kiedy niesiesz zwłoki własnej matki to wskakuje przykładowo taki utwór muzyczny: https://youtu.be/dpde_6UEsuQ
Witajcie!
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła się kolaborować z liczem Szamanem i służyć mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki. Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porządku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała się faktem przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
W takim miejscu jak to nikogo zdziwić nie może obecność anioła. Ten nasz Anioł z Naderwanym Skrzydłem, jest o tyle wyjątkowy, że wiemy wszyscy, iż nie doje, nie dopije a będzie się interesował. AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije adamusowego grzańca, mi5aser - etatowy stały klient w koło opowiadający o EverQuest. Ostatnio rozgląda się trochę nerwowo wyczekując na moment, kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata i przygotowując doskonałego grzańca dla zziębniętych, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu na twarzy tygrysek, co jakiś czas zerkając jednak nerwowo na mi5asera, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji w przerwach pomiędzy swoimi powieściami. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnością wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we Flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Nick Grzecha sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej i c(_) ;-) Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz doczekaliśmy się - powrócił do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu ponownie opuścił nas i udał się do Japonii, skąd, jak obiecują sobie wszyscy, przywiezie nam furę egzotycznych prezentów (nie tylko herbatę ;)!!! Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr.JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :-) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Wieczory i noce to też ulubione pory gnoma Desera, który wpada na piwo zawsze z nieodłącznym worem pełnym artefaktycznych artefaktów (ale nie posiada największego skarbu naszego barmana - samonapełniającego się kufelka +5 ;). Rankiem zjawia się krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i walkach stoczonych rzeczywiście lub jedynie zmyślonych. Nemeda gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi się od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;-) NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Ostatnio zaniedbał trochę warzenie piwa, poświęcając swoją uwagę Duszkowi, którą za obopólną zgodą usidlił i zaprowadził przed ołtarz (gwoli ścisłości to nie jest pewne, kto kogo gdzie zapędził, ale tak to w opowieściach bywa, że cny rycerz damę serca swego przed ołtarz prowadzi, a nie odwrotnie... ;))). Yosiaczek wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... [ściany, nie Yosiaczka] :-) Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;-) AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :-). Zdarzają się także historie jak z telenoweli, czego przykładem jest Pijus, który podejrzewa (z bliżej nie skonkretyzowanych powodów), że jest dawno zaginionym bratem Szamana (o czym ten oczywiście nic nie wie i wszystkiego się wypiera... ;)). Pojawił się także w naszej Karczmie silny desant z Wielkiego Miasta Portowego Północy, wśród którego wyróżnia się Rogue, będąca, co wiedzą dobrze poinformowani, blisko związana z Gambitem... Obok wejścia stanął słynny sprzedawca kiełbasek w bułce Dibbler - zachwala swój towar Gardło Sobie Podrzynając ceną. Nikt jednak nie próbuje jego kiełbasek dwukrotnie - świadczy to o roztropności miejscowej klienteli. Od czasu kiedy w ekipie mafii gdańskiej pojawiać się zaczął Ingham konieczne stało się zainstalowanie spluwaczek oraz wyłożenie dyżurnych szmat. Panowie maja bowiem dziwaczny zwyczaj witania się poprzez plucie. Z tamtych regionów przybywają czasem Pasterka i Kane: Dzicy Barbarzyńcy z Dalekiej Północy, siedzą i popijają grog zrobiony według przepisu Mamy Muminka, siejąc przy tym ogólny zamęt i spustoszenie w karczmianych zapasach... Powiadają, że w puszczy żubr jeno występuje, ale okazuje się, że nie jest to do końca prawdą. Lechiander też występuje, tyle, że jako wielki spec od Half-life`a i Fallout`a, czym zwiększa znacząco nasz karczmiany potencjał wszechwiedzy... ;)
