Via Tenor
Obcowanie z Soulsami stanowi esencję grania; coś, czego szukamy, decydując się na tę formę spędzania wolnego czasu.
Zbytnia generalizacja, duża część graczy oczekuje zupełnie przeciwnych wrażeń od tych, które oferują gry FS. Powiem więcej, gdyby wszystkie gry były takie jak Soulsy, rynek gier byłby dziś pewnie kilkukrotnie mniejszy.
Mamy tyle różnych rodzajów graczy, którzy szukają kompletnie czego innego, a autor generalizuje i sprowadza wszystkich ludzi i wszystkie dzieła do jednego pryzmatu, przez które na nie patrzymy. Dislike
Fanboystwo Soulsów jest najbardziej toksyczne w całej branży. Gracze LoLa to nawet nie są blisko do tej bandy baranów. Elitist scumbags...
Na szczęście nie traktuję takich plebiscytów na serio, więc mogę tylko zrobić zdegustowaną minę przez dwie sekundy i kliknąć kolejnego newsa. ; p
To chyba jakiś żart. Gra bez fabuły, grafa słaba, animacje słabe. TRAGEDIA.
Po ogladnieciu kilku filmow, po poczytaniu z czym to sie je, bede zasypial spokojnie. Ta gra to kompletnie nie moje klimaty. Nie mam najmniejszych problemow z tym, ze ta seria sie komus podoba. Mam natomiast problem, jaki tytul ja bym wybral... Bo przez kilkadziesiat lat nazbieralo sie tego tyle, ze nie mam pojecia co dla mnie jest tym Swietym Gralem...
Piotr.
Widocznie osoby które stoją za tym werdyktem nigdy nie grały w grę pod tytułem Gothic. Mam nadzieję że kiedyś zrozumieją swój błąd i będą w ramach pokuty do końca swojego życia zbierać rzepę z pola u Lobarta lub wydobywać magiczną rudę z kopalni.
Boże chroń nas przed światem, gdzie wszystkie gry są frustrujące i bezsensownie utrudnione niczym Soulsy...
Swoją drogą, nie tylko ten artykuł to niezły bait, ale także wynik plebiscytu.
dark souls grą wszech czasów ehh tragedia. Idę się turlać gdzie indziej.
Najbardziej overrated gra w historii. Ale na szczęście to już stara sprawa, serię zastąpiło o wiele lepsze i normalniejsze sekiro. Gra bez żadnego wprowadzenia i fabuły, z drewnianym, prymitywnym gameplayem o wywindowany poziomie trudności, na który istnieją ciągle jakieś wykręty oraz błędy to idealna pozycja dla nierobów bez celu w życiu. Działa na bardzo prostym mechanizmie: daje wyzwanie, czyli coś czego większość ludzi nie doświadcza ani w życiu ani grach. Fabułe sobie wymyślisz zbierając jakieś przedmioty i strzępki informacji - a wiadomo, to czego NIE MA to w czasie przydługich sesji sobie dopowiemy i zinterpretujemy, przez co siłą rzeczy się zainteresujemy. Na tej samej zasadzie działał chociażby prymitywny skyrim. A jeszcze w dodatku elityzm, granie w soulsy pozwala na dołączenie do "elitarnego", hermetycznego grona co oczywiście powoduje boost ego. I oto cały sekret soulsów, jaki kryje się pod peanami pochwalnymi pisanymi przez recenzentów i fanów masturbujących się nad urojonym geniuszem tego typa co to robił. Chcesz być w gronie - musisz chwalić soulsy. Ale cóż, czego oczekiwać po osobnikach typu: capcom, soulsy i steam. Podsumowując: Sekiro to całkiem przyzwoity, niskobudżetowy średniak, natomiast solsu to przereklamowane badziewie i tyle.
