z całym szacunkiem ale to było lekceważące
Wszystkie kwestie tu poruszane były tematem długich dyskusji "w sztabie" i są sensowne argumenty wyboru takiej a nie innej drogi. W produkcji filmowej stoję na pozycji, że w momencie kiedy po rozmowach zostaje podjęta decyzja, to zespół jest od egzekucji tej decyzji.
Nie panie Bagiński albo zwyczajnie się pan sprzedał i ma pan trzymać gębę na kłódkę, śpiewać jak panu każą, albo może jest Panu ideowo pod drodze z panną H.
Po raz kolejny wkleję wywiad z reżyserem, który nie dał się przekupić i stłamsić, wolał odejść niż reżyserować tę papkę.
"Alik Sakharov miał wyreżyserować znaczną część 1. sezonu "Wiedźmina", ale skończyło się na jednym odcinku. Reżyser wyjaśnia, dlaczego wizja showrunnerki serialu do niego nie trafiła.
"Widzisz, w moim odczuciu literatura wschodnioeuropejska ma zupełnie inne tempo. To nie przypadek, że Andrzej Sapkowski ma tyle wątków i postaci. Producenci postawili sobie za zadanie utrzymać adaptację w tempie akcyjniaka i wypełnić to kolorowymi efektami specjalnymi. To była ich wizja. Moja wizja była zupełnie inna i starałem się ich przekonać, przedstawiając swoje argumenty. Niestety, nie zostałem uznany za wystarczająco przekonującego, więc zdecydowałem się opuścić projekt – powiedział."
https://www.serialowa.pl/260365/wiedzmin-alik-sakharov-rezyser-odejscie/
Zapytałbym pana Bagińskiego o te kłamstwa po pierwszym sezonie, więc PANIE Bagiński gdzie jest to większe trzymanie się książki, szkoda na pana słów.
Ten serial nigdy niemiał być o wiedzminie, oni niemi być tylko tłem dla ideologicznych zapędów tej reżyser.
"Showrunnerka „Wiedźmina” chciała zrobić serial o silnych kobietach i o rodzinie. Jak jej to wyszło?"
https://spidersweb.pl/rozrywka/2019/12/23/wiedzmin-silne-kobiety-felieton-netflix
I jest właśnie przykład co dolary robią z mózgami osób. Bagiński obecnie jest tylko jednym z wielu podwykonawców Netflixa i będzie przy każdej odebranej płatności kontent tak samo jak Andrzej który "zawsze marzyłem o takiej ekranizacji MOJEGO Wiedźmina"
Serial może się bardzo podobać tym co nie czytali sagi.
Ja czytałem wielokrotnie i powiem szczerze, nie dziwi mnie krytyka ludzi co do scenarzystki, bo to co ona tam sobie zmienia i wymyśla to momentami sam łapię się za głowę. Trochę za bardzo ją ponosi. Ostatnia scena, w ostatnim odcinku pozostawiła u mnie mały niesmak.
W ogóle, mało cokolwiek ma się do tego co się dzieje w książkach. Jedynie główny zarys fabuły.
są sensowne argumenty wyboru takiej a nie innej drogi
To je przedstaw.
Ten jego wpis ma lekceważący wydźwięk. Nie podoba się? To cicho, bo zespół produkcyjny wie lepiej od was. To autor jest dla odbiorcy, a nie odbiorca dla autora. Jak autor zrobi coś słabego, to ludzie mają prawo narzekać.
Aha, czyli sezon 1 był słaby, wiemy o tym dlatego wszystkie problemy spróbujemy rozwiązać dopiero w sezonie 3 - a 2 niech będzie jeszcze gorszy od 1
Tak czytając te wypowiedzi showrunnerki i wszystkich dookoła niej, to przez cały czas jest mówione, że to adaptacja i że są zmiany, żeby było inaczej. No i podejrzewam, że nikt nie miałby nic przeciwko nawet ogromnym zmianom gdyby te, były na poziomie równym albo wyższym niż materiał źródłowy. Problemem nie jest to, że nie trzymają się materiału źródłowego, tylko w tym, że poziom jaki to reprezentuje jest bardzo niski. Szkoda, że nie kieruje się zdroworozsądkowym podejściem - nie umiem w scenariusz = robię materiał źródłowy, umiem w scenariusz = wzbogacam materiał źródłowy/robię coś lepszego.
