Remastery są dobre jeśli są zrobione z szacunkiem do oryginału i sprzedawane w niskiej cenie, a dla posiadaczy oryginałów za darmo. Pełna cena tylko przy remake'ach.
Artykuł z tego roku "Mam już dość tych wszystkich remake’ów gier"
https://www.gry-online.pl/opinie/mam-juz-dosc-tych-wszystkich-remakeow-gier/zfc6f
FIGHT FIGHT
Remake są super remastery nie są super !
Jako kolejny temat proponuję "Indyki nie są potrzebne, AAA wystarczają". Jest to temat który zapewni wam zerową ilość zwolenników, a jednocześnie pokaże odmienne zdanie autora, idealnie wpasowując się w trend.
Najlepszy remaster wydany w tym roku to Nier Replicant 1.22 i napiszę dlaczego:
- udźwiękowiono wszystkie postacie NPC występujące w grze (w oryginale 95% z nich miało tylko napisy)
- od nowa nagrano VA dla wszystkich głównych bohaterów z tymi samymi aktorami głosowymi (który bije na głowę oryginał)
- nagrano od nowa soundtrack do gry który zawiera odświeżone wersje oryginałów + kilka nowych ścieżek (kilka dni temu dostali za to nagrodę Game Awards 2021 w kategorii najlepszy soundtrack)
- dodano nowych bossów, nowe questy i nowe lokacje (bardzo fajnie rozszerzające opowieść)
- całkowicie odświeżono warstwę graficzną w trybie 60fps
- dodano całkowicie nowe zakończenie E
Tak powinno się robić remastery !
Żadnych Remasterów tylko Remake
Remastery to zło tego świata.
Remaki, Remastery są dla mnie niczym Covery w świecie muzyki. Artyści z braku veny i umiejętności kopiują kultowe kawałki i wydają ich nowe wersje. W branży gier natomiast wolałbym widzieć na 5 dobrych gier rocznie - może 1 remake, remaster. To co się jednak ostatnimi laty dzieje to po prostu PLAGA!
Potrzebne jak świni krawat w większości ten sam efekt często nawet lepszy uzyskamy modami,remake jak jest zrobiony dobrze jak np. resident evil to jeszcze ale remaster zdecydowanie na nie chyba że jak ktoś napisał jest to remaster gry który wychodzi na inną platformę ale musi to być dobrze zrobione.
Walić remastery.
Dead Space 1 jako jedyne z trylogii nie dostało na Xboxa patcha 4k 60 FPS, bo EA chce zarobić łatwa kasę.
Nie zdajecie sobie sprawy z tego ile współczesnych hitów muzyki pop w radiach to są covery.
Niech to będą chociaż remastery na poziomie pierwszego Mass Effecta z Edycji Legendarnej, przede wszystkim walczące z archaizmami i odświeżające grafikę nie tylko podbijając rozdzielczość i dla mnie bomba, mogą remasterować wszystko co istnieje.
Zależy. Jeśli to jest remaster z danej plaformy, no. Gra wyszła tylko na ps3, a teraz wyjdzie na Ps4 czy tym bardziej na PC, to jak najbardziej są w porządku, oczywiście o ile są dobrze zrobione. Choć wciąż wolę remaki
W remasterach nie ma nic złego. W sprzedawaniu dwudziestoletniej gry w wyższej rozdzielczości i nowymi bugami za pełnoprawną cenę już tak.
Moim zdaniem znacznie lepszym rozwiązaniem są remaki które pozwalają przenieść świetne pomysły z przeszłości na dzisiejszą technologię. Remastery to takie ni w pięć ni w dziewięć. Ani to oryginał ani nowa gra.
Bardzo spoko opcją są też mody które aktualizują grafikę bez zmian stylistycznych. DX11 do Gothika, HD Reworked (swoją drogą będzie niedługo nowy preview na kanale) do W3 itd. Darmowe, poprawia wygląd, utrzymuje klimat.