"Zaiste, jak mawiał król Dezmod, zaglądnąwszy po skończonej potrzebie do nocnika: „Rozum nie jest w stanie tego ogarnąć”
Gracze wybrali Dark Souls grą wszech czasów - i bardzo dobrze Zaprawdę powiadam Wam, Dziwni Ci gracze ;)
Ja się totalnie od soulsow odbiłem. Nie rozumiem tego wyboru. Graficznie te gry są takie sobie jedynie bossowie nieźle wyglądają nie mówiąc o nudnym rdzeniu rozgrywki który wymaga wałkowania w kółko tego samego żeby popchnąć grę kawałek dalej. Dla mnie grą wszechczasow powinien zostać wiedźmin 3. Piękny unikatowy styl artystyczny(nie grałem w nic co by wiedźmina przypominało pod tym względem) dzięki czemu mimo że gra jest z 2015 dalej w 2021 wygląda bardzo dobrze. Ma niezwykle bogate uniwersum co redzi całkiem dobrze przełożyli na ilość spotykanych postaci. Widać że gdyby mogli dali by tego jeszcze więcej np wątek iorwetha i letho. Walka chociaż prosta jest przyjemna i myślę że na 1 przejście nie zanudzi człowieka na śmierć chociaż brak tam więcej umiejętności takich jak młynek. Muzyka to majstersztyk kompozytorzy i Percival wykonali tam kawał dobrej roboty. Fabuła w tej grze niesamowita, trochę ludzi narzeka na wątek główny być może miejscami jest lekko nudnawy natomiast jak umiejętnie przechodzimy grę to serio wszystko jest tak dobrze skomponowane, że nie zwraca się uwagi na trochę gorsze i lepsze części co nie zmienia faktu że fragment z baronem jest jednym z lepszych aspektów tej gry. Zadania poboczne są przygotowane w znacznej większości z mega starannością jest pełno różnych nawiązań do Polskiej kultury i to nie tylko na zasadzie notatek. Dubbing to kolejna mocna strona śmietanka rodzimych aktorów do tego świetnie dopasowana jak chociażby głos Jędruli do wspomnianego wyżej barona. Widać w tej grze wiele serca, rzeczy które ciężko dodać do gry na kolanie - o dziwo słyszałem że praca nad wiedzminem 3 to był wielki crunch i męka. Myślę że być może faktycznie pracownicy walili tam ostre nadgodziny ale nie zapomnieli przy tym o pasji do gier dzięki czemu sam efekt końcowy mimo początkowych problemów z optymalizacją był znakomity i dostaliśmy nasz hit wszechczasów. Aktualnie tak jak widzimy przy cyberpunku płakali że crunch tragedia chcemy dodatkowo premie nawet pod wpływem tych "wycieków" coś tam dostali problem w tym że wiele aspektów tej gry jest okrutnie zwalone i nagrody przyznałbym tylko grafikom oraz reżyserom bo mechaniki czy projekt lokacji leży. Trochę z offtopem poleciałem ale wracając do sedna to dark soulsy jako hit wszechczasów to śmiech na sali.
Dark Souls bardzo dobra gra oczywiście, ale do Gothica nadal jej sporo brakuje :)
Dark Souls świetna gra, ale czy ja dobrze rozumiem, że ona pokonała w plebiscycie na grę wszech czasów wszystkie inne produkcje typu Tetris, Heroes of Might and Magic, Half-Life, Diablo, GTA itd.?
Nie rozumiem czemu tak często pomijany jest Doom. Tu nie chodzi o to, że jestem fanboyem serii, tylko o fakt, że ta gra pociągnęła za sobą cały technologiczny wyścig. Jego owocem jest chociażby Unreal Engine, który napędza masę gier. Dzisiejsze growe blockbustery, to przecież strzelanki multi. Soulsy mógłbym spokojnie uznać za grę minionej dekady obok Minecrafta, a ten drugi, to w praktyce fps. Choć Doom'owi daleko do kreatywności, jaką oferuje MC, to nie zapominajmy jakim przełomem była scena modderska, którą Doom rozbudował.
Jest masa gier, które uważam za dobre, jedne próbowałem, inne nie, ale nie odbieram im miana kultowych tylko dlatego, że kompletnie mnie do nich nie ciągnie. Jak słyszę, że ktoś grał 20 min i odinstalował, to sory, nikogo ta informacja nie wzbogaci.
Ja serię DS obserwowałem, ale nie podobała mi się zwyczajnie. Jak pokazali trailer do Bloodborna, to najpierw się zakochałem, potem przeraziłem, że to ci sami co od DS, a w końcu kupiłem w zestawie z PS4. Zajęło mi 4,5h zanim zacząłem robić progres i od tamtego czasu jeszcze DS3, Sekiro i DSS zrobione, tylko DS3 nie w platynie, a w Sekiro brakuje mi tylko grindowania skilli.
