Właśnie przeszedłem God of Wara na PC i szczerze mówiąc jestem lekko rozczarowany. Gra wydaje się mięć masę wyciętego contentu, była sklejona w pośpiechu i czuć też budżetowość (cała masa recyklingu assetów przez całą grę). Niektóre realmy nie mają żadnego fabularnego contentu, a do niektórych nie ma wcale dostępu. Poszperałem trochę w internecie i Sony podobno mocno poskąpiło na budżet GOW jako martwej marce.
Spoilery niżej.
W grze jest bardzo mało rodzajów przeciwników i jest bardzo mało walk z bossami. Przez całą grę dostajemy tylko walkę z synami Thora, trzy razy walkę z Baldurem i walkę ze Smokiem. Cała reszta bossów to różnorakie reskiny trolla. Największym rozczarowaniem była walka ze strażnikiem w Helheim który okazał się kolejnym reskinem trolla. Podobno w pierwotnych planach była walka z tym ogromnym ptakiem którego widać w oddali, ale nie starczyło hajsu i czas.
Niestety recykling assetów nie pomaga jeśli chodzi o świat. W ogóle nie czuć, że przenosimy się do innego realmu, wszystkie światy tak naprawdę wyglądają bardzo podobnie, mają bardzo podobnych wrogów itp. Zmarnowany potencjał.
Walka. To dalej slasher tyle, że z kamerą zza pleców. Dla mnie to rozwiązanie jest ok, ale niestety walka jest dosyć płytka i nie oferuje zbyt wielu możliwości. Ruchów i combosów jest mało i mamy tylko dwie bronie i tarczę. Zarządzanie ekwipunkiem jest nudne i nie ma zbyt dużego wpływu na postać. Walka dosyć szybko nudzi, szczególnie, że przez całą grę walczymy cały czas z tymi samymi przeciwnikami. A, no i mało finisherów.
Świat wydaje się martwy (jakby Ragnarok już przeszedł), wszystkie postacie w grze można policzyć na palcach dwóch rąk. W niektórych światach w ogóle nie ma żadnych postaci poza wrogami do zabicia. No cóż, po raz kolejny, zmarnowany potencjał.
Fabuła? Niestety i tutaj zawód, bo za wiele jej tu nie ma. Jakieś 90% czasu poświęcone jest na całkowicie przeruchany już w grach motyw surowego rodzica i dziecka. Jeżeli chodzi o świat i historię to w grze dzieje się niewiele. Zaczyna się robić ciekawie w ostatniej godzinie gry, ale nagle gra... się kończy.
Ostateczna ocena 7/10
W porządku gra, ale spodziewałem się czegoś więcej, zwłaszcza, że to jedna z najlepiej ocenianych gier.
https://youtu.be/EE-4GvjKcfs
Przynajmniej wygląda na to, że w drugiej części wiele tych elementów poprawiono. Na tym jednym trailerze widać więcej przeciwników niż w całej jedynce. Widać też jakieś miasto więc w końcu jakieś życie będzie w tym świecie. Potwierdzono też, że tym razem będzie można wejść do każdego z 9 światów. Widzę też nowe ruchy w walce i większą mobilność Kratosa. Może tym razem Sony nie poskąpiło kasy.
Za mną 16 godzin i... w pełni się zgadzam z Bezim.
O ile inne gry na wyłączność z PS, które zostały wydane na pecety, czyli "Horizon" i "Days Gone", to świetne produkcje, od których trudno się było oderwać, o tyle "God of War" jest dla mnie typowym średniakiem z efektowną grafiką. Żałuję, że kupiłem rąbankę z Kratosem w dniu premiery zachęcony tymi wszystkimi nagrodami, recenzjami i zachwytami konsolowców.
"Guardians of the Galaxy" to gra bardzo podobna pod względem mechaniki i rozgrywki (korytarzowa nawalanka), a jednak znacznie lepsza, bo ma przynajmniej ciekawe postacie, wciągającą fabułę, błyskotliwe dialogi i ciekawsze potyczki. Szczerze mówiąc, tak krytykowany (również przeze mnie) CP2077 wydaje się przy "God of War" arcydziełem imersji.
Niestety, gram w "God of War" tak, jak zwykle, czyli "oczyszczam" całą mapę i próbuję rozwiązać wszystkie zagadki. A to oznacza, że rozgrywka staje się coraz bardziej nużąca. I nie chodzi o jakiś syndrom wypalenia gracza, bo wiele produkcji przechodzę nadal z wypiekami na twarzy. Chyba trafiłem po prostu na najbardziej przereklamowaną grę w historii.