Wydawcy mają określony kalendarz premier i nagle okaże się, że zamiast dostać trzy nowe gry, dostajemy jedną i dwa remastery. Czy warto? Pomyślcie sami. Taki Blizzard mógłby/musiałby w końcu wydać Diablo 4, a tak zrobi się remaster Warcrafta 3, Diablo 2 i kolejny dodatek do WoWa, a za rok tylko dodatek do WoWa, a gdzieś tam dalej remaster Owerwatcha (nazwijcie to jak chcecie, ale i tak ta gra #nikogo). Super, wydali 5 gier w ciągu czterech-pięciu lat!
Remastery to zło moim zdaniem .
Zaobserwowałem ,że odkąd stały się popularne i dobrze się sprzedają , czas pomiędzy wydawaniem nowych gier od znanych twórców się wydłuża...
Jak ja nie lubię tych clickbajtowych tytułów. Jedne są ok, inne nie są ok. Taka prawda. A że się je robi, widocznie jest na nie zapotrzebowanie.
nie powinno byc remasterów w ogole, bo nie wydaje mi sie zeby bylo trudne zrobic kolejna czesc ale na zasadzie podobnej do poprzedniej bo te powroty gier czy filmow po dlugich latach w wiekszosci to nie wypaly bo brakuje dawnego klimatu
Najgorsze w rematerach jest to, że dodają do nich DRM, podczas gdy oryginały nie miały w sobie tego syfu.
Nie rozumiem tej mentalności, że remastery mają być dla posiadaczy oryginałów za darmo. Z jakiej racji? Zapłaciliście za grę i dostaliście to za co zapłaciliście, z jakiej racji macie coś teraz dostawać za nic? Ktoś wytłumaczy mi tę logikę?
Remake'i jak najbardziej
Remastery tylko jeżeli porządnie zrobiony, a gra nie jest jakaś stara
Ogólnie zgadzam się z tym, może niedorzecznością jest robienie remasterów gier z 2015 roku, ale wielką przyjemnością był dla mnie powrót do Tony Hawk's Pro Skater 1+2 czy ostatnio do GTA: Definitive Edition.
Tak, rozumiem, że ten drugi remaster zawiódł wielu graczy, ale ja w te gry nie grałem 20 lat, ostatnio na dość leniwym sprzęcie. Zakochuję się po raz pierwszy w życiu w GTA 3, które zawsze mi się kojarzyło z zamgloną, paskudną, praktycznie niegrywalną formą pośrednią między GTA 2 a Vice City. Tymczasem to fantastycznie zaplanowane miasto, dobre samochody, w miarę ciekawe (jak na tamte czasy) misje - coś cudownego.
Na pewno chcę jeszcze zrobić remake pierwszej Mafii, bo nigdy nie grałem w oryginał, a teraz w końcu będę miał okazję. Choćby z takich powodów jest to dobra tendencja. No i remake KotOR-a.
Generalnie pewnie lepiej robić remake'i, niż remastery. Ale też nie zawsze ten remake jest potrzebny. Tu na przykład koronne pytanie - czy GTA Vice City na silniku ulepszonym GTA V to nadal byłaby ta sama gra? Moim zdaniem te liczne ograniczenia graficzne czy np. w pływaniu też stanowiły jej tożsamość.
Uwaga! Niepopularna opinia.
Nie wszystkie gry co zostały zremasterowane na niego zasługują. Mam na myśli tutaj NieR: Repicant. W sumie gra zajęła mi ze 30 godzin, ale przy dziesiątej zaczynała mnie męczyć. Tak leniwego projektu gry już dawno nie widziałem. Skończyłem tylko żeby dowiedzieć się jak potoczą się losy Kainé.
Ostatnio Ogrywając Halo Combat Evolved i Halo 2 w wersjach Anniversary dało mi trochę inne spojrzenie na remastery w ogóle. Pierwsze dwie odświeżone części Halo mają taki fajny myk, że można w czasie rzeczywistym przełączać się między wersją oryginalną a odświeżoną. Dotyczy to nie tylko grafiki, ale też ścieżki dźwiękowej, efektów dźwiękowych i tym podobnych aspektów audio-wizualnych. Gameplay i level design pozostaje niezmieniony, a dla purystów, lub ciekawskich ciągle istnieje oryginał, do którego mogą się przełączyć jednym klawiszem.