Mnie te gra bardziej frustruja niż bawią. Nie trudność mi przeszkadza, a brak checkpointow i konieczność zaczynania od nowa po kazdym zgonie.
To sie kocha, albo nienawidzi, ja nienawidzę.
Co ciekawe w taki Dead Cells juz mnie to tak nie denerwuje, ale tam jest ultra miodny szybki gameplay, a w soulsach niestety mułowatosc i ta bezsensowna stamina, skutecznie spowalnia grę.
Nic mi do Soulsów ale wynik konkursu cóż... po prostu bez sensu, bez żadnego uzasadnienia wydaje mi się.
Jak porównać Solusy do Tetrisa, DukeNukem3d, Minecrafta, PacMana, Mario, Simsów czy chociażby Wężyka z Nokii?
Soulsy mogą sobie być 10/10 ale "nic" poza tym, a gry, które wymieniłem to nie gry "10/10" tylko znacznie więcej. Minecraft - wiadomo, DukeNukem3d to absolutnie niespotykany wcześniej poziom (całościowo), przy Tetrisie, Pacmanie i Mario Solusy to jest wypierdek, Simsy opróćz tego, że gra rewolucyjna to miała kolosalne znaczenie dla popularyzacji gier szczególnie w żeńskim gronie, wężyk tak trochę z przymrużeniem oka ale oprócz tego, że ówcześnie gra po prostu mega udana to wiadomo jakie miała znaczenie.
A Soulsy? Immersja? Była. Poziom trudności? Był i to wyższy. Oprawa graficzna? Żadnych rewolucji. Gdyby (odpukać) FS się wykoleiło gdzieś po drodze to o DS by pamiętali fanboje. Imo Soulsy to kategoria RDR, W3, GTA, Gotic itd., a nie gier wszechczasów.
Fajnie że jedynka zdobyła ten tytuł, choć osobiście wolę ich późniejsze gry, Bloodborne, DS3 i Sekiro.
Za rok będzie inna, więc ten wybór w tym roku wiele nie mówi i dużej wartości nie ma, mimo że Soulsy - szczególnie pierwsze Dark Soulsy - bardzo lubię.
Jak dla mnie gra wszechczasów powinna albo być czymś totalnie innowacyjnym, co zmieniło rynek na zawsze (niestety obecnie o to coraz trudniej), albo grą kompletną, zachwycającą w prawie każdym elemencie (dla mnie Nier Automata), z całym szacunkiem dla Soulsów, to z gier FS bardziej na ten tytuł zasługiwał moim zdaniem Bloodborne choć uważam że żadna z tych gier nie zbliżyła się do tego miana, brakuje im bardzo dużo zarówno pod względem technologicznym, jak i w aspekcie storytellingu...
Moim zdaniem to nie trudność gry ale pomysłowość i kreatywność twórców decyduje o jej sukcesie.
Spore zaskoczenie. Gra dobra ale z pewnością nie dla każdego. Nie wiem jak z remasterem ale od pierwszej odbiłem się dość szybko gdyż nawet już w momencie premiery na PC wydawała mi się strasznie toporna. Biorąc pod uwagę długość z jaką gra utrzymuje dużą popularność to bardziej bym tu jako zwycięzcę widział World of Warcraft. Na rynku jest o 7 lat dłużej niż Dark Souls a wciąż zalicza się do top MMO.
Pograłem 2 godziny i dalej mnie zaczela nudzic ,kiepska grafika,ciagle powtarzanie tych samych zachowan ,nie moj klimat. Dlatego te nagrody są dziwne i często krzywdzące .Moim zdaniem np. taki System Shock 2 w swoich czasach to byla gra, niepowtarzalny klimat ,muzyka ciekawa fabuła a teraz to wszystko takie podobne .Ale napewno wielu takie gry sie podobaja i trafiaja w gusta wielu graczy.
Dla mnie pierwsze Dark Soulsy były świetne, ale tak do połowy, potem projekt lokacji i bossowie byli gorsi, czasami wręcz koszmarnie to wyglądało. Sama trudność to dla mnie też ostra przesada, bo w grze jest masa "ułatwiaczy", przyzwanie NPC do pomocy, innych graczy no i często wystarczy iść w inne miejsce, zdobyć większy level, lepszy ekwipunek i wrócić (w sumie norma w RPG).
