Win XP i 7
Największym przełomem Windows 95. Długo, długo nic. To był taki przeskok jakiego wcześniej i później nie było. Na Win95 jeszcze, że nagle zrobiło się bardzo wygodnie w użytkowaniu to bez sieci nie popsuł się przez ponad 2 lata i działał pięknie co było niemożliwe na Win98 i WinXP. A instalowałem masę gier oraz programów. Drukarka i skaner też działały perfekt przez cały okres użytkowania Win 95. Wiem tylko, że użytkowanie pod siecią tego systemu sprawiało, że sypał się jak Win98.
Dalej skokami milowymi były Windows 3.1(wygoda) oraz Win7 (stabilność pod siecią).
Przyjazny też był WinXp. Ale Win7 mocno dystansuje WinXP pod siecią. Win7 działał bezproblemowo mi przez 5 lat, gdy WinXp potrafił psuć się oraz działał co raz wolniej wraz z ilością zainstalowanych rzeczy więc instalacja raz na rok była opłacalna czy wręcz koniecznością. Jednakże każdy kto miał internet od 20 lat i przesiadł się z Win98 na WinXp też odczuł to na plus, bo Win98SE dopiero był awaryjny pod internetem. Pierwszym bardzo stabilnym systemem windows pod siecią był Win7.
U mnie jakoś dziwnie najbardziej niestabilne (Millenium i Vista) utrzymywały się najdłużej bez reinstalki. XP musiałem wywalać średnio co 2-3 miesiące, a Millenium wytrzymał chyba raz 1,5 roku. Ale dopiero W10 jest tym, którego wywalam tylko po zmianie bebechów.
Ja zaczynałem za czasów MS-DOSa 6.22 i NC 4.0. oraz Windows 3.1 przygodę z PC, wcześniej był C64 i klon Atari 2600.
A więc tak:
Windows 3.1 - pierwszy PC i kontakt z komputerem.
Windows 95OSR2 - bardzo dobrze wspominam, pierwszy PC z CD-Rom, kartą dźwiękową i AMD 486DX4/100 procesorem tańszym niż Pentium 60, a czasami szybszym.
Windows 98SE - Pentium 166MMX, Voodoo 1, później Voodoo 2, pierwsze gry 3D z akceleracją takie jak GLQuake, Unreal.
Windows Millenium - Pentium 2 350, Geforce 2MX200, miałem przez chwilę, ale to była kupa.
Windows XP SP3 - siedziałem na tym od Celeron 600 do Athlona XP 2000, też bardzo dobrze wspominam, dobry Windows, stabilny.
Windows Vista SP2 - siedziałem na tym krótko na C2D E4500.
Windows 7 SP1 - siedziałem na nim prawie 10 lat, od C2D E4500 do FX6300, bardzo dobrze wspominam, system stabilny i responsywny.
Windows 10 21H1 - siedzę bo zmieniłem sprzęt który teoretycznie nie obsługuję Windows 7, ale się już przyzwyczaiłem i uważam że to dobry system, dojrzały i stabilny.
Windows 8, 8.1 pominąłem bo te kafelki były dla mnie debilne, to systemy bardziej do obsługi ekranów dotykowych niż m+k, Windows 11 też na razię pominę bo jest w stadium dziecięcym, jak dojrzeje pewnie W10 straci ważność zainstaluje, nie wcześniej niż w 2025 roku.
Najlepiej wspominam XP i 98. Ale nie pod względem technicznym, a sentymentu i tamtych młodzieńczych lat, jak się chodziło do kafejek internetowych i napierniczało się z kolegami w Tibie i CS-a... Nigdy nie zapomni się tej tapety z zieloną polaną...
Zabrakło jednego z prekursorów współczesnych okienek, czyli dystrybucji Windows NT.
Najdłużej chyba pracowałem na Windows 98 SE i w końcu po przesiadce na XP SP3.
Jestem bardzo konserwatywny, jeśli chodzi o użytkowane systemy operacyjne.