I takie coś jest bardzo szanuję, bo nie zastępuję on pierwotnej wersji, ale ją wzbogaca. Większość remasterów jakie chcą nam wcisnąć twórcy to celujące w konsole gierki z lekko odświeżonymi teksturami (czasami też całkowicie inne zmieniające artstyle), oświetleniem i tego typu kosmetyką, usuwając oryginał z dystrybucji i próbując opchnąć remaster za cenę prawie nowej gry. Na PC to tym bardziej przeszkadza, bo w przeciwieństwie do konsol tutaj nie ma podziału na architektury i bez problemu można odpalić gry z przed dwudziestu lat, nawet w wysokiej rozdzielczości i innymi szmerami bajerami.
O modach nie będę wspominał, bo zrobili to inni.
Jedyną zaletą jak dla mnie niektórych remasterów to fakt, że niedostępne do kupienia obecnie gierki (bądź w zaporowych cenach na rynku wtórnym) są dostępne ponownie do kupienia, często otwierając się na więcej platform.
Także tego, remasterom mówię stanowcze raczej nie.
Aha czyli zamiast nowych gier(zwłaszcza ip) niech robią remastery tylko.Czyli wynika z tego ze branza rozgrywki komputerowej sie wypaliła(brak nowych pomysłów?) i nie ma dla niej przyszłosci:D Jak to dobrze ze wiekszosc graczy ma odwrotne zdanie na ten temat niz pan redaktor.
Jestem jak najbardziej za remasterowaniem gier. Nie każdy musi je kupować oczywiście. Tak jak z resztą każdą inną grę.
Remastery potrafią dawać drugą szansę grom, które nie miały szczęścia na premierę. Takimi grami są m.in. beyond good and evil czy choćby nier replicant. Jest też masa gier kultowych, które gameplayowo nawet dziś potrafią dawać masę przyjemności ale niestety się zdarzyły zestarzeć i są to gry pokroju diablo 2, age of empires, Tony Hawk i także zasługują na odświeżenie.
Jest też masa gier, które stworzyły własny i unikatowy styl i odświeżenie tych gier mogłoby nie tylko dać możliwości zagrania w te klasyki na współczesnych sprzętach co nawet kupienie ich w rozsądnych cenach. Takimi grami są god symulatory (beyond good and evil) I rozbudowane hybrydy gatunkowe pokroju suikoden które potrafią oferować rts, turowego rpga czy także bijatyki w zależności od potrzeby. Takich gier już dziś po prostu nie ma.
Z chęcią bym przyjął remaster Radiata Stories (gra w której npce mają szczegółowo wykonane dzienne rutyny a npców jest ponad 170). Z chęcią też pograłbym w suikoden (wychodzi za parę lat duchowy spadkobierca w postaci Eiyuden Chronicle czyli nie jest źle.
Remastery starszych gier potrafią otrzymywać lepszy i bardziej wyrazisty lifting niż gry z max 2 generacji wstecz ;)
Remake Tenchu, No one lives forever, I Drakan bym przytulił. Stare gry więc i nowe rozwiązania by się przydały.
Remake jak najbardziej.
Ale tych remasterów to już po dziurki w nosie.
To co, czekamy zatem na przynajmniej dwa remastery GTA V, ze trzy czwartej części, do tego czasu ukaże się kolejna generacja konsol, a wtedy, to się będzie działo. Remastery remasterów GTA V, GTA IV i oczywiście GTA: Trilogy – Ultra Definitive Edition. GTA VI? A po co, tyle remasterów czeka w kolejce.
TES VI? Buhahaha. Toddowi o mało ze śmiechu nie puściły. Skyrim Special, Skyrim Anniversary, a jest jeszcze tyle fajnych słówek, które można dodać do nazwy gry i sprzedać ją po raz kolejny.