Mam wrażenie, że serialowy Wiedźmin ze swoimi zmianami bardzo nawiązuje do czasów najgorszych ekranizacji gier, gdy robiło się to na zasadzie "ok, bierzemy tytuł i ogólny koncept, ale te wszystkie głupoty to wywalamy i robimy po swojemu".
Pamiętacie takiego DOOMa z 2005? No panie, jakie demony, jakie piekło. Co to za wymysły, kto to widział. Eksperymenty genetyczne, to jest to. Kamera, akcja!
Bagiński przestał być wyznacznikiem jakości. Rozmemłał się uważając się za wielkiego artystę, którego czeka krytyka, bo widz po prostu nie rozumie kunsztu. :)
Henry Cavil w wywiadach ciągle podkresla że chciałby żeby było więcej książki w serialu i twierdzi że scena Ciri i Geralta przy ognisku to jego zasługa bo nie chcieli tego w serialu.
Lauren woli spędzać czas w domu z rodziną niż opracowywać serial na twitterze przyznaje się że wie o wielu sporych problemach drugiego sezonu jednak mimo to sezon 2 został wypuszczony.
A co ma powiedzieć? Że wykonuje złą robotę? Przecież siedzi nad tym projektem, to po części jego dziecko to wiadomo, że nie będzie krytykował, przecież doskonale to znamy, choćby od scenarzysty CDPR, który nie bał się zrobić z siebie partacza, byle nie przyznać, że coś poszło nie tak w procesie produkcyjnym i "cutscenka" nie była planowana.
Ogólnie wypowiedź bardzo lekceważąca widzów, co mnie obchodzi w jakim sztabie ludzi podejmowana jest decyzja? To może dlatego ten serial wygląda jak nieskładna kupa ze skaczącą akcją że ciężko się połapać, bo za dużo osób się do roboty pcha? A jak jest problem, że Hissrich jest obarczana o wszystko, to niech zrezygnuje z tytułu "showrunnera", ciekawe czy tak samo chętnie by bronił premiera, że przecież jest głównym dowodzącym w rządzie, no ale przecież on sam wszystkiego nie robi tylko ludzie.
Powiem tak, ja nie miałem górnolotnych oczekiwań względem serialu, sądziłem że zrobią z tą adaptacją to samo co zrobiono z Harrym Potterem, czyli tu wytniemy, tam przytniemy, tu coś dodamy choć w oryginale tego nie było, żeby zamknąć spójną akcję i żeby dało się to pokazać w zrozumiały sposób, tymczasem oni zrobili zupełnie coś innego, rozwlekli nieistotne wątki które do tego mocno zmienili (całe Ziarno prawdy, to opowiadanie które mogłoby iść do kosza bo nic nie wnosiło do historii a autorzy się nad nim uparli, bo "piękna i bestia") za to pominęli masę kluczowych wątków do naszkicowania np. postaci Ciri, z tym jak spotkała Geralta pierwszy raz, jak próbowano ją wydać na różne dwory... Nie, po co to komu, pokażmy jak Geralt potrzebował pół odcinka, żeby odkryć że w domu dzika mieszka bruxa albo przez 15 minut pokazujmy, jak wszyscy szukają Yennefer i nikt nie znalazł, choć jako widz wiemy, że żyje...
No ale oni się cieszą, im się podoba co stworzyli więc wiedzą lepiej od widzów, że wyszło im dobrze, a niepochlebne opinie to ludzie sobie od tak o wypisują.
Każdy zaangażowany w pracę nad scenariuszem 8 odcinka 2 sezonu powinien dostać zakaz wykonywania zawodu na minimum 10 lat
A najlepiej dożywotnio
Wszędzie czytam, ze nowy sezon Wiedźmina podzielił fanów, ale jeszcze nie widziałem kogoś kto by mówił, ze jest to sezon dobry lub nawet niezły. Dominują opinie od „mocno średni” po „tragiczny”, nie wiem czy „podzielił” jest tu adekwatnym określeniem.