W ogóle mam wrażenie, że niektóre studia jeżeli chodzi o design gier to zatrzymały się gdzieś w 2005 roku. Idź korytarzem, rozwiąż nudną zagadkę, trochę powalcz, obejrzyj cutscenkę, powtórz? Trochę wstyd chyba, ostatnio grałem w Strażników Galaktyki i tam to samo (chociaż dialogi są w miarę zabawne więc coś ciągnie do gry przynajmniej).
A Sony to ma jeszcze do tego tendencje sprzedawania taniej i miałkiej faubły i udaje głębię i dorosłość. Uncharted, The Last of Us. God of War to w sumie fabularnie kopia TLU. No nie wierzę, że tak wyświechtany schemat próbują znowu sprzedać. Surowy ojciec i budowanie więzi z jego dzieckiem, na początku jest nieufność i nieudane próby współpracy, z czasem do siebie się przekonują i razem pokonują problemy :D
Mnie najbardziej dobijała liniowość. I zanim jakiś Dharxen wyskoczy, że open worldów jest już za dużo i dobrze, że gra była liniowa - nie boli mnie, że to nie jest Open World, tylko że nie mogę pójść więcej niż dwa metry w prawo, bo już mam niewidzialną ścianę, albo jakiś kamyczek, który mnie blokuje.
Do tego wszędobylskie loadingi....
Kratos skacze po trollach jak chce, spada z 60ciu metrów i nic mu nie jest, ale nie potrafi zeskoczyć z trzymetrowej kamiennej półki tylko musi zjechać po łańcuchu, bo gra się doczytuje.
Na GOL-u rozczarowanie, a na Steamie 97% pozytywnych ocen, na metacritic również ponad 90 procent pozytywnych ocen od graczy, co za rozbieżność.
Ja w tę grę po wielkich namowach zagrałem pare razy na PS4, ze niby nie jest to już taka tępa napierdzielanka jak GoW3, ze poziom Spider-Mana.
Bardzo chciałem się przekonać, ale wytrzymałem góra 8 godzin. Napierdzielanie bez ładu i składu. Praktycznie na każdej płaszczyźnie są lepsze gry od tego, lepiej sobie odpalić Dark Souls i AC: Valhalla.
I przepraszam Alexa, ze nie oceniam po wbiciu platyny, ale po prostu musiałby mi płacić, żebym chciał dalej w to grać i to płacić co najmniej średnio.
Nie wiem, czy w Twojej sytuacji było tak samo, ale ja miałem wysokie oczekiwania co do GoWa (podobnie w przypadku Uncharted) przez bardzo wysokie oceny od graczy. No i niestety na obu grach się przez to zawiodłem. Od tamtej pory przykładam mniejszą wagę do ocen, recenzji i szczegółow dotyczących gier którymi jestem zainteresowany, przede wszystkim jeśli chodzi o produkcje od Sony.
Mam podobnie.
Kupiłem GoWa na premierę wersji PS4, cały internet piał w zachwycie, także nastawiałem się na genialną przygodę.
Pierwsze wrażenie było świetne, grafika, art style, muzyka, atmosfera - absolutnie najwyższy poziom.
No ale z każdą godziną nudziłem się bardziej, bo gra choć piękna zdawała się być serią liniowych korytarzy gdzie po drodze musimy obić trochę mord aby przejść dalej, i tak w kółko. Walka stawała się też żmudna, bo zacząłem na wysokim poziomie trudności i mamy tu MEGA syndrom "bullet sponge", każdy wróg ma mnóstwo HP, poza tym gra nie jest wybitnie trudna.
W porównaniu do innych hack&slash Kratos jest też ślamazarny, po Nioh i Soulsach brakowało mi dynamiki (choć rzut toporem zawsze był mega satysfakcjonujący) w walce.
Każda kolejna sesja gry była krótsza, aż gdzieś po 10-12h nie chciało mi się już jej odpalać.
Absolutnie rozumiem jak komuś może się podobać GoW, ale ja pod koniec ziewałem - a szkoda, bo bardzo chciałem polubić tą grę.