Remastery są okej, gdy cokolwiek wnoszą i są wypuszczane z umiarem. Dzisiaj o umiar w tej materii ciężko. Nie ma co się dziwić, w końcu można sprzedać jeszcze raz to samo, nie przemęczając się przy tym.
Szczerze to nie przepadam za remasterami jak już to zdecydowanie wolę dobry remake. Remastery właściwie moim zdaniem sprawdzają się jedynie na rynku konsol w przypadku przejścia na nową generację lub wersję PRO konsoli (wtedy można nieco ulepszyć popularną grę i umożiwić jej rozwinięcie skrzydeł na mocniejszym sprzęcie). Natomiast remastery na rynku PC to dla mnie nieporozumienie czego najlepszym przykładem jest żałosny remaster wydany ostatnio przez Rockstara (moim zdaniem to zwykły skok na kasę). Niech lepiej upiększanie starych kultowych gier zostawi się moderom.
Natomiast w dobry remake warto zagrać, ale też nie może być tak, że największe studia skupią się tylko na tworzeniu nowych wersji kultowych gier oraz ciągnięciu popularnych serii, a porzucą zupełnie nowe pomysły. Niestety odgrzewanie kotletów jest zyskowne i bezpieczne, a tego pewnie chcą inwestorzy growych molochów. Przez to wszystko odnoszę wrażenie, że choć gier AAA powstaje sporo więcej niż 10 lat temu i budżety tych gier są sporo wyższe to jednak przed laty więcej powstawało w segmencie AAA nowych marek bo tak sobie pomyślcie ile w ostatnim czasie powstało wielkich gier zapoczątkowujących zupełnie nowe uniwersa? Cyberpunk 2077, Ghost of Tsushima i co jeszcze? Jak dla mnie strasznie tego mało i za nowości odpowiadają głównie mniejsze studia.
Jeżeli remaster/remake jest dobrze zrobiony( podciągnięcie tekstur, lepsza wydajność, poprawa sterowania, dodanie acziwek, jakieś inne dodatki) to tak mogą sobie je klepać, bo i tak od tego jest inna ekipa niż ta główna, która zajmuje się czymś innym. Ale jeśli jest to na odwal się zrobione i wydawca liczy na kasę fanów, to niech sie idą wzajemnie klepać po pleckach. Najciężej jest z pełnoprawnym remakem, bo taki i wymaga dużej ekipy( często głównej niż jakieś pobocznej) i zajmuje tyle czasu w produkcji, ile nowa gra. Nic do tego nie mam i też lubię takie rzeczy ale nie bo nostalgia i inne tego typu bzdury ale zwyczajnie w dużą cześć gier nie miało się nigdy okazji zagrać. Ostatnio grałem pierwszy raz w PoP Warrior Within i dobrze się grało ale w remaster w podciągniętej oprawie i poprawionym sterowaniem grałoby się jeszcze lepiej, tym bardziej, że gra coś mi się buntowała przy obsłudze pada i oficjalnie chyba nie wspiera tych wydanych po 2004 roku. Albo takie gry z Riddickem. Obie części są super ale nawet nie można ich na steamie kupić. Mogliby wydać wersje zremastreowane i dać na PC i konsole.
Ludzie muszą zrozumieć, dla kogo te gry są kierowane. Nie dla tych, co grają w premierowki za 300 zł( często, to oni narzekają na nie, że niby odciągają ekipy od pracy na nowymi grami) lub nawet dla gości, co chcą powspominać ale dla tych, co nigdy nie mieli okazji w nie zagrać i chcą osobiście sprawdzić o co robili tyle zachodu te 10 lat wstecz. Ale wszystko to musi być podane w dobrej jakość i przystępnie cenie, bo drogi bubel( patrz GTA) nie może być pozytywnie przyjęty.