Jako że Karczma miejscem jest niezwykłym, niezwykłe są w niej także i najzwyklejsze zdawałoby się przedmioty. Ale w błędzie jest ten, kto tak będzie myślał - nawet nasze szafy maja swoje sekrety... Z takiej właśnie szafy (należącej nota bene do Holgan) wynurza się regularnie Puynny (z tego co udało się ustalić, jest to chyba skutek zabawy Generatorem Czasoprzestrzennym przez AQA... :)
Z żadnej szafy, ani innego wymiaru nie pochodzi Piotrasq, ale za to on sam przyprowadził do nas razu pewnego niezwykłego gościa: słonika koloru seledynowego, który od razu stał się naszą karczmianą tajemnicą... Magów dyżurnych u nas jak psów, ale tylko jeden sprawia szczególny kłopot :-) Zasłużył się Kanon przybytkowi, a ciągle: a to weny na zapis nie ma, a to skryba zwiał albo leży pijany. Jednak teraz błąd naprawiony i należne w stopce miejsce przyznajemy z przytupem! Nawet mniej uważny obserwator dostrzeże, że w okolicach szynkwasu kręcą się ostatnimi czasy jacyś podejrzani klienci. Jeden z jakąś kokardą? Gdy zapytać barmankę odpowie (po brzęknięciu monetą oczywiście), że to Osioł zwany KaPuhY, w pyszczku mający balonik, a na ogonku kokardkę. Kiedyś był Osłem pod ochroną, ale zmieniło się to w chwili kiedy wybrał nową drogę kariery - Kaloryfera Żeberkowego. Uważając na ostre zęby czterokopytnego na blacie baru cały czas próbuje przysiąść TrzyKawki. Hmmm, czyżby jedna kawa nie starczała? W razie czego przypomnijcie sobie Mazia. Tego Mazia, co to zimą chodzi w misiu. W swięto zawsze wkłada krawat pod kołnierzyk, krawat z gumka, trochę pije, lecz jak leży! Jednym słowem - pan poeta, wasz liryczny, zwiewny przyjaciel! [Tu ukłon w stronę dam]. Gilmar także pije, piwo Tychy, sam aromat... i podobno on właśnie mówił, że z ryb to tylko rypanie i walenie. Czy może z waleni to tylko ryby i... nie wiadomo. Zresztą, kto by to wszystko dziś pamiętał? Ważne, ze oto ostatni kowboj Rzeczpospolitej, co klamry jego ogłaszają. Od dawna winniśmy grzechu zaniedbania i nie wskazaliśmy kilku gości siedzących o, przy tamtym stole. Kargulena – ryba, która mówi. Kilkoro z nas czasem zastanawia się, czy do lokalu nie należałoby przynieść jakiego akwarium. Widzący siedzi tam *wskazuje ruchem głowy*, w otoczeniu mysiego zapachu. To człek zagadkowy, który słowem swoim tyle jednocześnie zawikła, co rozjaśni. Meghan (mph) – to osobna historia, ale wszem znane są jej kłopoty z żółcią. Niektórzy mówią (a my nie przeczym tak całkiem i do końca), że to po prostu sympatyczna egocentryczka. Jak my wszyscy :-)
Widziano tutaj nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza - jesteśmy znani z dyskrecji :-)
W sezonie jesienno-zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-) Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze ogrzewane, a latem klimatyzowane) . "Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."
[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiających rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabość ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]
Poprzednia część: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=15773824&N=1
No i dziabli mnie. W przednią lewą łapkę
Postanowiłem rozłożyć hamiltonian, może staną się dyskretne...
Ty się lepiej nie rozkładaj.
Pamiętaj o kanonicznej postaci karaczana, karaczana gotowego na ucztę.
I jeszcze to znalazłem, w sam raz dla zziębniętych smoków: https://www.youtube.com/watch?v=CI2Xoo3GJXo&ab_channel=RASAMUSIC
Nie zziębłem, jechałem sobie ;)
Nie sądziłem, że to napiszę ale całkiem przyjemnie było siedzieć u Germanów zamiast mieć dom na głowie.
Jutro też sobie posiedzę :P
Wszelkie moje próby przekonania się do rodzimego hip hopu skutecznie studzi Clipping albo The Bug. Na zdrowie!
https://www.youtube.com/watch?v=tZjKj3UNk6o
Zaraza od kilku dni postanowiła porozumiewać się kaszląc. Póki co nie mówię w tym języku. Ale jak długo ?