Jak na tyle negatywów które wymieniłeś to 7/10 to mega wysoka ocena
Dodam coś od siebie (jako, że mam platynę)
TAK, gra jest recyklingiem postaci. TAK, jest to zrobione dziwnie, bo byle mobek potrafi położyć boga wojny. TAK, światów jest za mało i ewidentnie ich brakuje. TAK świat wydaje się pusty.
Absolutnie NIE na to, że walka jest mało urozmaicona. Po prostu ty mashowałeś kilka ciosów. Powiem nawet więcej, speedrunnerzy korzystają z ciosów, których ty w ogóle nie używałeś.
Fabuła może wydawać się ubogą ale głównie IMO chodzi o interakcję postaci i pojawiające sie dialogi. A te są naprawdę dobre.
I finalnie - sry, ale 18 godzin gry z rzędu może obrzydzić każdą grę.
Wydaje mi się że jak to przede wszystkim kwestia tego czy wsiąkło się w świat i klimat czy nie. Wiele gier jest średnich mechanicznie ale zrobiły się legendami przez historię czy atmosferę. Np. Mafia II czy Alan Wake, który jest bardzo przeciętnym TPS-em, natomiast po prostu kapitalną, uwielbianą przez wielu grą.
Po 30 godzinach nie skończyłem jeszcze wątku głównego i bawię się wyśmienicie. Uwielbiam nordyckie klimaty i wiele rzeczy mi tu gra. Filmowość i praca kamery mi się podobają, korytarzowość i metroidvaniowe elementy? Mogą być. System walki? Dla mnie jest satysfakcjonujący. Uwielbiam stare God of Wary (przed chwilą zainstalowałem sobie na telefonie emulator PS2, żeby móc w podróży grać w 1 i 2...), świetnie bawię się i tutaj. Gusta i guściki panowie.
Dla mnie to jest jedna z najbardziej przehaypowanych produkcji minionej generacji. Graficznie nie można jej odmówić niczego bo nawet na bazowym PS4 wygląda obłędnie. Tylko ten wygląd zawdzięcza właśnie tunelowej budowie świata. Wszystko jest poprowadzone po sznurku z dużymi ograniczeniami świata, który jak piszesz wydaje się martwy. Fabularnie wydaje się spoko, wydaje bo nie udało mi się tej produkcji skończyć ale gameplay jest tak toporny i powolny, że można usnąć przy graniu w tą grę. Zanim ktoś wyskoczy z najwyższym poziomem trudności <czytaj wyśrubowanym HP przeciwnika i znefrionym Kratosem - Bogiem wojny, który jest okładany przez jakieś popierdółki> to nie, podnoszenie go tylko pogarsza sprawę bo gra nie staje się ciekawsza tylko bardziej irytująca i sztucznie wydłużona. Pisałem o tym po premierze jak grałem ale ogólny hype był tak duży, że żadne głosy krytyki się nie przebijały.
Do tej pory nie wiem jakim cudem RDR2 przegrał na TGA. Choć tyle, że u nas, na tym portalu wygrała gra, która na to zasłużyła ;)
Sony potrafi wypuścić o wiele lepsze gry niż takiego God of War'a i stać ich na o wiele lepsze produkcje.
Gra była świetna, ale dopiero gdy ograłem trójkę 2 lata temu to zrozumiałem jak bardzo wersji z 2018 brakuje dużych, epickich bossów. W tym roku mam zamiar przejść ją ponownie więc zobaczymy czy mój zachwyt przy premierze był uzasadniony.
To, że Sony robi bezpieczne i proste jak budowa cepa gameplayowo gry to już w sumie norma. Na PS3 jeszcze próbowali, ale od czasów PS4 praktycznie wszystkie gry bezpośrednio od Sony, jadą na dokładnie tym samym schemacie. Gdyby te gry od początku byłyby multiplatfornowe to raczej nikt by ich nie ogłaszał mesjaszami gejmingu (no może poza Aleksem). Dobre gry, ale kaman - nie oferują nic nadzwyczajnego. Nawet ukochane przeze mnie Days Gone to taki typowy sinematik ikspirjens.
