łatwo jego filmy można dostać na Blu-rayu, część nawet w ramach Criterion Collection. Podobnie zresztą Rękopis znaleziony w Saragossie, dość znany poza Polską i dostępny tam w odrestaurowanej wersji na BR, z dodatkami, a w Polsce można go co najwyżej dostać na DVD za horrendalne pieniądze.
Co do podobieństwa głosów aktorów i aktorek, to nie do końca rozumiem, co masz na myśli. Głosu Hańczy, Fronczewskiego, Olbrychskiego, Holoubka itd. nie można pomylić z nikim innym.
A gdzie Baza ludzi umarłych,Krzyżacy,Wielki Szu,Psy,Konsul,Zezowate szczęście,Prywatne Śledztwo,Zaklęte Rewiry,Seksmisja,Sami Swoi.I wiele innych do lat 90.Teraz to jedynie papka.
Sanatorium pod Klepsydrą
Siekierezada
Gangsterzy i filantropi
Zaklęte rewiry
Natomiast uważam że wszystkie Polskie filmy wojenne akcji o II czy I wojnie światowej są słabe.
Osobiście z listy Top 13 autora wywaliłbym "Kanał", "Prawo i pięść", "CK dezerterzy" a wstawił "Przypadek" 1981, "Przesłuchanie" 1982, a w trzecie wolne miejsce "Miś" 1981 lub "Seksmisja" 1983. Wtedy byłoby idealne Top 13 dla mnie :)
"Nóż w wodzie" 1961, "Człowiek z marmuru" 1976 czy "Psy" 1992 też są wysoko w mojej hierarchii polskich filmów w Top 20.
Nr 1 i 2 oczywiście "Ziemia obiecana" 1974 i "Potop" 1974. Oba powalają reżyserią, scenariuszem, aktorstwem, scenografią, kostiumami, klimatem, rozmachem, zegarmistrzowską precyzją w dopracowaniu detali. Na zachodzie spotkałem się z opiniami, że nasza "Ziemia obiecana" to takie polskie "Dawno temu w Ameryce" 1984, a "Potop" w wielu krajach postrzega się jak u nas "Ben Hur" 1959 czy "Waleczne serce" 1995. Wiele osób za granicą bardzo ceni kino zwłaszcza Kieślowskiego, Polańskiego, Wajdy i ewentualnie jeszcze Hasa i Kawalerowicza. Humoru z filmów Barei wyśmiewające życie za komuny nie rozumieją tak dobrze jak my Polacy więc to takie 100% nasze kino.
A ja to właśnie zawsze byłem ciekaw jak to jest z tymi polskimi filmami zagranicą. Czy na przykład jest jakiś kraj w Europie gdzie nasze filmy są wyjątkowo popularne tak samo jak na przykład u nas kino francuskie.
"Ziemia Obiecana" i "Rękopis znaleziony z Saragossie" to arcydzieła światowej klasy. Oba wybitnie nakręcone i zagrane. Dzisiaj takich filmów w Polsce brakuje. Z energią i czymś więcej niż tylko niezrozumiałem smęceniem wierszem.
Wczoraj obejrzałem "Zemstę" Wajdy. Koszmarnie sucha adaptacja świetnej lektury. Dialogi wierszem, ledwie można pojąć co mówią aktorzy. Zagrane słabo, szczególnie Polański. Do Kobuszańskiego dzielą go lata swietlne. Gdyby nie Gajos i Olbrychski (dwóch ostatnich wybitnych polskich aktorów obok Braciaka i Więckiewicza) to nie dałoby się tego oglądać.
Uważam, że to nie jest portal do tego typu artykułów, ale wśród filmów jest tu parę perełek. A komentarz
"Szczerze nie widziałem żadnego z tych wymienionych filmów, no może urywek 5 min w TV. " świadczy o autorze, przykre.
Do rankingu dodałbym jeszcze seriale typu
"Polskie drogi", "Dom", " Jan Serce" No i muzykę do nich. Ech, to chyba kwestia wieku :D
https://www.youtube.com/watch?v=B1sNukz6EMU
Trylogia "Trzy kolory" Kieślowskiego oraz cykl "Dekalog", "Człowiek z marmuru" i "Człowiek z żelaza" Wajdy, "Przesłuchanie" Bugajskiego, "Ucieczka z kina „Wolność” " Marczewskiego, "Ostatni dzwonek" Łazarkiewicz,
"Wielki bieg" Domaradzkiego, serial "Kariera Nikodema Dyzmy" Rybkowskiego i mógłbym dalej wymieniać chluby polskiej kinematografii, które z dumą możemy pokazać na Zachodzie. Zależy kto co rozumie pod dość obszernym pojęciem kultowe. Z listy najbardziej przemawiają do mnie "Popiół i diament", "Krótki film o zabijaniu" oraz "Faraon".