Z życzeniami zdrowia: https://www.youtube.com/watch?v=wyn3OaZNNE4&ab_channel=AUDIOBOOKI-AngielskiOnline
Chwilę zabalowałem i tak się czuję....
Nie, że żadna maszyna czasu, raczej lewackie bojówki The Clash
https://www.youtube.com/watch?v=68dk01GkxDI
No i się doigraliście... złapałem fazę na piosenki gdzie w obrazku jest supermarket
https://www.youtube.com/watch?v=jrwjiO1MCVs
Jeszcze moment i wjedzie ostatni sezon najlepszego serialu SF.
W ksiązkach jestem już dużo dalej i dużo zmian jakoś się na mojej psychice nie odbiło gwałtownie. Nie ma słowiańskich klimatów (może miejscami), i elfy jakieś wybrakowane ale i tak, bunkry były zajebiste.
https://www.youtube.com/watch?v=fb01ds-4IC4
Podróże zakończone. Okoliczne miasteczka i wsie opustoszałe bo zimno. Droga pusta i w sumie to nudno się jechało. Dla rozrywki zmieniłem tylko trasę powrotną.
Można siedzieć w domu i zastanawiać się co robić z takim miłym dniem.
Ostatnio do wódki przeczystej słucham powrotnie: https://www.youtube.com/watch?v=snKCli0lTwU&ab_channel=audiostreamusic
Niestety dużo słucham.
Ja aktualnie do łyskacza, wiśniówki, piwa i Baby Jagi. Nie naraz wszystko ;)
Carbon uwielbiam, wszystko.
15 grudnia premiera nowego singla neurochirurgii.
Starociem - https://www.youtube.com/watch?v=Rq3_2CpKzLg
https://www.youtube.com/watch?v=NeQM1c-XCDc&list=RDfMU2Y4F0BDw&index=5
Wasza interpreetacja wskazana bardzo
Odkopałem chałupę.
Towarzyszyły mi dźwięki... troszkę odlatuję.
https://www.youtube.com/watch?v=Tzv7LqxpPSU
W zasadzie nic nowego, ale dobrze się słucha, zwłaszcza z solidnie ustawionym basem. https://www.youtube.com/watch?v=bDe8EXaKg3I&ab_channel=MovingSoundcloud
"Analysts pointed out that the prices of these minerals will be raised to a healthy level under proper guidance with the new firm taking shape. "
Z dzisiejszej oficjalnej prasy chińskiej.
Zdrowy poziom cen na metale ziem rzadkich odnosi się do stwierdzeń o ich wyraźnie zaniżonej aktualnej cenie.
Chińczycy tworzą jedną firmę zarządzającą większością światowej produkcji tych metali.
Zawsze mówiłem, nie drażnij smoka, bo nigdy nie wiesz, którym końcem puści płomienie.
Czyli drogo w przemyśle chipów dopiero nadejdzie, teraz mamy jeszcze okres taniej elektroniki.
Chińczycy tworzą jedną firmę zarządzającą większością światowej produkcji tych metali.
To prawda, ale też osiągnęli tę pozycję dzięki zamknięciu wydobycia i przetwórstwa w innych krajach. Nie są jedynym dysponentem złóż.
Co do nie drażnienia smoków, to się zgadzam
Z cyklu... i tak leci na tej wsi.
Polecam Cell, a zwłaszcza płytę Live in Corfu
https://www.youtube.com/watch?v=_Y3xUNmeVvU
We w tym mieście też leci, ale za wsią tęskno. https://www.youtube.com/watch?v=6iecksrsQ78&ab_channel=birchpunk
Nawet tekst mi się wykasował. To jest depresja a nie jakieś tam ..uje móje.
Piję co drugi, trzeci dzień i nic nie pomaga.
https://www.youtube.com/watch?v=Zr02_FjDsSc&ab_channel=Ogr
Właśnie się obudziłem, trzeci raz tego dnia. Chyba mam kłopoty ze snem...