Czekam aż się Gołst zaraz nam zapulta niżej :P
Dla mnie gra która kupiłem na premierę też wydawała się średnia. Dopiero jak wróciłem do niej po pół roku (chyba dostała wtedy GOTY), to zrobiłem platynę i uznałem ją za jedną z gier życia. W tej grze trzeba zrobić platynę żeby ją docenić. Pamiętam jak specjalnie pływałem łódką żeby gadająca głowa opowiedziała mi wszystkie historie. W ogóle genialna jest tu fabuła i jej motyw wędrówki. Po przejściu na tyle zainteresowalem.sie tematem, że kupiłem mitologie nordycka i zacząłem się interesować skandynawskimi klimatami. Bardzo ciekawe jest jak syna Kratosa wplątali w mitologie i niejaka lekko ją nagieli.
Po 20 godzinach zaczęło się robić ciekawiej. Moja ocena podskoczyła nieco w górę. Gram dalej i na pewno dotrę do końca.
I jedno trzeba przyznać: wrażenia estetyczne są tutaj niesamowite. Na monitorze ultrapanoramicznym środowisko wygląda obłędnie.
Walka dosyć szybko nudzi
Mhm, i pisze to człowiek który przyznaje się do wyklepania kilku tysięcy godzin w grze tak drewnianej jak POE
Przeszedłem lata temu na Ps4 i bardzo mi się podobała, może padłeś ofiarą hajpu i spodzieałeś się nie wiadomo czego. Oczywiście, ze gra ma wady ale wiele rzeczy robi bardzo dobrze i nie mogłem się oderwać od gowa.
Bo to nie jest dobry GoW. Gra jest świetna, ale po GoW spodziewałem się czegoś innego.
Liczę na to, że seria dopiero się rozkręca i Ragnarok już będzie starym dobrym GoWem.
Ja miałem uczucie zawodu przy GoWie na premierę w 2018 roku. Połowa gry totalnie nudna, potem trochę lepiej, parę interesujących momentów i tyle. Przeszedłem z pewną przyjemnością, ale bez żadnej rewelacji jaką głosiły recenzje. Teraz zasiadłem po raz drugi w grudniu, kiedy nawet nie wiedziałem że ma wyjść wersja na pieca. I gdy podszedłem do gry już na zimno, spokojnie, to kurde, wtedy dostałem wspaniałą grę drogi, produkcję dojrzałą i wręcz wysmakowaną, ciekawą mechanicznie i piękną wizualnie. God of War strasznie traci poprzez hype, pada jego ofiarą, poniekąd sam przez siebie. Tu trzeba zimnej głowy, polecam podejść w innym terminie, gdy internety i mierniczy pikseli ochłoną. To kameralna gra, jednak z kilkoma przyprawiającymi o zawrót głowy momentami, jednak trzeba do niej odpowiedniego podejścia.
Zgadzam się. Najbardziej co mi się rzuciło w oczy to recykling oponentów - trolle w innym kolorze...
Mały świat gry przez co nie czułem tego rozmachu, niewykorzystany potencjał światów, do których podróżujemy bifrostem.
Najlepsze co mnie w tej grze spotkało to opcjonalne starcia z Valkiriami - te dostarczyły mi masę frajdy. Gdyby nie one to zjechałbym tą grę.
Sam się zastanawiam jakim cudem GoW wygrał z RDR2 jak to nawet nie jest najlepszy GoW a gzie mu do gry R*.
Mi akurat GoW się bardzo podobał, ale walka mi kompletnie nie leżała o czym kiedyś pisałem pod którymś z newsów dotyczących gry. Ot solidna siekanina, ale do takich tytułów jak Bayonetta czy DMC startu nie ma.
Pewnie za jakiś czas ogram ponownie na piecu jak ktoś zrobi moda "kneblującego" Atreusa podczas walk.
BTW: można w wersji pecetowej oddalić kamerę od pleców Kratosa?
Tworcy juz dawno mowili,
spoiler start
ze watek syna mial byc o wiele dluzszy. Z stad w grze jest taka dla nas szybka i niezrozumiala przemiana. I czuc ta brakujaca zawartosc.
spoiler stop
Gra powinna miec tak 10h wiecej. Co nie zmienia faktu, ze plakalem grajac w gre w pierwszych minutach. Genialnie jest ukazany watek ojciec -> syn. No, ale ja dalem +10 za aktora glosowego z Stargate serialu. Jego "boy" bede pamietal do smierci. Gra moze nie byla dla mnie GOTY. No, ale solidne 9/10. No i takiej gry na pc wtedy nie bylo. W sumie dlatego kupilem ps4.
W GOW zwykli przeciwnicy mają fatalny wygląd i zamiast krwi to tryska z nich jakiś śluz podobny do tego jak te robaki z Star Wars Republic Commando.