Powiedziałbym, że to co daje największą iluzję "trudności" to ogniska rozstawione kilka minut drogi do najbliższego bossa. Jednak jak się gra tylko w gry AAA, to naprawdę może się to wydawać czymś niezwykle trudnym.
Widzę rozbieżne opinie w komentarzach. Co jest czymś zupełnie normalnym bo tym są gusty. Jednym się spodoba a drugim już nie. Nic się na to nie poradzi bo człowiek rzadko kiedy potrafi wykazać się subiektywnym spojrzeniem na jakiś temat. Potrafimy ocenić coś nie bacząc na własny gust ale nie chce nam się. To zbyt męczące. Jakakolwiek gra by to nie była to zawsze będą głosy poparcia i sprzeciwu. I tak ze wszystkim. Filozofowanie o później godzinie, nieźle.
Dla mnie jest to gra która bardzo przypomina stare gry 2D z ery 8 i 16 bitów. Oczywiście te z gatunku fantasy. Paski życia, przemierzanie mrocznych lokacji, wysoki poziom trudności i wiele rzeczy do domyślania się. No i kurcze udało im się połączyć te oczywiste cechy które znaliśmy z innych gier od dawien dawna i razem jakoś to działa w 3D. Jak dla mnie spoko. Niby coś nowego ale czuć przyjemne retro w ich grach. I to się ceni. I da się je przejść! Pamiętam jak ciężkie były te dawne gry. Tutaj jest o niebo łatwiej. Jak ktoś marudzi na poziom trudności to pewnie nie ma samozaparcia albo chęci aby podołać bądź trafił na nieodpowiedni gatunek. I być może urodził się w momencie gdy gry zaczęły mocno prowadzić za rączkę gracza jakby był niesamodzielnym dzieckiem bez intuicji. Te gry nie są aż tak trudne jak się o nich mówi.
PS: Kłaść lachę na wszelakie "społeczności" z gier. Toksyczni ludzie będą zawsze i wszędzie. Tego się nie zmieni. Sama gra bądź deweloperzy nie są tutaj winni. Po prostu lejcie na takich ludzi bo to najgorszy sort. Ważne aby dobrze się bawić w grze. Niech wam słońce długo świeci!
Wiadomo, że każdy ma inny gust. Moim zdaniem Dark Souls jest grą niezłą, ale jest mnóstwo gier od niej lepszych. Ktoś z kolei powie, że dla niego Dark Souls jest najlepszą grą i najlepszą serią - OK, ma taki gust i na tym polega różnorodność poglądów.
Z Dark Souls jest trochę jak z Black Sabbath - zespół, który zapoczątkował heavy metal, na którym wzorowała się ogromna ilość zespołów metalowych, zwłaszcza na riffach Tommy'ego Iommi. Ale potem pojawiły się jeszcze lepsze zespoły metalowe, przede wszystkim w latach 80-tych. Są osoby, dla których Black Sabbath nadal pozostanie zespołem najlepszym, a według innych jest to zespół dobry, bardzo ważny, ale są od niego zespoły lepsze.
Tych wszystkich Soulsów by nie było gdyby nie jedna gra - Blade of Darkness ;) kto grał i skończył ten wie co to TRUDNA gra :) a grą Wszechczasów IMO powinno być Diablo II .
Nie to żebym miał coś do Soulsów, ale ukazuje to absurd wszelakich plebiscytów.
Co tak konkretnie miało by się kryć pod pojęciem "gry wszechczasów"? Czy oceniający to myślą obiektywnie, czy tylko (jak zawsze zresztą) chcą wybierać swoja ulubioną grę?
Niby Soulsy to fenomen, ale czy np. Doom nie był większym fenomenem jeszcze dwie dekady wcześniej?
Wybór najlepszej gry historii to totalna abstrakcja, ale Dark Souls to jedna z moich ulubionych gier na pewno :)
W sumie moglbym sie z tym zgodzic, tylko ze ja dalbym calej trylogii jako caloksztalt. Kazda ma swoje wady, jedynka jest poprostu mocno nieskonczona, dwojka ma sporo niekonwencjonalnych rozwiazan, trojka zas to ladnie wszystko wiaze, balansuje i konczy w fenomenalny sposob (zakonczenie DLC Ringed City).