Siedzę, słucham płytki "Konkretna Rozrywka" I myślę.
Spać nie mogę... Nie jest najgorzej, nowe poziomy myślenia odpalone (:
Opanowałem kuwety :D
Pomagała mi w tym zajawka nowej płyty Cult of Luna
https://www.youtube.com/watch?v=0alDMvVk4jY
Sypało. W dzień topniało.
Wróciłem z objazdu dwóch powiatów, jest lekka ślizgawka, będzie większa.
Mistrz tu pasuje ;)
https://www.youtube.com/watch?v=RBjNY5HvBDg
Tu tak samo.
A u mnie dzisiaj coś takiego: https://www.youtube.com/watch?v=ywsS4WteceM&ab_channel=alifiefrommars
I mistrzyni.
"W Wrocławiu policjanci zatrzymali 19-latkę, która mając blisko 2 promile alkoholu w organizmie, skasowała zakupy warte 155 złotych jako ziemniaki w cenie 4,99"
Pomysł był, wykonanie nie bardzo.
Poleżałem w wannie ze szklaneczką myszy i klimat mi się zmienił.
Ale aż tak :D
https://www.youtube.com/watch?v=E8pcFhPZQYg
jak już power metalem i innym aluminium plus wspominki to sobie przypomniałem :D
https://www.youtube.com/watch?v=G0kQICdlAIs
Takie granie to musiał wynaleźć słaby tokarz co mu się z zacisku detal urwał.
Metal, szybko, przypadkowo.
Mogę się mylić, ale słyszałem tam chyba również dźwięki wypadających i uderzających o osłonę kamieni szlifierki przemysłowej.
W Danzigerze będzie za to pite, skromnie po ludzku, ale jednak.
Obiadek na mieście a wieczorynka w domciu.
Przeczysta się chłodzi a zakąski się czają.
Lubię te spotkania z przyjaciółmi.
W sumie to ogarnąłem wszystko.
Myszy się nie chłodzą, bezalkoholowe otworzyłem, zrobiłem troszkę kurzu....
co do kurzu to jeszcze kilka dni do premiery Dust Bomb :P
Tak ogólnie to bardzo mi ten numer do stanu pasuje - https://www.youtube.com/watch?v=UHsw3v7Zl6s
Tak mniej więcej...
chlej...stop... piję
Wszystko ładne, Bosak najbardziej :D
https://www.youtube.com/watch?v=oiNs4sxCUeA&list=RDoiNs4sxCUeA&start_radio=1
Z całej załogi jeden został zuch, Choć wypłynęło ich czterdziestu dwóch. W butelce rum! W butelce rum!
Pyszny.
Jak piszą naukowcy, oglądanie bobra jedzącego kapustę redukuje stres
https://www.youtube.com/watch?v=7yjFobaT0jk
Nie wiem jak z jedzeniem kapusty, ale w moje serce napłynęła otucha związana z porannym czytaniem artykułu : https://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Kobiety-ktore-wziely-slub-z-Jezusem-W-diec-gdanskiej-jest-ich-29-n162383.html
Ślub z Jezusem to nie byle co.
W Polsce rośnie liczba tzw. dziewic konsekrowanych, czyli kobiet, które składają śluby czystości przed biskupem i symbolicznie poślubiają Jezusa.
Oj Jezus ty się pilnuj, bo art. 206 KK to nie żarty.
To ja suchara.
Dlaczego The Cure przyjeżdża do Polski?
Bo chcą napisać prawdziwie depresyjny album.
Akurat dzisiaj sprzedała mi suchara, pewna pani dr. z PWru.
Jaki jest ulubiony samochód terrorystów ?
spoiler start
Citroen C4
spoiler stop
Chińskie służby sanitarne potwierdziły pierwszy przypadek zakażenia nowym wariantem koronawirusa Omikron w Chinach kontynentalnych. Państwowy dziennik „Global Times” podał we wtorek, że zakażony jest Polakiem, który przyleciał do miasta Tiencin z Warszawy
Global Times mam na codziennej, lubię ich czytać ze względu na sentyment do "papierowych tygrysów" oraz rysuneczków satyrycznych jak z "Krokodyla".