Jeszcze gorzej wypada Spider-Man gdzie główni przeciwnicy to jacyś Transformers.
Niech mi ktoś znajdzie recenzje gdzie ktoś to wytyka tym grą.
Jeszcze gorzej jest z mechanikami gdzie walczymy z przeciwnikiem i nagle odpala się króciutka scenka nad którą nie mamy kontroli i tutaj też mnie to dziwi, że nikt na przeszczepieni lat w recenzjach nie wytyka tego idiotyzmu, a tym bardziej, że twórcy gier w coś takiego idą.
Gra jest według mnie dobra, ale tylko wtedy, gdy się unika wszelkich pobocznych aktywności. Czasami się nudziłem, bo robiłem wszystko co popadnie, ale z czasem, gdy ogarnąłem, że te wszystkie poboczne zadania są koszmarnie nudne to przestawiłem się tylko na fabułę i wtedy grało mi się naprawdę świetnie.
Walka była ok, nie była tak widowiskowa jak w poprzednich częściach, ani tak dobra jak u konkurencji, ale była przyjemna. Mi to wystarczało.
Jeśli chodzi o walki z bossami to faktycznie szkoda. Pamiętam głównie smoka i pierwszą walkę z Baldurem. Reszta tych trolli była beznadziejna, nawet Walkirie, które miały być niby świetne okazały się rozczarowaniem, po dwóch walkach z nimi już się mi znudziły.
No i ogólnie podczas grania jakoś nie widziałem, żeby to było powtarzalne w jakichś aspektach (poza trollami oczywiście), ale jakiś czas po ograniu widzę, że ostatecznie sporo rzeczy powtarzali i ostatecznie czegoś tam brakowało.
Via Tenor
ja zacząłem wczoraj i gra się całkiem przyjemnie, szczególnie fakt, że cała gra od menu głównego jest zrobiona na jednym ujęciu :)
edit. no i nie mówiąc, że god of war obok spider mana byłna mojej kupce wstydu, bo jakoś nie miałem ciśnienia, a potem sprzedałem ps4 ;p
Też uważam, że to nie jest najlepszy e Sony, ale też na pewno nie jest to średnia gra. Gra jest bardzo dobra. Oczywiście czekam na ragnarok, ale większy hajp mam na Horizon FW. Grą roku w tamtym okresie powinno zostać RDR2.
Nie będę polemizował z twoją opinią, bo zauważyłem, że gry na PSa się kocha lub nienawidzi. Po ograniu niemalże ubisoftowego Spider-Mana, który dla mnie był ogromnym rozczarowaniem, kompletnie nie rozumiałem zachwytów nad nim. Możliwe, że to kwestia podejścia. Na pająka miałem hype, a do GoWa podchodziłem sceptycznie, bo do tej pory nie podobały mi się h&s.
Jednak:
Jakieś 90% czasu poświęcone jest na całkowicie przeruchany już w grach motyw surowego rodzica i dziecka.
W których grach występuje motyw surowego rodzica, próbującego zrozumieć swoje dziecko, że nazywasz go przeruchanym? Dla mnie było to na tyle dobrze rozwiązane, że przykuwało moją uwagę do ekranu, a nie kojarzę tego motywu z innych gier.
Ograłem wszystkie dobre EXY na PS4PRO - dwa były dla mnie nietuzinkowe , oryginalne i wyjątkowe , mianowicie The last of us 2 i Death Stranding , to według mnie gry na 8-9 , pozostałe to mocne 7 jak Days Gone czy God of War bądź Horizon czy też Tsushima , bo taki spiderman tylko na 6 , porządny solidny tytuł .
Uncharted dla mnie słabszy od Tomb Raidera , ale też niezły ....
U Sonego nie znajdziemy gier pokroju RDR2 /DOS2 czy chociażby Wieśka .
Media wykreowały każdą gre sony jako coś wybitnego a wcale tak nie jest .