Jak dla mnie moze byc, choc z pewnoscia w gothicowo-wiedzminowej polszy nie bedzie to popularna opinia.
Dla każdego jest to inna gra. W te część jeszcze nie grałem. Dla mnie taka gra to Gothic.
Dark Souls jest ok, ale nie od dziś wiadomo, że grą wszech czasów jest Starcraft 2.
Dla mnie najlepsza gra wszechczasów to Heroes of Might & Magic III. Gram od premiery do dziś i chociaż już nie zarywam nocek jak w latach 90-tych to wciąż daje satysfakcję z rozgrywki.
Ludzie chyba nie potrafią zrozumieć, że nie chodzi o to, czy komuś się dobrze w daną grę grało czy nie ale jak zareagowała na nią społeczność i same studia.
A można zaginać rzeczywistość ale społeczność graczy kocha DS. Od 2011 r. wyszło setki gier, które bazują na tym systemie. Wpływ ds na branżę był i jest ogromny.
Dałem minusa nr 150 pod tym pseudo felietonem i bawiłem się przy tym lepiej, niż grając w jakiekolwiek soulsy.
Gry FS w porównaniu do gier ND to takie prealfy bez serca, gdzie trudność wcale nie polega na rozgrywce, tylko na przechodzeniu tych samych stu kilometrów drogi po 100x. A wystarczy zachować poziom trudności I zrobić respawn w miejscu zgonu. Wszyscy byliby zadowoleni. I ci co lubią wyzwania I ci, co nie lubią frustracji I chodzenia w kółko.
Co to za zlot hejterów Soulsów? Jak nie lubicie to nie grajcie, o co ten płacz?
Ta gra zmienila podejscie producentow do graczy, zrewolucjonizowala rynek. Przed Dark Souls mainstream to byl od +- 10 lat sciek skierowany, mowiac bez znieczulenia, do debili. Och, tak, bylo duzo dobrych produkcji, nawet tych z glownego nurtu, ale przewazajaca wiekszosc polegala na rytmicznym i bezmyslnym wciskaniu przyciskow. Rzecz jasna bylo wielu "wyrobionych klientow" ktorzy sie zachwycali tym szambem, ale potrzeby innych byly juz systemowo ignorowane. Wiadomo, na normach robi sie najwiekszy szmal. I wtedy, niczym zbawca, pojawil sie From Software, ktory rzutem na tasme wydal na "zachodzie" gre jak ta tamte czasy wybitnie trudna, niewdzieczna i w miernym stanie technicznym i... rozbil bank. To byl szok. SZOK! Dzis wiekszosc gier AAA ma jakies elementy mechaniki DS: jesli tylko da sie je tam wstawic, to sie je wstawia. From Software przebil trzecia, czwarta i piata sciane. Z tego samego zreszta powodu rynek indie odniosl tak gigantyczny sukces - po prostu wielu nie potrafilo zachwycac sie tasmowymi produkcjami o smaku pieczonego lajna dla inteligentnych inaczej, wiec szukali alternatywy. Steam mial bvc (i nadal jest) ordynarnym DRMem nie pozwalajacym na zarzadzanie posiadana wlasnoscia, ale zarazem, jakby dla przeciwwagi, pozwolil wejsc do biznesu maly graczom. I to byl drugi przelom, skadinad zadziwiajaco w tym samym czasie. Wielcy developerzy, dotychczasowi monopolisci od dlugich lat dyktujacy warunki jakie tylko im sie podobaly, sami na wlasne zyczenie doprowadzili do sukcesu tego, co poczatkowali traktowali z ironia, jako niepowazna nisze, a obecnie rownorzednego i niezaleznego gracza na rynku. Z jednej strony przegrali traktujac wszystkich klientow jak w/w debili, z drugiej nie doceniajac kreatywnosci malych producentow indie. Dark Souls jest dla mnie symbolem tych zmian, a przy okazji rewelacyjna gra. Jak najbardziej zasluguje na tytul gry wszechczasow i to z wielu powodow.