Zresztą wypada wiedzieć jaka jest opinia KPCh na dzisiaj.
Stary ale działający poprawnie HP G62-A40EW jest do wzięcia, przeczyszczony z pustym dyskiem i nalepką Win 7.
Cudo to nie jest, swoje przeszedł, bateria zdechła, w klawiaturze jeden klawisz się kolebie, ale nowa bateria i klawiatura to łącznie stówka.
Jak jest chętny smok to lapek czeka.
Jak ktoś ma wolne "czteryminuty" i zechce mu się posłuchać to jest dostępny, prawie wszędzie.
Wszędzie będzie troszkę później.
https://open.spotify.com/track/3ehgT3czI1cOZ0SXoK0GCX?si=c6c734dde81245fd
edyć - jest wszedzie... znaczy na soundcloud i bandcamp też
Dostałem reklamę trufli na maila.
Może teraz pogadamy o czeku od dobrodzieja na niebotyczną kwotę?
W ramach przechwalania się, autopromocji czy tez nie wiem czego...
Po wrzuceniu ostatniego kawałka dostałem maila od kapeli poniżej oraz osobnego od basistki... Na początku pomerdałem nazwy bo już miałem korespondencję z Breathless.
W końcu sobie znalazłem na tubie czemu ja ich kojarzę.
Chyba wyłapali ironię.
https://www.youtube.com/watch?v=fxvkI9MTQw4
Witam wypełniony popiątkowym samopoczuciem.
A taki był świat kolorowy.
Wczoraj.
Dziś urok jego zbladł i spłynął.
https://www.youtube.com/watch?v=3uzWBvHrc8Q&ab_channel=DirkM
Przymierzałem się do złożenia koleżance sprzęta do pracy, pod CAD-a i inne takie. Spojrzałem na ceny kart graficznych ... i nie mogę zamknąć szczęki.
Gotuję, kroję i doprawiam, ale niewiele.
Będziemy sami więc niewiele nam potrzeba.
Lecę z pierogami. Dwa rodzaje. Z grzybami oraz szpinak z ricottą. Zapach gotowanych grzybów, bezcenne.
Otworzyłem mipuszkę. Pokroiłem chlebek. Doprawiłem pieprzem. Zjadłem. Popijam herbatą.
Piję myszy, popijam piwem, nie jem bo będę gruby ;)
Życzę Wam Smoki zdrowia.
Gruby i pijany Shane z The Poques potwierdzi.
https://www.youtube.com/watch?v=PIh6-aD-Cc0
Wódka czysta, kola bezcukrowa, mrożony mus mango czynią mój świat barwniejszym.
Nawet jeżeli kolory nie są tak soczyste jak kiedyś to i tak świat jest znośniejszy.
Do wódki przeczystej słucham muzy, czytam starców i myślą jestem z Wami.
Mordy Wy moje kocane.
Przyłączam się do życzeń Desera, zdrowia, zdrowia i szczęścia.
https://www.youtube.com/watch?v=cyfpt4LpNAA&list=RDEMEgWM04I6qI_hJc46WJJbZQ&start_radio=1&ab_channel=TeppoM
Via Tenor
Bądźcie zdrowi i uśmiechnięci !
Alleluja!
Niestety, nałożono cośtam, więc nie mogę zapodać kultowego utworu, ale i tak tutaj wiadomo o co chodzi. :)
Święta mają swoje zalety, wyspałem się jak smok. Gdyby ktoś był ciekaw jak firma Fortum wykonuje remonty sieci ciepłowniczej, to odpowiadam: robili półtora miesiąca, wymienili dwa odcinki o łącznej długości 50 metrów, a od wczoraj wieczór znów nie ma ogrzewania i ciepłej wody. A na zewnątrz jest -11*C...
Widzę potrójnie piszę podwójnie.
W sam by było odpowiednio.
Napiłem się, wódki przeczystej co była mnie skrzydłem białym w skroś przebiła na wylot.
Czego i Wam życzę.
Dziękuję. Przyjęło się.