Witam.Mam problem z grą.W jednym momencie ,punkcie jak Krotos zostaje wyciągnięty przez młodego ze światła to nastepuje wyzucenie do pulpitu.Tylko w tym jednym momencie i po grze.Reinstalacja gry nie pomaga. win 10.gtx 1060 6g,.Gra pare razy wyzucala mnie do pulpitu ale dało rade i byla kontynuacja przygody, az do tego momentu.POMOCY
Cóż mogę się zgodzić z częścią minusów. Walka potrafi nudzić jeśli się gra na normal bo nie trzeba aż tak kombinować chociaż później się trochę rozkręca. Na trudnym już jest znacznie lepiej bo się trzeba wysilić. Na najwyższym nie ma sensu grać bo to już masochizm niewarty świeczki. Mi osobiście grało się bardzo przyjemnie nawet platynę wbiłem a raczej tego nie robię. Gra kupiła mnie swoim klimatem i filowym sznytem, spodobało mi się to jak została umieszczona kamera i sama historia też była całkiem ok, nic odkrywczego ale grało się naprawdę przyjemnie. Na minus recykling bossów, chłopiec który mnie osobiście irytował i mobilność głównego bohatera podczas eksploracji świata.
PS. Każdy ma inny gust i wiadomo że będzie miał odmmienne odczucia względem różnych dzieł kultury. Na przykład dla mnie najładniejszą grą i jedną z ciekawszych poprzedniego roku był loop hero.
PS2. Mi w sumie dwa exy od Sony nie siadły do tej pory, Horizon i Days Gone do obydwu podchodziłem kilka razy i jakoś nie potrafię się do nich przekonać. Lubię gry od Sony w sumie za aspekt który części osób przeszkadza czyli filmowość, chociaż nie uważam je za samograje jeśli odpowiednio się dostosuje poziom trudności.
PS3. Nikt nie pyta ale jakbym miał podać swoje top ostatnich lat to w top 10 na 100% byłby RDR2, Zelda i Mario Odyssey oraz Disco Elysium. Ulubiona seria gier Dark Souls.
Może i bym zagrał ale odrzuca mnie ten dzieciak który wygląda na jakiegoś "ułoma".
Do tego te wujowe rozmowy pomiędzy nimi i równie wujowy dubbing (da się grać na PC z angielskimi głosami i polskimi napisami?).
Dlaczego wydawcy gier uszczęśliwiają nas na siłę dubbingiem a tam gdzie gracze proszą o przetlumaczenie napisów czekamy na nie latami i często nie dostajemy ich wcale.
O ile GoW był dla mnie GoTy roku w którym wyszedł, o tyle jak najbardziej się zgadzam... co prawda nie ze wszystkim, bo część z tego co napisałeś po prostu mi nie przeszkadzała, lub robiła to marginalnie.
Niestety gra cierpi na sporą powtarzalność, spowodowaną bardzo ubogim bestiariuszem, któremu nie pomaga oparcie systemu walki o dwie bronie (podobnie było z Sekiro)... moment w którym odblokowujemy ostrza był olbrzymim powiewem świeżości i to tylko pokazuje jak bardzo przydałoby się jeszcze kilka nowych zabawek.
Bossowie też byli na minus, bo gra to tak naprawdę jedna długa walka z Baldurem (widowiskowa walka), a tak to tłuczemy te trolle, każdy w innym kolorze, co w zasadzie nie zmienia nic. Smok i synowie Thora trochę pomogli, ale nadal to zbyt mało.
Nie zgadzam się jednak odnośnie samej historii. GoW miał być właśnie taką samotną podróżą Kratosa i Atreusa, w którą wpłaty się nieoczekiwane kłopoty i postacie. Sama w sobie opowieść nie była niczym nowym, ale uważam że była poprowadzona dobrze i świetnie pokazała przede wszystkim przemianę Kratosa, który próbuje uczyć syna tego czego sam nauczył się na własnych błędach i uchronić go przed tym co zmieniło go w Ducha Sparty. Choć niewątpliwie gra skończyła się gdy na dobre zaczęła się rozkręcać.
Liniowość świata trochę ratował ten jeden bardziej otwarty hub, ale tu też chciałoby się czegoś więcej.
Dodatkowe światu mi natomiast nie przeszkadzały, bo gra była na tyle długa że mam wrażenie nie potrzebowała tych wyzwań tam poupychanych, choć fakt, po wejściu tam był lekki zawód.
Co prawda ja podchodziłem do gry bez większych oczekiwań, przeczytałem ze dwie recenzje i zagrałem przy premierze na PS4, więc na pewno nie zderzyłem się z nazbyt rozdmuchanymi oczekiwaniami i nie był to dla mnie zawód, jednak miała ona swoje problemy... na szczęście klimat i opowieść pozwoliły mi się nią cieszyć. Tym bardziej że gdybym miał tak rozkładać każdą grę na czynniki pierwsze, to w każdej mógłbym doszukać się wad które sugerowałyby średniaka, a które przykryte były zaletami, na których skupiałem się podczas rozgrywki.