Taki typowy bezpłciowy serial. Tego co było najlepsze we Wiedźminie, czyli klimatu, nie czuć tu w ogóle.
1 sezon typowy średniak, była nadzieja na poprawę w 2, niestety widać że twórcy postanowili iść w innym kierunku lub po prostu brakuje im umiejętności.
Ja słyszę, że tylko kawę noszę. No spoko, lubię kawę. ;-D
Nie tylko kawę, wreszcie Tomaszu udało Ci się też zbroje na pierwszy plan z szafy przynieść, bo ostatnio zapomnieliście i używaliście tych z "dalszego planu"... jeszcze trochę i może wyreżyseruje też "przynajmniej jeden odcinek"...
Andrzejek też zadowolony z ekranizacji, bo tym razem wziął procent zamiast z góry
„Wszystkie kwestie tu poruszane były tematem długich dyskusji "w sztabie" i są sensowne argumenty wyboru takiej a nie innej drogi"
Tak sensowne jest takie coś:
Końcówka 1-szego odcinka, która pokazuje co jest mniej złe, a co bardziej (w książkach zło to zło nie ma podziału morderstwo<gwałt).
Polityka, która jest mało rozwinięta przez Sapka jest jeszcze bardziej spłycona. Powinni właśnie to rozbudować, ale jeszcze bardziej to spłycili do poziomu dna. Chcą przecież stworzyć całe uniwersum, ale jaki ono ma sens gdy nic nie jest logiczne i wynika z dupy. Po prostu scenarzyści są totalnymi idiotami lub jeszcze większymi leniami (choć moim zdaniem to drugie). Tacy ludzie mają naprawdę małe ambicje i patrzą jedynie na zysk.
Wiedźmin gdyby został robiony przez kompetentnych ludzi mógłby konkurować z pierwszymi czterema sezonami GoT'a, ale twórcy to partacze.
Dla mnie ta Hissrich to bardziej poroniec niż leszy, bo jej pomysły są nieźle poronione.
Wszystkie kwestie tu poruszane były tematem długich dyskusji "w sztabie" i są sensowne argumenty wyboru takiej a nie innej drogi.
I te "sensowne argumenty" ewidentnie poległy w starciu z odbiorem widzów, bo to jest faktyczny wyznacznik jakości dzieła. Tu już nawet na przychylnym dotąd reddicie przeważa krytyka serialu i coraz trudniej znaleźć fana uniwersum książkowego, który twierdziłby, że zmiany wyszły na dobre. Podoba się głównie tym, którzy nie mają punktu odniesienia w książkach, czy nawet w grze.
Widać już, że serial ten w historii się nie zapisze, chyba jedynie jako zmarnowany potencjał.
Bagińskiemu kaska się zgadza to rżnie głupa XD Gdybym miał okazję spotkać go podczas przechadzki ulicami na przykład takiego Krakowa, to zadał bym mu jedno pytanie: Panie Bagiński, jakie to uczucie po 20 latach, z budżetem kilkaset razy większym, zrobić większego gniota niż nasza rodzima "adaptacja" z początku 2000 roku?
W oczach fanów Lauren S. Hissrich „urasta do zmutowanego leszego do przebicia”.
A to jeszcze nie urosła?
Mała poprawka, bo sam czytałem ten wpis. Na samym końcu Tomek podlinkowuje do reklamy Polskiego Netflixa z Dawidem Podsiadło, dotyczącej oczywiście Wieśka.
Fragment "Pod poprzednim postem (...)" jest o rozmowie z Paciorkiem.
Lauren S. Hissrich niczym zmutowany leszy dla fanów
A gdzie tam leszy, IMHO Lauren S. Hissrich jest bardziej jak uma.
Śnieg tego wieczoru pada od południowej strony, to może oznaczać ocieplenie wizerunku. Też niedobrze.