Takim południowo koreańskim Żywiołakiem ;)
https://www.youtube.com/watch?v=khQVuBMLlGw
Poniedziałek.
Inhalacje, nawadnianie i takie tam...
i tak prawie spontanicznie
https://www.youtube.com/watch?v=Vg13jkEQnbo
Via Tenor
Taki skarb z netflyksa, cały program przepyszny. https://www.youtube.com/watch?v=o99uL9URx54
Na dobry dzień - tureccy gangsterzy: https://www.youtube.com/watch?v=Ze0o7ulhsk4
(zrozumiałem nawet kilka słów, np. : Kodżak i kurczak)
Szczęścia Wszystkim a smokom w szczególności, tak hurtem jak i detalicznie.
Życzy Widzący z kompanią.
https://www.youtube.com/watch?v=nqRm_sR_KlM&ab_channel=ReviveMusic
Na epicu Tomb Raidery rozdajo !
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kilogram krewetek zaraz leci w ciasto i na olej. Sylwestra czas zacząć !
Do zobaczenia mam nadzieję już nie długo ! Macie być zdrowi i weseli !
Kocham Was!
“Life is a waste of time, and time is a waste of life. Get wasted all the time, and you'll have the time of your life!”
Billy Connolly
W 1991 część Rosjan uwierzyła, że Lenin był grzybem
https://www.youtube.com/watch?v=2huPGfwWgG0
https://www.youtube.com/watch?v=ZEKvsSToXEI
Sztuczna inteligencja czy jednak ludzie?
Zwróćcie uwagę na jednostki jasności.
Ostatnio wyjechałem za Wro kawałek i każden jeden bęcwał, dawał mi tak gnidami po oczach, że musiałem użyć mocy żeby wiedzieć gdzie jadę.
Nowiusieńkie Black Country, New Road mnie urzekło starością poszukiwań ;)
https://www.youtube.com/watch?v=yjC4qXiBRu4
Ukazała się nowa, tegoroczna epka Burial.
Ambienty pożenione z lofi.
Podoba mi się :)
https://www.youtube.com/watch?v=4KEa4I775ug
Dzisiaj skończyłby 75 lat.
Zawsze był szybciej niż reszta.
https://www.youtube.com/watch?v=dL23xQK_4Ks
60-letni emerytowany inżynier z Rosji wprawił lekarzy w kompletne zakłopotanie po tym, jak odkryli, że mężczyzna spędził całe swoje życie z połową mózgu.
Jako że moja mikra wypłata została zrewaloryzowana o 5% (przy 10% inflacji), postanowiłem się z radości nawalić. Proces nawalania rozpoczynam o godz. 17. Wszelkie moje posty po tym terminie proszę ignorować.
(w razie gdybyście do tej pory nie ignorowali)
Ja na delegacji w Novigradzie. Ignoruję wszystko co się rusza, ignoruję z użyciem żelaznego i srebrnego miecza.
https://www.youtube.com/watch?v=TLEmZ4gxLwI
Wygląda jakby składek na ZUS nie płacił i bez emerenty musi robić w wiedźmiństwie po siedemdziesiątce.
Jak to było? "Im dłużej na coś pracujesz, tym więcej jest to warte. No, chyba że chodzi o emerytury w Polsce"
Kiedy wprowadzasz w życie nowe przepisy, ale nie potrafisz ich zinterpretować.
spoiler start
Polski Ład
spoiler stop
W ramach Nowego Ładu była u nas w Danzigerze, burza śnieżna z piorunami.
Dawno nie widziana.
Śmiechłem. Ujęcie wody w gminie...
https://mapa.targeo.pl/ujecie-wody-zrodlo-dzierzazno-gmina-morzeszczyn/kategoria/2609/0167639
Jak przyjedziesz na wiosenny oblot to będziesz miał Dzierżążno pod bokiem, ale czemu Morzeszczyn to nie mam pojęcia?
Może istnieje więcej Dzierżążn. Albo mamy do czynienia z twórcą informacji, który wywodzi się ze szkoły Jacka Kurskiego.