Dotychczas korzystałem z:
- Windows 98, użyłem zwrotu „korzystałem” nieco nadwyrost, bo byłem takim gówniakiem, że niewiele z tego okresu pamiętam;
- Windows XP, który gościł na moich sprzętach najdłużej (łącznie ponad 10 lat) i na którym się wychowałem;
- Windows 7, który jest chyba moim osobistym faworytem;
- Windows 10, z którego obecnie korzystam.
Właściwie mogę powiedzieć, że z każdego z nich byłem w swoim czasie zadowolony. Może z lekkim wskazaniem na „siódemkę”, jako ten, z który wspominam najcieplej. Systemy które mnie w jakiś sposob odrzuciły (Vista, 8), po prostu nigdy na moim dysku nie wylądowały.
XP Sp3, 7, 10. Vista czy 8.1 też są ok
Same systemy mocno się różniły od siebie po dodaniu service packów. Windows XP bez żadnego SP był tak dziadowski i zabugowany, że szkoda gadać.
Natomiast Vista z SP2 to był bardzo dobry, stabilny i bezpieczny system. Tyle, że było już za późno na ratowanie wizerunku.
Najbardziej wkurzający moim zdaniem był Windows 8. I tu nawet nie chodzi o kafelki. Niezapowiedziane aktualizacje, konto Microsoft, piny, sriny.
Do Windowsa 7 mam też pretensje. Nie potrafił odpowiednio dbać o taktowanie procesora. Gdy pracowałem w serwisie, z ciekawości porównywaliśmy ze znajomymi temperatury procesora lapków na różnych systemach. Najbardziej ekonomiczny był WIndows 8.
Moim zdaniem jednym z lepszych windowsów był Windows 2000 (nie mylić z milenium). Był to pierwszy system który działał stabilnie i nie mulił. Co do częstych reinstalacji, to wymagały jej windowsy do win 7. Już win98 (mój pierwszy) nauczył mnie posiadania 2 partycji. Jedna była na system, druga na dane. Jak coś zaczynało słabo działać, to przywracałem partycje systemową programem partycjon magick (chyba tak się nazywał) co pozwoliło mi odzyskiwać już skonfigurowany system w kilkanaście minut.
Windows 95 - mój pierwszy kontakt z komputerem, toporny, ale przed 2000 rokiem wystarczyło.
Windows 98 - dla mnie to taki Service Pack dla 95. Lepszy, ale tak na serio niewiele zmieniał.
Windows XP - z jednej strony stabilniejszy od rodziny 9x, z drugiej, w dalszym ciągu toporny i awaryjny.
Windows Vista - pierwszy system, który naprawdę mi się podobał i był bardzo przyjazny. Jego jedyną wadą było dla mnie to, że z kolejnymi aktualizacjami zajmował dużo za dużo miejsca na dysku.
Windows 7 - Vista na sterydach. Fajny, ale nie zrobił na mnie tak pozytywnego wrażenia, jak Vista.
Windows 8 - po aktualizacji do 8.1 można było całkiem przyjemnie go używać (lubiłem kafelki na cały ekran), przed - boziu, nie...
Windows 10 - brakuje mi startu z 8ki, poza tym dla mnie najlepszy system, zabrakło tylko efektu "wow" z Visty.
Windows 11 - poza kolejnym menu start nie widzę większej różnicy względem 10. Gdyby nie darmowa aktualizacja, pewnie bym olał update.
Z perspektywy lat to moja aktualna 10ka na dwóch komputerach przoduje w osobistym rankingu. Stabilny jak cholera, resety mogę policzyć na palcach ręki. Fakt, że przy premierze burzył się do mojej drukarki i musiałem wrócić na kilka miesięcy do 7ki, ale od tamtej pory nic wielkiego się nie dzieje. Żadnych formatów, defragmentacji. Komp chodzi z grubsza tak szybko jak na początku. Z 11ką poczekam trochę, może na wymianę paru rzeczy a i na dopracowanie bo pewnie jak zawsze błędy są.