Ten pan też nie lepszy. Zamiast powiedzieć swojej koleżance kilka słów o tym, żeby się ogarnęła z tym wiedźminem to jeszcze jej broni.
niezadowoleni widzowie obwiniają showrunnerkę za wszystko, co im się nie spodobało, gdy tymczasem decyzje były podejmowane przez cały sztab ludzi. Łatwiej jest w końcu poddać linczowi jednostkę niż grupę, prawda?
A to nie showrunnerka odpowiada za wybor tego sztabu, ktory wspolnymi silami stworzyl ten gniot?
Jak panstwo nie funkcjonuje to nie szef rzadu jest za to odpowiedzialny? Jak firma daje ciala to nie CEO jest w ogniu krytyki? Jak szkola przynosi fatalne wyniki to nie dyrektor musi sie tlumaczyc?
Moze powinnismy porozmawiac z glownym redaktorem Gry Online na temat jakosci tutejszych tekstow
Przykre, że Lgbtflix wykupił prawa do wiedźmina. Do tego ta feministka za sterami. To musiało się tak skończyć ;(
Pamiętam, jakim wyznacznikiem jakości był kiedyś Pan Bagiński i jak go chwalono za projekt Legendy Polskie. Sam należałem do tej grupy i długo był dla mnie przykładem współczesnego, stosunkowo małego, ale z dużymi ambicjami filmowca. Gdy pojawiła się informacja, że zasiądzie za sterami Wiedźmina, nie umiałem sobie wyobrazić innego scenariusza, niż arcydzieło.
Niestety, los chciał inaczej. Sukces finansowy jest i to prawdopodobnie wystarcza. Ja niestety jestem zniesmaczony i każdy jego nowy wpis upewnia mnie w przekonaniu, że nasz oscarowy bohater i filmowy wizjoner zaginął, bez szansy na powrót.
Szczerze nie rozumiem nagonki na Lauren S. Hissrich, jako głównej winnej zmian w scenariuszu. Nie ona wydaje pieniążki na produkcję i nie ona zażyczyła sobie drastycznych zmian bazujących na "analizie rynku", a producent który wydaje pieniążki na gaże dla aktorów, który jako główny beneficjent sprzedaży serialu wymaga od swoich podwładnych zmian dążących do większego zysku.
Zawsze, ale to ZAWSZE, gdy film/serial bazujący na prozie, komiksach i innych dobrych materiałach źródłowych jest ruinowany przez zmiany kompletnie nie mające sensu ale "przypadkowo" pasujące do potrzeb docelowego rynku, to produkcja takiego filmu/serialu kładzie łapę na scenariuszu i forsuje zmiany.
W tym przypadku nie winiłbym Lauren, bo babeczka dostała wytyczne od Netfliksa, bo ich analityk-geniusz odkrył, że 50% rynku odbiorców stanowią kobiety, następnie pewien spory odsetek to nastolatkowie, dzieci poniżej lat 10 i ososby z mniejszości etnicznych lub popierające różnorodność. W ten sposób dostaliśmy superbohaterską, profeministyczną bajkę- papkę, która niczym innym (lepszym) być nie mogła właśnie przez naciski z góry.
Zejdźcie proszę z tej Hissrich i zacznijcie bojkotować Netflixa
Czytalem i gralem ale serialu nie ogladam najwyzej czytam o tym co sie tam wyprawia. Sadzac po opiniach nie dziwie sie ze moze sie podobac osobom ktore nie czytaly sagi gdyz jest tak cholernie dobra ze wyglada na to ze nawet ta Hissrich ze swoim sztabem nie sa w stanie calkiem tego zepsuć swoimi pomyslami.
A co m Bagiński powiedzieć?
Następny dostał kasę to musi bronić projektu - więc jego zdanie jest zupełnie nieobiektywne.
Tak swoją drogą, popatrzcie sobie na oceny odcinków 2 sezonu na IMDB - są takie same, albo nawet wyższe niż sezonu 1-szego. Tylko w Polsce jest taka gównoburza i to wśród osób, które znają materiał źródłowy i zapewne są w mniejszości. Także porzućcie nadzieje na to, że w kolejnych sezonach coś się zmieni na lepsze.