Jak rozpętałem drugą wojnę światową uwielbiam :) jeden z moich ulubionych filmów, zawsze przyjemnie jest obejrzeć przygody Franka Dolasa. Ale najbardziej uwielbiana Polska komedia to trylogia Kargula i Pawlaka :) to mój numer jeden. A na liście zabrakło jeszcze Ogniem i Mieczem
Tak na marginesie wspomnę, że Pianista to też jest film polski (w koprodukcji). Jako reprezentant polskiej kinematografii zdobył Złotą Palmę w Cannes. Szwajcarscy producenci protestowali, bo chcieli by film reprezentował Szwajcarię, ale Polański się uparł.
Trochę analogicznie jest z bardzo tutaj krytykowanym serialem The Witcher Netflixa.
The Witcher is a Polish-American fantasy drama streaming television series created by Lauren Schmidt Hissrich, based on the book series of the same name by Polish writer Andrzej Sapkowski.
Polskie produkcje nie muszą być polskojęzyczne. Przed wojną tworzyliśmy filmy w języku jidysz, a plansza zapowiadająca film głosiła "FILM POLSKI". Zresztą reżyserami, scenarzystami, producentami takich filmów byli zwykle dokładnie ci sami ludzi, którzy tworzyli także filmy w języku polskim. Najsłynniejszym z nich był oczywiście Michał Waszyński (Mosze Waks), najważniejszy polski przedwojenny filmowiec.
A tak wygląda popularność Polskich filmów w rzeczywistości
https://www.imdb.com/search/title/?country_of_origin=PL&sort=num_votes,desc
Walka na szable między Wołodyjowskim, a Kmicicem to według znawców tematu najlepiej odwzorowane walka na szable jaka do tej pory została pokazana w filmie.
Praktycznie wszystkie te filmy były oglądane na zachodzie a tego że Potop przegrał Oskara z jakimś "Amarcord" Felliniego to do dziś im nie daruję :) Zadecydowała polityka a nie kino. Wiadomo było że produkcja z komunistycznej Polski nie może dostać Oskara.
A jakie filmy Polska może pokazać w kategorii sci-fi oraz fantasy? Oj....
Tak, gdyż caly czas ponosimy tego konsekwencje i ma to wplyw na zycie wiekszosci nas.
Dopiero nasze dzieci beda miec szanse na normalność, gdyż po 2005 roku wzglednie w Polsce zaczęło robic sie "znośnie" do życia, a dobrze to bylo dopiero w poprzedniej dekadzie tak od 2015-2020.
Pisze o większości, nie 1% tych co zarabiaja iles tam srednich krajowych i żyją jak paczki w masle, wiekszosc Polaków nie ma nawet średniej, a koszty zycia czy jakosc zycia (kazdy chce Cie zrobic w... musisz sie pilnować bo na kazdym kroku zlodziej, oszust lub spekulant, u nas nawet Notariusz moze byc umoczony w mafii i ukladach) jest dalekie od oczekiwanych.
Doszliśmy PKB do 33% Unii i zobacz jak sie poprawiło. Co by bylo jakbysmy mieli tyle co oni? W kilka lat większość lub wszystkie problemy znikają.
Szczerze nie widziałem żadnego z tych wymienionych filmów, no może urywek 5 min w TV. Znaczy to, że chyba mieszkam w beczce? A tak na serio ciekawi mnie jedna rzecz, jak to jest, że w tych starych polskich filmach mężczyźni, jak i kobiety mają podobne głosy do siebie? Jak oglądaliśmy w szkole starte lektury to dobitnie to wiać, że każda postać na ekranie ma do siebie podobny głos co może być tego przyczyną? Sprzęt z tamtych lat?
Miasto 44
Wołyń
Generał Nil
Róża
I wiele innych dobrych filmów o historii Polski i Polakach.
Moze wówczas Unia i obywatele zachodniego dobrobytu by wreszcie zrozumieli, dlaczego Polacy są jacy są i moze trzeba im pomóc, zrozumiec ich i zapewnic bezpieczeństwo, zbudować zaufanie, a nie znowu bić, gnębić i karać do czego jestesmy od wieków przyzwyczajeni i co rodzi nasz bunt.
Jakby poznali nas i wiedzieli jak zylismy w ostatnich 200 latach to by zrozumieli, ze nas karami, groźba i prośba sie nie przekona/pokona, lecz dobrobytem i miłością, czego nie znamy i jestesmy wobec tego bezbronni.
Ja zawsze powtarzałem, ze jestem do wielu rzeczy przyzwyczajony, oprócz dobrobytu.