PS. Jeszcze był Millenium, o którym nikt nie wspomina. Mój pierwszy osobisty system i mimo fatalnej renomy, u mnie brak większych problemów.
Mi bardzo podobał się mocno krytykowany Windows 8.1.
Kafelki może irytowały, ale ja szybko się przyzwyczaiłem i poustawiałem pod siebie.
Był to pierwszy Windows, gdzie nie musiałem robić formatu po jakimś czasie, bo Windowsy lubiły się zamulać.
W 8.1 tego już nie było, tak samo w 10.
8.1 dobrze wspominam, ale jednak 10 jest najlepsza, tylko nie wiem czy to zasługa samego Windowsa, czy nowoczesnego hardwaru na czele z dyskami SSD które sporo poprawiają płynność.
Ja tam w swoich rankingach to chyba XPka zawsze będę na pierwsze miejsce dawał. Wychowałem się na nim, pierwsze gry tam instalowałem i nigdy nie miałem problemów ze znalezieniem podstawowych ustawień. Pamiętam jak na takiej informatyce mieliśmy ten system, a to były już czasy siódemki i potem koledzy do mnie podchodzili, bo nie potrafili się w XP-ku odnaleźć.
Ja za to nadal nie mogę odnaleźć się w W10 i potrafię w przeglądarce zadawać pytania, za które połowa forumowiczów by mnie wyśmiała, aczkolwiek dobrze mi się z tego systemu korzysta.
A jak bym opisał resztę windowsów? Vista to była niedopracowana rewolucja, W7 dopieszczona Vista, W8 niedopracowana rewolucja, W10 dopieszczona ósemka, W11 nied... oj sorry, chyba nie tak miało to wyglądać:-D. Gdyby nie artykuły z GOLa to bym nie wiedział, że w ogóle takie coś się pojawiło.
Trójca 98, 2000 i XP nie przyciągają złych wspomnień, raczej bezproblemowo się korzystało ;)
Vista wiele razy nie pozwoliła mi pograć, bo miała lekkie problemy ze zgodnością + na początku muliła ostro, ale ogólnie bardzo udany system.
Win7 bardzo przyjemny, chyba TOP3 ulubionych systemów.
Win8 używany przez chwilę, nie lubiłem kafelków.
Win10 niestety spore problemy z udostępnianiem plików i drukarkami sieciowymi, po każdej aktualizacji, mimo to na pewno mój ulubiony system.
Najlepiej chyba wspominam 98 SE. To byl szczyt tej branzy na swiecie tuz przed peknieciem banki dotcomow. Dostep do DOSowych hitow i zarazem do nowych produkcji + akceleracja 3D + lokalna siec i internet, to bylo cos.
U mnie start jeszcze z 3.11. Mialem wtedy z 8-9 lat i o wiele bardziej wolalem DOS z NC niz WIN3.11. Dopiero WIN95 przekonal mnie do siebie. W zasadzie powod byl jede - czesc gier dzialala tylko na WIN95. Jakos z myszka bylem juz obcykany przez RTSy (Polanie! W 320x240 :D). Pamietam pai ta i szok, ze na kompie mozna nie tylko grac, ale tez malowac :D
WIN98 nie zrobil na mnke wrazenia. Pamketam jak Onczym go zainstalowal a ja nie widzialem roznicy. Pozniej byl 98SE i Millennium Edition. Twn ostatni nie byl z nami za dlugo, ale pamiegam go, ze nke byl zbyt udany. Trzeba bylo robic formaty (mielismy juz wtedy dostep do neta).
WINDOWS XP byl w moim pjerwszym wlasnym kompie. Reinstalowalem te badziewie po kilka razy na tydzien. Moi znajomi to samo. Dzis dziala, jutro nie i format. Dlugl by o tym mozna pisac. Byl za to ladny interface!
VISTA bula cudownie piekna, ale na moim sprzecie strasznie mulila i... zajmowala w opor duzo miejsca. B.dobrze ja wspominam, glowie za wyglad...