Ale ludzie się wczuli xd
Tak jakby im ich Wiedźmina odebrano :D
Nadal kojarzę Geralta neutralnym zbójem z książek i gier (zwłaszcza przez Wiedźmina 1) i stoję po stronie Cavilla, który widać, że swoje serce temu oddaje :)
Przynajmniej próbuje, stara się.
Najlepiej jakby skończył z tym, darował sobie, odszedł z sztormu gówna i kolejnego stream'a w bokserkach odpalił przy kręceniu czegoś lub zwyczajnie gadaniu z nami ^^
A całą resztę towarzystwa, w tym zwłaszcza Sapkowskiego, leję ciepłym moczem ;]
Netflixowego obejrzę, ale ot dla spędzenia wieczoru i tyle.
A książkowe zakończenie, szczególnie rozwiązanie wątku Bonharta z Ciri, to szczyt lenistwa i partactwa xd
Skoro się nie podobało to po co ogladaliscie do końca sezonu nabijając oglądalność a i tak obejrzycie 3 sezon i znowu będziecie płakać że słabe.
Najbardziej smutne jest to że nie będzie innego serialu o wiedźminie i musimy brać co dali. Albo nie oglądać ja wybieram to drugie. Szkoda. Ale mi aż serce boli jak w tym serialu brakuje ducha oraginału. Wszytko tak płytkie. Nie będę wymieniał minusów no jeden jest plus i to jest Cavil co się stara jak może i zna o co biega w Sapkowskim. Ale on nic nie poradzi pewnie odejdzie w kolejnych sezonach.
Wyobraźcie sobie przyszłość tego serialu. Taki Vilgeforz miałby być zagrożeniem dla Geralta i jego drużyny? Ta Ciri ma zmagać się z Bonhartem? Yennefer, Tissaia i pozostałe czarodziejki, bez charyzmy i charakteru, to tylko modelki żeby pokazywać kolejne fantazje projektantów ich ubrań. Wyobraźcie sobie co będzie z Regisem, Bonhartem albo Szczurami.
Swoją drogą przydałaby się odtrutka na serial, w postaci np. nowego dodatku do W3 na miarę Krwi i Wina. Gra co prawda ma już swoje lata, ale zestarzała się z godnością i wcale nie wygląda źle. Zresztą CDP nadal pracuje chyba nad konwersją na nowe konsole, więc kto wie, może nas czymś zaskoczą :). To byłby zresztą niegłupi sposób na podreperowanie wizerunku, taki powrót do korzeni, które uczyniły ich kiedyś wielkimi. Ehh, pomarzyć można...
No cóż, to jego słowa, skoro tak określa szefową poprzez komentarze fanów to jego sprawa ;)
Mnie tylko zastanawia, że taka ambitna osoba jak Bagiński dalej pracuje, broni i brnie w tym bagnie, jakim jest ten serial.
Ludzie, ile u was jadu i agresji! Tego się momentami nie da czytać. Ja nie bronię serialu, obejrzałem do dzisiaj połowę i jest co najwyżej mocno średni. Chodzi mi o sposób krytyki i logiczność waszych argumentów. Że niby serial feministyczny - a jaka była saga? Ogromna rola i znaczenie kobiet. LGBT, a tak to złe mityczne LGBT - tylko przypomnę, że CIri była co najmniej osobą biseksualną, ale o tym nie mówimy... No i udział czarnoskórych aktorów. No straszne tylko, że Sapek w większości nie wskazywała na kolor skóry bohaterów. Ludzie przybyli na kontynent za sprawą koniunkcji sfer - czyli według was wydarzenie które spowodowało napływ wielu obcych dla kontynentu gatunków, między innymi ludzi sprawił, że pojawili się tylko ludzie o białym kolorze skóry i do tego znający słowiański przykuc. Nie bronię serialu, ale ludzie ogarnijcie się chociaż trochę z tą agresją