Przyszło mi do głowy rozwiązanie kryzysu migracyjnego. Przyjmujemy taką grupę kakaowych miłośników niemieckiego socjalu, umieszczamy ich w polowym obozie na terenie Podlasia (a wiele tam miejsca) i zapowiadamy: wpuścimy na teren kraju, o ile będziecie w stanie wypowiedzieć w pełni poprawnie każdą nazwę miejscowości w naszym kraju. Na początek: "Dzierżążno, gmina Morzeszczyn, powiat tczewski". Po kilku latach prób zaczną desperacko uciekać w przeciwną stronę.
Proponujemy, by stacje radiowe w godz. 5-24 grały 80 proc. polskiej muzyki — powiedział w trakcie konferencji w Sejmie Marek Suski.
https://www.youtube.com/watch?v=Dcrqxu5gicw
Na całej Ziemi wieje nudą, a tymczasem u nas w kraju dzieją się ciekawe rzeczy...
Via Tenor
You're stabbing my cortex when you know I'm insane :)
https://www.youtube.com/watch?v=dscfeQOMuGw
W ramach zwalczania przysłowia "starość nie radość" - > https://www.youtube.com/watch?v=Cts55aWru18
U nas Don Wasyl, a tam Don Carlos... no i bądź tu mądry.
Na własnym podwórku muszę rowami błądzić i na odłamki uważać. I jeszcze na mnie przez głośnik nakrzyczeli, że za blisko jestem. A czy ja komu kazałem bomby gubić 300 m od mojego gniazda? Może chce ktoś mało używaną bombę lotniczą? Jeśli nie, to zapukam do sąsiadki, męża Niemca ma. Powiem, żeby sobie zabrał, bo to pewnie radziecki prezent dla nich był...
Dzień dobry, chciałam tylko powiedzieć, że Was kocam, i że przez Was (albo dzięki Wam, w sumie sama nie wiem) zaczęłam słuchać muzyki. Nawet na koncerty zaczęłam chodzić :)
https://www.youtube.com/watch?v=YtzeiYxX7cM
Ja dzwonie do mojego hinduskiego doktora. Mogę zabić świstając przez nos, a tak poza tym to nic więcej. Trzeci "czip" był, potem sobie swoim motorem jeździłem do roboty po śniegu i pewnie mam efekty. A w robocie próbowali mnie od dwóch dni się pozbyć "na wszelki wypadek". Udało się.
Mnie dopadła ta popularna choroba, podobnież śmiesznie mówię, więc staram się nie mówić. I to jest tra-ge-dia :(
Faktycznie śmiesznie mówisz.
Takie słowa jak "podobnież" powodują konfuzję u współczesnych.
Homo Troglodytes Computeriensis ma za wąski interfejs .
A to huncwoty rzezimieszki, ja myślałam, że to o dźwięki chodzi, a nie o treść...
Trzymaj się Kanonu, spektrum możliwych objawów całkiem szerokie, oby Twój zestaw był jak najuboższy.
Tylko pamiętaj, że jak będą dzwonić kontrolnie, to nie wolno kasłać, bo przedłużają izolację. No chyba że to tylko takie moje zezowate szczęście...
Canción sanadora para ti ;)
https://www.youtube.com/watch?v=BhD2R48Omuo
Staraj się znaleźć jakieś pozytywy.
Dla pocieszenia wesoła piosenka z pozytywnym przesłaniem.
https://www.youtube.com/watch?v=MWilsN_5Y-s&ab_channel=DiscoPoloLajf
No to teraz słowiańszczyzna z głębokiej mitologii: https://www.youtube.com/watch?v=KaBDsDOinlk&ab_channel=ThePsychedelicMuse
I kolejna niedziela, tym razem w jakżeż ulubiony poniedziałek.
Nic się nie zmieniło na lepsze, ale.
Będzie wiosna.
Aha.
I lato Muminków.
Ale
Byłem ja ci w miejscu w drobne ustroje obfitującym i pomyślałem sobie, że trza się zdezynfekować jakoś. Pomyślałem, a tu CYK! i dostaję litrowy prezent rudej ze Szkocji (nie mylić z Rudą ze Szkocji). Kurka, żeby tak w każdym przypadku wystarczyło mi pomyśleć....