O proszę, ktoś wykopał mój wątek sprzed paru miesięcy.
W dwójke nie grałem, ale z tego co czytałem to podobno usprawnili elementy, które mi się nie podobały w jedynce, więc wygląda na to, że jednak krytyka była uzasadniona ;)
Może kiedyś przejdę, ale szczerze mówiąc to po ograniu jedynki nie mam na razie ochoty wracać do tej serii.
Via Tenor
Kiedyś to były gry, kiedyś to były czasy...
Teraz to nie ma takich gier, nie ma takich czasów...
Widzę, że graczom komputerowym średnio podszedł ten hit SONY.
Formuła serii zmieniła się. Z dynamicznego slashera mamy grę drogi, gdzie najlepiej skupić się tylko na głównej opowieści, bo inaczej rozmieni się na drobne i wkradnie nuda.
Nie powiedziałbym jednak, że gra jest słabsza od Horizon Zero Dawn czy tym bardziej Days Done z którym nie polubiłem się wcale i mnie wymęczył.
Uważam jednak, że nagrody dla gry roku dla God of war to słaby wybór, bo w 2018 roku RDR2 było najlepsze i należało się mu jak psu buda, a za nim Kingdom Come-Deliverance i Pillars of Eternity 2. Przynajmniej mi najmocniej podpasowały.
Ciekaw jestem jaki będzie odbiór Uncharted 4, bo jest też bardzo mocno oskryptowana, a zarazem bardziej konkretna od God of War, bo idziemy cały czas jak po sznurku. Podejrzewam, że Uncharted 4 też oberwie się od was rykoszetem przy okazji portu Pc za przesadną prostotę i mistrz wkroczy do akcji, że tylko Naughty dog i Rockstar potrafią robić dobre gry :)
Dla mnie osobiście Uncharted 4 jest lepsze od God of War więc polecam, bo to świetna przygodowa gra akcji.
Największe minusy GoW to:
- kamera zbyt blisko lewej strony ekranu. Nie wiem, kto na to wpadł, ale 99,9% gier TPP ma kamerę na samym środku. Zastanawia mnie jednak, czym ten ktoś się kierował, bo na prawdę nie mogę tego zrozumieć. Już tak ustawili niechcący i nie chciało im się tego poprawiać ? No wytłumaczcie mi, co ktoś chciał przez to osiągnąć. Może ja na prawdę się nie znam. I tak, wiem, że istnieje jeszcze całe 5 gier na krzyż, które też tak mają (w tym Hellblade), ale czym się kierowali twórcy tak ustawiając kamerę ? Gdyby jeszcze można było poruszać się strafowaniem, a kamera nie podążała by za nami na bok, to jeszcze miałoby to jakikolwiek sens, ale kiedy idziemy w bok, a kamera podąża za nami w momencie, kiedy Kratos też się porusza, to strasznie wybija mnie z immersji.
- fatalny balans poziomu trudności. Normal to takie ultra względem detali LOW jeśli chodzi porównanie do EASY, a HARD niewiele się różni od NORMAL poza faktem, że trzeba się nieco więcej turlać
- bezsensowne aktywności poboczne. Głównie to strzelanie w runy w ciągu sekundy, by zdobyć przedmiot, którego nigdy nie użyjemy
- nieco za mała dynamika względem poprzedniczek
- zbyt łatwo zabłądzić jeśli chcemy aktywności pobocznych
Dla mnie 8+, ale ... gram trzeci raz :)
Uncharted 4 to co najmniej 1.5 ligi wyżej. Tam jedyny minus to levele 10 i 12, czyli te otwarte. Nużaca rozgrywka i bezsensowne szukanie dróg w tych levelach. Pozostałość to gra ideał.
Ja o tym pisalem podczas premiery tej gry, to mnie fanbojki Sony chcieli zjesc.
To jest niedorzecznosc, jak ta gra zostala przehajpowana.
To ze zdobyla GOTY wzgledem RDR2, to juz w ogole najwiekszy zart branzy ostatniej dekady.