7demki prawie nie pamietam - to duza zaleta.
8semka miala z dupy pasek start :D Jakos mnie do siebie nie przekonala. Wrocilem do 7demki.
10tka - pierwszy system, ktory wytrzymal dluzej niz moj komp. Wielki szacun dla tego systemu. Po prostu dziala!
11stka - nie znam, nie podoba mi sie pasek zadan :D
Zaczynałem od Windows 98
Lepiej było z Win98SE ale niedługo potem i tak przesiadłem się na...
XP - najlepiej wspominam, najmniej reinstalacji (totalne przeciwieństwo W98 w tym przypadku, do tego stopnia że pamiętam numer seryjny D: )
Vista - toporna ale stabilna
Win7 to drugi po XPku najlepiej wspominany przeze mnie system
Win10 - jak każdy system musiał dojrzeć (tj. dostać wystarczająco dużo aktualizacji) by sprawiał mniej problemów. Z jakiegoś powodu ludzie byli dziwnie agresywni w sieci gdy wspominało się o problemach z Win10 na początku, nie wiem z czego to wynikało...
Najlepszy Windows?
Chronologicznie: 95, XP, 7 i 10.
Dlaczego?
Bo tylko te (dotychczas) miałem.
Skąd wy to "(od wydania drugiego)" wzięliście? Z Wikipedii czy co? Nikt tak nigdy nie pisał o Win 98SE. W ramce najważniejsze kwestie dotyczące XP i brak info o zerwaniu z rodziną kerneli 95/98/Me i przejście na ten wywodzący się z rodziny NT/Windows 2000. To była rewolucja. Win 2000 potem XP potem Vista, która była zajebistym systemem gdy ktoś nie miał złomu, który w jego oczach miał być niby komputerem; 7 ok, 8 i 8.1 ok, 10 najlepsza pod względem stabilności, 11 zobaczymy ale jest ok. Dla mnie kolejność taka:
1) Windows 10 - najlepszy system i tyle.
2) Windows 7 - ok, zero problemów z samego systemu a to bardzo dużo; pewne problemy z uwagi na grzebanie w ustawieniach itp.; np. przy zmianie MBR na GPT na systemowym dysku ale wszystko dzięki narzędziom zewnętrznym udało się opanować.
3) Windows Vista - super system na dobrej maszynie, w porównaniu do win XP niewyobrażalna stabilność; praktycznie oceniam na równi z Win7; piękny wizualnie system w wersji Ultimate.
4) Windows 8/8.1 - fajny system ze świetnym wyszukiwaniem ale niestety siła przyzwyczajeń spowodowała, że nie wspominam go aż tak dobrze, mimo że zainstalowałem Start8 od Stardocka i miałem normalne menu już od 8 a nie od 8.1.
5) Windows XP - na początku sprawiał mnóstwo problemów ze sterami, stabilnością; łatwo było coś spieprzyć by trzeba było go reinstalować.
6) Windows 2000 - mało już go pamiętam.
Ja ostatni raz windowsa instalowalem w grudniu 2013 roku. I byla to 7 ktorej uzywam do dzisiaj.
Windows 10 jest w moim odczucie najlepszy system ze względu na wydajność i stabilność, choć bardzo miło wspominam o Win98 SE, WinXP i Win7 (nadal mam te instalatory dla emulatora).
Wygląd menu startu w Win10? Nie ma problemu, bo da się zmienić w taki sposób, że będzie przyjemny dla oka. Problemy z aktualizacji i krytyczne błędy? Tego nie doświadczam, choć robię aktualizacji tylko raz co miesiąca.
Nie korzystam praktycznie z Windows XP ze względu na to, że coraz mniej programistów i wydawców wspierają ten system. O sterowniki, bezpieczeństwo i niestabilność nie wspomnę.
Windows 11? Nie instaluję teraz, lecz później. Lepiej późno niż wcale. Do tego czasu niech dużo poprawią.