– Z niezależnych od TVP powodów skoki nie cieszyły się ostatnio może wielkim zainteresowaniem, ale wróciły do domu i od razu jest efekt – powiedział pod koniec zawodów Przemysław Babiarz.
Jaki rząd, taki sport powiedział na początku swojej kadencji Obecny Prezydent Kraju (nie mylić z Prezesem Kraju), który miewa dobre momenty.
Chyba jednak się zdezynfekuję...
Wojska Obrony Cyberprzestrzeni uskrzydlone Pegasusem spadną znienacka na wrogów Narodu.
Strzeżcie się sprzedawczyki, wasze komputery policzone są.
Co to ma być? Gołębie?
Pogodzie na parapet to strusie powinny napszczyć.
Tylko jak strusie mają dostać się na parapet?
Kobita wyciąga mnie na spacery, dla zdrowotności oczywiście.
I powiadam Wam, zacne są one, te spacery.
Po drodze, albowiem, Ministerstwo Śledzia i Wódki się znajdywa.
Nawet lubię te spacery, za zdrowotność ma się rozumieć.
Śledź, wódka i sushi... no co, lubię. A potem palić. Miasta, sioła i cała resztę też.
Pal licho zdrowotność.
Śledź, proszę ja Panów, zawiera najwięcej kreatyny z mięs wszelakich (nie mylić z kreatyniną i keratyną). Co do ministerstwa, to przypominam ja sobie, jak w bardzo młodym wieku byliśmy na wycieczce wew Gdańsku. Nasze bogobojne towarzyszki zaciągnęły nas do Brygidy, gdzie Matka Boska z Wałęsą w klapie. Jako że zamieszanie po wejściu celebrytów okazało się potężne, nawiązaliśmy z kolegą kontakt wzrokowy, wyszliśmy, a opodal Brygidy znaleźliśmy ministerstwo (nazwy nie pomnę). Jako że chłopaki z nas wtedy były rzutkie, zdążyliśmy opracować po cztery pięćdziesiątki (uczciwe) i rybkę po grecku, a następnie zdążyć na końcową fazę celebracji. Było bosko. A pogodzie na parapet, to powinien słoń, albo północny Koreańczyk. https://www.o2.pl/artykul/korea-polnocna-absurdalny-nakaz-kim-dzong-una-6343775629965441a
Co do Koreańczyków, to dziwne.. moja ciotka twierdzi, że z głodu jeszcze nikt się nie zesrał...
Natchnięty zacząłem się zastanawiać które to mięso zawiera najwięcej kretyniny ze wszystkich.
Wyszło mi że posieł.
W pracy kierat straszny, a za oknem ciemno, zimno i piździ, to mnie wzięło na stare smutne piosenki... Ech, kiedyś to były piosenki, teraz to już nie ma piosenków...
"Kiedy Polska jest zagrożona, Wielka Brytania zawsze jest gotowa pomóc".
Po takich słowach premiera UK poleciałem sprawdzić ile mam benzyny w bakach.
Wiem że UK zawsze nam pomoże w przechowaniu zasobów złota i rezerwy walut.
Benzyna jest, skromne środki są, premier UK jest.
Jestem bezpieczny.
Od zawsze mówiłem, że wszyscy chętnie nam pomogą. Będą bronić granicy na Odrze.
Dobrze, że mogę rowerem zdążyć.
Liczę na aneksję przez Czechów :)
Wyszłam dziś na zewnątrz po raz pierwszy od prawie trzech tygodni. Wróciłam. Sukces.
Pogoda mi nie przeszkadzała, bo akurat nie padało, wiało także nie najmocniej. To właściwie podwójny sukces.
Samochód mam, i okazało się, że odpalił. To już trzeci sukces i na tym skończmy, bo jeszcze mi się zacznie wydawać, że jestem człowiekiem sukcesu, a to może być niebezpieczne. W sensie, jak do mnie dotrze, że jednak nie.