Dla mnie 10/10. Gra idealna do wbicia platyny. To koncentrat tresci "z 1 litra dostajesz 10". Nie kazdemu ta formula przypada do gustu. Ja wsiaknalem na maksa. Nie moge doczekac sie Ragnaroka.
To tak jak z Zelda na SN. Wszyscy biegaja z pampersem, jaka ta gra jest ach i och. Dla mnie twoj opis mozna w duzej mierze przypisac Zeldzie, ktora od niedawna ogrywam, ale coraz mniej mi sie chce.
Jako posiadacz PS4 mogę potwierdzić, że gry SONY to żart.
grac nie potraficie i tyle, jak macie skilla to mozecie z tej gry zrobic slasher jak w poprzednich czesciach. Osobiscie przeszedlem gow na bogu wojny z palcem w dupie i zrobile wszystkie poboczne misje wraz z walkiriami ;ppp
Post nr 21 idealnie opisuje to forum i powód mojego zachowania na nim. Zamienilbym tylko 2010 na 2006. Reszta doslownie mowi wszystko
To ja się podepnę i napisze, że też uwazam, ze po prostu wam się grać nie chce, a i znajdą się tacy co jednak będą bronic swojej dumy i będą krytykować bo to jednak gra od $ony.
Troszkę pewnie też kwestia tego, ze niektorzy pecetowcy widac oczekiwali gry idealnej.. Tyle, ze takich nie ma, w kazdej mozna się do czegoś przyczepić jak się chce.
Czy grze z wadami mozna dac 10/10? Jak najbardziej tak pod warunkiem, ze gra cie wessała na całego i nie mogles spac po nocach, a najwidoczniej sporo ludzi tak mialo
Uncharted 4 mysle, ze jest bardziej przystępną produkcją i jak dla mnie tez lepsza grą
Btw spojrzcie wstecz, każda powszechnie wybitna produkcja ma swoich przeciwnikow tzn. TLOU1-2, GTA V, BioShock Infinite, Skyrim, Uncharted itd.
No nie ma takiej mocy, zeby wszystko się wszystkim podobało, są tacy co zachwycaja się miernym Assassynem, wiec roznie to bywa widac :]
P.S. Wiedzmin 3 miał słaby system walki, mase gowno zapytajnikow na mapie, fabula nie powalała, a jej najmocniejszy watek to historia Barona
Wiadomo do kogo to kieruje :]
Takie watki potwierdzaja, ze forum GOL to w dużej mierze grupa nieszczesliwych zgredów. Niestety..
W 2010 roku jak zakladalem konto to czytalem grupę entuzjastów. Teraz czytam grupe frustratów.
pcotowcy dostali rewelacyjne Halo z najlepszym MP w tym roku i zrobili kupę w postach, teraz dostali GoW jako prezent zaczynają robić drugą kupę w postach ale pomału za moment dostaną Uncharted 4 z Zaginionym Dziedzictwem i jestem pewny że pojawi się kolejna ;)
Może już jesteście za starzy na gry. W gry grają dzieci lub ludzie z duszą dziecka, stare pryki zmęczone życiem relaksu w grach nie doświadczą ;)
Zabiłeś wszystkie walkirie i wbiłeś calaka bo po skończeniu gry jest co robić. Poza tym jaki wycięta zawartość ? Po prostu ta gra nie jest skierowana do graczy pctowych którzy z nadmiary gier większość kończą ich bez żadnej refleksji często na najłatwiejszym poziomie zaliczając tylko wątek główny. Gracze konsolowi od dawna przyzwyczajeni są do celebracji każdej świetnej gry a objawa się to często wbiciem platyny. Często związanie to jest nie tylko z odkryciem wszystkich sekretów co przejściu gry też na wysokim poziomie trudności (gdzie w wielu grach zmiana poziomu samej gry zmienia wszystkie mechaniki). Obecnie gram w Wasteland 3 na poziomie normalnym vs. strażnik lub straszny cham to zupełnie inne doznania z grania. Nie mówiąc już o serii Halo gdzie poziom trudności Legendarny z trzema czaszkami zmienia diametralnie odczucia z skończenia jej. God of War jest właśnie taką grą przyjazną dla casuali i będącą małym wyzwaniem dla graczy którzy oczekują czegoś więcej. Więc bez wrzucenia platyny z PSN lub calaka z steam właściwie pisanie na temat GoW to jak pisanie recenzji książki na podstawie przeczytania jej streszczenia.