Od czasów Windowsa 8.1 nie muszę się za bardzo babrać z ustawieniami systemu co mnie bardzo cieszy. Dziesiątka jest moim ulubionym systemem, bo po prostu wszystko działa, a poruszanie się po systemie jest bardzo intuicyjne.
Czasy XP to było mnóstwo problemów, z siódemką było o niebo lepiej, ale dopiero jakoś od 8.1 miałem wreszcie poczucie, że nie muszę wiecznie walczyć z własnym komputerem.
Miałem też 98 ale słabo pamiętam.
Najlepiej wspominam 7. Mogłem na niej odpalić dosłownie wszystko. Rzadko pojawiały się jakiekolwiek problemy.
Nie mam ulubionego Windowsa, ale bardzo miło wspominam Win98 bo był to pewien przełom. Następnie jeden z moich naj naj, to był Win2000 i wolałem go dużo bardziej od XP którego na początku nie lubiłem. Tzn. od strony technicznej było dobrze, ale bardzo irytował mnie jego wygląd po dziś dzień przez co korzystałem z szarobiałej klasyki. Podobnie było z Vista/7, identyczna sytuacja. Windows 8 to natomiast nieporozumienie dla mnie, a W10 lubię bardzo za wygląd. I mimo że nie jest jednolita, to jej minimalistyczny kanciasty wygląd bardzo przypadł mi do gustu czego już nie mogę napisać o W11.
Co do technicznych spraw bardzo polubiłem W10 i na szczęście nie mam z nich problemów i nie chciałbym wrócić do XP czy W7. Co nie znaczy że jest idealny, bo żadne okna nie były i będą miały swoje wady.
Od Windowsa XP Professional zaczynałem swoją przygodę z własnym komputerem, więc na pewno mam do niego sentyment.
Jednak na nowym komputerze miałem już Windows 7 Ultimate i uważam ten system za o wiele mniej awaryjny od Windowsa XP.
Blue screeny były rzadkością, a reinstalować nie musiałem systemu przez ok. 5 lat.
Niestety po upływie pięciu lat mój Windows 7 Ultimate miał poważną awarię, a konkretnie na dysku twardym zrobiły się BAD SECTORY i ostatecznie skończyło się na kupnie nowego dysku, a następnie zainstalowanie nowego systemu, wszystkich sterowników i niezbędnych programów, oraz gier.
Wybór padł na Windows 10, którego używam od lipca 2018 do dziś bez większych problemów.
Najcieplej wspominam XP'ka bo wtedy zaczynałem swoją przygodę z PC i przez długi czas niczego mi w nim nie brakowało. Z kolei najlepszy to w mojej opinii Win7- szybki, intuicyjny, łatwy w obsłudze, do tego ładny a można było go jeszcze upiększać modyfikacjami. Pewnie wielu się ze mną nie zgodzi, ale 7 to wg mnie najlepszy wydany do dziś Windows dla użytkownika domowego.
Oczywiście że 10 jest obecnie najlepszym systemem od Microsoftu. Stabilność, dość przyjemne UI, szybkość działania. To wszystko jest nieporównywalnie lepsze w stosunku do poprzednich systemów. I choć do XP mam duży sentyment to raczej nie zapomnę mu tych blue screenów, freezow całego kompa, czy ciągłych raportów o błędach.
Aż się łezka w oku zakręciła. Pierwszy PC 486 DX2 66 MHz, MS DOS plus nakładka Norton Commander i oczywiście Windows 3,1. Jaką miałem frajdę jak ustawiłem w Windowsie rozdzielczość 640x480. No i te gry. Pierwszą grą na PC był DOOM, drugą TIE Fighter, zakupione na warszawskiej giełdzie komputerowej.
Największy sentyment mam do Windowsa XP, ale jego wydajność pozostawała wiele do życzenia. Gdy uruchomiłem system trzeba było czekać kilka minut aż pulpit stał się "klikalny", gdyż musiał się do końca załadować. A może po prostu miałem zawalony autostart?