Wzorowym przykładem dobrze zrobionego remastera jest Alan Wake. Ciutkę poprawili oprawę, dodali nowe modele postaci, 60klatek na konsolach i cenę poniżej 100zł. Coś takiego to rozumiem. Dużo pracy to nie kosztowało a i posiadacze PS mogli w końcu zagrać.
Remasterowane powinny być jedynie gry, które mają problemy z działaniem na nowym sprzęcie i tyle. Ktoś kto twierdzi, że powinno powstawać dużo remasterow widocznie zaakceptował fakt, że dzisiejsze gry jakie powstają są gorsze od tych remasterowanych i to nie jest dobre podejście. Jakby powstawały lepsze kontynuacje od pierwowzorów, to nikt by nie oczekiwał remasterow i remakow starych gier.
Wedle mnie remastery są potrzebne, w przypadku gier, których nie ma na danej platformie, bo np. nie ma ona wstecznej kompatybilności lub gra te lata temu nigdy się tam nie ukazała. Na PC niby wiele gier da się zemulować i ograć w lepszej jakości, ale jednak natywne odpalenie gry w 99% przypadków będzie lepsze, a i remaster może co nieco usprawnić (albo popsuć :/).
Pełna zgoda. Remastery też mają sens tylko na stare gry np. Final Fantasy IX, Dino Crisis 1-2 z lepsze rozdzielczości tekstury 4K, a nie nowe gry wydane sprzed kilka lat.
Też nie chcę remastery takich jak Final Fantasy VIII i IX na STEAM, gdzie wydawcy w ogóle nie pomyśleli o tekstury z lepsze rozdzielczości dla tło lokacji. Zrobili to dopiero twórcy modów (za to dziękuję!).
Większości remastery są robione na odwal i są tylko skokiem na kasy. Niewiele zyskali, a znacznie przytyli o parę GB i znacznie wzrost wymaganie sprzętowe. Jeśli będą wydawać remastery takich jak GTA Trilogy, to zdecydowanie nie chcę i wolę klasyki od GOG.com.
Za to chcę remastery takich jak Command & Conquer Remastered Collection, gdzie wygląda o wiele lepiej, dodali napisy PL, a poprawili filmików tyle, ile się dało, by da się oglądać znośnie na 1920x1080.
Wszystko się rozbija o jakość i cenę. Podbicie grafiki i ogólnie rozgrywki do wyższego poziomu i wołanie za to cenę jak za nową grę nie jest dobre. Zwłaszcza gdy zostało to zrobione na kolanie a jakość usprawnień i tak stoi w tyle za tym co zrobili moderzy. Poza tym myślę, że czasem przez remastery niektórzy twórcy odwlekają decyzję o wydaniu całkiem nowej odsłony gdyż chcą jeszcze wydoić ile się da z tego co już mają. Pewnie już dawno mielibyśmy The Elder Scrolls VI gdyby Bethesda nie mogła się bawić w wydawanie 10 raz Skyrima.
Jeżeli Remastery maja wyglądać jak Resident Evil 2 i 3 i diablo 2 Resurected, Mass effect Trylogy i np Crash Trylogia odświeżona to jak najwięcej takich poproszę.
Na pewno zagrałbym ponownie w odświeżoną trylogię Max Payne to by było coś. Inne tytuły to Bloodrayne , Cała seria Comandosów, I trylogia Dungeon Siege. Z Ogłoszonych Czekam na Deadspace i Prince of persja ( które wyjdzie nie wiadomo kiedy bo po trailerze sami twórcy chyba się zorientowali ze pokazali gniota i chcą go dopracować)
Natomiast jeżeli twórcy mają robić takie gówno jak ostatnie Gta trylogy to lepiej niech za remastery się nie biorą.
Remastery powinny być robione tylko wtedy, kiedy chcą tego fani. Jeśli decyduje o tym studio deweloperskie albo wydawca to znaczy, że cenne zasoby i czas są dzielone co skutkuje tym, że nowe gry pojawiają się coraz później i są coraz gorszej jakości.