Windows 10 chodzi znacznie płynniej w porównaniu z Windowsem XP, ale pewnie też swoją robotę robi dysk SSD. W czasach XP-eka nikt jeszcze nie myślał o półprzewodnikowych dyskach.
bardzo długo zawsze zwlekam z nowymi windowsami... az sobie postanowilem spisac daty "wymian" windowsów na nowsze:
XX.1997 - Windows NT
06.2003 - Windows 2000
05.2013 - Windows XP
09.2017 - Windows 7
08.2020 - Windows 10
zdecydowanie zasiedzialem sie na Xp i 2K.
a windows 7 i 10 są dla mne najlepsze
A gdzie jest Windows Millenium (Me)? Dlaczego nie mogę nie zagłosować na ten system?
Oczywiście W7, 10 lat (prawie) bez reinstalacji, żadnych poważniejszych problemów
Najlepiej wspominam Vistę, mój ulubiony Windows ze względu na ciekawy i estetyczny wygląd.
95 - największy przeskok
98 - tylko lekki upgrade dla 95
XP - tragedia podczas premiery, ciężki, problematyczny, dopiero od SP2 to był dobry system ale i tak z bardzo szybko puchł i zwalniał, nieużywalny przez dłuższy okres czasu
Vista - spora rewolucja zarówno wizualna jak i "pod maską", zabiły go niestety zbyt duże wymagania i problemy z kompatybilnością
7 - przypudrowana Vista, ale że sprzęt poszedł do przodu to nie było problemów z jego działaniem, śmieszne jest to bo sporo internetowych znaffców wzdycha do 7ki i śmieje się z Visty
8/8.1 - używalne, stabilne ale za swój UI słusznie się im oberwało
10 - najlepszy jak dotąd dla mnie system MS, ale tak naprawdę to za dużo nowości w nim nie ma
Po pierwsze Windows 1.0 był nie wydaną betą, pierwszą stabilną wersją był Windows 1.01. Po drugie samodzielnym tworem Windows zaczął się stawać od Windowsa 95, wcześniej był tylko nakładką na DOS. Pierwsze wersje Windowsa nie były też żadną rewelacją, nawet 8-bitowy GEOS z 1985 był bardziej użyteczny i lepiej wyglądał (pamiętać trzeba, że Windows 3.0 debiutował w 1990 i dopiero ta wersja zaczynała przypominać system okienkowy). Mac OS, Atari TOS czy AmigaOS debiutujące w tym samym czasie co pierwsza wersja Windowsa w porównaniu z nim to był dosłownie kosmos i wszystkie te systemy bardzo szybko się rozwijały osiągając na początku lat 90-tych poziom, który prawdę mówiąc Microsoft dogonił jakieś 10 lat później. Multitasking w Windowsie to była żenada, podczas, gdy w wymienionych wcześniej systemach od początku działał znakomicie a w Amiga OS wręcz rewelacyjnie, w Windowsie naprawdę zaczął działać w wersji 95 ale nie do końca, nawet w Windowsie 98 były operacje, które "zawieszały" inne operacje (np. zapis na dyskietce). Dodatkowo wkurzające było to, że Windows potrafił się sam zepsuć, dopiero Windows 7 zerwał z tą niechlubną tradycją.
Bez żartów, Vista była znacznie gorsza niż XP. Ludzie wręcz z premedytacją pozostawali przy XP i unikali Visty, uważając ją za zupełnie niedopracowany system. Sytuację uratował dopiero Windows 7.
Zróbcie jeszcze koniecznie ranking otwieraczy do konserw począwszy od lat 90 do dzisiaj. Możecie jeszcze zrobić też ranking pasztetu z kogucikiem, i zrobić w nim porównanie różnić pomiędzy opakowaniami od lat 90 do dzisiaj.
Najlepszy jest XP dlatego też cały czas jest używany na całym świecie we wszelakich instytucjach państwowych ponadto bez podłączenie do internetu nie ma inwigilacji jak Windows 7, 8 i 10, np. w placówkach poczty polskiej na komputerach cały czas jest XP bez podłączonego internetu.