Teraz mamy remastery, potem będziemy mieć remastery remasterów. Może ktoś by jeszcze raz nagrał Hendrixa bo taka *ujowa jakość i tak cicho nagrane... żal...
Dla mnie osobiście grafika ma małe znaczenie bardziej interesuje mnie klimat, fabuła itd. Remastery to zwykła, próba wyżulenia dodatkowej gotówki. Pokazując jednocześnie kiepską wyobraźnie twórców, którzy próbują sprzedać coś ponownie i kupić tym samym czas. Jeśli mam ochotę zagrać w coś, to nie potrzebuję żadnej motywacji w postaci odświeżenia graficznego itd.Po prostu instaluje grę i się nią cieszę. Zachwycanie się grafiką jest jak pomalowanie zardzewiałego fiata 126p nowym błyszczącym lakierem za, który trzeba zapłacić, poświecić czas na malowanie itd. Ale nadal będzie ten sam fiat. No ale każdy poświęca czas i pieniądze na to na co ma ochotę jednak, uważam ten proceder na dłuższą metę za destrukcyjny lub stagnacyjny a przede wszystkim zbędny. Najlepszym przykładem jest kolejna wersja Skyrima, która nic nie wnosi. Wracając do przykładu samochodów gdyby producenci samochodów tak samo produkowali samochody to byśmy dzisiaj mieli nową karoserię i lakier a szyby nadal na kolbę.
Im mniej waszego pieprzenia, tym lepiej.
Im mniej przeciwników większego wyboru, tym lepiej.
Ten post to typowy bait, żeby zgarnąć duży ruch pod nim. Brawo, osiągnęliście zamierzony cel, ale czy jesteście z niego dumni?
Niech te wszystkie remastery i remake już zdechną w cholerę. Im szybciej, tym lepiej. Kij jeśli odświeżają "starocie", ale coraz częściej są to tytuły które tego nie potrzebują, a ci wielcy "gracze" błagają o więcej tego "shitu".
Remastery to zakała branży, która prowadzi w ślepą uliczkę. Zanim ktoś się przypluje, że były wcześniej. Tak, owszem były i jak były traktowane przez wydawców i producentów? Drugoplanowo. Tworzono wciąż nowe marki, testowano pomysły i wdrażano nowe rozwiązania, a dziś? A teraz? Są to niemal główne cele producentów i wydawców, sprzedają to samo w nowym opakowaniu, często z dużą ilością błędów i w słabym stanie technicznym za cenę pełnoprawnej produkcji. W roku mamy z 10 dużych remasterów, 15 gier typu dodaj kolejny numerek do nazwy, a ile jakichś ciekawych nowych gier? Jeśli są 3 to już jest jakiś cud. Mam na myśli oczywiście duże tytuły bo gier wychodzą tysiące w ciągu roku, ale czy są warte poświęcenia czasu i pieniędzy? Raczej nie. I tak oto jesteśmy w chwili branży gier gdzie duzi wydawcy wolą naklepać tego samego i remasterów tego samego zamiast tworzyć nowe gry. Cudowne czasy. Od czasu do czasu trafia się jeszcze solidny remake, ale jeśli jest zrobiony tak jak Mafia czy RE to w zasadzie otrzymuje się zupełnie inne gry. Żyjemy w świecie klownów, gdzie każdy narzeka jaki to syf nam wciskają, ale i tak wszyscy to kupują. Z takim podejściem za 10 lat będziemy dalej grać w GTA V, CoD Y, BF X, AC:XYZ oraz dziesiątki nikomu niepotrzebnych remasterów i inne generycznych gniotów, bez pomysłu na siebie, po prostu więcej tego samego. Powodzenia bo czekają nas ciekawe czasy.
Remaster tak ale takich gier jak pierwszy Fallout a nie GTA3.
Jedyne udane odświeżenia starych gier to Black Mesa (Half-Life) i Diablo 2, całą resztę można spuścić w kiblu.
Szkoda że ty nie odkryłeś spryciarzu że ludzie mają to w dupie i traktują te posty jak opinie całej redakcji a nie jednej osoby ;)